Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Astri Wilcza Saga - wiesci z poligonu :)) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=12958)

atah 12-16-2009 09:05 PM

Astri Wilcza Saga - wiesci z poligonu :))
 
Quote:

Originariamente inviata da Grin (Messaggio 263223)
A dzisiaj chyba ten wielki dzień dla Beatki i w Katowicach będą dwa wilczaki!!! :p

Wielki to był dzień niewątpliwie:) Z tej podniety nowy wątek zakładam:))
Astri przespała grzecznie cała drogę w samochodzie , za to po wejściu do domu pokazała moce niezbadane. Natychmiast zakochała się w Mumku i przez jakieś pół godziny wskakiwała mu na głowie i podgryzała radośnie. Żadnego lęku nie wykazała w sytuacji kiedy warczy na nią i tarmosi zębami wielki - bądź co bądź- obcy pies. Musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie ingerować w to "układanie stosunków", ale Mumowi udało się wytłumaczyć , ze jednak on tu jest szefem. Potem sterował szczeniorem zdalnie przez zapobiegawczy niski warkot :))
W ramach integracji dałam im biały ser z jednej michy. Stary wilk odstępuje żarcie małemu - jak w porządnym stadzie:)
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy:)

Gia 12-16-2009 09:24 PM

To masz tak jak my mieliśmy z Kalinką ;) W ogóle nie płakała, od razu weszła w domu do klatki i poszła spać, pojadła, bawiła się, zero stresu ;)

Witamy kolejną wilczą mamę :)

Witek 12-16-2009 09:31 PM

A nasza na dzień dobry zrobiła kupę w przedpokoju i pogoniła Bzika :D I też zero stresu :)

GRABA 12-16-2009 09:47 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 263370)
Wielki to był dzień niewątpliwie:)
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy:)

No to witamy, witamy;-)
Swoją drogą wcale nie uważam żeby wilczaki były lękliwe, ot wszystko zależy
od sposobu pokazywania im, że życie nie jest straszne:lol: - jeśli zrobi się to umiejętnie, to wyjdzie nam pewny siebie piesio;)

Louve 12-16-2009 10:08 PM

I my witamy coreczkowe małe. Bez niej tak cicho u nas... nastał spokój, kiedy najbardziej uparte pojechało :D

atah 12-16-2009 10:37 PM

Quote:

Originariamente inviata da GRABA (Messaggio 263383)
No to witamy, witamy;-)
Swoją drogą wcale nie uważam żeby wilczaki były lękliwe, ot wszystko zależy
od sposobu pokazywania im, że życie nie jest straszne:lol: - jeśli zrobi się to umiejętnie, to wyjdzie nam pewny siebie piesio;)

A! Witam następnego sąsiada - potencjalnego towarzysza spacerowego:)
Faktem jest, że dotychczas miałam same psy po przejściach i na dzień dobry trzeba było wyprowadzać z nerwicy. A Astri ma dobry potencjał psychiczny i muszę sie jedynie starać, zeby nie popsuć:?.

atah 12-16-2009 10:44 PM

Quote:

Originariamente inviata da Gia (Messaggio 263375)
To masz tak jak my mieliśmy z Kalinką ;) W ogóle nie płakała, od razu weszła w domu do klatki i poszła spać, pojadła, bawiła się, zero stresu ;)

Witamy kolejną wilczą mamę :)

To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne:) Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek:)

atah 12-16-2009 10:46 PM

Quote:

Originariamente inviata da trunksia&witgor (Messaggio 263376)
A nasza na dzień dobry zrobiła kupę w przedpokoju i pogoniła Bzika :D I też zero stresu :)

Kupa już zaliczona, i to nawet na obrzeżu maty. Mam nadzieje , ze nieprzypadkowy wybór miejsca:)

Karina 12-17-2009 06:58 AM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 263370)
Wielki to był dzień niewątpliwie:) Z tej podniety nowy wątek zakładam:))
Astri przespała grzecznie cała drogę w samochodzie , za to po wejściu do domu pokazała moce niezbadane. Natychmiast zakochała się w Mumku i przez jakieś pół godziny wskakiwała mu na głowie i podgryzała radośnie. Żadnego lęku nie wykazała w sytuacji kiedy warczy na nią i tarmosi zębami wielki - bądź co bądź- obcy pies. Musiałam się bardzo powstrzymywać, żeby nie ingerować w to "układanie stosunków", ale Mumowi udało się wytłumaczyć , ze jednak on tu jest szefem. Potem sterował szczeniorem zdalnie przez zapobiegawczy niski warkot :))
W ramach integracji dałam im biały ser z jednej michy. Stary wilk odstępuje żarcie małemu - jak w porządnym stadzie:)
Natomiast bardzo mnie dziwi opinia, ze wilczaki są lękliwe... Bo mój jest jakis inny. Chyba, ze narazie jest w szoku separacyjnym;]
Ciekawam czy coś pośpię w nocy:)

no proszę :) a jej siostrzyczka za to u nas ciągle dość płochliwa, ale pokazujemy jej że nie ma się czego bać - mam nadzieję, że się przełamie jak zobaczy że nie dzieje się jej krzywda... nio i nasza też całą drogę przespała :D jak weszliśmy już do nowego mieszkanka to zaczęła do nas skakać i gryziać tak miło, aż się zsiusiała - ale to chyba ze szczęścia, że już po wszystkim ;P ale za to bała się pozostałych domowników (aczkolwiek wczoraj już jej minęły te strachy). nawet miała od razu spotkanie ze swoją nową "koleżanką" - owczarką niemiecką miesięcy 4, która to obszczekała i wystraszyła naszą Radochnę... ciekawe jak się będą zachowywać na następnym spotkaniu. a jak już się mała nauczy na smyczy chodzić, to wyjdziemy z nią troszkę za bramę do której boi się podchodzić (choć wczoraj się raz udało :D ), więc może wtedy się przełamie :) nawet jak jej puszczamy szczekającego psa w komputerku to się boi :> pozdrowienia dla Astri od Radochny (Amantis) :) ! no i dla wilczej mamy oczywiście również :)

Grin 12-17-2009 09:51 AM

Quote:

Originariamente inviata da Karina (Messaggio 263433)
no proszę :) a jej siostrzyczka za to u nas ciągle dość płochliwa

O ile wiem, to w każdym miocie są bardziej i mniej odważne "egzemplarze". Wszystko ma swoje dobre i gorsze strony; z odważnym jest mniej pracy i problemów z socjalizacją, ale za to taki odważniak będzie też bardziej samodzielny i przedsiębiorczy, czego skutki nie zawsze mogą zadowalać właściciela (wiem coś o tym ;) ). :p Natomiast mniej pewny siebie osobnik będzie się bardziej trzymał i pilnował właściciela (to oczywiście ta dobra strona), za to trzeba więcej czasu i wysiłków poświęcić na oswojenie go z otaczającym światem i bodźcami, które zapewnia.
Powodzenia. :)

Gosia 12-17-2009 10:16 AM

My również serdecznie witamy nowych właścicieli :) i życzymy samych radosnych chwil z maluchami :)

Katka 12-17-2009 11:50 AM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 263403)
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne:) Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek:)

Ja bym powiedziała że wilczaki szybciej niż przeciętne psy łapią co znaczy dana komenda, tylko nie widzą powodu żeby ją wykonać ;)

Co do poleceń niewerbalnych to zdecydowanie łatwiej ich nauczyć psa niż komend słownych (badania na ten temat prowadziła Patricia McConnell, polecam książkę "Drugi koniec smyczy"). Gesty są dużo czytelniejsze dla psa, to tylko ludziom trudno powstrzymać się od gadania ;-) więc najlepiej równoczesne stosować gest i słowo. Atka dobrze reaguje też na kliker. Łatwiej łapie o co mi chodzi. Nie ćwiczę z nią regularnie więc efekty przychodzą powoli, ale nie stawiam też sobie za priorytet mieć super wyszkolonego psa ;-)

Życzę powodzenia z maluchami :)

Gia 12-17-2009 11:58 AM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 263403)
To się cieszę, ze we wzorzec Kalinki się wpisuje, bo pamiętam ją z Muchowca jak wykonywała polecenia niewerbalne:) Pomyślałam, wtedy, ze jednak wilczaki nie są takie niereformowalne i rokują cośkolwiek:)

Katka dobrze napisała, ale nam bardzo miło, że zostałyśmy zapamiętane, choć na Muchowcu byłyśmy tylko raz ;) Ale mam nadzieję, że za jakiś czas znowu uda nam się przyjechać na wasze "pole spacerowe" ;)

Kasia82 12-17-2009 12:05 PM

ja tam uważam, że jeśli chodzi o socjalizację tych mniej odważnych to drugi wilczak działa cuda. Dzięki Cheyowi Shiro zyskał dużo pewności siebie i nauczył się od kochanego wujka wielu dobrych rzeczy.... i tysiąca złych.:evil:.. ale co tam.
Pamiętam jak na poczatku samym chciałam Łukasza do metra z Shirem odprowadzic...i zonk nawet po schodach do podziemi nie chciał zejść a co dopiero o stacji mówić i metrze które jest takie głośne...Cheytan dwa razy Shira do podziemia sprowadził i teraz matołek grzecznie chodzi czy to ze mną czy z Łukaszem na stacje czekać na to drugie które do dom wraca.

teraz jedyne co nam zostało to czasem w windzie odpały jak jest sześć osób i ktoś wysiada a my na początku albo w środku stoimy to się niespokojny robi...ale zazwyczaj proszę ludzi żeby mu w oczy nie patrzyli i jest ok

nasz był boi dudek straszny a teraz ... śladu prawie nie ma...jedyne jeszcze co to tramwaj trenujemy bo jakos za nim nie przepada

Narvana 12-17-2009 12:20 PM

Atah-gratki :)
W koncu sie doczekalas swojego ;)

Karina 12-17-2009 02:09 PM

Quote:

Originariamente inviata da Gosia (Messaggio 263450)
My również serdecznie witamy nowych właścicieli :) i życzymy samych radosnych chwil z maluchami :)

dzięki :) ! i za powodzenia też :) grunt to być konsekwentnym no i nie poddawać się :) ja myślę, że prędzej czy później ale Radochna na pewno stanie się odważną wilczakówną :) ... ostatnio puszczam jej niektóre dźwięki z płyty "zły sąsiad" - niektórych się boi a niektórych nie (tych spokojniejszych), chce uciekać z pokoju lub chować się za łóżko. trzymam ją wtedy przy sobie i tłumaczę że nie ma się czego bać, że nic się jej złego nie dzieje. niewiele to skutkuje oczywiście, ale zaczęłam ją zajmować zabawą przy tych dźwiękach i wtedy już praktycznie jej nie przeszkadzają :D no i łapę mi podała już parę razy :D co do gestów to prawda, jak mówię Radochnie puste słowa (komendy) to ona niebardzo łapie, ale jak pokazuje o co mi chodzi na niej (tak jak z łapą) to szybko chwyta :D Kasia, bardzo bym chciała mieć drugiego wilczaka :D teraz to nie dam rady niestety, ale może kiedyś się uda ;) ...

btd 12-17-2009 02:31 PM

Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

Karina 12-17-2009 03:25 PM

Quote:

Originariamente inviata da btd (Messaggio 263563)
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

ja jestem pod wielkim wrażeniem wilczej sagi :D świetne psiaki i świetni ludzie :) ! cieszę się pzreogromnie, że mamy naszą Radochnę i nie mogę się doczekać następnej wizyty w częstochowskiej hodowli :]

Louve 12-17-2009 03:38 PM

Quote:

Originariamente inviata da btd (Messaggio 263563)
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

Merci :)
Już przy doborze psa do Cory starałam się zrobić to najlepiej, jak tylko się dało - wybrałam więc Carra, którego geny są mocno dziedziczne. Tu też należy podziękować mojemu tacie, bo to on zawiózł mnie i sucz na Słowację, gdyż ja prawa jazdy mieć jeszcze nie mogę.
Potem było czekanie, i co mnie bardzo ucieszyło - krycie się udało. Tak samo poród, który był szybki, a wilczyca dobrze sobie radziła, z pomocą moją i mojej mamy. Czas leciał, małe rosły. Ja oczywiście od poniedziałku do piątku wracałam ze szkoły dopiero o 17(pomińmy fakt, że dosyć często wolałam zostać z młodymi w domu i tak też zrobiłam, nie idąc do wyżej wspomnianej szkoły :D), jednak małe nigdy nie były same - bo zawsze pomógł jakiś z domowników. Taka zaleta tego, że jeszcze mieszkam z rodziną 8)
Hodowlę zaczęłam się wcześnie, sama nie wiem dlaczego. Mi to jednak nie przeszkadza - trochę mniej czasu wolnego na lenistwo, a za to ile przyjemności i radości z widoku małych wilczakowych. :lol:

Co do Radochny, zaskoczyło mnie jej zachowanie - w domu, wśród rodzeństwa była taką dumną, pewną siebie wilczakówną, a tu się okazało, że kiedy zabrakło mamy Cory, braci i sióstr to już tak odważna nie jest :lol:
Ale jeszcze się oswoi ze wszystkim, rudzielec.

Beatko, Tobie współczuję - Astri to strasznie uparte małe. Ja już osobiście czasem miałam jej dosyć. No, chyba że u Ciebie udaje grzeczną. A by był kontrast, mimo mocnego charakteru wilcza jest strasznie pieszczotliwa. Jeszcze wczoraj spała mi na rękach, przed odjazdem. :love

Teraz dużo świątecznego zamieszania, ale po nowym roku liczę na liczne rodzinne spotkania, bo muszę przyznać, że najcięższe okazało się rozstanie z maluchami i już nie mogę się doczekać, kiedy je zobaczę ;)

Oj, to się rozpisałam. Starczy już tego gadania, bo komu się czytać będzie chciało... :lol:
Pozdrawiam i wszystkim właścicielom wilczaków życzę cierpliwości, głównie przy tych młodych i rozrabiających ;)

atah 12-17-2009 04:30 PM

Quote:

Originariamente inviata da btd (Messaggio 263563)
Śląsk rośnie w siłę. I bardzo dobrze.

Muszę napisać że jestem pod wrażeniem pracy Kasi z hodowlą. Na początku byłem sceptycznie nastawiony, ale z tego co widać na WD to chyba jeden z najbardziej udanych debiutów hodowlanych :)

Kasia i jej mama maja dużo wiedzy fachowej i zaangażowania a przede wszystkim szczeniory są wygłaskane i zsocjalizowane:)

Astri miała dziś pierwsza ekstremalną przygodę:( Zostaje sama bez strachu więc, zostawiłam ją wychodząc z psem rano. Po powrocie powitała nas w grzecznym siadzie z podeniesioną łapką. Juz myślałam, ze ktoś mi wilczaka podmienił, ale okazało się , ze łapka boli:( Krótkie śledztwo wskazało na niedawną obecność Astri na stole (wysokim) gdzie były jej smakołyki. Musiała się wysilić, bo wskoczenie tam wymagało sporej logistyki. Nie ma żadnych zmian w symetrii łap, więc to chyba nic wielkiego, no i juz prawie zapomniała o problemie:) W każdym razie to wyraźne spowolnienie dobrze wpłynęło na relacje z wujem Mumkiem. Teraz Mumek może przynajmniej spokojnie podejść i obwąchać. Bo wczoraj to jakby sie witać ze śmigłem:eek6. Mumek przyniósł jej nawet zabawke, ale nie pozwala się dotykać (!), bo zaraz warczy. Dziwna reakcja.
No i nadal nie znalazła żadnego źródła lęku:lol:.

Louve 12-17-2009 04:37 PM

Astrunia zaczyna za dużo myśleć i kombinować... Ehh, te wilczaki :D
Możliwe, że też panikuje - często tak bywa. Zdarza się, że lekko się uderzy a odgrywa scenkę umierającej istoty. Cora tak robiła. A co najlepsze, kiedy podczas zabawy w coś wpadła i się przywaliła, mocno - nawet nie zauważyła, zaś lekkie ukłucie w łapkę do już cios śmiertelny :D
Najważniejsze, że z łapą wszystko ok - może tylko ją pobolewa, ale jeśli większych widocznych zmian brak - to raczej nic jej nie jest.

atah 12-17-2009 04:37 PM

Quote:

Originariamente inviata da Karina (Messaggio 263553)
dzięki :) ! i za powodzenia też :) grunt to być konsekwentnym no i nie poddawać się :) ja myślę, że prędzej czy później ale Radochna na pewno stanie się odważną wilczakówną :) ... ostatnio puszczam jej niektóre dźwięki z płyty "zły sąsiad" - niektórych się boi a niektórych nie (tych spokojniejszych), chce uciekać z pokoju lub chować się za łóżko. trzymam ją wtedy przy sobie i tłumaczę że nie ma się czego bać, że nic się jej złego nie dzieje.

Jak to się można dać zwieźć stereotypom:) Za wczesnego młodu Amantis była takim pewniakiem, a Astri - najmniejsza z miotu - była w moim mniemaniu taką niuńka uległą:) Zostało jej jedynie przytulactwo8)
Astri pozdrawia siostrzyczkę:lol:

GRABA 12-17-2009 06:48 PM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 263613)
Astrunia zaczyna za dużo myśleć i kombinować... Ehh, te wilczaki :D
Możliwe, że też panikuje - często tak bywa. Zdarza się, że lekko się uderzy a odgrywa scenkę umierającej istoty. Cora tak robiła. A co najlepsze, kiedy podczas zabawy w coś wpadła i się przywaliła, mocno - nawet nie zauważyła, zaś lekkie ukłucie w łapkę do już cios śmiertelny :D
Najważniejsze, że z łapą wszystko ok - może tylko ją pobolewa, ale jeśli większych widocznych zmian brak - to raczej nic jej nie jest.

Tak, to też znam. Uderzyła się o coś delikatnie, a wrzask taki jakby ze skóry ją obdzierali:lol: Mojej zostało, to do teraz...;-)

Witek 12-17-2009 11:42 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 263608)
Mumek przyniósł jej nawet zabawke, ale nie pozwala się dotykać (!), bo zaraz warczy. Dziwna reakcja.
No i nadal nie znalazła żadnego źródła lęku:lol:.

Astarte przez dłuższy okres czasu miała takie relacje z psem mojego brata- starym kundelkiem. Ale z czasem (Astarte ląduje czasem u mojego brata, gdy my musimy wyskoczyć gdzieś na dłużej niż kilka godzin) zaczęły się bawić i spać ze sobą, choć powitanie zawsze jest takie samo- Asta z radością, podskokami i lizaniem rzuca się na Tofika, ten ją ustawia przez parę minut a potem jest spokój i sielanka :D
Więc myślę, że i Twój Aszczur sobie ułoży dobre stosunki z Mumkiem :)

atah 12-18-2009 08:44 PM

Quote:

Originariamente inviata da trunksia&witgor (Messaggio 263770)
Astarte przez dłuższy okres czasu miała takie relacje z psem mojego brata- starym kundelkiem. Ale z czasem (Astarte ląduje czasem u mojego brata, gdy my musimy wyskoczyć gdzieś na dłużej niż kilka godzin) zaczęły się bawić i spać ze sobą, choć powitanie zawsze jest takie samo- Asta z radością, podskokami i lizaniem rzuca się na Tofika, ten ją ustawia przez parę minut a potem jest spokój i sielanka :D
Więc myślę, że i Twój Aszczur sobie ułoży dobre stosunki z Mumkiem :)

Sądzę, ze tak będzie:) Mumek zaczyna małą traktować jak swoje stado. Co prawda nieco uciążliwe, ale cóż - rodziny się nie wybiera. Byliśmy dziś na krótkim spacerku, żeby wywietrzyć wilka. Kiedy małe zostawało parę metrów za nami Mumek oglądał się z niepokojem i zaganiał, tak mimochodem, że niby nic go to małe nie obchodzi, ale jak się zgubi to będzie kłopot:lol:.
Dziś przyjechali goście świąteczni - paniki nie było, Aszczurek na luziku przyjął najazd obcych. Szybko się zintegrowała i zasnęła mojej mamie na kolanach:)

Karina 12-23-2009 11:42 PM

i cio tam u małej łobuziary słychać :D ?

atah 12-25-2009 12:52 PM

Quote:

Originariamente inviata da Karina (Messaggio 265112)
i cio tam u małej łobuziary słychać :D ?

Aszczurek przyspasabia się powoli do smyczy. Na spacerach bez Mumka robi się bojaźliwa i żaden owczarek nie chodził mi tak przy nodze:) Az kilka razy rozglądałam się w popłochu, bo psa nie ma w zasięgu wzroku a małe siedzi 5 cm od buta:lol:. Natomiast w domu jest prawdziwym smokiem, ale zaczyna uznawać przewodnictwo Mumka. Wilki podjęły nawet współpracę : http://wolfdog.org/drupal/pl/gallery/pic/114342/ - niestety płaszczyźnie destrukcji:shock:

Karina 12-26-2009 09:16 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 265230)
Aszczurek przyspasabia się powoli do smyczy. Na spacerach bez Mumka robi się bojaźliwa i żaden owczarek nie chodził mi tak przy nodze:) Az kilka razy rozglądałam się w popłochu, bo psa nie ma w zasięgu wzroku a małe siedzi 5 cm od buta:lol:. Natomiast w domu jest prawdziwym smokiem, ale zaczyna uznawać przewodnictwo Mumka. Wilki podjęły nawet współpracę : http://wolfdog.org/drupal/pl/gallery/pic/114342/ - niestety płaszczyźnie destrukcji:shock:

Radochna też już ładnie chodzi na smyczy :) zazwyczaj trzyma się lewej strony :) zawsze musi wszystko wywąchać i zjeść co się da (ale ze smyczą jest ten luksus że można temu zaradzić) :P jak fleksik jest odblokowany na minimum metr to maluszek nie jest już tak blisko mej nogi :P ale im krótszy fleks, tym bliżej :] poza tym robi się coraz bardziej śmiała i nie idzie za mną tylko przede mną :D no i czasem też się plącze ;) co do Aszczura i Mumka i ich współpracy to dobra i taka destrukcyjna niż żadna :P myślę że z czasem będzie już tylko lepiej :)

Grin 01-01-2010 10:14 AM

A tutaj parę fotek "Aszczurka2" sprzed tygodnia. :)

http://img706.imageshack.us/img706/2...tri3112091.jpg

http://img69.imageshack.us/img69/806...tri3112095.jpg

http://img254.imageshack.us/img254/9...tri3112098.jpg

http://img407.imageshack.us/img407/8...tri3112095.jpg

Grin 01-01-2010 10:23 AM

A tu jeszcze z serii Astri - pogromczyni Łowcy :D

Najpierw było spokojnie.
http://img51.imageshack.us/img51/942...tri3112096.jpg

Ale potem, jak małe nabrało pewności siebie...

Najpierw na niego napadła, aż Łowcę... rozmyło :D
http://img519.imageshack.us/img519/9...stri311209.jpg

Następnie powaliła go na glebę (Łowca jak widać całkowicie zdominowany :p )
http://img51.imageshack.us/img51/623...ri31120911.jpg

A potem zrobiła mu przegląd uzębienia:
http://img51.imageshack.us/img51/956...ri31120910.jpg

Chłopak nie miał nic do gadania :D

Rona 01-01-2010 11:13 AM

Quote:

Originariamente inviata da Grin (Messaggio 266471)
A potem zrobiła mu przegląd uzębienia:
http://img51.imageshack.us/img51/956...ri31120910.jpg

To raczej przegląd migdałków Łowcy...:roflmao Wrzuć koniecznie do "Funny photos"! :lol:

Witek 01-01-2010 12:55 PM

Oj, ten Łowca, wiecznie podrywa małolaty ;) Boję się czy Astarte nie będzie zazdrosna ;)

A ja czekam na zdjęcia Aszczurka2, którego pokonała w sylwestrową noc krwiożercza cziłała :D Będą????

atah 01-01-2010 04:02 PM

Quote:

Originariamente inviata da trunksia&witgor (Messaggio 266486)
A ja czekam na zdjęcia Aszczurka2, którego pokonała w sylwestrową noc krwiożercza cziłała :D Będą????

A więc w sylwestrową noc Aszczurka została spacyfikowana przez cziłałę Markiza de Sade z Beskidzkiej Doliny, który zyskał wczoraj przydomek Pogromca Wilczyc:lol:. Znając niepohamowany imperatyw Astri do rzucania się z zębami na wszystko co się rusza - obawiałam się czy nie poharata małego grzecznego pieska. Markiz vel Tibor poczuł się od razu panem sytuacji - może dlatego, ze Aszczurka jest podobna do pluszowego szczura, który był ulubioną zabawką cziłały:lol:. Udało mu się zmęczyć i podporządkować wilczandę!!! W efekcie dokonała się chwilowa transformacja osobowości wilczaka i Astri przestała gryźć po rękach a tylko prosiła, żeby ją wziąść na kolana, żeby mogła trochę pospać8). Teraz odsypia, wiec jeszcze nie miałam okazji sprawdzić na ile trwałe są zmiany w mózgu:rock_3.
Zdjęć na forum nie umiem wstawiać (mimo prostej instrukcji), więc zaraz Cie Magda poproszę o wysyłkę:)

atah 01-01-2010 04:04 PM

Quote:

Originariamente inviata da Grin (Messaggio 266470)
A tutaj parę fotek "Aszczurka2" sprzed tygodnia. :)

Foty przecudne!!! Dzięki dzięki dzięki !!:)

Witek 01-01-2010 06:52 PM

Tak jak prosiłaś wrzucam Twoje fotki z groźną cziłałą. Polecam Ci fotosika, bo jest banalnie prosty w dodawaniu zdjęć na forum- nawet ja go pojęłam :D


"Boże, zgwałcili mi psa"
http://images8.fotosik.pl/153/c2fb99e4d4a4c2bd.jpg

"mniam mniam"
http://images8.fotosik.pl/153/fa0833b02e00291b.jpg

"kocham Cię"
http://images8.fotosik.pl/153/a1f3ed36dd78bada.jpg

http://images8.fotosik.pl/153/94eca0306d0a19ef.jpg

Grin 01-01-2010 06:56 PM

Jejku na pierwszym to naprawdę samo zło. Biedna Astri. :D :D :D

Gia 01-02-2010 06:37 PM

Uuuuu bidulka ;)

atah 01-02-2010 11:05 PM

http://wolfdog.org/forum/%3Ca%20href...20228390am.jpgOdkryłam granicę między dzieciństwem a młodością wilczaka. U Astri przebiega ona obecnie jakieś 1,5 cm nad oczami. Młodość nadchodzi od strony kufy. W kierunku czubka głowy Astri porasta "dorosłą" sierścią, szczenięcy puszek się wycofuje:).

http://s.fotosik.pl/webimg/ico/dodaj_do_ulubionych.gif http://images47.fotosik.pl/243/4c9f74520228390amed.jpg

Agnieszka 01-04-2010 01:09 AM

Identyczna sytuacja była u mojego Vargusia na główce :-). Taak - na główce, bo w główce dalej ma rok z kawałkiem.

Louve 01-04-2010 06:49 PM

Reszta rodzeństwa zmienia się podobnie, a niektóre mają już nawet doroślejsze futro na grzbiecie ;)

atah 01-04-2010 10:34 PM

Quote:

Originariamente inviata da Agnieszka (Messaggio 266833)
Identyczna sytuacja była u mojego Vargusia na główce :-). Taak - na główce, bo w główce dalej ma rok z kawałkiem.

Ehhh ... a już karmiłam się złudzeniem , ze to mądrość i rozwaga nadchodzi 8)

Karina 01-05-2010 07:53 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 266669)
http://wolfdog.org/forum/%3Ca%20href...20228390am.jpgOdkryłam granicę między dzieciństwem a młodością wilczaka. U Astri przebiega ona obecnie jakieś 1,5 cm nad oczami. Młodość nadchodzi od strony kufy. W kierunku czubka głowy Astri porasta "dorosłą" sierścią, szczenięcy puszek się wycofuje:).

http://s.fotosik.pl/webimg/ico/dodaj_do_ulubionych.gif http://images47.fotosik.pl/243/4c9f74520228390amed.jpg

nasza Radochna również "dorośleje" - jest coraz większa, futerko ciemnieje, a na na pyszczku zaczyna jej zanikać intensywny rudy, kufa zaś coraz większa :) postaram się niebawem zrobić jej jakąś aktualną focie :)

Louve 01-05-2010 08:44 PM

A ja będę trzymała Was za słowo, z niecierpliwością wyczekując coraz większej ilości zdjęć :)
Poza tym, jak zrobi się trochę cieplej to planuję Was odwiedzić - zarówno Katowice, jak i Łódź. Bo to nie tak daleko. Ba, może uda się też wpaść do Arsiiego i właścicieli...

Karina 01-06-2010 01:48 AM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 266494)
A więc w sylwestrową noc Aszczurka została spacyfikowana przez cziłałę Markiza de Sade z Beskidzkiej Doliny, który zyskał wczoraj przydomek Pogromca Wilczyc:lol:. Znając niepohamowany imperatyw Astri do rzucania się z zębami na wszystko co się rusza - obawiałam się czy nie poharata małego grzecznego pieska. Markiz vel Tibor poczuł się od razu panem sytuacji - może dlatego, ze Aszczurka jest podobna do pluszowego szczura, który był ulubioną zabawką cziłały:lol:. Udało mu się zmęczyć i podporządkować wilczandę!!! W efekcie dokonała się chwilowa transformacja osobowości wilczaka i Astri przestała gryźć po rękach a tylko prosiła, żeby ją wziąść na kolana, żeby mogła trochę pospać8). Teraz odsypia, wiec jeszcze nie miałam okazji sprawdzić na ile trwałe są zmiany w mózgu:rock_3.
Zdjęć na forum nie umiem wstawiać (mimo prostej instrukcji), więc zaraz Cie Magda poproszę o wysyłkę:)

apropos sylwestra... zorganizowaliśmy sylwestra w naszym domciu, to znaczy w dużym pokoju :P w tym mniejszym pokoju noc spędziła mama mojego narzeczonego, która to miała się opiekować Radochną... ale pomimo hałasu i nowych osób dziewczynka całego sylwestra spędziła z nami :D oczywiście wykorzystała sytuację i co jakiś czas udało jej się co nie co podkraść ze stołu - głównie kromki chleba, którymi to bardziej się bawiła niż jadła :D nawet udało nam się z nią trochę potańczyć ;) :D za to znajome były nią zachwcone, była w centrum zainteresowania przez całą imprezę :)

btd 01-06-2010 09:27 AM

Uprzedzam: to nie jest zaden atak z ktorych jak slyszalem jestem slynny, tylko to zwrocilo moja uwage.
Quote:

Udało mu się zmęczyć i podporządkować wilczandę!!! W efekcie dokonała się chwilowa transformacja osobowości wilczaka i Astri przestała gryźć po rękach a tylko prosiła, żeby ją wziąść na kolana, żeby mogła trochę pospać8)
I cos mi tu nie gra. Zeby nie bylo ze ta cziłała stała się dla niej szefem a nie wy.

atah 01-06-2010 10:21 AM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 267329)
A ja będę trzymała Was za słowo, z niecierpliwością wyczekując coraz większej ilości zdjęć :)
Poza tym, jak zrobi się trochę cieplej to planuję Was odwiedzić - zarówno Katowice, jak i Łódź. Bo to nie tak daleko. Ba, może uda się też wpaść do Arsiiego i właścicieli...


Słowo się rzekło :) Oczekujemy matki hodowlanej:)

Grin 01-06-2010 10:23 AM

Quote:

Originariamente inviata da btd (Messaggio 267434)
Zeby nie bylo ze ta cziłała stała się dla niej szefem a nie wy.

O to bym się raczej nie bała, zwłaszcza że jak rozumiem - spotkanie z "cziłałą" było tylko z okazji Sylwestra. :) Jeśli już, to prędzej o Mumka - dostojnego owczarka, z którym mała mieszka pod jednym dachem. ;)

atah 01-06-2010 10:23 AM

Quote:

Originariamente inviata da btd (Messaggio 267434)
Uprzedzam: to nie jest zaden atak z ktorych jak slyszalem jestem slynny, tylko to zwrocilo moja uwage.

I cos mi tu nie gra. Zeby nie bylo ze ta cziłała stała się dla niej szefem a nie wy.

Cziłała z nami nie mieszka, ale przewodnictwo miłego pieska bez skłonności do destrukcji nie byłoby takie złe. Astri byłaby najgrzeczniejszym wilkiem:)

Karina 01-07-2010 04:00 PM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 267329)
A ja będę trzymała Was za słowo, z niecierpliwością wyczekując coraz większej ilości zdjęć :)
Poza tym, jak zrobi się trochę cieplej to planuję Was odwiedzić - zarówno Katowice, jak i Łódź. Bo to nie tak daleko. Ba, może uda się też wpaść do Arsiiego i właścicieli...

zapraszam do albumów - wstawiłam nowe fociaki :D a co do odwiedzinek to bardzo miło :D ! a my jakoś w marcu chętnie byśmy wpadli do Wilczej Sagi ^^ Atah, może też dasz radę przyjechać :D ? miłe by było takie rodzinne spotkanko :) ...

p.s. doroślejsza Radochna prezentuje się tak :twisted:

http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6127

http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6100

atah 01-10-2010 12:52 PM

O to potężna wilczyca rośnie:) Najmniejsza siostra pozdrawia największą siostrę:lol:. Astri chyba instynktownie wie że była najmniejsza z miotu i tym tłumaczę sobie jej dramatyczną żarłoczność. Wagowo dogania największą siostrę. Tyle że rozrasta się głównie w nogach i ogonie a korpusik jakiś wątły:) Mądrość ludowa mówi, że młode rośnie jak śpi - Aszczurek budzi się z coraz większymi łapami :


Łapy, łapy, cztery łapy ... :lol:



Louve 01-10-2010 01:15 PM

Żarłoczne są wszystkie... tylko po kim one to odziedziczyły? Cora wcale nie je dużo, jako szczeniak nawet zostawiała sporo w misce, co czasami teraz jeszcze się zdarza... :D
A małe rośnie i wątpię, by teraz była jeszcze najmniejsza z miotu, jeśli o wysokość chodzi... nie zdziwię się nawet, jak najwyższa wyrośnie, bo łapki to zawsze najdłuższe miała ;)

Gia 01-11-2010 03:51 PM

Muszę to napisać... Padam ze śmiechu jak czytam posty o Radochnie, z tego względu iż...

... moja najbliższa koleżanka ma na imię Radochna, tylko, że jest... człowiekiem :twisted:

atah 01-11-2010 07:06 PM

Astri uczy się (bardzo powoli) dyplomacji8). W łepetynce zaczyna świtać, że wbijanie się zębami w futro jest mniej opłacalne niż przymilanie się - wtedy stary wilk pozwoli jej nawet poleżeć w nogach:lol:

Gaga 01-11-2010 07:31 PM

Atah, muszę zapytać, mimo że to OT. Czy twój owczar ma "patentopet"? Ta część na gumie się z czasem wyciagnęła? Po jakim czasie i czy nadal spełnia swoja rolę? ;)

Gia 01-11-2010 07:50 PM

Kali ma szelki "patentopet" ;) Ta część wyciągana wciąż jest nienaruszona, natomiast same szelki się dość zniszczyły i paski parciane pogniotły... Ma je 1,5 roku.

Karina 01-11-2010 07:52 PM

Quote:

Originariamente inviata da Gia (Messaggio 268805)
Muszę to napisać... Padam ze śmiechu jak czytam posty o Radochnie, z tego względu iż...

... moja najbliższa koleżanka ma na imię Radochna, tylko, że jest... człowiekiem :twisted:

:lol: no to bardzo ładnie ma na imię :lol:

Gaga 01-11-2010 08:34 PM

Quote:

Originariamente inviata da Gia (Messaggio 268914)
Kali ma szelki "patentopet" ;) Ta część wyciągana wciąż jest nienaruszona, natomiast same szelki się dość zniszczyły i paski parciane pogniotły... Ma je 1,5 roku.

Na szelki to Księciunio strzela focha, że niby takiemu "macho" nie przystoją :)
A nad obrożą się zastanawiam, jak się nasz Ezydog zużyje (choć mamy go już ponad 2 lata a on dalej nic) :)
W tym patento fajna jest ta rączka na "wsiakij słuczaj" ...

atah 01-11-2010 09:03 PM

Quote:

Originariamente inviata da Gaga (Messaggio 268907)
Atah, muszę zapytać, mimo że to OT. Czy twój owczar ma "patentopet"? Ta część na gumie się z czasem wyciagnęła? Po jakim czasie i czy nadal spełnia swoja rolę? ;)

Mumek ma ta obrożę jakieś 2 lata. Ten element elastyczny się trochę naciągnął - widać na zdjęciu jak odstaje i Aszczurka ma za to dodatkowy chwytak w gonitwie:lol:. Wprawdzie ta guma miała byc nie do zdarcia, ale cudów nie ma - używam tego uchwytu bardzo często, czasem prowadzę psa na krótkich odcinkach zamiast smyczy i ten się wtedy wiesza swoimi 40stoma kg, więc się musiało rozwlec. W każdym razie ten patent jest bardzo wygodny i mi pasi:)

Gaga 01-11-2010 09:21 PM

No jak wytrzymał dwa lata to jest niezła rekomendacja :)
Dzięki .. mogę zatem pomyśleć o zakupie (chociaż ezydogi takie wygodne, miękkie i szerokie)

Narvana 01-11-2010 10:02 PM

O, dobrze wiedziec, bo my tez myslelismy o zakupie takiej obrozy albo tej smyczy "miastowej".

Gaga 01-11-2010 10:07 PM

Mi to niedawno prezentowała koleżanka na swojej suni. Średnio mi sie podobał ten uchwyt ale to może dlatego, że sunia sporo mniejsza od Cheya więc trzymanie jej na tej gumie z lekka ją podciągało.... za to podoba mi się zapięcie i wykonanie i to, że jest mięciutka od spodu, taka podusia :)

Karina 01-11-2010 10:36 PM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 268519)
Żarłoczne są wszystkie... tylko po kim one to odziedziczyły? Cora wcale nie je dużo, jako szczeniak nawet zostawiała sporo w misce, co czasami teraz jeszcze się zdarza... :D
A małe rośnie i wątpię, by teraz była jeszcze najmniejsza z miotu, jeśli o wysokość chodzi... nie zdziwię się nawet, jak najwyższa wyrośnie, bo łapki to zawsze najdłuższe miała ;)

jak nie po mamie no to po tacie :P :D nasza jakby mogła, to by non stop jadła chyba, ciągle jej mało :roll:

p.s. dziękujemy, największa siostra pozdrawia zaś coraz większą siostrę :D kto wie, może i przerośnie Radochnę do naszego spotkanka ;) :D a co do łapek to robią wrażenie - mała godżilla ;)

Louve 01-12-2010 08:48 PM

Quote:

Originariamente inviata da Karina (Messaggio 268992)
jak nie po mamie no to po tacie :P :D nasza jakby mogła, to by non stop jadła chyba, ciągle jej mało :roll:

p.s. dziękujemy, największa siostra pozdrawia zaś coraz większą siostrę :D kto wie, może i przerośnie Radochnę do naszego spotkanka ;) :D a co do łapek to robią wrażenie - mała godżilla ;)

A nie głodzilla? Jak dla mnie, to określenie bardziej pasuje. I nie tylko do Astri, bo do wszystkich. Małe, a takie żarłoczne... :lol::lol:

atah 01-18-2010 08:11 PM

Poniósł wilk razy kilka ... :?

atah 02-07-2010 10:36 PM

Dziś postanowiłam się zbuntować i nie wstawać nad ranem tylko wtedy, kiedy mi się będzie chciało. Wilczaknie zajac - poczeka. Aszczurka w tym czasie opracowała fotel. Właściciel wilczaka nie powinien się przywiązywać do dóbr materialnych. Dla swojego dobra.

Louve 02-07-2010 10:40 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 276402)
Dziś postanowiłam się zbuntować i nie wstawać nad ranem tylko wtedy, kiedy mi się będzie chciało. Wilczaknie zajac - poczeka. Aszczurka w tym czasie opracowała fotel. Właściciel wilczaka nie powinien się przywiązywać do dóbr materialnych. Dla swojego dobra.

Może Aszczurka chciała wyżyć się twórczo i ukazać fotel nieco inaczej? No patrz, jaką ona ma artystyczną duszę! To jedynie zaleta! :lol::lol::lol:

Karina 02-08-2010 08:44 PM

nieźle :o Radochna to ostatnio rozerwała na strzępy piętę w łapciu i to jest chyba jej największe zniszczonko jak do tej pory... chyba ją za bardzo pilnujemy :p

atah 03-21-2010 02:11 PM

Aszczura przeszła wczoraj chrzest kąpielowy. Papiery papierami , ale teraz widzę ze mój wilczak prawdziwy jest:)) Chociaż trochę krokodyli:)

http://images35.fotosik.pl/129/781fda66a61f470b.jpg

http://images44.fotosik.pl/274/c1c394fb919b391f.jpg


http://images41.fotosik.pl/270/62f6541722469f5c.jpg

Louve 03-21-2010 02:14 PM

Ależ ona musiała być czysta po takiej kąpieli... :D

atah 03-21-2010 02:18 PM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 288487)
Ależ ona musiała być czysta po takiej kąpieli... :D


Zanim wróciliśmy do domu , zdążyła wyschnąć a brud odpadł:))))

Louve 03-21-2010 02:28 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 288489)
Zanim wróciliśmy do domu , zdążyła wyschnąć a brud odpadł:))))

Czyli tak, jak u wilczaka być powinno. :)
Nie mogę doczekać się Katowickiej wystawy i zobaczenia jej oraz reszty na żywo. 8)

Karina 03-26-2010 08:41 PM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 288492)
Czyli tak, jak u wilczaka być powinno. :)
Nie mogę doczekać się Katowickiej wystawy i zobaczenia jej oraz reszty na żywo. 8)

hehe, jak bym widziała Radochnę :D tylko z niej jakoś brud nie che odpadać i prawie po każdym spacerku jest płukanie suczyska w wannie :D ale przynajmniej plus jest taki, że się do takich zabiegów przyzwyczaja :) i uwielbia być suszona suszarką :lol:

atah 07-24-2010 07:38 PM

Aszczura odbyła spotkanie rodzinne z mamulka i bratem czempionem:)) cora nadrobiła zaległości wychowawcze i nauczyła Astri pokory:) Trwało dosyc długo zanim Astri zakumała o co chodzi okazała starej suce należną uległość. W koncu nauczyła się, ze nie zawsze musi być królowa balu:]
Rodzeństwo miedzy sobą dogadało się szybko i tylko szkoda, ze nie było więcej stada:(
http://images46.fotosik.pl/317/0c2c0f2bdd43d089.jpg

http://images35.fotosik.pl/172/6165b37b1a89f647.jpg

http://images37.fotosik.pl/313/904d2c3f351e7072.jpg

Karina 07-24-2010 08:08 PM

Super :) ! Ostatnio Radośka od mamy i rodzeństwa też dostała trochę w kość :p A co powiecie na wspólne urodzinki naszego cudownego miotu A :D ???

Louve 07-24-2010 10:46 PM

Jestem za. Sporo nas będzie, bo... jako, że Paweł musi wyjechać i nie może małej wziąć ze sobą - Zorka spędzi u nas dwa tygodnie :)
Heheh, jeszcze tylko dwóch braci zabraknie :D

Karina 07-24-2010 10:52 PM

Rewelacja :) ! Do urodzinek troszkę czasu jeszcze jest, więc myślę że szanse są - trza tylko wcześniej uprzedzić i ładnie przekonać ;) ^^

Louve 07-25-2010 02:40 PM

Quote:

Originariamente inviata da Kasia&Cora (Messaggio 316382)
Jestem za. Sporo nas będzie, bo... jako, że Paweł musi wyjechać i nie może małej wziąć ze sobą - Zorka spędzi u nas dwa tygodnie :)
Heheh, jeszcze tylko dwóch braci zabraknie :D

Tfu, najważniejszej informacji nie podałam - Zorkowate Zło przyjeżdża jutro. Więc nie wiem jak u Was z czasem, ale miło by było zobaczyc całą A-WlczoSagową bandę. :)

atah 07-26-2010 08:04 PM

Quote:

Originariamente inviata da Karina (Messaggio 316385)
Rewelacja :) ! Do urodzinek troszkę czasu jeszcze jest, więc myślę że szanse są - trza tylko wcześniej uprzedzić i ładnie przekonać ;) ^^

Ja jestem za. Niech powstanie nowa świecka tradycja:)

atah 06-15-2011 07:35 PM

Astri dorasta i jej błyskotliwość z dnia na dzień jest coraz bardziej porażająca:) Ostatnio zrobiła mi taki happening:
http://images43.fotosik.pl/930/5c5b6079fb13a61dgen.jpg



Astri rózne rzeczy anektuje i zanosi do klatki - takie polowania domowe. Ale moze ktoś doswiadczony ma pomysł co wilczak miał na mysli instalując garnek na sobie???
Niniejszym Astri została nominowana do konkursu :"Najgłupszy Wilczak Ever":))
Moi znajomi mysleli, ze to ja postawiłam garnek na psie ( bardzo smieszne:)), bo przecież to niemozliwe, zeby pies tak zrobił:lol:

GRABA 06-15-2011 08:33 PM

hehe, ona pokazała Ci którędy droga do jej serduszka:))))))

żart oczywiście:)

Rona 06-15-2011 09:01 PM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 386217)
Astri rózne rzeczy anektuje i zanosi do klatki - takie polowania domowe. Ale moze ktoś doswiadczony ma pomysł co wilczak miał na mysli instalując garnek na sobie???

:lol::lol::lol:
Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 386217)
Niniejszym Astri została nominowana do konkursu :"Najgłupszy Wilczak Ever":))
Moi znajomi mysleli, ze to ja postawiłam garnek na psie ( bardzo smieszne:)), bo przecież to niemozliwe, zeby pies tak zrobił:lol:

Protestuję!:) Wilczaki wbrew pozorom to bardzo racjonalne istoty, a ich działania są zawsze celowe. To, że człowiek ich nie rozumie wcale nie świadczy o głupocie psa, tylko o odmiennej logice burego ;) Poobserwuj okoliczności kiedy Astri znosi skarby do klatki, pokombinuj przyczyny i skutki, a z pewnością kiedyś zrozumiesz sens jej działań...8)

atah 06-15-2011 09:51 PM

Quote:

Originariamente inviata da Rona (Messaggio 386244)
:lol::lol::lol:

Protestuję!:) Wilczaki wbrew pozorom to bardzo racjonalne istoty, a ich działania są zawsze celowe. To, że człowiek ich nie rozumie wcale nie świadczy o głupocie psa, tylko o odmiennej logice burego ;) Poobserwuj okoliczności kiedy Astri znosi skarby do klatki, pokombinuj przyczyny i skutki, a z pewnością kiedyś zrozumiesz sens jej działań...8)

Obawiam się ze już załapałam idee budowania własnego gospodarstwa w klatce:lol:. To galopująca hegemonia suczy , "wszystko moje moje moje, jak się na tym położę to będzie jeszcze bardziej moje":). Jednak garnek mnie wzruszył, bo kładąc go na sobie sucz wyszła poza konwencję8).
Graba chyba masz racje - prawdopodobny jest przekaz przez garnek do serca:).

Rona 06-16-2011 11:47 AM

Quote:

Originariamente inviata da atah (Messaggio 386252)
Jednak garnek mnie wzruszył, bo kładąc go na sobie sucz wyszła poza konwencję8).

Garnek jest boski! Głęboko symboliczny :)

Za to u nas jest rajd do klatki jest na hasło 'kleszcz', po czym sucz sprawnie pyskiem od środka przyciąga i przymyka drzwiczki :lol:

atah 06-17-2011 12:28 AM

Quote:

Originariamente inviata da Rona (Messaggio 386478)
Garnek jest boski! Głęboko symboliczny :)

Za to u nas jest rajd do klatki jest na hasło 'kleszcz', po czym sucz sprawnie pyskiem od środka przyciąga i przymyka drzwiczki :lol:


Aszczu zamyka sie w klatce przed Mumkiem, jak ma jakąś super kosc:lol:


Tutti gli orari sono GMT +2. Attualmente sono le 09:34 PM.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Traduzione italiana Team: vBulletin-italia.it

(c) Wolfdog.org