Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Very Eden severu (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10720)

Sariel 03-04-2009 17:30

Very Eden severu
 
Witam,

Ja jutro odbieram z wystawy w Ostravie małą Very /zdjęcia w archiwum wolfdoga/ eden severu i informuję iz będziemy sąsiadami ponieważ mieszkam w Bielsku, w Pszczynie się urodziłem, a w Zabrzegu czyli gdzieś w połowie drogi między nami mam kilka arów łąki :) gdzie pewnie będziemy zaglądali choćby po to by skosić.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

sssmok 03-04-2009 20:10

Quote:

Originally Posted by Sariel (Bericht 202817)
Ja jutro odbieram z wystawy w Ostravie małą Very /zdjęcia w archiwum wolfdoga/ eden severu

Zaraz...
Oddales poprzednia suke i bierzesz nowa?
Nie chcesz sprobowac odzyskac swojego "starego" wilczaka??
Czemu bierzesz nowego?

Sorki - nie rozumiem.

Sariel 03-04-2009 21:09

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 202846)
Zaraz...
Oddales poprzednia suke i bierzesz nowa?
Nie chcesz sprobowac odzyskac swojego "starego" wilczaka??
Czemu bierzesz nowego?

Sorki - nie rozumiem.

oddałem ją rok temu, ponieważ nie wiedzialem jaką będe miał przyszłą sytuacje nie oddałem jej na przechowanie, wzięli ją ludzie którzy się do niej przyzwyczaili podobnie jak ona do nich. Dostatecznie dużym stresem były dla niej przeżycia z tamtego roku by ponownie je powtarzać , w zasadzie to byłby to dla niej trzeci raz po ja zabrałem ją w wieku pół roku.

Nie sprzedałem jej jak to czasami bywa, a oddałem dobrym ludziom, którzy są na tyle mili że informują mnie na bierząco o tym co się z nią dzieje i jak się ma.

Czy uważasz, że miałbym teraz pojechać do nich i powiedzieć"proszę oddać mi psa"?

ja tak nie sądze.

Poza tym to chyba moja sprawa jak postępuje , nie mam pięciu lat by mi mówić, Wojtuś a zastanowiłeś się , a po co itd, i jeżeli musiałbym się komuś tłumaczyć to ...........

Pozdrawiam

btd 03-04-2009 21:30

Quote:

Poza tym to chyba moja sprawa jak postępuje , nie mam pięciu lat by mi mówić, Wojtuś a zastanowiłeś się , a po co itd, i jeżeli musiałbym się komuś tłumaczyć to ...........
I chyba to co napisałeś wystarczy każdemu :-/ Nie chcę się kłócić, ale dla mnie to jest 'nie teges'.

Sariel 03-04-2009 21:46

BTD, nie musi być dla Ciebie teges, aczkolwiek bardzo mi z tego powodu smutno. Gdyby ludzie się zastanawiali co powiedzą inni to pewnie robili by mniej głupstw , ale pewnie świat bylby znacznie bardziej w tyle i nie można byłoby teraz sobie miło pisać na forum. Gdyby było jak piszesz tak bardzo nie teges to Lucka by mi jej nie powierzyła jak i poprzedniej suczki. Oddając fione byłem w kilku kawałkach i nie miałem pojęcia kiedy wydobrzeje, nie miałem nikogo kto mógłby się nią zająć, nie miałem możliwości zabrania jej do domu gdzie zamieszkałem bo właściwie go nie było, był w rozsypce. Nie życzę takich doświadczeń, ale pewnie tylko wtedy można się wczuć i ocenić czy to teges.

Pozdrawiam

sssmok 03-04-2009 21:48

Skad moja reakcja? Dla mnie nie do pojecia jest oddawanie swoich zwierzakow. Czlowiek biorac psa staje sie za niego odpowiedzialny - bez wzgledu na swoja sytuacje i psie wady. Jesli faktycznie Fiona ma ok wlascicieli to super. Ale mogles ja oddac na tymczas i zobaczyc jak rozwinie sie sytuacja...
Jesli ktos raz oddal psa, bedzie sie to za nim ciagnac. Zwlaszcza jesli bylo o tym pisane na forum publicznym.

Sariel 03-04-2009 21:58

Quote:

Originally Posted by sssmok (Bericht 202861)
Skad moja reakcja? Dla mnie nie do pojecia jest oddawanie swoich zwierzakow. Czlowiek biorac psa staje sie za niego odpowiedzialny - bez wzgledu na swoja sytuacje i psie wady. Jesli faktycznie Fiona ma ok wlascicieli to super. Ale mogles ja oddac na tymczas i zobaczyc jak rozwinie sie sytuacja...
Jesli ktos raz oddal psa, bedzie sie to za nim ciagnac. Zwlaszcza jesli bylo o tym pisane na forum publicznym.

no bo oddawałem ją przez to forum, nie uważałem iż należy to zrobić po cichu.
Ważny jest zawsze zdrowy rozsądek i właściwa ocena sytuacji.
Jakoś nie specjalnie rok temu waliły tłumy chętnych ofiarujących pomoc, oprócz fori nikt się nie zaofiarował.
Postąpilem tak a nie inaczej i uważam to za właściwe.
Fiona nie była jedynym psem, którego musiałem oddać i nawet nie staraj się sobie wyobrazić jak się wtedy czułem.
Czy mi przypniesz latkę taką czy siaką to mi naprawdę lata i może się za mną ciągnąć. Nie wpłynie to na to jak mała bedzie rosła, czy będzie mądra czy może nie, a to się dla mnie liczy i dlatego zaglądam na formum by zdobyć jakieś informacje. Nie uważam wolfdoga za miejsce do publicznego pochlebiania czy potępiania, tylko za specjalistyczne forum. Oczywiście miło jest kiedy wszyscy piszą sobie jacy są wspaniali , a jakie ich psy mądre i piękne itp . ale nie zaglądam tu po to by tego oczekiwać. Wpisałem info o suni bo przeczytałem , że w pobliżu będzie mieszkał inny mały wilczak, a jak kiedyś napisałem "co dwa wilczaki to nie jeden" więc fajnie jeśli maluchy się będą spotykały i lubiły :)

Pozdrawiam

GRABA 03-04-2009 22:08

Quote:

Originally Posted by Sariel (Bericht 202867)
Czy mi przypniesz latkę taką czy siaką to mi naprawdę lata i może się za mną ciągnąć.
, że w pobliżu będzie mieszkał inny mały wilczak, a jak kiedyś napisałem "co dwa wilczaki to nie jeden" więc fajnie jeśli maluchy się będą spotykały i lubiły :)

Pozdrawiam

Też nie rozumię oddania psiaka. Życie jest trudne i każdy z nas przechodzi straszne czasem sytuacje, ale nie oddajemy istot, które KOCHAMY.
To co, że drugi wilczak, to będzie socjal lepszy?

Sariel 03-04-2009 22:15

w temacie postu jest WITAM- Astarte Lupus Ardor .

gdyby pisało miot x z hodowli y to ludzie by walili drzwiami i oknami by gratulować , a tak to mnie się trafiło, no cóż nastepnym razem bede siedział cicho.

póki co musze popracować więc znikam z dyskusji.

skupcie się ludzie na temacie i dalej z miłymi wiadomościami do nowych właścicieli.

powinni się chyba od początku dobrze poczuć w rodzinie.

dobranoc

Grin 03-04-2009 22:30

Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 202870)
Też nie rozumię oddania psiaka. Życie jest trudne i każdy z nas przechodzi straszne czasem sytuacje, ale nie oddajemy istot, które KOCHAMY.
To co, że drugi wilczak, to będzie socjal lepszy?

Trudno jednoznacznie ocenić taką sytuację. Oddanie psa jest dla niego tak wielkim stresem, że wg mnie tylko jakaś tragedia życiowa może to usprawiedliwić.

Ale ja mam spojrzenie od drugiej strony na podobną sytuację, gdyż moja mama stała się właśnie właścicielką "oddanego" psa.
Pies ten był tzw. "przybłędą"; przygarnęła go siostra mojej mamy. Ale jakiś czas potem ciężko zachorowała; miażdżyca, operacja nóg, unieruchomienie w kamienicy na którymś tam piętrze bez windy, groźba amputacji itd.
No i pies trafił do mojej mamy. Było to już jakieś 10, 11 lat temu. Teraz psisko ma już jakieś 12,13 lat i z perspektywy czasu trzeba powiedzieć, że ta zmiana akurat jemu wyszła na dobre.
Bardzo szybko zaakceptował moją mamę jako tą jedyną i wybraną, potem nawet jak widywał swoją pierwszą panią, to oczywiście cieszył się, witał się z nią itd., ale nawet nie chciał z nią wyjść na dwór w obawie, żeby go nie zabrała z powrotem. :D
W takim wypadku nie do pomyślenia byłby powrót na "stare śmieci".

Zatem jakkolwiek naganne jest oddawanie psa z błahego powodu, powyższa sytuacja ukazuje, że nie można zaraz wszystkich przypadków zaszufladkować tak samo.

PS
Wygląda na to, że dzieci Corka zalewają Śląsk (jeżeli Very jest z tego miotu o którym myślę). :)

Narvana 03-04-2009 23:03

Tak, Grin, Very jest po Corku. I Josefinie Eden severu :)

wilczakrew 03-04-2009 23:39

Oddanie zwierzęcia z błachego powodu jest naganne. Wiele osób tak zrobiło i mają teraz nawet kilka wilczaków. Jeśli staną sie nie odpowiednie lub będą inne niż sobie to wymyśliliśmy to trafią kiedyś do kogoś innego.
Czasami zycie jest okrutne i wtedy nie mamy wyjścia.
Oddajemy komuś część siebie i nie mozemy potem zarządać zwrotu.
Dlatego nie nalezy nikogo potępiać bo taka sytuacja moze spotkać każdego z nas.
Ja często rozmyślam co by było gdybym z pewnych względów musiał oddać psa komuś innemu. Zresztą nawet takiej myśli do siebie na dłuzej nie dopuszczam ale moze się to zdarzyć. Wtedy serce pewnie by mi pękło. Zresztą Czambor jest do takiej sytuacji przyzwyczajany i nawet ma wybranych potencjalnych właścicieli.
To jest zawsze bardzo trudna decyzja i podziwiam Wojtka, ze zdecydował się ponownie na wilczaka i chce go wychowywać. Nie znam przyczyn oddania Fiony i mnie one nie interesują ale nie potępiam go za oddanie psa. Dajcie mu drugą szanse tak samo jak daliście ją innym, a moze kiedyś bedziecie musieli też i dać sobie.

Bardzo sie ciesze, ze będzie więcej wilczaków na śląsku. Życzę powodzenia i wytrwałości w wychowaniu. No i dużo zdrowia " psychicznego " :)

GRABA 04-04-2009 11:10

:lol:Hej!
Każdy zasługuje na drugą szansę (tu się Grzesiu zgadzam), mimo tego nawet......
Może jak Sariel będzie chciał faktycznie innaczej poprowadzić maluszkę - znaczy lepszy socjal, to sobie będziemy organizować jakieś śląskie spotkania (chociaż w związku z tym, że moje serce Zagłębiu S. oddane, to nazwa "śląskie" jakoś mnie mierzi, ale co tam....) i każdemu z nas one wyjdą na dobre - tym bardziej, że to pół rodzina;), więc może nauczymy się wspólnie rozwiązywać pojawiające się wilczakowe-problemy.;)

Grin 04-04-2009 11:37

Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 202928)
:lol:Hej!
będziemy organizować jakieś śląskie spotkania (chociaż w związku z tym, że moje serce Zagłębiu S. oddane, to nazwa "śląskie" jakoś mnie mierzi, ale co tam....)

:D :D
Dobrze, dobrze, może lepiej dla dobra ogółu (znaczy wilczaków) chwilowo zapomnijmy o tradycyjnych podziałach zabraniających mówić o Zagłębiu - Śląsk, choć wiadomo, że "normalnie" nas to mierzi. :D :D

aneta1 04-04-2009 11:54

A ja nie dziwie się że Sariel tak zrobił wręcz przeciwnie myślę że dokonał prawidłowej decyzji. Wydaje mi się że znam sytuację jaka była wcześniej i to było najlepsze wyjście. Oddawanie psa i odbieranie go z powrotem było by tragedią dla zwierzęcia Skoro została oddana z przyczyn nie błahych a stan rzeczy po dość długim czasie uległ zmianie i jesteś gotowy na psa To Dobrze zrobiłeś Niech Fionie będzie jak najlepiej wystarczy jej już stresów

aneta1 04-04-2009 12:10

Witamy nowego szczeniaka w naszym gronie Mam nadzieję że znów będziemy się widywać na wystawach;)

Witek 04-04-2009 12:40

Odnośnie oddawania psów nie będę się wypowiadać, jednak powiem, że na wszelkie spotkania jesteśmy bardzo chętni:) Nawet szykujemy się na wycieczkę do Późnej latem :)

Grin 05-04-2009 14:32

Jak tam Very? Już w nowym domu? :)

Edenseveru 05-04-2009 19:00

Ahoj wszyscy,
Nie ,Very nie jest w Polsce w nowym domu !!
Czytalam to forum o Very - nie wszystko rozumiem, nie umiem wiele po Polsku.
Wojtek do mne napisal, ze na polskim forum zle o nim pisali, ze bedzie mial Very i dlatego jej ode mnie nie odebral !!!
Jak juz napisalam - ja nie rozumiem wszystkiego co tu zostalo napisane - ale wam wszystkim bardzo NIE DZIEKUJE !! :evil:

ps: o Fione:
Najpierw sie na Wojtka zloscilam, ze kiedy mial tak duzy problem nie kontaktowal sie ze mna, hodowczynia, ale pisal do innych ludzi....
Ale wzielam od niego Fione - Fiona mieszka u moich znajomych, ktorzy maja psa Maxim Eden severu ... Fiona i Maxim sa juz para i bardzo sie lubia.
Fiona zostanie u nich na cale zycie i jest bardzo szczesliwa!!!!
Wojtek jest juz zdrovy, ale Fiona zostanie u Maxima - tam jest juz w domu!! :)

Hezky den
Lucie

GRABA 05-04-2009 19:19

Ahoj!
Nic z toho není špatně písemné (Very). Jsme velmi rádi - další dítě Corka v Śląsku.
Nikdo se děje kolem vás nevyjádří;)
Zde je další - przepraszam za błędy.:rock_3

sssmok 05-04-2009 19:24

No to kolejny nieodebrany szczeniak na koncie.
Bez komentarza...

wolfin 05-04-2009 19:32

Quote:

Originally Posted by Edenseveru (Bericht 203085)
Ahoj vseci tu,
Ne ,Very neni v Polsku v novem dome !!
Ja citala toto forum o Very - ja vsemu nerozumim , ja neumim bardzo po Polski.
Wojtek do mne napisal,ze na polskim forum oni na nej zle pisali,ze on bude mit Very a proto on ji neodebral od mne !!!
Jak ja juz napisala - ja nerozumim co tu vsechno napisano - ale vam vsem bardzo NE DEKUJI !! :evil:

ps: o Fione:
Ja se na Wojtka nejprve zlobila,ze kdyz on mel taky veliky problem,ze on ihned nekontaktoval mne chovatelku, ale pisal do jinych lidi....
Ale ja Fionu od nej vzala - Fiona meszka u mojich kamaradu co mají psa Maxim Eden severu ... Fiona a Maxim juz par a velmi se maji radi.
Fiona u nich zostane juz cely zivot a je bardzo stastliva!!!!
Wojtek juz ted zdravy,ale Fiona zostane tam u Maxima - tam je ona juz doma!! :)

Hezky den
Lucie

Liucka vse je dobre :) ty tu mas hystorie Zmija nr 2. tu liudi nic ZLEHO pro Very nie hovorili len dobre slova a cakali pro ne. to uz problem z majitelom a uz nie jeden krat to bolo.
na polskim
powtorzila sie hystoria Zmiji - vel Ilmarinen, ja baaardzo dziekuje Sariel ze ty mnie zostawiles na podworku u Gosi z szczeniakem na rekach i dales w dluga nic nie mowiac o nim. Teras on ma piekna us superowa rodzine, ktorej.. jak widze nie znalazl by u Ciebia.
Nic nie mowie o Fione. nie moja sprawa, choc ja tez ne moglam oddac swoich psow. A co do Very, moze hystoria Zmiji powtorzila sie? Liucka ma za dobre dusze i znowu wierzi w liudzie.
nie podam sie na dyskusje, napisalam co mysle i co bylo, a juz wnioski same widzi cie :)

Edenseveru 05-04-2009 20:00

Ok, ;)
dnes juz vse ok, Very ma super charakter ....
No v sobotu ja byla silena a vynervovana - bo Wojtek napisal , kdyz byla juz v Ostrave a malutka Very musela cestovat autem 1400km - my z Ostravy jeli na Slovensko ....

Daiva i Gaga vse ok, diky ;)

Ps: Wojtek musi sam rozmyslet ve svoje hlave co on chce ......

Gaga 05-04-2009 20:04

Trzymamy za mała kciuki! Niech znajdzie super dom ! :bussi

Wojtek 05-04-2009 20:32

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 203089)
Nic nie mowie o Fione. nie moja sprawa

Zgadzam się z Tobą w 100%
W sprawie Fiony bez komentarza.

Sporo było tych nieodebranych szczeniąt ( bezpapierowy również )
Pan od Fiony czy Sariel czy jak się tam zwał powinien zainwestować raczej w zakup roweru ( polecam przedmioty martwe i handlarzy na bazarach )

Wojtek

trunksia 05-04-2009 21:25

Chwilka, bo ja nie rozumię... (wiem, jestem blondynka, chociaż farbowana na rudo;)) Ten czeski/ słowacki to dla mnie jak jakiś suahili....
To znaczy, że nie Astarte nie będzie mieć koleżanki? Czy też coś źle zrozumiałam?

Grin 05-04-2009 21:43

Zdaje się, że choć mam już swoje lata na karku, muszę się jeszcze wiele nauczyć o życiu i ludzkich charakterach. :shock:

Margo 05-04-2009 21:46

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 203111)
Ten czeski/ słowacki to dla mnie jak jakiś suahili....

Troche przeedytowalam tekst Lucki - teraz powinno byc wszystko jasne....:)

wilczakrew 05-04-2009 23:11

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 203121)
Zdaje się, że choć mam już swoje lata na karku, muszę się jeszcze wiele nauczyć o życiu i ludzkich charakterach. :shock:

To nie ma nic do zeczy bo zawsze bedziesz zaskakiwana.

Ja rozumiem przypadki losowe, rozumiem też, ze ktoś sie poprostu boi ale nie rozumiem jeśli ktoś jest zdecydowany robi wokół tego wielkie chalo, oczekuje zrozumienia, a następnie twierdzi, ze nie odbierze szczeniaka bo ktoś coś źle napisał na forum.
Tego nie zrozumiem i w takim przypadku proszę o stworzenie czarnej listy właścicieli włacznie z podaniem podstawowych danych osobowych do wiadomości hodowców.

Przepraszam ale dla mnie to jest zwykła błazenada.

aneta1 06-04-2009 06:00

Czytam i nie wierze Sariel Sorry ale z tobą jest coś nie tak Myślałam że jesteś inny :evil: Powód to żle mówią na forum HAHAHAHA ale sobie zrobiłeś obciach . Wszystkie plotki o tobie to prawda .Normalnie mnie zatkało :shock::shock:
Quote:

Pan od Fiony czy Sariel czy jak się tam zwał powinien zainwestować raczej w zakup roweru ( polecam przedmioty martwe i handlarzy na bazarach )
tych też szkoda szybko się znudzą i wylądują na śmietniku ja bym zainwestowała w muszki owocówki żyje parę dni jak nie krócej i nie zdąży się znudzić :twisted:

szasztin 06-04-2009 07:28

No i ja nie mogę - UWIERZYĆ - Ten facet ma problemy ze sobą!!! To niepoważna osoba!!! Trzeba na niego uważac!!!
Całe szczęście że nie wziął szczeniaczka!! Pamiętam moje zdziwienie kiedy miłał odebrać Żmiję od Daivy ( u Margo - na spotkaniu) i co zrobił...... uciekł i nic nikomu nie powiedział. Teraz zrobił to samo.

Trzeba sie go wystrzegać!!

A Very'emu zyczymy suuuper właścicieli i suuuper domku !!

aneta1 06-04-2009 07:51

Wiesz to można by jeszcze jakoś usprawiedliwić widział jaki charakterny jest Zygzak i się przestraszył zdał sobie sprawę że jest za cienki na takiego psa i nie podoła Druga sprawa z Fioną tu nie będę dyskutować i teraz Very totalny Obciach.
Coś pod kopułą się wali i to ostro

Quote:

Trzeba się go wystrzegać!!

Rona 06-04-2009 08:25

To, że ktoś zmienia zdanie i nie bierze psa, którego chciał/planował wcześniej wziąć samo w sobie nie jest naganne... gorzej, gdyby wziął nie czując się do końca na siłach i potem pies ponosiłby konsekwencje nieprzemyślanej decyzji...:|

Natomiast zachowanie Wojtka w stylu "uciekającej panny młodej" :twisted: jest totalnie niezrozumiałe...:shock:. Współczuję hodowcom i malutkiej Verze, która musiała tyle godzin męczyć się w samochodzie.

Grin 06-04-2009 08:49

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 203194)
Natomiast zachowanie Wojtka w stylu "uciekającej panny młodej" :twisted: jest totalnie niezrozumiałe...:shock:. Współczuję hodowcom i malutkiej Verze, która musiała tyle godzin męczyć się w samochodzie.

No właśnie, szkoda że często ludzie nie myślą o konsekwencji swoich poczynań. :shock: (Bo jeżeli myślą i mimo wszystko tak robią, to jeszcze gorzej :( )

btd 06-04-2009 10:04

Nie żebym chciał dokładać, bo kopanie leżącego to żadna satysfakcja, ale IMO dobrze się stało.
Fiona ma nowy dom, bo Sariel był sam jak był w szpitalu i nie miał kto się zająć Fioną. I jeśli nic się nie zmieniło (nie moja sprawa, to już życie osobiste) to w razie znowu jakiegoś wypadku losowego znowu nie byłoby komu się zająć Very.
Nie wiem czy branie szczeniora przez kogoś kto w razie czego nie ma kogo poprosić o pomoc jest dobre.

szasztin 06-04-2009 10:16

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 203240)
Fiona ma nowy dom, bo Sariel był sam jak był w szpitalu i nie miał kto się zająć Fioną. I jeśli nic się nie zmieniło (nie moja sprawa, to już życie osobiste) to w razie znowu jakiegoś wypadku losowego znowu nie byłoby komu się zająć Very.
Nie wiem czy branie szczeniora przez kogoś kto w razie czego nie ma kogo poprosić o pomoc jest dobre.

I oto chodzi btd.!!
Tym bardziej ze Sariel napisł że Fiona to nie był jego pierwszy oddany pies.
Może niektórzy nie powinny zapraszać psa do swojego życia.....

Narvana 06-04-2009 12:26

Quote:

Originally Posted by aneta1 (Bericht 203189)
Wiesz to można by jeszcze jakoś usprawiedliwić widział jaki charakterny jest Zygzak i się przestraszył

To swoja droga. Na spotkaniu w Poznej mialo miejsce uciczka i zostawienie Marii. Dobrze, ze rodzice po mnie przyjechali samochodem, to sie zabralismy w 4 osoby i 2 psami, i zawiezlismy Marie do Wrocka.


All times are GMT +2. The time now is 20:00.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org