Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Wilk - jestem sobie bezpapierak, ale kochany jak kazdy CzW (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=6992)

Wonderfull Wolf ES 29-10-2013 21:50

off o kastracji przeniosłem tutaj: http://www.wolfdog.org/forum/showthr...t=21467&page=4

w końcu zacznę gryźć za offowanie tematów :twisted:!

Margo, i Ty przeciwko mnie :twisted::rock_3 ?!!

maria 30-10-2013 01:49

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 458036)
off o kastracji przeniosłem tutaj: http://www.wolfdog.org/forum/showthr...t=21467&page=4

w końcu zacznę gryźć za offowanie tematów :twisted:!

no a teraz nie wiem gdzie kontynuować wątek... bo wszystkie wypowiedzi przeciwników kastracji wiodą do tego, że należałoby dziś podziękować Shaluce za uratowanie życia Hamletowi kolejny raz, poprzez niewykastrowanie go. To dzieki niej i jej ignorancji Hamlet jest teraz prawdziwym prawie zdrowym psem z niezmienioną kastracjami psychiką wilczaka. a że kulawy, bezdomny? nieważne... zrobił przecież tak duży wkład genetyczny w populację polskich kundelków :D

z Peronówki 30-10-2013 10:11

Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 458039)
no a teraz nie wiem gdzie kontynuować wątek... bo wszystkie wypowiedzi przeciwników kastracji wiodą do tego, że należałoby dziś podziękować Shaluce za uratowanie życia Hamletowi kolejny raz, poprzez niewykastrowanie go. To dzieki niej i jej ignorancji Hamlet jest teraz prawdziwym prawie zdrowym psem z niezmienioną kastracjami psychiką wilczaka. a że kulawy, bezdomny? nieważne... zrobił przecież tak duży wkład genetyczny w populację polskich kundelków :D

Maria, kastracja NIE JEST srodkiem na nieodpowiedzialnosc ludzi! Dlaczego zakladasz, ze polecial za sukami? Tak sie sklada, ze mam pare burych samcow, ale np one nie wykazuja one ZADNYCH ciagotek, aby nalatac na wioske na panienki... ;)
Moze Hamlet uciekl od zlego wlasciciela, ktory sie nim nie opiekowal....? A moze byl bity? Tez kastracja by pomogla? Uwazasz, ze kastrowane psy sa madrzejsze? Bardziej posluszne?

Nikt nie mowi, ze Wilk cos Shaluce zawdziecza. I sprawy by nie bylo, gdyby zamiast sie go pozbyc i oddac go byle komu zaakceptowala oferowana pomoc... Niestety liczylo sie, aby Wilka "na zlosc" nie dostal w rece zaden wilczakowiec, nawet za cene tego co psa spotkalo... :/

Teraz nie chodzi o to, aby psa pociac, ale aby znalezc najlepsze rozwiazanie DLA NIEGO. Jak nowy wlasciciel zdecyduje sie na jego kastracji to ok, jesli postanowi zostawic jajka, a psa pilnowac to tez OK...

BTW: Sama mialam przez te wszystkie lata po 2-4 samce. Wszystkie mialy jajka na swoim miejscu, ale ZADEN przez 15 lat nie stal sie ojcem niechcianego miotu... Nie znajdziesz ani jednego kundelka, ktory ma ich geny....

Elentia 30-10-2013 12:09

Przeklejam dzisiejszy post Beaty Sobolewskiej z facebooka:

"Hamlet Radov dvor .
Historie psa , který neměl štěstí.
Prosím ty, kteří chtějí pomáhat v procesu obnovení Hamlet zdraví a normální život.

Historia psa, który nie miał szczęścia.

Urodził się ponad 6 lat temu na Słowacji, w hodowli rasy Ceskoslovensky Vlcak, ale rodzice nie mieli uprawnień hodowlanych i został psem bez rodowodu. Został przywieziony do Polski, miał być psem do kochania, trenowania, nie do reprodukcji. Po kilku miesiącach, kiedy okazało się, że nie da się załatwić mu papierów, raptem przestał być najpiękniejszy, najpojętniejszy, najwspanialszy itd.

Pies na kilka lat przepadł bez wieści, został oddany jakiejś bliżej nie zidentyfikowanej osobie, pełna blokada informacji, mimo, że dopytywali o niego polscy i zagraniczni wielbiciele CSV.

Pojawił się ponad miesiąc temu w lasach w okolicach Częstochowy. Tydzień temu został zwabiony na sukę w cieczce, przez osobę, która dokłada wszelkich starań żeby zapewnić mu jak najlepsze warunki. Lekarz weterynarz odczytał czip i pies został zidentyfikowany.

Pies wzbudził zainteresowanie części środowiska, ale nie pod kątem szukania mu dobrego, odpowiedzialnego domu, ale znowu obudził emocje co do swoich potencjalnych możliwości reproduktora, żeby była jasność – reproduktora kundelków., wilczakopodobnych.

Do opiekującej się psem nie zgłosił się nikt legitymujący się jakimkolwiek dokumentem wskazującym na prawo do tego psa, mimo, że sprawa jest już stosownie nagłośniona.

Dlatego, aby zapobiec wykorzystywaniu psa do pseudohodoli, zapadła decyzja o kastracji psa.
Hamlet ma ok. 65 cm wzrostu, jest spokojny ale nieufny. Ludzi traktuje z rezerwą, ale nie wykazuje oznak agresji. Ma duszę samotnika, kocha wolność, ma tendencje do włóczęgostwa. Bardzo pobudliwy do suczek. Dobrze zachowuje się wśród innych psów.

Pies miał pchły, kleszcze, wytarcia i wygryzienia na ciele co wymagało interwencji weterynarza. To nie koniec, bo czeka go dalsze leczenie i kosztowna diagnostyka. Pies ma uszkodzoną tylnią łapę najprawdopodobniej w wyniku urazu mechanicznego.

Pies będzie diagnozowany i poddany zabiegowi kastracji w klinice w Będzinie. Rehabilitacja będzie przebiegać w obecnym DT. Osoba zajmująca się psem nie ma środków na ponoszenie kosztów związanych opieką weterynaryjna nad psem. Bieżące utrzymanie zapewnia mu ze środków własnych.

Po zakończeniu kuracji będziemy szukać dla Hamleta domu stałego, najlepiej wolnostojącego, z odpowiednim ogrodzeniem. Ludzi, którzy znają specyfikę rasy.
Bardzo nam zależy, żeby Hamlet kolejne lata swojego życia spędził z Człowiekiem, przewodnikiem, przyjacielem.

Prosimy tych którzy chcą pomóc w procesie przywracania Hamleta do zdrowia i normalnego życia o wpłaty koniecznie z dopiskiem HAMLET

Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami
Nadzieja na Dom
Adres strony: www.nadziejanadom.org
KRS 0000365274 NIP 644 34 77 690

IBAN PL 4202030 0045 1110 0000 0265 1620
SWIFT GOPZPLPW

Koszty weterynaryjne poniesione do tej pory 250 zł ( pchły, kleszcze, szczepienia, wstępna diagnostyka, wstępne leczenie )
Przewidywane dalsze koszty ??? zł ( RTG, kastracja, diagnostyka i dalsze leczenie łapy )

Mamy nadzieję, że środowisko prawdziwych miłośników rasy i ludzi dobrej woli jak zawsze stanie na wysokości zadania."

Puchatek 30-10-2013 12:21

...........

Grin 30-10-2013 20:28

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458050)
Jaka jest odległość między obecnym miejscem pobytu Hamleta a Będzinem?

Odpowiedź: wystarczająca ;)

wolfin 01-11-2013 18:37

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 458059)
Odpowiedź: wystarczająca ;)

wyglada na to ze nie wystarczajaca

maria 01-11-2013 21:41

"Maria, kastracja NIE JEST srodkiem na nieodpowiedzialnosc ludzi! Dlaczego zakladasz, ze polecial za sukami? Tak sie sklada, ze mam pare burych samcow, ale np one nie wykazuja one ZADNYCH ciagotek, aby nalatac na wioske na panienki... ;)
Moze Hamlet uciekl od zlego wlasciciela, ktory sie nim nie opiekowal....? A moze byl bity? Tez kastracja by pomogla? Uwazasz, ze kastrowane psy sa madrzejsze? Bardziej posluszne?"

nie twierdzę, że poleciał za sukami, ale to częsta przyczyna włóczęgostwa, jeśli własciciele są nieodpowiedzialni i nie zabezpieczają psów. nie uważam, ze psy są mędrzejsze po kastracji, ale tracą pewne popędy, które bywają zgubne.


"I sprawy by nie bylo, gdyby zamiast sie go pozbyc i oddac go byle komu zaakceptowala oferowana pomoc... Niestety liczylo sie, aby Wilka "na zlosc" nie dostal w rece zaden wilczakowiec, nawet za cene tego co psa spotkalo... :/"

to prawda

"Teraz nie chodzi o to, aby psa pociac, ale aby znalezc najlepsze rozwiazanie DLA NIEGO. Jak nowy wlasciciel zdecyduje sie na jego kastracji to ok, jesli postanowi zostawic jajka, a psa pilnowac to tez OK..."

nie wiadomo komu obecna właścicielka chce przekazać psa, jakiego domu bedzie szukać i jakich właścicieli zaakceptuje, ale widocznie już wie, że wybierze takich, którzy będą preferować kastrata. jest za niego odpowiedzialna teraz, więc robi co uważa za słuszne.

"BTW: Sama mialam przez te wszystkie lata po 2-4 samce. Wszystkie mialy jajka na swoim miejscu, ale ZADEN przez 15 lat nie stal sie ojcem niechcianego miotu... Nie znajdziesz ani jednego kundelka, ktory ma ich geny..."

wiem że tak może być, bo moje też niekastrowane psy również nie miały szczeniąt, choć z dnia na dzień może się to też zmienić. sąsiedzi, którzy nie mają ogrodzenia, ale mają psy, sprawili sobie małą suczkę, która mieści się pod bramą wjazdową i non stop u nas przesiaduje. gdy będzie mieć cieczkę zapewne mój biegający po podwórku pies ją zapłodni. warunki się czasem zmieniają...

Puchatek 01-11-2013 22:30

Cytat z nowej wersji Hamleta:
"Jeśli królowa chce to możemy się dla uciechy ogółu pomacać ze ślepym przez ścianę, a jajeczka wyślę w prezencie."
8)

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 458068)
wyglada na to ze nie wystarczajaca

Daiva.... wręcz przeciwnie.... odległość jest wystarczająca by dało się połączyć sznurki..... :twisted:

Dla nie sfejsbukowanych opinia stronnicza.
Bardzo przepraszam Wszystkich, których zaprosiłam na Wydarzenie Hamleta -sprawa wyglądała /czas przeszły/ na czystą ideologicznie....
Byłam bardzo bliska wpłaty pieniędzy dla Hamleta. Wydawało mi się, że chodzi stricte o psa. W świetle obecnych wydarzeń wszystko mi wskazuje na to, że to kolejna "akcja ratunkowa" jednoosobowego wilczakowego "Słonecznego Patrolu".....
TAK -jesteśmy grzeszni i wypowiedziało się kilkoro z nas, co myśli o "ratowniku", w tym także i Margo. Reakcja Grzesia na Margo powaliła /ta "osoba chora psychicznie".... rarytas!/. Przy okazji wskazała na jego aktywny udział w tym wydarzeniu.....
Oto słowa "ratownika" /już zniknęły usunięte przez p.Beatę, ale niektórzy tę "perłę" sobie zapisali/: "Witam serdecznie na wydarzeniu królową Margo, ale niestety jak by inteligentna inaczej pamiętała to jesteśmy na FB zablokowani, więc pomija mnie okazja czytania bzdur osoby chorej psychicznie, która ciągle zwraca się do mnie personalnie, pomimo, że od kilku lat ze sobą nie rozmawiamy. Jeśli królowa chce to możemy się dla uciechy ogółu pomacać ze ślepym przez ścianę, a jajeczka wyślę w prezencie."
Wiecie co? Ja jestem w zasadzie analfabetą /chociaż "pomija mnie okazja" mnie zauroczyła/, ale z matematyki coś tam potrafię sobie jeszcze na paluszkach dodać....
Więc co my tu mamy?
Autorem Wydarzenia jest osoba prywatna. Ale w anonsie cały czas występuje liczba mnoga. W Wydarzeniu jest reklama kliniki weterynaryjnej, która jest kojarzona z "ratownikiem" /z tego co wiem, sam ratownik ją chwalił publicznie/
Jest też wpis "ratownika", iż dziwi go dlaczego do niego piszą ludzie zainteresowani Hamletem..... no "patrz pan"... jestem "głąbem do imentu" więc też jestem zdziwiona.....
Jest również pewna nasza hodowczyni, która strasznie pojechała na ludzi chcących wiedzieć, jak to jest z tym kontem: tu jedno, tam stowarzyszenia.... /nie czepiam się Stowarzyszenia ale spodobało mi się zajadłe pokrzykiwanie.../
I jest jeszcze wpis powyższy.....
"jajeczka WYŚLĘ w prezencie".... czy tak mówi ktoś, kto nie jest zaangażowany i w klinikę i w wydarzenie? No chyba, że mówił o jądrach ale nie Hamleta....
Są jeszcze analizy "ratownika" w kwestiach rodowodowych Hamleta i inne ważkie kwestie /chociaż dla mnie merytorycznie marginalne/, które dobitnie wskazują na jego czynny udział w decyzjach dotyczących psa.
...
Jest jeszcze jedna sprawa.... ja osobiście uważam, że jeśli jest w tym konkretnym przypadku szansa przy wyborze "mniejszego zła" i możliwość nie cięcia psa, to będę kastracji przeciwna. Dochodzą mnie słuchy, że są chętni na Hamleta "w całości", którzy nie chcą go rozmnażać /taka sama pewność, jak to że po kastracji będzie domatorem-melomanem/. Z tego co wiem, nic jednak nie wskazuje na to, że zawiadująca psem jest nastawiona na rozmowy z takimi Osobami. Może to się zmieni. A może jednak nie.....
Czytając kolejne wpisy osób najbardziej zaangażowanych odczuwam dziwną ich "chcicę" na kastrację Hamleta. Jednemu z "naszych" negującemu kastrację, autorka Wydarzenia zarzuciła kompleks z tym związany... To ja przekornie odbiję piłeczkę i rzucę w przestrzeń: skąd taka chęć ucinania jąder samcom? Rozumiem chorobę, rozumiem sytuacje patowe, ale tak "ciąć i już"? Mogłabym rozwinąć swoje myśli, ale.... nie rozwinę. 8)
...
Tak więc, Szanowni, jest jak jest.
Ja dzisiaj długo myślałam i o Iminie i o Carze /który -coś mi się wydaje -jest jednak za Tęczowym Mostem/ i zastanawiam się czy Hamletowi przyjdzie mi za rok zapalać znicz......
...
Mario, Stowarzyszenie dostało już ponad 600 zł, więc może czas poreklamować Grześkową będzińską klinikę, by dała Wam -pasjonatom kastracji(*) -zniżkę... ;-)


...
(*) - kobiety i jeden Grześ :lol:
...

anula 01-11-2013 23:13

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458071)
"Jeśli królowa chce to możemy się dla uciechy ogółu pomacać ze ślepym przez ścianę, a jajeczka wyślę w prezencie."

Ten wpis świadczy o poziomie kultury Grzegorza Stelmachowskiego. Bardzo.

Gaga 01-11-2013 23:28

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 458072)
Ten wpis świadczy o poziomie kultury Grzegorza Stelmachowskiego. Bardzo.

O czym??? To jak lodowce Sahary....ça n'existe pas:?

anula 01-11-2013 23:30

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 458073)
O czym??? To jak lodowce Sahary....ça n'existe pas:?

Sa wartości ujemne. Jak w tym przypadku.

maria 01-11-2013 23:31

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458071)
Mario, Stowarzyszenie dostało już ponad 600 zł, więc może czas poreklamować Grześkową będzińską klinikę, by dała Wam -pasjonatom kastracji(*) -zniżkę... ;-)
...

nie wiem czy zauważyłaś, że napisałam to po to, by nie reklamować za darmo - skoro już ją reklamuje, to przynajmniej niech coś z tego będzie dla leczonego psa, czyli jakaś zniżka albo jakieś gratisy dla psa. skoro już reklama poszła, to niech przynajmniej coś pożytecznego dla psa będzie. zauważ, że pisząc to jako pierwsza podkresliłam komercyjny charakter opublikowanego postu. skoro komercyjny, to liczymy na zapłatę w formie zniżek na leczenie Hamleta.
nie wiem dlaczego mnie łączysz z kimkolwiek w tej sprawie, bo słowo "Wam" to sugeruje. może dlatego, że kiedyś napisałam na WD, ze może moglibyśmy się złożyć, ale akcja na FB nie była moja inicjatywą i nikomu z osób zajmujących się psem tego pomysłu nie podsunęłam. kto podsunął ten pomysł można się dowiedzieć z wydarzenia na FB i też jest to osoba, z którą nie utrzymuję kontaktu, chyba, że się na wystawie jakiejś spotkamy, ale ostatnio to było kilka lat temu, gdy zamieniłyśmy kilka zdań.
pierwszymi osobami, z którymi się skontaktowałam w tej sprawie i wymieniałam zdanie na temat całej sytuacji byliście Wy, czyli forumowicze WD.
nie rozumiem dlaczego traktujesz mnie jak jakies dziecko, które jest sterowane przez kogoś? i dlaczego sugerujesz, że liczę na jakieś prywatne bonusy z małej lczeniczy oddalonej ode mnie o jakieś 300 czy 400km? czy "Wy" masz na myśli ja i Grzesiek? to muszę Cię bardzo zmartwić, bo poza dniem gorącej dyskusji dzień czy 2 dni temu na wydarzeniu Hamleta na FB, z Grześkiem rozmawiałam ostatnio 2 lata temu na wystawie w Rzeszowie, o ile dobrze pamiętam. 2 lata temu ani 2 dni temu nie mogliśmy tego zaplanować :P Proszę przestań mnie traktować jak pacynkę, która nie ma własnego zdania, jest sterowana i wyraża czyjeś poglądy. mam na mysli nie tylko to, co tutaj napisałaś, ale także to, co napisałaś na FB, gdzie również zwracając się do mnie używałaś sformułowania "Wy".

Puchatek 01-11-2013 23:45

Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 458075)
używałaś sformułowania "Wy".

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458071)
Wam -pasjonatom kastracji

..........

maria 01-11-2013 23:54

chodzi bardziej o sugerowanie prywatnych korzyści. Bo chyba nie to Cię oburzało, że Hamlet mógłby mieć tańsze leczenie?

oto co pisałam po dodaniu przez Grzegorza reklamy:
"za te reklamę liczymy, że jakieś zniżki będą"
co nie było informacją, że MY dodajemy ją w takim celu, tylko było moją reakcją na to, że ktoś dodał taką reklamę. czyli, skoro już jest dodana, to niech przynajmniej - i tu znów zacytuję siebie - "zaowocuje to jakimiś bonusami dla Hamleta"

anula 01-11-2013 23:59

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458071)
Jest jeszcze jedna sprawa.... ja osobiście uważam, że jeśli jest w tym konkretnym przypadku szansa przy wyborze "mniejszego zła" i możliwość nie cięcia psa, to będę kastracji przeciwna.

Nie uwazam, zeby kastracja psa, czy wilczaka - jak w tym przypadku, byla tragedią. W przypadku Hamleta myślę, ze to dobre rozwiazanie. Pokusa, zeby użyć psa bez uprawnien, pochodzacego z chowu wsobnego, choc z interesującej (dla niektórych) linii, moze byc duza, nawet bardzo duza.
Sama rozwazam kwestie sterylizacji mojego psa, chociaz wciaz sie waham. Nie mialam takich dylematow w przypadku kotów, ktore sie przez moje zycie przewinely...
I nie jest to raczej sprawa upilnowania psa, zeby nie mial niechcianych szczeniat (ten problem mamy rozwiazany juz od dawna)- raczej to kwestia tego, czy ten pies moze byc potencjanie zagrozeniem dla puli genetycznej rasy csv, czy tez nie. Czy nas podkusi, zeby go rozmnozyc, czy nie.
Kastracja w przypadku Hamleta, w mojej opinii, jest dobrym rozwiazaniem. ten pies nie ma mozliwosci na uzyskanie praw hodowlanych w wielu krajach, a niestety moze byc przedmiotem spekulacji zlych ludzi. I to, czy go inne psy czy suki zaakceptuja, czy nie, powinno zejsc na dalszy plan. Zawsze mozna mu znalezc dom z dala od takich problemow.

Puchatek 02-11-2013 00:05

Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 458078)
chodzi bardziej o sugerowanie prywatnych korzyści.

Nie rób nadinterpretacji. Jest rozmowa o Hamlecie.
Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 458078)
Bo chyba nie to Cię oburzało, że Hamlet mógłby mieć tańsze leczenie?

Ja się zaczynam zastanawiać, czy nie wpadniecie przy tej zniżce na pomysł by mu jeszcze czegoś nie obciąć....... /to z działu: "Humor wisielczy" -akurat dobra data do rozmowy o śmierci lub odbieraniu elementów jestestwa... /
...
Nie stresuj się, Mario -Ty masz swoje zdanie, ja swoje. Nie przekonamy się do swoich racji. Takie jest życie...

Rybka 02-11-2013 00:14

Ja nie do końca rozumiem na czym polega problem.
Może ktoś na spokojnie mi wytłumaczyć jakie sensowne (!) argumenty przemawiają za kastracją, a jakie za tym, żeby jajeczka zostawić?
Ja nie mam sił czytać tej przepychanki na FB. Sorry, to dyskusja poniżej mojej granicy tolerancji.
Rozumiem, że zostawienie jajek nie jest podyktowane chęcią rozmnażania Wilka?

Agnieszka 02-11-2013 00:36

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 458081)
Rozumiem, że zostawienie jajek nie jest podyktowane chęcią rozmnażania Wilka?

Ponoc sa jacys wilczakowcy, ktorzy chetnie by Wilka przyjeli 'w calosci' bez proby rozmnazania go, ktorym mozna zaufac. Na reszte Ci nie odpowiem, gdyz nie ubiore tego w zwiezle slowa, a nie chce, zeby zaraz znow ktos zaczal sie o slowa przyczepiac. Pozdrawiam

PS
O niedobrych skutkach kastracji chwile wczesniej pisala Margo.

wolfin 02-11-2013 00:39

tu nawet nie sa wazne ani jajka ani sam Hamlet, ani jego rodowod ( a rodowod on moze miec wystarczy zrobic DNA) tu jest problem jednego pana, i zal ale pani B. tez juz biega tak jak on pokazuje. Hamlet juz jakisz czas ma oferowanie domy u normalnych liudzi, ktore nie beda mnozczyc psow bez rodowodu i podobnych rzeczy, ale dostaja odpowiedz ze "dziekuje, ale to nas nie interesuje" tak samo jak nie interesuje zdrowie psa, bo najwaznejsze dokazac ze on jakis zinbredowany mutant i ze numero uno to nie jego zdrowie czy mozliwy TERAS problem hormonalny ale zeby szybko na zlosc osobom ktore znaja wilczaki zrobic z psa eunucha.
poprostu to wszystko smierdzi, i czytajas nie widze ja pomocy dla psow, tylko granie w eksperta ( genetyka p. G) czy placz ze robi sie to z swojej kieszeni ( choc byli propozicje zabrac psa TERAS, i leczyc jego bez zbiorki forsy na jakies tam konto)
zal psa, jakos narazie nie widze nic dobrego, bo to nie on interesuje liudzi, ktore graja hero.


All times are GMT +2. The time now is 05:50.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org