Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Hodowla (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=30)
-   -   Miot "A" Wilcza Saga (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=12348)

Karina 30-01-2010 23:53

Quote:

Originally Posted by AngelsDream (Bericht 273475)
A weterynarz coś podejrzewa, czy leczy tylko objawowo?

podejrzewa albo infekcję, albo zatrucie - opieka wydaje się na poziomie :) nie to co u poprzedniego weta...

Louve 30-01-2010 23:59

Ten filmik... spadłam z krzesła :roflmao:roflmao:roflmao
Ważne, że Radochna ma się już lepiej i leki pomagają. Trzymamy kciuki by szybko wracała do pełni sił ;)

Gaga 31-01-2010 00:07

Piękna prezentacja, co (niemal) każda kobieta chciałaby zrobić z wagą :D

Grin 31-01-2010 10:03

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 273684)
zapraszam do obejrzenia filmiku sprzed jakiejś godziny, kiedy to próbowaliśmy zważyć Radochnę :D niestety po tych wariacjach maleństwo znów zwróciło :( ...

:D :D :D
Rety, a czymże jej ta waga aż tak zawiniła? :shock: :D Aż tak była niezadowolona z wyniku ważenia? :D

atah 31-01-2010 17:19

Mocna rzecz!!!:lol: Filmik udawadnia, ze wilczaki to nie zwykłe psy tylko demony:twisted:

Karina 04-02-2010 22:59

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 273715)
:D :D :D
Rety, a czymże jej ta waga aż tak zawiniła? :shock: :D Aż tak była niezadowolona z wyniku ważenia? :D

sama nie wiem, bo to było jeszcze przed zważeniem się - może mała obawiała się wyniku po prostu ;) :D a oto następny filmik z dzisiejszego porannego spacerku :D Radochna z tatusiem w roli głównej 8) ...

http://www.youtube.com/watch?v=toyeF60VnLs

Grin 05-02-2010 09:05

No no, gratuluję! :) Łowca dopiero teraz coś tam zakumał z aportowaniem, ale obawiam się, że nie dotyczy to patyków.

Witek 05-02-2010 10:44

Rośnie konkurencja dla Baaja i dla K-linki:)

atah 05-02-2010 13:49

Aszczurka z aportu nie kuma nic a nic... Jedynie w kradzieżach pospolitych jest bardzo błyskotliwa:(

Karina 05-02-2010 20:06

dziękujemy za miłe komentarze :) zaskoczyła nas trochę nasza dziewczynka, ponieważ na własnym podwórku to jej się w ogóle nie chce aportować, ani nic z tych rzeczy. a tutaj tak w terenie 8) ...

AngelsDream 05-02-2010 20:20

Żadna konkurencja tylko wsparcie psychiczne. :D

Louve 06-02-2010 01:38

Aport ładnie się Radochnie udał. Widać, że jest już do Was mocno przywiązana i nawet ładnie się słucha. :) Cora za patykiem/zabawką pobiegnie, ale potem tego nie odda. Wilczyca preferuje gonitwy. Bo po co przynosić, skoro znowu rzucą? :lol: Aresco, zwany Tesco, ew. Grzyb lubi aportować i nie widzi nic złego w takiej zabawie. Aczkolwiek przeżuwanie ręki wilczaki lubią najbardziej.
A Aszczurka to... Aszczurka. Mała kradziejka, chociaż u nas była grzeczna. To pewnie przez fakt, że te młode wilczosagowe jakieś żarłoczne są :)

No i nowinka - mniej więcej w połowie tygodnia w domu zrobi się nieco pusto, bo jeśli wszystko pójdzie dobrze, Aevi pojedzie w okolice Kotliny Kłodzkiej. Ale o tym napiszę jak już będzie po zdarzeniu, chociaż zapowiada się, iż będzie jak ma być i wszystko wypali. ;)

atah 06-02-2010 10:08

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 276116)
Aport ładnie się Radochnie udał. Widać, że jest już do Was mocno przywiązana i nawet ładnie się słucha. :) Cora za patykiem/zabawką pobiegnie, ale potem tego nie odda. Wilczyca preferuje gonitwy. Bo po co przynosić, skoro znowu rzucą?
;)

Aszczurka pobiegnie za patykiem, i owszem, ale żeby sprawdzić czy to nie jest coś do jedzenia. No to widać w mamunie się wdała - i wannę lubi, i na spacerach pilnuje się jak ON:) Co tam jeszcze Corka robiła za młodu?:)

Louve 06-02-2010 13:01

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 276124)
Co tam jeszcze Corka robiła za młodu?:)

Jest trochę wymieniania...
  • wyżerała kocie kupy z kuwety
  • zostawiona sama targała na drobno wszystkie gazety, rachunki etc. oraz robiła kupę i siku, po czym taką mieszankę odchodów i papierów roznosiła po całym domu.
  • zjadła figurki kotów zrobione z króliczego futra, które to kiedyś kupiłam w górach. Wszystko, a raczej strzępki oczywiście wyszły... w kupie.
  • odgryzła grubą, plastikową rączkę od łóżka rozkładanego.
  • uwielbiała (i nadal uwielbia) rozdzierać tekturę.
  • co jest standardem, kopała doły.
  • zimą, a już taka młoda nie była - powyrywała z ziemi rośliny, bo dla niej były to zwykłe patyki.
  • Kiedy mieszkaliśmy jeszcze w mieszkaniu, właziła przez otwór w drzwiach do łazienki (przeznaczony był dla kotów, bo tam miały kuwetę). Jak można się domyślić, psie zabawki, a nawet i sam wilczak czasem lądowały w wannie.
To by było na tyle, nikt tragicznie nie ucierpiał :lol:

atah 07-02-2010 12:36

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 276155)
Jest trochę wymieniania...
  • wyżerała kocie kupy z kuwety
  • zostawiona sama targała na drobno wszystkie gazety, rachunki etc. oraz robiła kupę i siku, po czym taką mieszankę odchodów i papierów roznosiła po całym domu.
  • zjadła figurki kotów zrobione z króliczego futra, które to kiedyś kupiłam w górach. Wszystko, a raczej strzępki oczywiście wyszły... w kupie.
  • odgryzła grubą, plastikową rączkę od łóżka rozkładanego.
  • uwielbiała (i nadal uwielbia) rozdzierać tekturę.
  • co jest standardem, kopała doły.
  • zimą, a już taka młoda nie była - powyrywała z ziemi rośliny, bo dla niej były to zwykłe patyki.
  • Kiedy mieszkaliśmy jeszcze w mieszkaniu, właziła przez otwór w drzwiach do łazienki (przeznaczony był dla kotów, bo tam miały kuwetę). Jak można się domyślić, psie zabawki, a nawet i sam wilczak czasem lądowały w wannie.

- zjadanie kocich kup - nie zweryfikowano z braku kota
- zjadanie dziwnych, niekoniecznie organicznych substancji - odziedziczone
- rozdzieranie tektury i papierów - odziedziczone
- kopanie dołów - odziedziczone
- podgryzanie roslin - odziedziczone
- wskakiwanie do wanny z wodą i panią - odziedziczone
:rock_3
Ale jak na wilczaka to Cora grzeczna suczą jest, no nie?:lol:

Louve 07-02-2010 13:30

W sumie to... tak. Bo teraz już zupełnie nic nie niszczy. Nawet na spacerach już nie tarza się w zwłokach martwych kretów i innych istot, jak to jej się zdarzało dawniej. :D
A Astrunia... widać, że dużo ma po mamie. Oby i ona z wiekiem zmądrzała :twisted:

Louve 10-02-2010 16:24

No i koniec - ostatnie małe pojechało do nowego domu, a dokładniej - Aevi nawiedzi Kotlinę Kłodzką :rock_3 Teraz to już mam w domu zupełną ciszę, tylko Corka i Aresco są. :)

Karina 27-02-2010 11:43

wi ta my :) ! dawno nas tu nie było :p jak już wiadomo, maluszkom stuknęło jakiś czas temu cztery miesiące :) Radochna jak to Radochna - raz bardziej grzeczna a raz nie - to zależy jaki ma humorek :twisted: aczkolwiek nas (czyli mnie i Piotrka) bardziej się słucha niż piotrkowej mamy i babci, ponieważ one niestety nie są konsekwentne tak jak my i dlatego mała ma trochę mentlik w głowie :( trochę nas to niepokoi... niestety zdaży się jej jeszcze siknąć w mieszkaniu, wskoczyć na łóżko, zjeść kupę na dworze czy też wytarzać się w kupie lub... zwierzęcych zwłokach :roll: ! ale ostatnio zaskakuje nas tym, że kładzie się spać wtedy kiedy my, i że wstaje wtedy kiedy my :) obecnie jesteśmy na etapie nauki chodzenia na smyczy - jest w tym bardzo uparta, po prostu "uwielbia" się ciągnąć :roll: ... poza tym na spacerki od jakiegoś czasu chodzi w kagańcu, ponieważ trochę nieciekawych reczy musieliśmy jej wyciągać z pyska, nie wszystko też chciała oddać za ciasteczko :roll: cio tam jeszcze... byliśmy także z miesiąc temu w Płocku u mojej mamy (pojechaliśmy na weekend). przez ponad dwie godziny jazdy samochodem Radochna spała jednocześnie sikając przez sen ;-) w samym zaś Płocku nie było łatwo, bo mieszkanko moja mama ma niezbyt duże i widać było jak się w nim męczyła. była wtedy strasznie psotliwa. będąc też pod płockim Kauflandem mała strasznie się bała, szarpała na smyczy i piszczała jakby ją ze skóry rozrywano :shock: musimy ją częściej zabierać w miasto... dzisiaj na przykład wybieramy się na wycieczkę tramwajem :rock_3 ciekawe jak to będzie :lol: czekamy także z niecierpliwością na poprawę pogody, wtedy też ruszy w końcu psie przedszkole :) niestety prawdopodobnie zabraknie nas na wystawie w Katowiach :cry: Piotrek miał stłuczkę i trwają formalności... obawiam się że do kwietnia będziemy pozbawieni auciocha :( buuu :( ... aha, niebawem powstawiam fotki do galerii, dam znać :) p.s. na jednym ze spacerniaków Radochna znalazła dyszkę :rock_3 :lol:

Karina 27-02-2010 12:06

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 276325)
- zjadanie kocich kup - nie zweryfikowano z braku kota
- zjadanie dziwnych, niekoniecznie organicznych substancji - odziedziczone
- rozdzieranie tektury i papierów - odziedziczone
- kopanie dołów - odziedziczone
- podgryzanie roslin - odziedziczone
- wskakiwanie do wanny z wodą i panią - odziedziczone
:rock_3

u Radochny wygląda to następująco :rock_3 :

- zjadanie wszelkich kup,
- zjadanie przeróżnych śmieci,
- rozdzieranie papierów i tym podobnych,
- kopanie dołów,
- podgryzanie roślin, kamyczków i patyków,
- wskakiwanie do wanny (niekoniecznie z wodą :lol: )
- gryzienie butelek i puszek (szczególnie po alkoholu),
- porywanie wszystkiego co znajduje się na kaloryferach (głównie ścierek),
- kradziejstwo jedzenia (aczkolwiek już w mniejszym stopniu),
- namiętnie wyjadanie okruszków (tzw. odkurzacz ;-) ),
- tarzanie się w zwierzęcych zwłokach i własnych kupkach,
- namiętne gryzianie ludzkich rąk - jeśli nie robi tego zbyt mocno i w związku z czym pozwalamy jej na to, to jest chyba najszczęśliwszą wilczakówną ;-) :lol:

można by kiedyś porównać całe rodzeństwo :)

Karina 27-02-2010 12:13

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 277400)
No i koniec - ostatnie małe pojechało do nowego domu, a dokładniej - Aevi nawiedzi Kotlinę Kłodzką :rock_3 Teraz to już mam w domu zupełną ciszę, tylko Corka i Aresco są. :)

no to świetnie :) ! malutka będzie miała tam idealne warunki, super że się udało :) jeśli nie damy rady przyjechać na katowicką wystawę (a na to się zanosi :( ), to odwiedzimy was w kwietniu :) !


All times are GMT +2. The time now is 13:30.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org