Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   UWAGA! Babeszjoza. (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10755)

Gaga 25-04-2012 15:45

Tak, stosowaliśmy, ostatnio niedostępne, ale pytaj w Czarnym Kocie- tam sprowadzają:)

p.s. 99 zł za 1 pipetę? Niemożliwe! A nie mogę znaleźć za ile sztuk się płaci...

dorotka_z 25-04-2012 15:54

Ta cena to chyba za opakowanie, które zawiera 3 pipety. Mam nadzieję :)

Puchatek 25-04-2012 17:04

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 429338)
Prac-tic Słyszeliście coś o tym?

Znalazłam rozmowę na forum goldenów
http://www.goldenretriever.fora.pl/z...zcze,2887.html

A tu opis preparatu:

http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/...C500062983.pdf

...
My wolimy zakraplanie -obroże były wiecznie w trakcie zabawy
memłane i roznoszone po terenie.
...
99zł chyba za 3pipety. Ale w porównaniu z innymi kroplami, to wysoka cena za jedną -33zł. Więc może wreszcie skuteczniejsze....chociaż to nie reguła...

Lupusek 25-04-2012 21:45

Dorzucę swoje trzy grosze, może komuś się przyda.
Babeszjozę przerobiliśmy 2 razy. Ostatnio po zmianie środka z Fiprexu na Advantix... Tak jak napisała Puchatek, kleszczy mamy tony. Na każdym spacerze ściągam z psów po 2-3 co kilkanaście kroków (wolę to robić na bieżąco niż po spacerze spędzać godziny na utylizację tych insektów w domu).
Obecnie wróciłam do zakraplania psów Fiprexem. Stosowałam go przez wiele lat i przez ten czas skutecznie chronił psy przed kleszczami.

Obroży nigdy nie stosowałam, bo boję się zatruć (psów i siebie).

Podsumowując: na kleszcze na Mazurach skutecznie działa fipronil zawarty w Fiprexie i Frontline. Kleszcze i tak chodzą po psach i ludziach, ale dzięki tej substancji nie wbijają się w skórę psa. Krople powinny działać 4 tygodnie, ale jeśli pies się kąpie (moje codziennie), to okres działania się skraca i trzeba zakraplać co trzy tygodnie.
Najlepiej po każdym spacerze wyczesać psa z kleszczy. Kleszcze spalić.

Jak rozpoznać babeszjozę? Na początku pies traci apetyt, przestaje jeść (najlepiej sprawdzić podstawiając kawałek mięsa pod nos - jak nie ruszy, to jest chory ;-). Dobrze jest wtedy zrobić badanie krwi. Na tej podstawie weterynarz rozpozna ewentualną babeszjozę.

Puchatek 25-04-2012 23:08

6 grudnia 1012 r kleszcz dopadł nam Raję. "Kop" był tak silny, że następnego dnia pies zaczął się słaniać na nogach, zero jedzenia, brunatny mocz, była tak zamroczona, że próbowała pić wodę nie dotykając jej -stała nad michą i się chwiała. Lekarz wykonał od razu 5 zastrzyków:Atropina, Dexasone, Linco-Spectoni, Combivit, Imizol. I to chyba nawet w tej kolejności: najbardziej bolesne na końcu. Po ok. połowie dnia, mimo brzydkiego koloru moczu, suka zaczęła wracać do formy, a wieczorem już jadła. Po trzech dniach i dwóch tyg. powtórka: Atropina, Imizol.
Z moich doświadczeń: gdy mam podejrzenia kleszcza od razu proszę o zastrzyki. Nie czekam. Imizol to trucizna, ale w takiej dawce /jak dla psa/ nie zaszkodzi mu, a jeszcze działa ochronnie /inside przeciwkleszczowo/ na psa przez ok. 3m-ce.
Ale fakt: po każdym spacerze psy dokładnie sprawdzamy- mieliśmy przypadek /też u Rai kilka lat temu/, że przy okazji "cuzamen" robiąc badania krwi wszystkim /Aria "dostała" babeszjozę/ okazało się, że Raja ma babeszjozę bezobjawową. Dlatego badanie krwi robić jak najbardziej.
...
Gia, w trawie trudno zobaczyć kolor moczu, fakt. My od tyłu zakradając się podstawiamy kawałek ręcznika papierowego/ chusteczki. A raz nawet /nie mając niczego/ w panice złapałam w rękę...
I telefonicznie była konsultacja:
"-Jaki kolor?
-Piwa.
-Którego?
-Warki
-Której?
-Stronga"

Serio-serio ;-)

szasztin 26-04-2012 07:16

U nas w lasach trójmiejskich jakby nie było kleszczy..... A moze to zasługa Advantixa. Imbus nawet w lutym łapał kleszcze ale wtedy stosowałam fiprex lub frontline. Teraz zmieniłam . I w tym roku nic..... Chyba kleszcze odeszły na mazury...
Zobaczymy jak bedzie na majówce.
Ja staram sie zakraplać co 2 -3 tyg. A to dlatego że Bimbas lubi sie kąpać.

jaskier 26-04-2012 09:55

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 429333)
natomiast porównując ilość przyniesionych kleszczy po spacerze nad Wisła u Jaskra i Cheya (15 : 7) - można ostrożnie wnioskować, że coś tam daje. My mamay obrożę plus kropelki (aktualnie advatnix) - wszystkie kleszcze były kaput, co cieszy.

Hehe, stan końcowy wyniósł 19 sztuk znalezionych po tym spacerze. Około połowa z tego była martwa lub dogorywająca i chyba żaden nie zdążył się porządnie wpić. Spacer był miesiąc po zakropleniu Advantixa, więc środek miał prawo działać słabo. Przechodzę na tryb zakraplania co 3 tygodnie - powinno być dobrze, bo jak do tej pory u mnie advantix sprawdzał się świetnie.

Ale chyba trzeba dodatkowo obczaić tę nową obróżkę ;) Najbardziej w obrożach odstrasza mnie to, że pies musi ją zwykle nosić cały czas, również w domu.

Puchatek 26-04-2012 09:58

Zapomniałam o rzeczy ważnej, którą trzeba sprawdzać równolegle z obserwacją innych objawów: temperatura. I tutaj, jak u ludzi, jest indywidualnie: 38,5-6st.C w widełkach /36,2-36,8st.C/. Są osobnicy mający stale 38,2st.C i są mający "stałą" 38,8st. Kto sprawdza regularnie i zna średnią temperaturę swojego psa /dziecka/ ten wie, kiedy zacząć się stresować. Nasza jedna panna jest w dolnych granicach i u niej niepokój budzi już temp. 38,8st....
Ale bez względu na naturalne wahania pada na mnie blady strach, gdy jednym z podejrzanych objawów jest 40st.C... /dlatego dobrze mieć na stałe w domu psią pyralginę i tę w czopkach też -to kwestia indywidualnego podejścia i siły ataku choroby, no i "psi" termometr -polegamy tylko na tym rtęciowym, elektroniczne mają "skłonność" do przekłamań/.
I to tyle z własnych doświadczeń.
..................
Oby Was kleszcze omijały na KaszEbach, a problemem było tylko to, kto leci do sklepu, bo zabrakło...
musztardy na przykład 8)
..................

dorotka_z 26-04-2012 10:19

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 429391)
Najbardziej w obrożach odstrasza mnie to, że pies musi ją zwykle nosić cały czas, również w domu.

A naprawdę musi nosić cały czas? Ja chciałam obrożę jako dodatkowe zabezpieczenie, czyli zakraplamy regularnie i dodatkowo na spacery zakładamy obrożę. Tak będzie źle?
Aha, tylko w internecie, w sklepach, w ktorych kupuję, tej obroży nie ma. Jest tylko ta dla psów poniżej 8 kg.

Albo zakraplać regularnie a przed spacerem wypsikac psa jakimś odstraszaczem. Nigdy nie próbowałam, ale chcę kupić coś na odstraszanie dla siebie i myślałam, zeby traktować tym i siebie i psa.

Puchatek 26-04-2012 10:37

Edit
Napisałam /36,2-36,8st.C/, winno być oczywiście /38,2-38,8st.C/.
/Czasami "wszystkie dzieci są nasze" -ludzkie/psie i robi się podświadomie "czeskie" błędy.../ :roll:

jaskier 26-04-2012 10:48

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 429396)
A naprawdę musi nosić cały czas? Ja chciałam obrożę jako dodatkowe zabezpieczenie, czyli zakraplamy regularnie i dodatkowo na spacery zakładamy obrożę. Tak będzie źle?

Pewnie to zależy od konkretnego modelu. Ale te obróżki, które kiedyś tam próbowałem trzeba było trzymać na psie cały czas. Mało tego, od założenia obroży musiało zwykle minąć 12h zanim ochrona zacznie działać.

jaskier 26-04-2012 10:57

Quote:

Originally Posted by dorotka_z (Bericht 429396)
Albo zakraplać regularnie a przed spacerem wypsikac psa jakimś odstraszaczem. Nigdy nie próbowałam, ale chcę kupić coś na odstraszanie dla siebie i myślałam, zeby traktować tym i siebie i psa.

Opryskać psa zawsze warto, jeżeli nie boisz się toksycznego działania takich środków ;) Ja, kiedy wybór jest między truciem się DEETem, a komarami, zawsze wybieram DEET :) Psu raczej bardziej, niż mi, nie zaszkodzi. Tylko trzeba pamiętać, że przy pierwszej kąpieli taka ochrona z psa się zmyje.

W zeszłe wakacje najlepszy środek, jak udało mi się znaleźć (czyli ten najbardziej toksyczny, z największą zawartością DEETu ~12% jeżeli dobrze pamiętam) to był Bros w sprayu. W realu przy puławskiej chodził po 6 zł, bijąc na głowę wynalazki typu OFF (5-6% DEET), kosztujące wtedy ok 17zł.

Bajka 26-04-2012 11:17

to ja też swoje trzy grosze, może też się przyda:)
U nas tak jak u Alicji:): Fu i Lu zakrapiamy Fiprexem i na małopolskie kleszcze działa bardzo dobrze:) Mamy to szczęście,że żyjemy w bezkleszczowym terenie, ale gdy jedziemy na spacer gdzieś, gdzie jest masa kleszczy, to dziewczyny przynoszą po kilka na futrze, ale nieżywych lub już ledwo żywych:).
U nas się sprawdza super, ale znajoma na Podkarpaciu zakropiła swojego psiaka Fiprexem i po 3 tyg od zakropienia kleszcza i tak złapał.

Kiedyś z nagłej potrzeby kupiliśmy Sabunol, bo nic innego nie było-porażka.

jaskier 26-04-2012 11:24

Quote:

Originally Posted by Bajka (Bericht 429403)
Kiedyś z nagłej potrzeby kupiliśmy Sabunol, bo nic innego nie było-porażka.

Zgadzam się. Kiedyś Jaskier nosił obrożę Sabunola - pamiętam, jak wyciągałem kleszcze, które najliczniej wpiły się tuż pod obrożą. Bardzo szybko ją wyrzuciliśmy.

jefta 26-04-2012 15:34

ja majac dwa psy zauwazylam, ze kazdemu sluzy inne podloze/substancja. wiec jesli Waszemu psu sluzy to nie zmieniajcie tylko dlatego, ze ktos pisze ze to g..no bo na jego psa nie dziala

Gaga 26-04-2012 16:22

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 429434)
ja majac dwa psy zauwazylam, ze kazdemu sluzy inne podloze/substancja. wiec jesli Waszemu psu sluzy to nie zmieniajcie tylko dlatego, ze ktos pisze ze to g..no bo na jego psa nie dziala

Racja, w zależności od rejonu/rodzaju kleszczy i samego psa- różne środki mają różna skuteczność. Ja zrezygnowałam z fipronilu, bo doświadczenia warszawskie (w tym własne) są kiepskie:(

Quote:

Originally Posted by jaskier
Hehe, stan końcowy wyniósł 19 sztuk znalezionych po tym spacerze. Około połowa z tego była martwa lub dogorywająca i chyba żaden nie zdążył się porządnie wpić. Spacer był miesiąc po zakropleniu Advantixa, więc środek miał prawo działać słabo. Przechodzę na tryb zakraplania co 3 tygodnie - powinno być dobrze, bo jak do tej pory u mnie advantix sprawdzał się świetnie.

Się nie macie czym chwalić ;) Ale wygląda na to, że ten advantix faktycznie przyzwoity jest:)


Quote:

Originally Posted by dorotka_z
A naprawdę musi nosić cały czas? Ja chciałam obrożę jako dodatkowe zabezpieczenie, czyli zakraplamy regularnie i dodatkowo na spacery zakładamy obrożę. Tak będzie źle?
Aha, tylko w internecie, w sklepach, w ktorych kupuję, tej obroży nie ma. Jest tylko ta dla psów poniżej 8 kg.

Albo zakraplać regularnie a przed spacerem wypsikac psa jakimś odstraszaczem. Nigdy nie próbowałam, ale chcę kupić coś na odstraszanie dla siebie i myślałam, zeby traktować tym i siebie i psa.

Obroża (wydaje mi się) działa, rozprowadzając środek odstraszający insekty, po futrze. Stąd chyba wskazanie do noszenia non-stop.
Całe poprzednie lato, gdy chodziliśmy na spacery spryskiwałam Cheya po futrze Muggą, Brosem, Autanem. Siebie Ultrathonem (DEET 32%, co na nadwiślańskie komary działało ale też łba nie urywało) - dla psa się nie nadaje, bo jest w areozolu. Ponoć bezpieczną wartością DEET dla skóry jest 30 %, środki zawierające większe stężenie powinno się rozprowadzać na ubraniach. Mocniejsze od spryskiwaczy są roll-ony i maści, ale te odpadają w przypadku psów.
(a wycieczke po zawartościach DEET zawdzięczamy Kubie:D, bo zaczął się doczytywać i zburzył nasz święty spokój).
My babeszję złapaliśmy w okresach, gdy Chey byl traktowany tylko Fiprexem, bez dodatkowcyh zabezpieczeń.


Acha! Pierwszego komara zobaczyłam już wczoraj:( Kleszcze-wiadomo-szaleją od jakiegos czasu

Puchatek 31-10-2012 12:27

Dostałam informację od przyjaciółki, której pies kilka dni temu "złapał" babeszjozę....
Weterynarz który psa leczy powiedział, że miał przypadki babeszjozy, których jednymi z NOWYCH objawów są: ostra biegunka i/lub utrzymująca się kulawizna.
Informację "podaję dalej".... na wszelki wypadek.

jaskier 31-10-2012 17:27

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 442452)
Dostałam informację od przyjaciółki, której pies kilka dni temu "złapał" babeszjozę....
Weterynarz który psa leczy powiedział, że miał przypadki babeszjozy, których jednymi z NOWYCH objawów są: ostra biegunka i/lub utrzymująca się kulawizna.
Informację "podaję dalej".... na wszelki wypadek.

NOWE, to te objawy były chyba tylko dla tego weterynarza :) Z tego, co można przeczytać w internecie, biegunka jest normą. Jeżeli chodzi o kulawiznę - dotyczy ona tylnich łap i jest to spowodowane bólem nerek i ogólnym osłabieniem organizmu. A więc typowy objaw przy babeszji.

Puchatek 31-10-2012 18:05

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 442485)
NOWE, to te objawy były chyba tylko dla tego weterynarza :)

Pewnie tak. Ale dla mnie też. Moje psy przechodziły kilkakrotnie babeszjozę i tych objawów nie mieliśmy nigdy. Gorączka, zmiana koloru moczu, brak apetytu, zataczanie się psów /ale nie kulawizna/, "rumień" w miejscu ukąszenia -tak. I to wszystko.
Do etapu/objawu biegunki nigdy nie doszliśmy i dlatego to dla mnie novum.
I może nie tylko dla mnie... :)

...
Ale i tak objaw dla mnie najbardziej niepokojący, to babeszjoza bez objawów -taką raz mieliśmy.

Grin 02-07-2014 13:27

Właśnie się dowiedziałam, że wprowadzono zakaz sprzedaży w sklepach preparatów antykleszczowych, takich jak np. popularny fiprex, czy advantix, a także innych...
Gabinety weterynaryjne zapraszają... cena razy 3... ;)


All times are GMT +2. The time now is 17:32.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org