Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Male dziecko i wilczak (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9427)

Wonderfull Wolf ES 17-02-2013 21:58

to w końcu i ja się przełamię. Moja Suczysława pięknie nawiązuje relacje z naszym maluchem. Serce rośnie jak obserwuję jej oddanie i troskliwość jaką przejawia wobec Młodego. Najzabawniejsze jest to, że gdy zostawiamy go samego leżącego to Młoda wchodzi w stan czuwania, czyli kładzie się przy nim i obserwuje każdy jego ruch i gdy mały tylko zakwili najpierw z popiskiwaniem alarmuje nas a potem sprzedaje Młodemu buziaka "na uspokojenie", gdy z Brunem leżę ja i ją zaproszę to wtedy ich wspólne relacje wyglądają tak:

https://lh5.googleusercontent.com/-L.../s800/WiB1.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-U.../s800/wib2.JPG


Inne dzieci Młoda totalnie ignoruje po tym jak sprawdzi, że to nie nasz ;)
Nie jest to broń boże relacja "wilczak jest cudownym psem rodzinnym", jest to relacja "mój wilczak jest dobrą ciocią" ;)

maria 17-02-2013 22:13

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 450232)
Nie jest to broń boże relacja "wilczak jest cudownym psem rodzinnym", jest to relacja "mój wilczak jest dobrą ciocią" ;)

w sumie mój opis też nie miał reklamować, nadal nie wiem jak zachowywałaby się wobec noworodków wydających różne ciekawe dźwięki na przykład, albo wobec innych małych dzieci, np raczkujących. to mnie jeszcze bardziej ciekawi, bo Dervla jak tylko widzi człowieka w pozycji nie wyprostowanej i nie siedzącej, czyli skulonej na podłodze, klęczącej albo leżącej, to od razu przystępuje do lizania albo do zabawy. pisałam tylko o takich większych dzieciach, które poruszają się samodzielnie, jej reakcji na mniejsze dzieci nie znam.

Wonderfull Wolf ES 17-02-2013 22:18

Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 450235)
w sumie mój opis też nie miał reklamować

nie pisałem do Ciebie, przepraszam jeśli tak to odebrałaś.
Ja po prostu długo miałem opory przed pisaniem w tym temacie, bo Młoda z Młodym (;) ) zachowuje się super, ale nie odważę się odpowiedzieć na pytanie czy wilczak do dobry opiekun dzieci, bo tu dużo zależy od charakteru psa i wychowania.
Ja się boję czasu jak Młody zacznie raczkować i reakcji Wondery na małe coś co się przemieszcza i piszczy :twisted: w statyce jest luz, co będzie potem ...??

Rybka 18-02-2013 02:35

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 450232)


Zakochałam się :love:love:love:love:love:love

trunksia 18-02-2013 07:16

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 450236)
Ja się boję czasu jak Młody zacznie raczkować i reakcji Wondery na małe coś co się przemieszcza i piszczy :twisted: w statyce jest luz, co będzie potem ...??

Potem to go będzie miała serdecznie dość, tak jak Aszczu Kaja ;) I będzie uciekać gdzie pieprz rośnie przed wszędobylskimi rączkami, które uczą się anatomii ;)

Wilczy Duch 18-02-2013 23:14

Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 450210)
...w stosunku do dzieci jest bardzo delikatna i się wycisza (...) teraz gdy widzi dzieci od razu chciałaby do nich dołączyć.

Szczena mi wręcz opadła aż do samej ziemi, bo nawet przez myśl mi nie przeszło, że te najbardziej chyba z pierwotnych psów nadają się dla małych dzieci - jednym słowem bardzo dziękuję za ten niesamowicie wartościowy wątek, który daje na prawdę dużo do myślenia :)

P.S. Mam tylko jedno zapytanie odnośnie tego tematu (niestety nie przejrzałem go od deski do deski z braku czasu): czy psy w takim samym stopniu jak suczki wykazują się anielską cierpliwością w stosunku do najmłodszych, czy też bywa z tym różnie?!

Bajka 18-02-2013 23:31

Paweł! Zaniemówiłam, gdy zobaczyłam zdjęcia! PRZECUDNE!

Wonderfull Wolf ES 19-02-2013 00:09

Quote:

Originally Posted by Bajka (Bericht 450289)
Paweł! Zaniemówiłam, gdy zobaczyłam zdjęcia! PRZECUDNE!

:oops::oops::oops: dziękuję

Piter 19-02-2013 00:10

3 Attachment(s)
FOTKA CUDNA !!!!!! :p:p:p:p.
to i ja dorzucę kilka ( fakt jest ich o wiele więcej i nie wszystkie publikowane ) .Jak narazie tylko ze starszą :evil:,bo z młodszą rodzice wpadają w panikę :evil::evil:. ale jak ich nie ma , to ....... :twisted:;-):) ... miodzio http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187603.jpg http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187601.jpg http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187592.jpg

http://dl.wolfdog.org/g/18/th_187567.jpg http://dl.wolfdog.org/g/18/th_182146.jpg http://dl.wolfdog.org/g/17/th_177587.jpg

a są też i takie .....

maria 20-02-2013 19:07

Quote:

Originally Posted by ira.s (Bericht 450288)
Szczena mi wręcz opadła aż do samej ziemi, bo nawet przez myśl mi nie przeszło, że te najbardziej chyba z pierwotnych psów nadają się dla małych dzieci - jednym słowem bardzo dziękuję za ten niesamowicie wartościowy wątek, który daje na prawdę dużo do myślenia :)

co do pierwszego wątku, to muszę dodać, że gdy była szczeniakiem nie było tak różowo! jako szczeniak nie za bardzo nadawała się do dzieci, bo bardzo się chciała bawić, a miała tak ostre zęby, że lekki dotyk zębami powodował, że krew się lała strumieniami... wiem to po sobie, więc nie wyobrażam sobie takich zabaw z dziećmi i ich reakcji na to. jako szczeniak rozdzierała ubrania, jak tylko coś fruwało, typu spódnica, ale gdy już zmieniła zęby i wydoroślała, jej zachowania się zmieniły i są pozytywne w tej kwestii. myślę, że w przypadku gdybym miała dorastającego szczeniaka i jednocześnie małe dziecko, byłby jednak duży problem z tymi ostrymi zębami i chęcią zabawy...
niby każdy szczeniak ma zęby, ale w porównaniu do mojego drugiego psa, zęby Dervli były jak igłowate szpikulce, które cięły skórę jak papier. gdy szczeniak innej rasy tak samo łapał za ciało bolało, ale nigdy jej nie przeciął, co najwyżej siniaka zrobił i lekkie powierzchowne zadrapania, ale zęby Dervli wbijały się głęboko i mocno rozcinały skórę.

Predator 20-02-2013 23:19

Quote:

Originally Posted by ira.s (Bericht 450288)
czy psy w takim samym stopniu jak suczki wykazują się anielską cierpliwością w stosunku do najmłodszych, czy też bywa z tym różnie?!

Mam niestety tylko jednego Wilczaka więc to żadna próba w sensie statystycznym ale patrząc tylko po moim gdy był mały i teraz muszę napisać, że mój jest łagodny do dziecka ACZKOLWIEK gdy był mały zdarzały się wypadki i wpadki... np malutki wilczaczek chciał się przywitać a dziecko było bez długiego rękawa...skoczył, spadając zahaczył o rękę dziecka - 4 szwy ;)... nie zrobił tego specjalnie miał po prostu niewiarygodnie ostre zęby(nadal ma). Innym razem bawił się w terorystę kradnąc z ręki dziecka jedzenie a później przy próbie odebrania przez dziecko warczął... musiałem mu wytłumaczyć po mojemu, że kolejnym krokiem będą elektrody i prąd :lol:. Teraz natomiast gdy już poznał wszystkie zasady panujące w domu i z konieczności musząc się do nich dopasować jest słodki jak nikt... ze mną nadal bawi się po męsku natomiast z dzieckiem bawi się jak z jajkiem - aż niewiarygodne biorąc pod uwagę jego charakterek...

Czyli reasumując - jeśli mają jasne zasady i nie są torturowane to jest ok - oczywiście trzeba mieć oko i na wilczaczka i na dziecko - ale to tylko moja opinia na podstawie jednego modela ;) który łagodnością nigdy nie grzeszył... wersja demo oczywiście jest i była do wszystkich którzy nic od niego nie chcą poza mizianiem się...

Pozdrawiam ;)

Wilczy Duch 22-02-2013 07:44

Quote:

Originally Posted by maria (Bericht 450383)
...gdybym miała dorastającego szczeniaka i jednocześnie małe dziecko, byłby jednak duży problem z tymi ostrymi zębami i chęcią zabawy (...) zęby Dervli były jak igłowate szpikulce, które cięły skórę jak papier (...) wbijały się głęboko i mocno rozcinały skórę.

Hmm... wychodzi z tego, że najpierw trzeba się postarać o wilczaka, a dopiero później o własnego potomka ;-)
A tak na poważnie, to pozostaje "dzieciatym" miłośnikom wilczaków już chyba tylko trzymanie takiego hardcore'owego szczeniaka przez pierwszych kilka miesięcy z dala od najmłodszych - tym bardziej, że z Twojego wcześniejszego opisu dość jednoznacznie wynika, iż jego socjalizacja na tym zbytnio nie ucierpi, jeśli w ogóle :)

Wilczy Duch 22-02-2013 08:07

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 450405)
...bawił się w terrorystę kradnąc z ręki dziecka jedzenie a później przy próbie odebrania przez dziecko warczał...

O dziwo miałem to samo z moją "pasibrzuchową" hasiorką (i to nie tylko w jej szczenięcych latach, ale również w okresie młodzieńczym, gdzieś tak do roku czasu), która względem dzieci od maleńkości była potulna jak baranek, ale niech tylko te zbliżyły się do jej zdobycznego, to zaraz warknięciami je straszyła - też nie wiem na ile jest to charakterystyczne dla psów ras pierwotnych (nawet tak łagodnych jak haszczaki), a na ile zależne od wczesnych warunków wychowania (niestety moją sunię odebrałem z największej krajowej hodowli dopiero w wieku 3 miesięcy, kiedy zbyt wiele nawyków typowo sforowych weszło jej w krew i stosunkowo dość dużo musiało upłynąć czasu zanim się ich części - dotyczącej m.in. walki o pożywienie - odzwyczaiła).

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 450405)
...z dzieckiem bawi się jak z jajkiem - aż niewiarygodne biorąc pod uwagę jego charakterek...

To bardzo pokrzepiająca wiadomość, świadcząca o tym, że jednak instynkt dominanta nie został samcom CsV mocno zaszczepiony przez ich wilczych krewnych (Ci z tego co wiem, raczej zbyt dużej cierpliwości nawet do własnych szczeniąt nie mają, stąd samice wychowują je z początku z dala od watahy).

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 450405)
...jeśli mają jasne zasady i nie są torturowane to jest ok

A jak w takim razie poddają się typowo przydomowemu szkoleniu (nie chodzi mi tutaj o jakieś zaawansowane "tresury", które często stają się udziałem ON'ków), mając przecież dość dużo w sobie tej krnąbrnej wilczej krwi?! :)

Grin 22-02-2013 09:16

Quote:

Originally Posted by ira.s (Bericht 450463)
To bardzo pokrzepiająca wiadomość, świadcząca o tym, że jednak instynkt dominanta nie został samcom CsV mocno zaszczepiony przez ich wilczych krewnych (Ci z tego co wiem, raczej zbyt dużej cierpliwości nawet do własnych szczeniąt nie mają, stąd samice wychowują je z początku z dala od watahy).

Z tym "samczym instynktem dominanta" w stosunku do szczeniąt to w ogóle chyba jakiś stereotyp niepotwierdzony rzeczywistością. Wg mnie jeżeli szczeniętom coś grozi ze strony innych członków watahy, to są to inne "bezdzietne" samice jak już. Samce nawet jeśli nie mają wielkiej cierpliwości do zabawy z takimi maluchami, krzywdy im nie zrobią. Wręcz przeciwnie. Widać to właśnie po naszych burych. Ile to już razy oglądałam przemianę mojego Łowcy (a na pewno wielu właścicieli może to potwierdzić), który choć dorosłym samcom najchętniej spuściłby łupnia kiedy tylko by mógł, szczeniakom pozwala (dosłownie) wchodzić sobie na głowę i zaglądać do paszczy, kładzie się przed nimi na plecach, aby ułatwić im podgryzanie siebie.
Takie "fory" jednak się kończą, gdy szczeniak staje się młodzieńcem...
PS
Oczywiście, że "poddają się szkoleniu", dlaczego by nie miały? Jak każdej stadnej istocie, zależy im na zgodzie w stadzie, zatem o ile potrafimy w mądry sposób wyznaczyć i stosować pewne zasady, wilczak to pojmie i wprowadzi w życie. Co oczywiście nie znaczy, że pewnych praw nie będzie próbował nagiąć co jakiś czas co swoich potrzeb (np. z zakazem kradzieży pańciowego jedzenia na czele). ;)

Rybka 22-02-2013 12:41

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 450465)
Z tym "samczym instynktem dominanta" w stosunku do szczeniąt to w ogóle chyba jakiś stereotyp niepotwierdzony rzeczywistością.

Potwierdzam.
Mając w domu dwa prawie trzyletnie samce i niespełna trzymiesięcznego szczeniaka stwierdzam, że chłopaki mają niewyczerpane pokłady cierpliwości (dużo większe niż ja) i pozwalają małej na wiele. Jak wpadnie w szał zabawy (tzw. głupawka) to po prostu wstają i uciekają ale nigdy nie zrobią krzywdy.

szodasi 22-02-2013 13:00

Quote:

Originally Posted by ira.s (Bericht 450462)
Hmm... wychodzi z tego, że najpierw trzeba się postarać o wilczaka, a dopiero później o własnego potomka ;-)
A tak na poważnie, to pozostaje "dzieciatym" miłośnikom wilczaków już chyba tylko trzymanie takiego hardcore'owego szczeniaka przez pierwszych kilka miesięcy z dala od najmłodszych - tym bardziej, że z Twojego wcześniejszego opisu dość jednoznacznie wynika, iż jego socjalizacja na tym zbytnio nie ucierpi, jeśli w ogóle :)

A ja się nie zgadzam, że trzeba trzymać z daleka. Aroon pojawiła się u nas w wieku 8 tyg. Córa miała wtedy ok. 14 miesięcy. I córa zrobiła bardzo dużo dla socjalizacji (i przy kennelu czy jeździe samochodem czy przy misce). Oczywiście trzeba uważać na młode bure i ich ząbki jak igiełki, aby nie zrobiły maluchowi krzywdy czy też rozszalały w zabawie żeby za mocno nie poturbował dzieciaka, ale myślący rodzic zawsze chyba zwraca na takie rzeczy uwagę (niezależnie od rasy).
Ja sądzę, że wbrew pozorom lepiej mieć wpierw dziecko - Wilczak od razu wchodzi w środowisko już zhierarchizowane.

Predator 22-02-2013 21:24

Quote:

Originally Posted by ira.s (Bericht 450462)
A tak na poważnie, to pozostaje "dzieciatym" miłośnikom wilczaków już chyba tylko trzymanie takiego hardcore'owego szczeniaka przez pierwszych kilka miesięcy z dala od najmłodszych

Wg mnie to byłby największy błąd... trzeba trzymać po prostu jedno i drugie pod kontrolą co oczywiście łatwe nie jest i wymaga żelaznej konsekwencji w egzekwowaniu zasad ale w ostatecznym rozrachunku musi się opłacać. Musisz pamiętać, że zwierzęta to czego nie poznają tego się boją a jak sama pewnie się domyślasz - najlepszą obroną jest atak ;) Z moich obserwacji wynika też, że podobną metodą wychowywane są małe pieski - właściciele izolują bo przecież on jest mały a duży pies to od razu go rozszarpie/posieka na kotlety a z nóżek zrobi sobie wykałaczki itp ;) efekt? mały piesek ze strachu pierwszy się rzuca na dużego psa... przykładów można mnożyć (choćby zamykanie psa w pokoju na czas przyjścia gości - ja nie chciałbym być na miejscu tych którzy spotkają takiego dorosłego pieska na jego terytorium bo się przypadkowo uwolni - w dodatku przedstawionych mu jako "nowość" ;) )

Pozdrawiam ;)

GRABA 23-02-2013 21:28

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 450232)

Przepiękne♥♥♥

Wilczy Duch 24-02-2013 12:00

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 450499)
Musisz pamiętać, że zwierzęta to czego nie poznają tego się boją a jak sama pewnie się domyślasz - najlepszą obroną jest atak

Oczywiście masz rację, gdyż wielokrotnie sam byłem przez maszerów z sąsiedztwa przestrzegany, aby mojej hasiorki za młodu pod żadnym nawet pozorem nie izolować od większych psów, dzięki czemu ta nie przejawia teraz względem nich najmniejszego choćby lęku (co jest prawdziwą zmorą dla innych właścicieli czworonogów, którzy za dni szczenięcych trzymali je pod przysłowiowym kloszem, gdyż teraz nie potrafią się one zupełnie odnaleźć przy bardziej postawnych od nich psiskach) - co więcej będąc szczeniakiem zaprzyjaźniła się z mastifem pirenejskim i kiedy tylko później spotkała na swojej drodze nie co tylko większego od niego kucyka, tak od tamtej pory nawet wielkie konie traktuje przyjaźnie, jakby były to jedynie przerośnięte psiaki do towarzystwa (co dla samych tutejszych dżokejów nie jest bynajmniej szczęśliwą wiadomością, kiedy na drodze ich zlęknionych wierzchowców pojawia się nachalny haszczak) :rock_3

Piter 24-02-2013 18:26

a u mnie gdyby mała więcej odwagi a przede wszystkim chęci do uczenia to Karlo umiałby o wiele więcej ;-)




a tak oglądają tylko Disney Channel :rock_3http://dl.wolfdog.org/g/18/189845.jpg


All times are GMT +2. The time now is 11:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org