Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Off topic (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=27)
-   -   Obroże, smycze i co tylko ;) (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=17503)

olgam 08-01-2012 19:23

Zwykłą obroże też będzie miał, ale jeszcze nie teraz. Właśnie szytą specjalnie na zamówienie z imieniem :D Natomiast myślałam nad szelkami, jeśli chodzi o dłuższe spacery, treningi albo rower...

evel 08-01-2012 19:45

Eeee :roll: Kolczatka, wbrew obiegowej opinii, wcale nie służy do oduczania psa ciągnięcia. Jest to narzędzie do korygowania psa, a nie do tego, żeby mu wisiały dzwoniące korale na szyi (jak jest w 95% przypadków używania kolczatek), bo fajnie wygląda, bo ciągnie na smyczy (jak biega luzem z kolcami to też? :roll:), bo w kolczatce to ma +100 do respa na dzielni, bo tak, etc. etc. Zupełnym idiotyzmem jest także nakładanie kolców na psią szyję kolcami na zewnątrz, no nie mogę pojąć takiego "wymyślnego" zastosowania - czy po polskich osiedlach biegają niedźwiedzie, atakując poczciwe psy i rzucając im się do gardeł? :shock:

BTW, odkąd pies znajomej prawie sobie wyjął oko kolczatką innego psa podczas zabawy, mam duże opory, żeby puścić Zu do psa biegającego luzem w kolcach, które zazwyczaj latają sobie "w te i wewte" dookoła szyi rozbawionego futrzaka.

olgam 08-01-2012 20:00

Mówię, mi też kolczatka średnio pasuje... Dlatego cały czas próbuję namówić mamę na szelki... Miał wczoraj też zwykłą obrożę, ale zjadł... :P

anula 08-01-2012 20:24

Quote:

Originally Posted by _Alexx_ (Bericht 418128)
Mówię, mi też kolczatka średnio pasuje... Dlatego cały czas próbuję namówić mamę na szelki... Miał wczoraj też zwykłą obrożę, ale zjadł... :P

moze byla za luźna? :p
A tak na serio - zwykła obroża, bez wyszytego imienia, tez jest ok, oby miała mocne zapięcie (coby wilczak się z iej nie wypiął)
I na szkolenie w szelkach nie masz co iść, chyba że to tropienie. A i tutaj mogą być inne, mniej lansiarskie. Ja kupiłam juliusy, bo mi się podobały, bo wygodne i solidne, bo nie potrzbowałam ich do sportu, bo byłam przy kasce, bo mimo wszystko jestem trochę gadżeciarą. Ale gdybym potrzebowała szelek BARDZO i nie była przy forsie (czyt: wisiała rodzicom na garnuszku) - zrobiłabym je sama albo poszukała tańszej alternatywy w sieci Internet.

jefta 08-01-2012 20:32

oby szelek nie zjadl tak szybko... dla zjadajacych psow moze warto cos tanszego? szelki mozna jesc odwacac sie do nich, pozatym z kazdych szelek da sie wyjsc jak sie chce...

z Peronówki 08-01-2012 21:54

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 418132)
I na szkolenie w szelkach nie masz co iść, chyba że to tropienie.

I obrone - tu tez czesto sie je stosuje....

olgam 08-01-2012 22:33

Raczej nie zjada tego co ma na sobie... nie wiem jak - nie przyłapałam go - dobiera się do tego, kiedy siedzi sam w przedpokoju;) szelek na sobie by nie zjadł chociaż jeszcze nie znam jego możliwości, więc kto wie :shock: a jak trzeba będzie to poczeka trochę dłużej na szelki, bo kasę sama uzbierać mogę - i to też nie jest problem:rock_3

avgrunn 08-01-2012 22:39

Quote:

Originally Posted by _Alexx_ (Bericht 418154)
Raczej nie zjada tego co ma na sobie... nie wiem jak - nie przyłapałam go - dobiera się do tego, kiedy siedzi sam w przedpokoju;) szelek na sobie by nie zjadł chociaż jeszcze nie znam jego możliwości, więc kto wie :shock: a jak trzeba będzie to poczeka trochę dłużej na szelki, bo kasę sama uzbierać mogę - i to też nie jest problem:rock_3

Obroze radze trzymac wysoko lub w szafce , Uro tez sie dobral do kilku :twisted: juz mu przeszlo ale na wszelki wypadek poki nie dorosnie nosi taniochy, o dziwo bardzo wytrzymale :) . Jak bedzie duzy to dostanie taka wypasna, specjalnie dla niego :rock_3 . Szelki mozna kupic, my tez mamy co prawda Manmata bo po przemysleniach zdecydowalismy sie ze julius mimo ze ladny nie dla nas. Z Manmata jestesmy zadowoleni, szczegolnie ze smyczy z amortyzatorem i pasa, ale szelki tez sa dobre i milusne choc jeszcze rzadko uzywane bo ja preferuje obroze

z Peronówki 08-01-2012 22:54

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 418156)
Obroze radze trzymac wysoko lub w szafce , Uro tez sie dobral do kilku :twisted: juz mu przeszlo ale na wszelki wypadek poki nie dorosnie nosi taniochy, o dziwo bardzo wytrzymale :) .

Pamietajcie jeszcze o wilczakowym prawie Murphiego ;) Jak przestanie sie dobierac do smyczy to nie bedzie to oznaczalo, ze ich nie zjada, ale ze czeka na jakis full-wypas wart swojej uwagi.... ;)

avgrunn 08-01-2012 23:33

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 418160)
Pamietajcie jeszcze o wilczakowym prawie Murphiego ;) Jak przestanie sie dobierac do smyczy to nie bedzie to oznaczalo, ze ich nie zjada, ale ze czeka na jakis full-wypas wart swojej uwagi.... ;)

I to mnie martwi, ale Uro i tak malo popsul, teraz to chyba calkowicie oddal sie ogrodnictwu, takze poki obroza nie bedzie zrobiona z roz, storczykow badz innych kwiatow mysle ze bedzie bezpieczna :rock_3

jefta 08-01-2012 23:43

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 418150)
I obrone - tu tez czesto sie je stosuje....

Juliusy to szelki o spacerowania i szpanowania. na obrone musza byc wygodne przy ciagnieciu czyli Y na klatce.

potwierdzam, ze wilczak nie przestaje przegryzac tylko czeka na drozsza smycz. moja byla z ABS :(

lans i wygoda jednoczesnie:
http://pelna-miska.pl/pl/p/Ruffwear-...-L-czarna/2908


uzywal ktos kamizelek chlodzacych?
http://pelna-miska.pl/pl/p/Ruffwear-...ler-Large/2990

Witek 09-01-2012 06:27

Z serii "udostępnione na FB"

http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot...4_157100_n.jpg

tutuł:
''they apply just a little pressure''? yeah right!

maria 09-01-2012 07:26

Quote:

Originally Posted by _Alexx_ (Bericht 418154)
Raczej nie zjada tego co ma na sobie... nie wiem jak - nie przyłapałam go - dobiera się do tego, kiedy siedzi sam w przedpokoju;) szelek na sobie by nie zjadł chociaż jeszcze nie znam jego możliwości, więc kto wie :shock: a jak trzeba będzie to poczeka trochę dłużej na szelki, bo kasę sama uzbierać mogę - i to też nie jest problem:rock_3

moja pierwsze szelki zjadła jeszcze zanim je kupiłam, podczas mierzenia w sklepie zoologicznym ... o zwykłych obrożach to już dawno zapomniałam, nie było takiej z której nie wyciągnęłaby głowy. nadal stosuję kolczatkę dlatego, ze to jedyna obroża, z której nie da rady wyciągnąć głowy, z tym tylko, że ta kolczatka ma plastikowe końcówki, więc nie wbija się, a jedynie zaciska na szyi. pełni rolę obroży zaciskowej, a dletego kolczatka "plastikowa" a nie łańcuszek zaciskowy, bo łańcuszek dolega ścisle do szyi i wyciera sierść, zaś plastikowe kolce tworzą pewien dystans między sierścią a metalową częścią, która ściera i niszczy ją. oczywiście niszczenia sierści nie wyeliminowałam, ale jest mniej zniszczona niż przy łańcuszku. może to wyglądać strasznie, bo od zewnątrz widać metalową kolczatkę, ale kontakt z ciałem mają tylko plastikowe zaokrąglone elementy.

jaskier 09-01-2012 10:22

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 418179)
Z serii "udostępnione na FB"

http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot...4_157100_n.jpg

tutuł:
''they apply just a little pressure''? yeah right!

No tak, noszenie kolczatki na wlasnej skorze, to glupi pomys ;) Choc i ja jestem przeciwnikiem, to trzeba obiektywnie powiedziec, ze takie zdjecia absolutnie niczego nie wnosza do dyskusji.

evel 09-01-2012 11:26

Mario, a dlaczego w takim razie nie używacie obroży półzaciskowej? Jest kilka wersji (zwykły półzacisk, półzacisk z łańcuszkiem, półzacisk typu "charciego", nawet podszyte ekoskórką, która tak nie wyciera sierści itd.), być może warto spróbować? :)

Jeśli już tak sobie rozmawiamy, to ja jestem generalnie przeciwna używaniu kolcy "ot tak" (czyli zwykle TAK). Jednak widziałam psy (głównie duże, mało miłe samce, zamieszkujące z ludźmi w wieku co najmniej kilku miesięcy lub więcej), które na odpowiednio założonych kolcach (czyli np. TAK) uczyły się, że niekoniecznie człowiekiem można sobie pomiatać w każdą stronę jak pojawi się coś interesującego tudzież coś, czemu może warto spuścić łomot. Jednak żeby prawidłowo używać kolcy trzeba by się chyba wybrać do jakiegoś dobrego trenera (i nie mam tu na myśli "trenera" ze "szkółki pozytywnej") choćby raz, żeby pokazał co i jak.

W ogóle zdumiewa mnie, że w moim mieście można od ręki kupić niemal każdy rozmiar kolczatki (głównie wkładane przez głowę z łańcuszkiem :mad:, zapinane, czyli te normalniejsze, widuję baaaaardzo rzadko) a zwykłe obroże półzaciskowe to towar luksusowy chyba, bo widziałam je tylko w jednym zoologicznym i to "przelotnie".

Grin 09-01-2012 11:39

Quote:

Originally Posted by evel (Bericht 418192)
W ogóle zdumiewa mnie, że w moim mieście można od ręki kupić niemal każdy rozmiar kolczatki (głównie wkładane przez głowę z łańcuszkiem :mad:, zapinane, czyli te normalniejsze, widuję baaaaardzo rzadko) a zwykłe obroże półzaciskowe to towar luksusowy chyba, bo widziałam je tylko w jednym zoologicznym i to "przelotnie".

Odpowiedź na to jest prosta jak przysłowiowa konstrukcja cepa; bo popyt czyni podaż. Skoro ludzie nagminnie życzą sobie kupować takie oto wspomniane przez Ciebie kolczatki, to sprzedawcy będą je zamawiać i już. Widać na te obroże, które wymieniłaś jako "luksusowe" nie ma popytu, a co ma towar zalegać w sklepie i kurzyć się...
Tak na marginesie Łowca chodzi do teraz na zwykłej skórzanej obroży, którą kupiliśmy, gdy miał 8 miesięcy. Wygląda w tej chwili jak wygląda, czyli opłakanie, ale raz, że nie jesteśmy typami "lanserów", a dwa, że w jego kryzie na ogół i tak jej nie widać. W każdym razie pomimo tak długiego i intensywnego użycia dalej istnieje, dalej spełnia swoją funkcję, nie zawiodła nas do tej pory i chociaż jest zapinana dość luźno, Łowca jakoś z niej łba nie wyjmuje, pomimo że zdarzają mu się różne "odpały"...

maria 09-01-2012 12:47

[quote=evel;418192]Mario, a dlaczego w takim razie nie używacie obroży półzaciskowej? Jest kilka wersji (zwykły półzacisk, półzacisk z łańcuszkiem, półzacisk typu "charciego", nawet podszyte ekoskórką, która tak nie wyciera sierści itd.), być może warto spróbować? :) quote]

otóż mam takie dwie, zgryzione w czasie, gdy miała je na szyi... w jednej zostawiłam ją pod sklepem, a z drugą rozprawiła się na międzynarodowej wystawie psów w Kielcach :D były w całości skórzane, przy czym dołem było kilka kolców, odcinek łączacy ze smyczą też skórzany, i własnie ten odcinek odgryzła. zależało mi, aby górny odcinek był skórzany, żeby nie ścierać sierści metalem ocierającym się o nią. co wystawę kupowałam jakiś kolejny wynalazek, który moje psisko szybko rozpracowywało....

może już z tego wyrosła, ale nie zaryzykuję kolejnym razem tego, że oswobodzi mi się na wystawie, w środku miasta, czy przy ruchliwej ulicy...

avgrunn 09-01-2012 14:39

A mysleliscie o obrozy zaciskowej skorzanej takiej okraglej? My mielismy wlasnie taka dla naszego owczarka wyglada tak:http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4352 , Zuzu jak ja nosil mial piekne futro wiec spustoszenia w siersci nie sieje

jefta 09-01-2012 16:21

kolczatka na amstafie to jeszcze jako tako na upartego. gorzej z psami dlugowlosymi typu ONKi, bo zeby bylo im wygodnie kolce merdaja sie miedzy nogami :?

http://www.mielec.bezdomne.com/galer...03d1%20(5).JPG
http://img207.imageshack.us/img207/8192/21l8k28.jpg
http://images.littlefriends.multiply...I5IWSbkdqA2IRw


a co do siersci-lancuszki z dlugimi oczkami sa najbardziej polecana obroza przez wlascicieli psow z pieknym wlosem np. collie jako niewycierajace :) tyle ze lancuszki sa niebezpieczne przy bieganiu luzem, bo moze o cos zaczepic i sie udusic. a polzaciskow Sprengera nie widze... czyzby nie robili?

dorotka_z 09-01-2012 16:50

A wytłumaczcie mi, proszę, jaki jest cel zakładania obroży zaciskowych? Ideę zakładania kolczatki rozumiem. Pies jest silny a my chcemy wzmocnić lub doprecyzować sygnały. Czy się z tym zgadzam czy nie jest nieistotne, ale rozumiem założenia wstepne. A jakie są założenia obroży zaciskowych? Pies cięgnie na obroży i sam się poddusza. Po co go jeszcze bardziej przyduszać? Czego go to nauczy? Nie kumam...


All times are GMT +2. The time now is 21:56.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org