Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   UWAGA! Babeszjoza. (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10755)

anula 16-02-2011 12:40

Quote:

Originally Posted by DanielZ (Bericht 359341)
Proponuje profilaktyczne szczepienie psa. Po przykrych doświadczeniach po wystawie w Płocku, które skończyły się odejściem suczki, szczepie psy IMIZOLEM dwa dni przed wyjazdem. Imizol stosowany jest do leczenia jak i stosowania zapobiegawczego.

Nie jestem wetem, ale z babeszjozą mialam juz pare razy do czynienia u kolejnych dwoch moich psow, wiec sie nasluchalam u mojej pani weterynarz Imizol podobno bardzo obciaza watrobe, wiec nie sadze, zeby stosowanie go jako szczepionki bylo wyjsciem optymalnym, tym bardziej, ze jego dzialanie jest krotkotrwale. Chyba ze do profilaktyki stosuje sie inne dawki...

DanielZ 16-02-2011 12:50

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 359354)
Nie jestem wetem, ale z babeszjozą mialam juz pare razy do czynienia u kolejnych dwoch moich psow, wiec sie nasluchalam u mojej pani weterynarz Imizol podobno bardzo obciaza watrobe, wiec nie sadze, zeby stosowanie go jako szczepionki bylo wyjsciem optymalnym, tym bardziej, ze jego dzialanie jest krotkotrwale. Chyba ze do profilaktyki stosuje sie inne dawki...

Działanie 10-14 dni dla mnie wystarcza jak mam wyjazd w region gdzie jest duże prawdopodobieństwo zarażeniem.

anula 16-02-2011 13:00

Quote:

Originally Posted by DanielZ (Bericht 359359)
Działanie 10-14 dni dla mnie wystarcza jak mam wyjazd w region gdzie jest duże prawdopodobieństwo zarażeniem.

Ja mieszkam w okolicy, gdzie kleszcze sa niemalze caly rok :( (łąki porośnięte badylami).
Pozostaje mi obroża, pipetki i spostrzegawczość w wyłapywaniu zmian w zachowaniu psiura. Udzielilam mu dyspensy tylko w grudniu, kiedy byly silne mrozy
Gaga, daj znac, jak bedzie poprawa, Chey jest chyba silnym psem, wiec mam nadzieję, ze szybko wróci do zdrowia. Jak sie lepiej poczuje moze rzeczywiscie mu zaordynowac oklady z młodej pielęgniarki ;-)

Grin 16-02-2011 13:10

Rzeczywiście, ja też spotkałam się z radą jednego z weterynarzy, żeby przed wyjazdem w tereny szczególnie zakleszczone zaaplikować psu Imizol.
Imizol to nie szczepionka, to lek którym się babeszjozę leczy, ale ponoć ma chronić także w ciągu jakiegoś czasu po podaniu.
Oczywiście Imizol nie jest obojętny dla psiego zdrowia i jak każdy lek (a ten chyba w szczególności) obciąża wątrobę. Poza tym wiemy przecież, że babeszjoza nie jest jedyną chorobą, którą pies może się zarazić poprzez ugryzienie kleszcza. Zatem ostatecznie to właściciel musi rozstrzygnąć, jakie rozwiązanie bardziej odpowiada jemu i jego zwierzakowi.

Grin 16-02-2011 13:22

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 359353)
A to ci, a nam jeden wet powiedział że nie ma takich zapobiegawczych szczepionek przeciwko babeszjozie :evil:

Takie "prawdziwe" szczepionki też są (pisano o tym w tym temacie dwie, trzy strony wcześniej), jednak ich skuteczność jest dyskusyjna (ponoć nawet mniejsza niż repelentów), a cena bardzo wysoka, jak się zliczy te wszystkie konieczne "doszczepiania" i nie wiem, jak z ich dostępnością na polskim rynku.

Konrad:) 16-02-2011 13:32

Mam nadzieję, że choroba szybko minie bez złych konsekwencji.
Chey, trzymaj się!

aneta1 16-02-2011 14:12

No nie !!!!!!!!!!!!!!!!! :cry: Trzymamy mocno kciuki za Cheya Nie martw się wszystko będzie dobrze w końcu to duży mocny Basior nie da się jakiemuś tam kleszczowi ;)

MagdaW 16-02-2011 14:34

I my trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia naszego wujka !!!

Gaga 16-02-2011 22:45

Echh...dziękujemy pięknie za ciepłe słowa i kciuki, bardzo się przydają :tard
"Fatalnie nie jest, ale "dobrze" wygląda inaczej" i taki mamy teraz etap. Pod lupę poszły nerki, bo im się najbardziej oberwało i właściwie po skończeniu kroplówek to na nich będziemy się skupiać kolejny miesiąc. Księciunio dosłużył się zaszczytnego miejsca w kartotece rozmazów, z niechlubnym wynikiem 4 świństw w 1 krwince, osobiście wolałabym inne "zaszczyty", ale wpływu na to nie mamy.
Ponieważ moja doba teraz wygląda ciut nienormalnie (w nocy co 2 h siusianie po zastrzykach moczopędnych), rano do pracy, potem prosto do kliniki i ląduję w domu właśnie o tej porze) to od sfiksowania od stresu ratuje mnie tylko to, że jesteśmy w cudownych rękach, które nas znają a my im całkowicie ufamy. To połowa stresu mniej (i dla mnie i dla Cheya) w takich przypadkach.
Jutro już mam nadzieję nie musieć dźwigać tego mojego szczęścia do i z samochodu....
Będzie dobrze, musi być!
BTW: znajdowałam na psie dziesiątki kleszczy, które wędrowały po futrze, kilka w życiu wyjmowaliśmy ze skory, ale tego jednego skubańca nikt nie widział :evil:
Jezscze raz dziękujemy i walczymy dalej.

Gaga 19-02-2011 16:43

No i chyba możemy odtrąbić koniec choroby oraz zbawczą moc dobrych myśli (oprócz super fachowej opieki i leczenia). Dziś, po tygodniowej przerwie i uzbrojeni w nowe zabezpieczenie zaliczyliśmy las, gdzie Chey wkicał z wyrazem pyska "lesie, król tej puszczy powrócił" :)
Spacer krótki, bo od 6 dni nic nie było jedzone, zatem pełnia sił dopiero jest oczekiwana, ale muszę powiedzieć, że szczęście na widok radosnego psa, patrolującego znów swoje ścieżki, to niemal fizycznie odczuwalne uczucie. Cudowne uczucie! Świat dawno nie był taki piękny!:)
Jeszcze raz dziękujemy :gent i pozdrawiamy :hand

DORA 19-02-2011 17:08

Cieszymy sie ogromnie ze Cheyo jest juz zdrowy:bussi:sweetCyberM

Rybka 19-02-2011 17:47

Super!
Niech Szanowny Księciunio wraca do zdrowia jak najszybciej :)

Rona 19-02-2011 17:59

ufffffff..........

anula 19-02-2011 18:32

Witamy po jasnej stronie mocy!!!

Grin 21-02-2011 10:24

Bardzo się cieszymy, że mogliście odetchnąć i że Cheyu wraca do normy. :)
Powiedz mi Gaga - pytałaś może wetów, jak to jest; czy po zarażeniu tym paskudztwem i wyzdrowieniu pies przez jakiś czas ma na to odporność, czy nic z tego?

Gaga 21-02-2011 10:41

Obawiam się, że nic z tego skoro z gabinetu wyszliśmy zaopatrzeni w Prak-tica, z przykazaniem zakroplenia na-ten-tychmiast.
Roman pognał przy okazji do sklepu po naszą sprawdzoną Muggę, stosowaną "nasierstnie".
Rozmawiałam o "szczepieniach" i okazuje się, że podawane 'szczepionki" jedynie łagodzą przebieg choroby, więc przy wysokiej cenie, konieczności podawania ich dwukrotnie w ciągu roku-mija się to z celem. Poza tym, podobnie jak imizol-katują wątrobę.
Pozostaje to, co dotychczas: kropelki, obroże, przeglądanie...bo nawet aktualne mrozy nie są w stanie wytępić paskudztwa:(

Grin 21-02-2011 11:00

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 360736)
Obawiam się, że nic z tego skoro z gabinetu wyszliśmy zaopatrzeni w Prak-tica, z przykazaniem zakroplenia na-ten-tychmiast.

A o tej Prak-tice to jeszcze chyba nie słyszałam Co to za preparat? Jaki jest jego składnik aktywny?

Gaga 21-02-2011 11:18

Źle napisałam:Prac-Tic OPIS
to jeden z 3 środków aktualnie "najlepiej działających", obok Advantixu i Virbac Duowin (Piryproksyfen i Permetryna). Z tym, że chyba ów pierwszy jako jedyny ma wersję dla psów naszej wagi, w jednym spot-onie.


Grin 21-02-2011 11:25

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 360749)
Źle napisałam:Prac-Tic OPIS
to jeden z 3 środków aktualnie "najlepiej działających", obok Advantixu i Virbac Duowin (Piryproksyfen i Permetryna). Z tym, że chyba ów pierwszy jako jedyny ma wersję dla psów naszej wagi, w jednym spot-onie.

O, bardzo dziękuję. :)

anula 21-02-2011 15:29

Moja pani wet twierdzi, ze imizol ma dzialanie do dwoch tygodni od podania, (przy babeszji podaje sie po jednej dawce w odstepie dwoch tygodni) wiec niby pies powinien byc chroniony przez miesiac od rozpoczecia leczenia...


All times are GMT +2. The time now is 17:32.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org