![]() |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Pozostaje mi obroża, pipetki i spostrzegawczość w wyłapywaniu zmian w zachowaniu psiura. Udzielilam mu dyspensy tylko w grudniu, kiedy byly silne mrozy Gaga, daj znac, jak bedzie poprawa, Chey jest chyba silnym psem, wiec mam nadzieję, ze szybko wróci do zdrowia. Jak sie lepiej poczuje moze rzeczywiscie mu zaordynowac oklady z młodej pielęgniarki ;-) |
Rzeczywiście, ja też spotkałam się z radą jednego z weterynarzy, żeby przed wyjazdem w tereny szczególnie zakleszczone zaaplikować psu Imizol.
Imizol to nie szczepionka, to lek którym się babeszjozę leczy, ale ponoć ma chronić także w ciągu jakiegoś czasu po podaniu. Oczywiście Imizol nie jest obojętny dla psiego zdrowia i jak każdy lek (a ten chyba w szczególności) obciąża wątrobę. Poza tym wiemy przecież, że babeszjoza nie jest jedyną chorobą, którą pies może się zarazić poprzez ugryzienie kleszcza. Zatem ostatecznie to właściciel musi rozstrzygnąć, jakie rozwiązanie bardziej odpowiada jemu i jego zwierzakowi. |
Quote:
|
Mam nadzieję, że choroba szybko minie bez złych konsekwencji.
Chey, trzymaj się! |
No nie !!!!!!!!!!!!!!!!! :cry: Trzymamy mocno kciuki za Cheya Nie martw się wszystko będzie dobrze w końcu to duży mocny Basior nie da się jakiemuś tam kleszczowi ;)
|
I my trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia naszego wujka !!!
|
Echh...dziękujemy pięknie za ciepłe słowa i kciuki, bardzo się przydają :tard
"Fatalnie nie jest, ale "dobrze" wygląda inaczej" i taki mamy teraz etap. Pod lupę poszły nerki, bo im się najbardziej oberwało i właściwie po skończeniu kroplówek to na nich będziemy się skupiać kolejny miesiąc. Księciunio dosłużył się zaszczytnego miejsca w kartotece rozmazów, z niechlubnym wynikiem 4 świństw w 1 krwince, osobiście wolałabym inne "zaszczyty", ale wpływu na to nie mamy. Ponieważ moja doba teraz wygląda ciut nienormalnie (w nocy co 2 h siusianie po zastrzykach moczopędnych), rano do pracy, potem prosto do kliniki i ląduję w domu właśnie o tej porze) to od sfiksowania od stresu ratuje mnie tylko to, że jesteśmy w cudownych rękach, które nas znają a my im całkowicie ufamy. To połowa stresu mniej (i dla mnie i dla Cheya) w takich przypadkach. Jutro już mam nadzieję nie musieć dźwigać tego mojego szczęścia do i z samochodu.... Będzie dobrze, musi być! BTW: znajdowałam na psie dziesiątki kleszczy, które wędrowały po futrze, kilka w życiu wyjmowaliśmy ze skory, ale tego jednego skubańca nikt nie widział :evil: Jezscze raz dziękujemy i walczymy dalej. |
No i chyba możemy odtrąbić koniec choroby oraz zbawczą moc dobrych myśli (oprócz super fachowej opieki i leczenia). Dziś, po tygodniowej przerwie i uzbrojeni w nowe zabezpieczenie zaliczyliśmy las, gdzie Chey wkicał z wyrazem pyska "lesie, król tej puszczy powrócił" :)
Spacer krótki, bo od 6 dni nic nie było jedzone, zatem pełnia sił dopiero jest oczekiwana, ale muszę powiedzieć, że szczęście na widok radosnego psa, patrolującego znów swoje ścieżki, to niemal fizycznie odczuwalne uczucie. Cudowne uczucie! Świat dawno nie był taki piękny!:) Jeszcze raz dziękujemy :gent i pozdrawiamy :hand |
Cieszymy sie ogromnie ze Cheyo jest juz zdrowy:bussi:sweetCyberM
|
Super!
Niech Szanowny Księciunio wraca do zdrowia jak najszybciej :) |
ufffffff..........
|
Witamy po jasnej stronie mocy!!!
|
Bardzo się cieszymy, że mogliście odetchnąć i że Cheyu wraca do normy. :)
Powiedz mi Gaga - pytałaś może wetów, jak to jest; czy po zarażeniu tym paskudztwem i wyzdrowieniu pies przez jakiś czas ma na to odporność, czy nic z tego? |
Obawiam się, że nic z tego skoro z gabinetu wyszliśmy zaopatrzeni w Prak-tica, z przykazaniem zakroplenia na-ten-tychmiast.
Roman pognał przy okazji do sklepu po naszą sprawdzoną Muggę, stosowaną "nasierstnie". Rozmawiałam o "szczepieniach" i okazuje się, że podawane 'szczepionki" jedynie łagodzą przebieg choroby, więc przy wysokiej cenie, konieczności podawania ich dwukrotnie w ciągu roku-mija się to z celem. Poza tym, podobnie jak imizol-katują wątrobę. Pozostaje to, co dotychczas: kropelki, obroże, przeglądanie...bo nawet aktualne mrozy nie są w stanie wytępić paskudztwa:( |
Quote:
|
Źle napisałam:Prac-Tic OPIS
to jeden z 3 środków aktualnie "najlepiej działających", obok Advantixu i Virbac Duowin (Piryproksyfen i Permetryna). Z tym, że chyba ów pierwszy jako jedyny ma wersję dla psów naszej wagi, w jednym spot-onie. |
Quote:
|
Moja pani wet twierdzi, ze imizol ma dzialanie do dwoch tygodni od podania, (przy babeszji podaje sie po jednej dawce w odstepie dwoch tygodni) wiec niby pies powinien byc chroniony przez miesiac od rozpoczecia leczenia...
|
All times are GMT +2. The time now is 17:32. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org