Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Jakie karmy dajemy wilczakom? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2942)

z Peronówki 31-01-2005 22:00

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Hmmm to co jest takiego w tych kurczakakach?

Pierwsze to hormony wzrostu - zwykle kury rosna u nas kolo roku. Brojlery karmione karma mozna bylo zabijac juz po ... 6 tygodniach, a byly o wiele ciezsze niz dorosle kury. Karmione "normalnie" przybieraly na wadze tez "normalnie".
Poniewaz kury na fermach zyja w zlych warunkach (duze zageszczenie, brak ruchu, itd) to podaje im sie antybiotyki. Bo chora kura rosnie wolniej. Sa oczywiscie pewne normy, ale wiesz jak to jest.... :?
I to wlasnie podajemy psom.... :| W przypadku doroslych psow jeszcze to jakos ujdzie, ale lepiej nie szalec z miesem kurczakow w przypadku mlodych psow.....

Agnieszka 31-01-2005 22:04

Aaa, czyli o to chodzi. To oczywiście, rozumiem już:) Psa się faszeruje tą całą chemią, fuj. Myślałam, że tu o coś innego chodzi, że te kury mają w sobie coś takiego nienormalnego;)

Rona 31-01-2005 22:46

Quote:

Originally Posted by Gaga
i w kurczakach i w cieletach i krowach i swinkach...Bez tej chemii i farmakologii byloby to wszystko mniej oplacalne.

Jeśli sądzicie, że w kupnych jarzynach i owocach nie ma chemii, to jesteście w błedzie :( Jesli ktoś lubi gorzko-kwasny smak odczyników chemicznych, to polecem sałatę produkowaną hydroponicznie (bo chyba trudno w tym przypadku mówić 'hodowaną') w Holanadii :P
Polska żywnośc i tak nie jest najgorsza....W pełni się zgadzam ze zdrowo-rozsądkowymi argumentami Margo. Ja w lecie jestem wegetarianką, a w ziemie jadam niewielkie ilości mięsa, ale nie z powodów ideologicznych, tylko dlatego, że nie przepadam za mięsem. Ale nasz budżet nie wytrzymałby letniej diety w zimie, gdy papryka, selery naciowe, bakłażany, cukinie, pomidory itd. są tak drogie, jak są.
Znajoma pani dietetyk powiedziała mi kiedyś, że jedzeniem rządzi mechanizm uzywania, tzn. im mniej/więcej się czegoś je, tym mniej/więcej z czasem się to lubi... :mrgreen: Jeśli je się cokolwiek (np. mięso) wbrew swoim przekonaniom, to wystarczy przestać jeść na jakiś czas (owszem, bywa trudne :wink: ) a gust kulinarny zmieni się sam.... .
Swego czasu przestałam jadać czosnek, słodycze, słodzić kawę i herbatę, za to polubiłam pieczone pory, żólty ser itd. To naprawdę działa!!!
Ale oczywiście nie proponuję tego naszym ulubionym pieskom :cheesy:

Agnieszka 31-01-2005 22:53

Quote:

Originally Posted by Rona
Znajoma pani dietetyk powiedziała mi kiedyś, że jedzeniem rządzi mechanizm uzywania, tzn. im mniej/więcej się czegoś je, tym mniej/więcej z czasem się to lubi... :mrgreen:

Kurcze, a ja nawet jak żadko jem czekolade, to ją strasznie lubie :mrgreen: ;)

Rona 31-01-2005 23:32

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Quote:

Originally Posted by Rona
Znajoma pani dietetyk powiedziała mi kiedyś, że jedzeniem rządzi mechanizm uzywania, tzn. im mniej/więcej się czegoś je, tym mniej/więcej z czasem się to lubi... :mrgreen:

Kurcze, a ja nawet jak żadko jem czekolade, to ją strasznie lubie :mrgreen: ;)

Trzeba po prostu jeszcze rzadziej... :mrgreen: Zapomniałam napisać, że słodycze podobno nie do końca podlegają temu prawu :D
Ale dlaczego nie miałabyś jeść od czasu do czasu czekolady? Zawiera magnez, potrzebny do sprawnego działania mózgu :wink: Zresztą każdy pretekst dobry..... :) ?

Agnieszka 31-01-2005 23:54

Heh tak, to było żartem powiedziane ;) i tak i tak bym jadła, bo lubie :P;-)

A.J.G 01-02-2005 08:57

:D Hej! Witajcie . Z wypowiedzi można sądzićże że leśniczyna i nieliczni przywiązują do posiłków wagę. Jak by nie było to wymiernikiem prawidłowego żywienia jest obraz stolca. Pożywienie ubogie w proteiny przechodzi przez układ pokarmowy nie zużyte, dając papkowaty lub biegunkowy stolec. Bardzo obfity stolec wskazuje na nadmierną ilość substancji włóknistych i substancji balastowych. Obfite wypróżnianie może być również efektem przekarmienia psa. Właściwie to 1/3 posiłku powinny stanowić wypełniacze warzywne.

leśniczyna 01-02-2005 18:43

tak, żubry nie sa hodowane na hormonach - są w pełni 'naturalne' ;) i szybko się oswajają - gdy człwoiek wozi siano do paśników, to po pewnym czasie żubry- słysząc silnik - idą za samochodem i nie boją się, o ile zcłowiek przychodzi regularnie Można nawet pogłąskać. Niestety ja nie mam takiej możliwości..

fakt - odkąd prawie bnie jem mięsa, nie ciągnie mnie do niego. Być może dlatego, że zapominam, jak smakowało. Jem hm.. głównie dla smaku, dlatego lody, czekolada itd. jem w małej ilości, bo nie potrzebuję więcej.. Muszę przyznać, że bez ziemniaków i mięsa czujęsię o wiele lepiej - widocznie organizmowi to odpowiada, lecz czasem muszę zjeść w towarzystwie - trudno wszyskim tłumaczyć..

hm.. gdybyśmy A.J.G. dbali tak o siebie, jak o swoje psy. Gdy widzimy, że zwierzę jest grubsze, ma słabszą kondycję czy własnie inny obraz stolca, to odpowiednio zmniejszamy mu porcję czy jej skład, zapewniamy wiecej ruchu czy dostosowujemy karmę. To jest w/g nas rozsądne i obiektywne i tak jest w istocie. Co do siebie nie mamy jednak tak jasnego stanowiska neistety.. Ale zauważyłam, że człowiek może przekonać samego siebie, że np. szpinak czy coś, czego nei lubimy, jest b. smaczne i zdrowe. I faktycznie tak mysli... Może to ma związek z tym, co mówiła Rona.:)

A.J.G 07-02-2005 13:48

Hej! Witaj Leśniczyna! - Pozdrawiam serdecznie. Wiesz Ja także staram się jak Ty z spożywaniem pokarmów ekologicznych ale w dzisiejszych czasach droga krucjata :D . Ważne intencje! - prawda? a pozostałe przyjdzie dzięki Naszej woli.

z Peronówki 07-02-2005 14:20

Quote:

Originally Posted by Rona
Jeśli sądzicie, że w kupnych jarzynach i owocach nie ma chemii, to jesteście w błedzie :( Jesli ktoś lubi gorzko-kwasny smak odczyników chemicznych, to polecem sałatę produkowaną hydroponicznie (bo chyba trudno w tym przypadku mówić 'hodowaną') w Holanadii :P

To i tak dobrze. Zawsze to jednak jakis smak... ;)

Quote:

Originally Posted by Rona
Polska żywnośc i tak nie jest najgorsza....

To fakt... Co prawda z kurczakami szybko weszlismy "do Uni" i ich jakosc jest tragiczna. Jak widze, ze czasem zadne z Burych nie chce tknac to miesa z marketu baaardzo sie zastanawiam, co dostajemy na talerzu... :|
Natomiast mam duze zaufanie do karm (i miesa) z nasza wolowina/baranina, bo wiem, ze wiekszosc krow i owiec wie co to laki i smak trawy.

Quote:

Originally Posted by A.J.G
Jak by nie było to wymiernikiem prawidłowego żywienia jest obraz stolca.

Oj, widze, ze nie moglo zabraknac obowiazkowego tematu. 8) :wink: To fakt: to najszybszy sposob by sprawdzic, czy jedzenie jest dobrej jakosci i czy sluzy naszemu psu.... :D

z Peronówki 07-02-2005 14:24

Quote:

Originally Posted by leśniczyna
hm.. gdybyśmy A.J.G. dbali tak o siebie, jak o swoje psy.

Wiesz co - ja sie nad tym zastanawiam za kazdym razem, gdy wraca ten temat... :mrgreen: Zapytaj pierwszego lepszego psiarza o zywienie. O psach bedzie wiedzial wszystko: sklad uzywanej karmy, normy dla jego psa, czego podawac nie nalezy i co jest wazne. A potem zapytac go o jego posilki.... :twisted: :wink:

Aga 07-02-2005 18:50

Właśnie, ja ostatnio przeczytałam, że nie WOLNO psu podawać mleka krowiego. Mój pies pija dużo mleka krowiego (prosto od krowy, sklepowego i w postaci serów białych) i nigdy nie miał rewolucji żołądkowych. Czy jeśli go lubi i mu nie szkodzi (?) to powinnam mu podawać?

z Peronówki 07-02-2005 20:12

Quote:

Originally Posted by Aga
Właśnie, ja ostatnio przeczytałam, że nie WOLNO psu podawać mleka krowiego. Mój pies pija dużo mleka krowiego (prosto od krowy, sklepowego i w postaci serów białych) i nigdy nie miał rewolucji żołądkowych. Czy jeśli go lubi i mu nie szkodzi (?) to powinnam mu podawać?

Mozesz spokojnie podawac... :) Mowi sie, ze nie wolno dawac, bo wiekszosc psow nie trawi cukru mlekowego (laktozy) i ma po tym sensacje zoladkowe. Dlatego zamiast mleka podaje sie je w postaci zakwaszonej (jogurty, serki, itp). Ale jak pies nie ma problemow, to znaczy, ze trawi laktoze (to podobno specyfika pastuchow, ktore na pastwiskach akurat tak zywiono). I nie ma sie czego bac....

U nas Bure szaleja za mlekiem - koziego jest relatywnie malo, ale od czasu do czasu sasiadka podrzuci kanke krowiego, a wtedy ... oj, to trzebac zobaczy. To oczy wbite w metal z takim maslanym wyrazem. A dzieki Belce wiemy, ze srednia pojemnosc suki wilczaka wynosi 5 litrow.... :twisted: :wink:

Agnieszka 07-02-2005 20:48

U nas Varg bardzo lubi białe sery :)
A mleka mu nie podawaliśmy nigdy.
Natomiast słyszałam też, że "najnowsze badania" ;) wykazują, że mleko jest też szkodzące dla ludzi, że podobno nie powinno się go dużo pić, a ludzi w okolicy 50 to już w ogóle. Moja Mama, lekarz, trochę inaczej to tłumaczy, ale jednak coś w tym podobno jest ;)
A wiecie, że ketchup jest zdrowszy od świerzych pomidorów? :)
Człowkek podobno nie przyswaja wszystkiego, co jest zawarte w tych świezych, co innego z ketchupem ;-)

Rona 08-02-2005 08:59

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
U nas Varg bardzo lubi białe sery :)
A mleka mu nie podawaliśmy nigdy.
Natomiast słyszałam też, że "najnowsze badania" ;) wykazują, że mleko jest też szkodzące dla ludzi, że podobno nie powinno się go dużo pić, a ludzi w okolicy 50 to już w ogóle. Moja Mama, lekarz, trochę inaczej to tłumaczy, ale jednak coś w tym podobno jest ;)
A wiecie, że ketchup jest zdrowszy od świerzych pomidorów? :)
Człowkek podobno nie przyswaja wszystkiego, co jest zawarte w tych świezych, co innego z ketchupem ;-)

Wiesz, jakby człowiek chciał się przejmować co wykazują "najnowsze badania" to wogóle powinien przestać jeść. :D Powinno się jeść to, na co się ma ochotę, bo organizm sam woła o to, czego potrzebuje (Nie dotyczy oczywiście słodyczy i alkoholu :D)

Narvana 08-02-2005 10:58

Quote:

Originally Posted by Rona
Powinno się jeść to, na co się ma ochotę, bo organizm sam woła o to, czego potrzebuje (Nie dotyczy oczywiście słodyczy i alkoholu :D)

Taaa
Jasne jasne :twisted:

A.J.G 10-02-2005 10:37

Witam! Szanowne Audytorium! Uważam, że wszystko dla ludzi tylko nie każdy organizm akceptuje jadłospis. A MY Wszyscy mało słuchamy co podpowiada. Margo masz rację za mało myślimy o Swoim jadłospisie :D ale powinien być więcej urozmaicony anieżeli czworonożnych Przyjaciół z tego względu, że Psi przewód pokarmowy nie akceptuje częstych zmian ze względu na specyficzną florę bakteryjna.Pozdrawiam!

Ferrin 10-02-2005 22:47

No cóż z tego co ja wiem to kot nie trawi białka w mleku a nie pies który jest bardziej "wszystko-żerny" ,a to że mleko jest szkodliwe to pierwszy raz słysze :? Człowiek tez nie powinien bez miesa dlugo pociągnąć bo mimo że tolerancje na brak jakiegoś składnika ma większą niż pies to z wiekiem okaże się czy ta dieta mu dobrze posłużyła 8)

Agnieszka 10-02-2005 22:59

Cześć Ferrin :-)

Quote:

Originally Posted by Ferrin
No cóż z tego co ja wiem to kot nie trawi białka w mleku a nie pies który jest bardziej "wszystko-żerny" ,a to że mleko jest szkodliwe to pierwszy raz słysze :?

Też pierwszy raz wtedy to usłyszałam. Podałam to raczej jako ciekawostkę tutaj :? Sama też w to raczej bym nie mogła uwierzyć. Tylko nie wszystok sie wie:P

Ferrin 11-02-2005 16:04

ciężko mi uwierzyć w takie badania tym bardziej że co jakieś zrobią to wychodzi im coś innego :( nie twierrdze oczywiście że wiem wszystko ale pojedyncze badanie nic dla mnie nie znaczy po prostu według mnie może być za dużo innych powodów dla których pies ma akurat biegunke może po prostu np: zjadł coś na co jest uczulony bądź coś nieświeżego a może laktoza w bołączeniu z białkiem z mięsa wołowego to sprawiła. Czynników jest na prawde masa tak że tylko ogromna ilość badań może sprawić że wynik jest bardzo prawdopodobny .No czyli po prostu nie wierze dopóki nie zobacze :mrgreen:


All times are GMT +2. The time now is 04:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org