Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Burczenie (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22460)

GRABA 08-09-2012 18:23

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 438090)
Gdyby Bidon warknął na serio,dostałby w pysk ;) co zresztą na początku naszej "znajomości " miało miejsce.

Madzia jesteś coool, że o tym piszesz *no przeca przecież trza pozytywnie szkolić8)8)

Ja nigdy nie zapomnę sytuacji, jak na pewnej raciborskiej poznałam Bidona - ledwie odzyskanego:)............ Głasiam sobie go, głasiam.....burczy......, ale nie przestałam go kilać:) A zagadana z ludkami Magda do mnie nagle: "jak zacznie burczeć, to mi powiedz", a ja na to: "już naburczał". No właśnie naburczał wilczaczek, wiedział, że nie odpuszczę i wiedział, że nie mam złych zamiarów:)
Ja jestem zdania, że jak csv dobrze odczyta nasze sygnały, to burczeć przestanie.
No jeśli jest normalny oczywiście:)

netah 08-09-2012 18:31

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 438073)
Alez oczywiscie rozne sytuacje wymagaja od nas roznych zachowan, pisalam ogolnie o tych zlych warknieciach i burczeniach gdy pies ma focha badz zachowuje sie nagannie, podczas zabawy z innym psem niech sobie robi co chce, gdy memla i mruczy pod nosem rowniez, w zabawie tez, ale jak bedziemy ignorowali wszystko bo to taka rasa, to skonczy sie zle. O lapaniu za rece, nogi, cokolwiek, Urcio bardzo dlugo to robil, owszem dla niego to mialo cel, tak jak wital sie z naszymi psami, chcial sie witac z nami, jak wyjezdzalam a on nie mogl ze mna a chcial to lapal mnie za reke i trzymal bym nigdzie nie szla i wiele wiele innych, on w wieku szczeniecym uzywal zebow namietnie, wygladalo to jakby Urciowy poznawal swiat zebami. Jednak trzeba bylo wiekszosc tych sytuacji zlikwidowac bo byly niebezpieczne, dla znajomych, dla nas, dla mojego zdrowia.

Beryl w swoim czasie na spacerach też wymyślił sobie niebezpieczną zabawę. Nabiegał od tyłu i z wyskoku próbował złapać zębami za ramię. I musieliśmy to spacyfikować. Gdybyśmy mu do dzisiaj pozwalali na takie używanie ząbków jak za szczeniaka, to mielibyśmy więcej blizn niż skóry. Z kolei ostatnio podczas rowerowych przejażdżek biegnąc obok w galopie zaczął na mnie w pewnym momencie patrzeć jak na jelenia. Gdyby tego nie wyciszyć, to za chwilę zaczął by podskubywać, a dalej wiadomo.

Rona 08-09-2012 19:05

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438102)
Nie zgadzam się. Niezwrócenie uwagi i kontynuowanie działania, które wywołało burknięcie, mruknięcie, czy jakkolwiek to nazwiemy to absolutnie nie jest "zaprzestanie działania". Zaprzestaniem działania byłoby przerwanie tej czynności, które u psa wywołałoby natychmiastowe skojarzenie - Mam cię, wiem co działa.

Masz rację :)

Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 438105)
Madzia jesteś coool, że o tym piszesz *no przeca przecież trza pozytywnie szkolić8)8)
(...)

Bo pozytywnie szkolić trzeba! Ale jest różnica między szkoleniem, a wychowywaniem. Nie ma powodu, aby całkiem rezygnować z sensownych, konsekwentnych i zrozumiałych dla pas kar gdy łamie on ustalone przez "Alfy" zasady, skoro wilki w stadzie też wychowują młode metodą kija i marchewki.

makota 08-09-2012 19:18

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438104)
Jeśli delikatne odpychanie (chyba ręką?) nie działa, można użyć całego ciała jako blokady. Krok w przód ze zdecydowanym wyrazem twarzy i szeroko rozłożonymi rękoma może załatwić sprawę.
Inna sprawa to pytanie jak daleko był właściciel tego psa i jaka jego była reakcja na tą sytuację.


Dosyć odważna porada, biorąc pod uwagę to, że nie znasz psów wobec których miałaby być stosowana...

...większość psów na coś takiego się cofnie, zacznie wysyłać CS'y, odpuści, albo kompletnie oleje taką postawę, nawet u obcej osoby.
Ale nie daj Boże trafić na lękliwego, lub bardzo dominującego psa i zrobić coś takiego...

erendil 08-09-2012 19:44

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438104)
Jeśli delikatne odpychanie (chyba ręką?) nie działa, można użyć całego ciała jako blokady. Krok w przód ze zdecydowanym wyrazem twarzy i szeroko rozłożonymi rękoma może załatwić sprawę.
Inna sprawa to pytanie jak daleko był właściciel tego psa i jaka jego była reakcja na tą sytuację.

Odpychanie ręką tak. Właściciel zbyt daleko aby zareagować, czasem tego nie widzi, albo uważa że psiak już tak ma bo w sumie nie tylko na mnie tak burczy :) Może to właśnie kwestia takiej komunikacji tego psa.

netah 08-09-2012 19:51

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 438113)
Dosyć odważna porada, biorąc pod uwagę to, że nie znasz psów wobec których miałaby być stosowana...

To doradź coś sama zamiast krytykować. Ja nie znam tego psa, ale Erendil zna, więc może uznać radę za głupią, albo z niej skorzystać. Wolna wola.

GRABA 08-09-2012 20:44

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 438112)
Masz rację :)
Bo pozytywnie szkolić trzeba! Ale jest różnica między szkoleniem, a wychowywaniem. Nie ma powodu, aby całkiem rezygnować z sensownych, konsekwentnych i zrozumiałych dla pas kar gdy łamie on ustalone przez "Alfy" zasady, skoro wilki w stadzie też wychowują młode metodą kija i marchewki.

UU jak ważne teraz dałaś rozrganiczenie między szkoleniem właśnie a WYCHOWANIEM - wychowanie, to jest, to co dzieje się w naszym stadzie:)

Gaga 08-09-2012 20:45

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438107)
Beryl w swoim czasie na spacerach też wymyślił sobie niebezpieczną zabawę. Nabiegał od tyłu i z wyskoku próbował złapać zębami za ramię. I musieliśmy to spacyfikować. Gdybyśmy mu do dzisiaj pozwalali na takie używanie ząbków jak za szczeniaka, to mielibyśmy więcej blizn niż skóry.

Oj tam, oj tam:) Co najwyżej: siniaki i konieczność wymiany kurtek częściej, niż raz w sezonie:)

GRABA 08-09-2012 21:23

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 438129)
Oj tam, oj tam:) Co najwyżej: siniaki i konieczność wymiany kurtek częściej, niż raz w sezonie:)

co tam kurtka, jak się kocha na serio, to się wsio przebaczy:)

makota 08-09-2012 21:27

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438116)
To doradź coś sama zamiast krytykować. Ja nie znam tego psa, ale Erendil zna, więc może uznać radę za głupią, albo z niej skorzystać. Wolna wola.

Ja nie twierdzę, że Erendil nie potrafi wybrać i samodzielnie zdecydować co w takiej sytuacji zrobić i czy z porady skorzystać... ale forum czytają RÓŻNE, niekoniecznie doświadczone osoby i trzeba mieć to na uwadze ;)

A jeśli uważam, że nie mam nic sensownego w danej sytuacji do powiedzenia, to się nie odzywam po prostu.
Trudno jest dawać jakiekolwiek porady, kiedy sytuacja jest tak mało sprecyzowana, a przy okazji dość ryzykowna - bo nie dotyczy relacji między właścicielem, a jego psem, tylko między obcymi sobie 'osobnikami' i to z dodatkiem warczenia, żeby było ciekawiej... ;)

netah 09-09-2012 09:13

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 438129)
Oj tam, oj tam:) Co najwyżej: siniaki i konieczność wymiany kurtek częściej, niż raz w sezonie:)

Taaa...
Tylko, że nie opisałem wszystkich szczenięcych sytuacji :-))

netah 09-09-2012 09:23

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 438133)
Ja nie twierdzę, że Erendil nie potrafi wybrać i samodzielnie zdecydować co w takiej sytuacji zrobić i czy z porady skorzystać... ale forum czytają RÓŻNE, niekoniecznie doświadczone osoby i trzeba mieć to na uwadze ;)

A jeśli uważam, że nie mam nic sensownego w danej sytuacji do powiedzenia, to się nie odzywam po prostu.
Trudno jest dawać jakiekolwiek porady, kiedy sytuacja jest tak mało sprecyzowana, a przy okazji dość ryzykowna - bo nie dotyczy relacji między właścicielem, a jego psem, tylko między obcymi sobie 'osobnikami' i to z dodatkiem warczenia, żeby było ciekawiej... ;)

Mimo wszystko uważam, że lepiej dać kilka różnych porad, z których nawet niedoświadczony przewodnik zastosuje to co mu będzie się wydawało najlepsze, niż się nie odzywać z powodu braku pełnego obrazu sytuacji. Z tym zawsze będzie problem, bo na forum nie jest łatwo wyłuszczyć wszystko od a do z.

A forum jest właśnie po to, żeby pytać. Przynajmniej ja wyznaję zasadę, że nie ma głupich pytań... a z odpowiedziami różnie bywa. Jak ktoś ma zdobyć doświadczenie nie próbując czegoś nowego w praktyce?

Można wyjść z założenia, że suka sobie sama poradzi z psem - jeśli jego umizgi będą jej nie w smak. Ale startowanie do talerza, to już lekka przesada.

To co doradziłem obserwowałem wielokrotnie i wielokrotnie stosowałem. Nie raz rozdzielałem walczące psy.

makota 09-09-2012 11:46

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438147)
Mimo wszystko uważam, że lepiej dać kilka różnych porad, z których nawet niedoświadczony przewodnik zastosuje to co mu będzie się wydawało najlepsze, niż się nie odzywać z powodu braku pełnego obrazu sytuacji. Z tym zawsze będzie problem, bo na forum nie jest łatwo wyłuszczyć wszystko od a do z.

Niby tak, ale ja przy okazji chciałabym nie narobić ludziom kłopotów, nigdy nie wiadomo kto przeczyta taką radę na "obce psy" ;)

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438147)
A forum jest właśnie po to, żeby pytać. Przynajmniej ja wyznaję zasadę, że nie ma głupich pytań... a z odpowiedziami różnie bywa. Jak ktoś ma zdobyć doświadczenie nie próbując czegoś nowego w praktyce?

Też tak uważam, niemniej jednak nadal jestem zdania, że porada była dosyć odważna. Pewnie, że na forum nie da się opisać sytuacji w 100%, nigdy.
Ale nie mając nawet informacji JAK pies się zachowywał, poza tym, że warczał, można sobie gdybać i teoretyzować, a w dodatku nic dobrego może z tego nie wyniknąć.
Znałam kiedyś psa, który był tak mocno nastawiony na jedzenie (zarówno domowników jak i obcych), że odepchnięty, albo wystraszony taką "dominującą postawą" ugryzłby bez wahania. Dlatego też wolę założyć, że coś takiego MOŻE się stać ;)

Nie napisałam nigdzie, że Twoja rada była głupia. Na zdecydowanej większości psów odniosłaby zapewne oczekiwany skutek, część by się wystraszyła i cofnęła, lub wystraszyła i ostrzegawczo kłapnęła zębami etc., jeszcze inna część zupełnie to olała... ale jest również możliwość, że jakiś pies przyjąłby to wyzwanie i uważam, że ZAWSZE trzeba mieć to na uwadze, radząc cokolwiek komukolwiek ;)


Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 438147)
To co doradziłem obserwowałem wielokrotnie i wielokrotnie stosowałem. Nie raz rozdzielałem walczące psy.

Ja też nie raz rozdzielałam gryzące się psy, wielokrotnie, kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką... tylko właściwie co to ma do rzeczy? :lol:

Puchatek 09-09-2012 13:26

Tak oto mieliśmy piękny przykład burczenia, które przeszło w fazę niezobowiązującego i neutralnego machania ogonkami..... :)
Jednak nie jest powiedziane, że etap warczenia mamy za sobą:
Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 438156)
tylko właściwie co to ma do rzeczy? :lol:

-piękne pokazanie uzębienia "pytające" czy zaczepka będzie przyjęta czy jednak nastąpi zgodne zaznaczenie terenu pod jednym krzaczkiem.....


...................

Makota,Netah -pokonwersujcie jeszcze ;) -muszę pokosić i dokończyć przetwory....przerywniki relaksacyjne mile widziane..... :lol:

Rona 09-09-2012 16:10

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 438166)
Makota,Netah -pokonwersujcie jeszcze ;) -muszę pokosić i dokończyć przetwory....przerywniki relaksacyjne mile widziane..... :lol:

Nie kuś dziewczyny, bo się uczy! :p:lol: A zdać musi, bo niedługo nie będzie mieć już czasu na uczenie :rock_3

makota 09-09-2012 16:25

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 438176)
Nie kuś dziewczyny, bo się uczy! :p:lol: A zdać musi, bo niedługo nie będzie mieć już czasu na uczenie :rock_3

Nie tyle uczy, co stawia bez sensu kreski w Cadzie :lol:
Ale racja, mam już za mało czasu na forum niestety, co najmniej do wtorku, także muszę się powstrzymywać - ostatnią resztką silnej woli, ale staram się :p
A czasu niedługo nie będzie, oj nie :twisted:

Puchatek 09-09-2012 18:31

OFF :twisted:

Ależ ten WD wciąga..... niektóre forumki już jak blogi, a wolfdorzek /nawet kosztem nauki/ poburkuje/powarkuje i ma się dobrze... :lol:
.................................................. ..............

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 438179)
stawia bez sensu kreski w Cadzie

Nie grzesz!!!

"Już dość narzekań i gderań.
I tylko chciej, i tylko spójrz
Jak rośnie w krąg:
Muranów, Mirów, Mokotów, Żerań -
Wspólne dzieło naszych rąk!
Więc chodź i zakasz rękawy.
Do ręki kielnię bierz
I stawaj z nami tu.
Bo to dla niej,
dla naszej Warszawy
Tak codziennie, tak bez tchu."

/w razie potrzeby wstawić "dzielnie" Krakowa/

Architekturka czy inżynieryjka lądowa /lub "pochodne"/? ;-)
.................................................. ............



Joanna 09-09-2012 20:43

Och, jak ja lubię temat burczenia - znany i lubiany z czasów 7-tygodniowej Dewini przy kości. Dużo literek wyczytanych i napisanych minęło .....
Ale nie o tym chciałam.
1)
Spacer w zestawie standardowym - dwie baby, Dewi i Eury.
Eury burczy na Panią Swoją Ukochaną a do mnie nic. Nawet łapanie za ogon mi wybaczył. Ale Danka pogłaskać w ciszy nie może. Przepychanki??
A nie - z obcą babą się po prostu na poważne tematy nie gada ale Pańci trzeba jakoś powiedzieć, że boli cuś i żeby uratowała.

2) Ochrzanię każdego, kto burknie na Dewi za to, że burczy na Igiego. Dzięki temu synalek patrzy, na co wchodzi, w głowie mu nie postoi ciągnąć psa za uszy i robić inne głupoty a ja nie muszę strzępić języka jak zmęczony pies śpi na kanapie - sama mu powie, że TERAZ nie zaglądamy jej do pyska z latarką i nie głaszczemy po łapie. Suk nie musi nawet głowy podnosić. W miarę jak młody mądrzeje burczenie jakoś cichsze...

pawmagdul 09-09-2012 22:52

czytam i czytam .... i nie rozumiem dlaczego wypowiada się tu ktoś kto nie miał wilczaka i nic nie kuma .... widziałem, a może lepiej słyszałem, jak wilczaki gadają .... inne psy szczekają by okazać agresję i warczą jak są złe .... a wilczaki GADAJĄ .... właściciel chyba najlepiej rozumie co oznacza ten z wielu wydawanych dźwięków .... tak jak pisała Rona i Gaga warknięcia są naprawdę różne, i nie każde oznacza "zaraz ugryzę" ....
a co do "walenia w pysk" to jest tak: inteligentny pies może 50 razy będzie zaskoczony i speszony .... a może za 51szym razem odpowie na agresję skoczeniem do gardła ..... i co wówczas ???? .... jakie argumenty nam pozostaną ???? .... strzykawka z trucizną ????
jest stare dobre powiedzenie: " nie wywołuj wilka z lasu" ......

avgrunn 09-09-2012 23:31

pawmagdul, to chyba malo psow widziales, nasz owczarek gada, nasz jamnik gada, nawet jest filmik na YT gdzie Urciowy gada z naszym Zuziem. Moze dlatego gadanie Ura nas nie dziwilo bo juz gadule mielismy ;)

Co do "walenia w pysk" - nie przesadzajmy, ze pies sie do gardla rzuci, tu nie chodzi o bicie psa tylko zaznaczenie ze robi zle, lekki strzal w kufe i powiedzenie fuj moze wybic psa z rytmu. Nie oznacza to ze robimy to za kazdym razem gdy pies burczy/warczy, zwykle wystarczy fuj.


All times are GMT +2. The time now is 11:46.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org