Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wystawy (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=25)
-   -   Wystawiania suczek sterylizowanych (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22131)

Wonderfull Wolf ES 18-04-2012 22:38

Quote:

Originally Posted by Trustno1 (Bericht 428856)
W tej definicji jest o braku choroby lub kalectwa (pytanie, czy bezpłodność jest kalectwem i co w ogóle uważa się za kalectwo - dla kogoś jest to brak nogi, dla innej osoby - zajęcza warga. Jeśli w Twoim rozumowaniu pozbawienie psa zdolności rozrodczych czyni z niego kalekę, to owszem - nie jest pies kastrowany zdrowy. Moim zdaniem kastracja nie czyni go kaleką, więc jest zdrowy). Bo reszta mówi o dobrostanie fizycznym i psychicznym. Jeśli samca nic nie swędzi z powodu niespełnionych marzeń o potomkach, a samica nie płacze za szczeniętami - to jest zachowany ich dobrostan fizyczny i psychiczny - więc są zdrowe.

Jedyna kwestia to rozumienie słowa "kalectwo". ;)

Nie mówię o moim zdaniu, tylko o definicji zdrowia wg WHO w jej pełnym aspekcie - nie posiadanie narządów rodnych nie jest oznaką zdrowia w kontekście reprodukcyjnym tylko wręcz odwrotnie. I tylko o wytyczne WHO mi chodzi, a nie o postawę "wg mnie jest tak i tak". Mówię tu o konkretnej definicji nie stworzonej przeze mnie a też co ważne stworzonej w kontekście człowieka, a nie psa :)
Dobrostan psychofizyczny też ma szerszy kontekst i bazuje na pojęciu (znowu :) ) normy, a ta mówi, że normą jest posiadanie genitaliów :)
Nie przedstawiam tu swoich definicji pojęć, bo mówimy o WHO. A to jakie mam zdanie ja, czy Ty to inna bajka. Mamy do tych zdań prawo, ale nie mieszajmy w to wtedy WHO :)

Trustno1 18-04-2012 22:39

Ale przecież rozmawiamy właśnie o pełnej definicji zdrowia wg WHO :> Chyba, że znasz jakąś inną, pełniejszą.

Wonderfull Wolf ES 18-04-2012 22:47

to co powyżej w cytacie nie jest pełną definicją, tylko skrótowym objaśnieniem zdrowia. Nie ma wyszczególnionych składowych, terminologii WHO' wskiej itd. Oni to wszystko w ICD-10 opisują bardziej szczegółowo. Tutaj przytoczony jest poziom najogólniejszy zdrowia jako takiego.

i mój 666 post jest w tematyce zdrowia... buuuu!!!:)

Trustno1 18-04-2012 22:51

No chyba, że tak ;-)

A jest tam uściślone, czy fakt, iż z prawidłowymi narządami rodnymi się urodził człowiek/pies, a te narządy na swoje/właściciela życzenie zostały usunięte w trakcie życia sprawia, iż przestaje się być zdrowym człowiekiem/psem?
(dziwne to zdanie mi wyszło :P)

Wonderfull Wolf ES 18-04-2012 22:55

Quote:

Originally Posted by Trustno1 (Bericht 428860)
No chyba, że tak ;-)

A jest tam uściślone, czy fakt, iż z prawidłowymi narządami rodnymi się urodził człowiek/pies, a te narządy na swoje/właściciela życzenie zostały usunięte w trakcie życia sprawia, iż przestaje się być zdrowym człowiekiem/psem?


no jak się człowiek rodzi, to jest oceniany na skali 10 stopniowej, czy spełnia "normę" "zdrowotną", w przypadku psiaków też jest przegląd młodych, który podejrzewam, że też ma podobne cele.
W tej definicji jak człowiek usunie swoje narządy płciowe to zdecydowanie nie jest zdrowy, przede wszystkim psychicznie :lol::lol: nazywa się to ładnie zaburzeniem :)
A pies/suka zdecydować nie może. Robi to właściciel, bo uważa to za rozsądniejsze w odniesieniu do potencjalnych przyszłych możliwych chorób, by wydaje mu się to estetyczniejsze, itp. itd. Pies/suka wpływu na to nie mają :)

Głównie chodzi mi o to, że jest próba porównania, czy zdrowie dla człowieka znaczy to samo co zdrowie dla zwierzęcia, a tego przecież nie wiemy, bo zwierzęta się wypowiedzieć tu nie mogą a my wypowiadamy się bardziej przez pryzmat siebie, co może się mieć nijak do stanu faktycznego :)

Trustno1 18-04-2012 22:59

Zgadzam się. Dlatego właśnie, że nie możemy zwierzęcia spytać o to, czy czuje się zdrowy, czy nie jest mu smutno, uważam - z naukowego punktu widzenia - że udowodnić zdrowie i dobre samopoczucie mogę wskaźnikami fizjologicznymi i obserwacją zachowania. Jeśli wszystko jest w normie - zakładam zdrowie i dobre samopoczucie.
Może to uproszczenie, ale w przypadku zwierząt to i tak max, co można - ze zdroworozsądkowym podejściem - "wyciągnąć" z tej, czy jakiejkolwiek innej definicji stworzonej dla ludzi i o ludziach.

Wonderfull Wolf ES 18-04-2012 23:04

Quote:

Originally Posted by Trustno1 (Bericht 428862)
Zgadzam się. Dlatego właśnie, że nie możemy zwierzęcia spytać o to, czy czuje się zdrowy, czy nie jest mu smutno, uważam - z naukowego punktu widzenia - że udowodnić zdrowie i dobre samopoczucie mogę wskaźnikami fizjologicznymi i obserwacją zachowania. Jeśli wszystko jest w normie - zakładam zdrowie i dobre samopoczucie.
Może to uproszczenie, ale w przypadku zwierząt to i tak max, co można - ze zdroworozsądkowym podejściem - "wyciągnąć" z tej, czy jakiejkolwiek innej definicji stworzonej dla ludzi i o ludziach.


Zobacz, wyżej podałaś alternatywną definicję zdrowia w kontekście zwierzęcia:
- wskaźniki fizjologiczne i zachowanie w normie = zdrowie
może nie być nogi, genitaliów, itp. Swoją subiektywną, każdy z nas ma jakąś, ale WHO jest bardziej restrykcyjne :)

Trustno1 18-04-2012 23:08

Nie, no bez nogi to się nie zachowuje typowo dla gatunku ;) Jest to widoczna dysfunkcja motoryczna, których brak (dających się opisać, określić, sklasyfikować - tych dysfunkcji) powinnam dodać do swojej mini-definicji ;P

Wonderfull Wolf ES 18-04-2012 23:11

Quote:

Originally Posted by Trustno1 (Bericht 428865)
Nie, no bez nogi to się nie zachowuje typowo dla gatunku ;) Jest to widoczna dysfunkcja motoryczna, których brak (dających się opisać, określić, sklasyfikować - tych dysfunkcji) powinnam dodać do swojej mini-definicji ;P

nie ma to jak pogadać o zdrowiu ;-):p tudzież jego braku;)

Puchatek 19-04-2012 08:29

Quote:

Originally Posted by Trustno1 (Bericht 428852)
No, tutaj kwestią sporną pozostaje, czy zwierzęta odczuwają dyskomfort nie mając możliwości rozmnażania się. Czy suka jest smutna, bo nie ma szczeniaczków, a pies nie może wyjść z depresji, że nie został ojcem?

Czym jest zachowanie suki w trakcie urojonej ciąży?
Tylko instynkt? Tylko fizjologia?
Hmmmmmmm.......

Po analizie Waszych opinii, jednak skłaniam się ku tej mówiącej, że pies/suka >po wycięciu< nie jest w pełni zdrowa. Dodaję na tę szalę argument z serii "Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom" oraz coś o "szkiełku i oku"... ;-)
Zawsze uważałam, że skoro czegoś nie widać, to wcale nie znaczy, że tego nie ma... :p


/Ret.:
Czym jest zachowanie kobiety podchodzącej z determinacją do kolejnej próby zajścia w ciążę -też po kolejnym poronieniu np.?
Jaki jest procent kobiet, które nie chcą mieć dzieci, bo tego nie potrzebują nie ze względów na warunki zewnętrzne./


All times are GMT +2. The time now is 09:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org