Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Sterylizacja wilczaka (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21467)

maria 29-10-2013 17:12

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458028)
Jak rozumiem, Jesteś pewna, że kastracja to remedium na włóczęgostwo i szukanie darmowego seksu.
Czy można przyjąć, że powinno się kastrować każdego lubiącego włóczęgę psa, aby jego włóczęgostwo ukrócić?
Czy Wilk włóczył się, bo był niewykastrowany?...

Tego w 100% nie wiemy, czy został wywieziony i pozostawiony w lesie, czy sie zgubił podczas grzybobrania, czy może permanentnie się włóczył i może dlatego nikt go nie szukał, bo ktoś uznał, że skoro zawsze wracał, to i teraz wróci.

Oczywiście nie można przyjąć, że każdego włóczącego się psa należy wykastrować, ale jeśli problemem jest włóczęgostwo i chcemy je wyeliminować, to kastracja może dużo pomóc, przynajmniej w kwestii włóczenia się w poszukiwaniu cieczkujących suk. W przypadku włóczegostwa w celu polowań kastracja może nie mieć sensu.

Czy teraz jest sens go kastrować - nie wiadomo. Jesli będzie miał odpowiedzialnego właściciela, być może nie ma sensu, ale na pewno był sens go wykastrować lata temu, zanim trafił w nieodpowiedzialne ręce i do lasu. Nie wiemy jakie były jego losy przez lata, może wiele dodawanych na wolfdoga wilczakowatych mixów to jego potomstwo? Zapewne kolejne pokolenia zobaczymy w schroniskach w ciągu nastepnych kilku lat. Nie byłoby ich, gdyby osoba, która go do Polski sprowadziła, podjeła kiedyś decyzje o kastracji. Może przez tę nieodpowiedzialną decyzję wiele jego potomków zostało lub zostanie wykastrowanych w schroniskach. Czasem jedna decyzja o kastracji jednego psa pozwoli uniknąć kilkudziesięciu innych kastracji. A w czym ten jeden pies jest lepszy od kilkudziesięciu jego potomków? One też czują. Dlaczego on ma zachować "zdrowie" by przez to "zdrowie" cierpiały niepotrzebnie kolejne?

z Peronówki 29-10-2013 19:57

Quote:

Originally Posted by MagdaW (Bericht 458007)
Pozwolę jeszcze sobie wkleić artykuł o zdrowotnych skutkach kastracji

Cienie i blaski kastracji psów autor: Ewa Frydecka

Kastracja psów czy suk - prosta oczywistość czy poważna decyzja ...?

Właściciele psów są zachęcani do kastracji DLA POLEPSZENIA STANU ZDROWIA PSA CZY SUKI…
Mało lub wcale nie pisze się o problemach zdrowotnych jakie może nieść kastracja psa / suki.
Badania pokazują, że kastracja niesie zarówno korzyści jak i zagrożenia a także, że wciąż nie mamy pełnej wiedzy odnośnie długofalowych zmian w organizmie psów / suk po kastracji.

Takie samo badanie przeprowadzono na uniwersytecie w Bielefeldzie w Niemczech. Tez wykazano powazne minusy zdrowotne kastracji - o ktorych KOMPLETNIE sie nie mowi.
Ja rozumiem potrzebe wykonywania tych zabiegow u psow schorniskowych (tak dlugo jak rozum naszego spoleczenstwa bedzie na takim poziomie jaki jest) ale sama juz psow swoich kastrowac/sterylizowac nie bede....

Pierwsza nasza sucz jaka poszla pod noz to byla "ONka" Dora... Zabieg uratowal jej zycie, bo okazalo sie, ze u poprzedniego wlasciciela miala juz szczeniaki i zostala jej po nich w srodku jedna sieczka... Tzn wedlug weta ratowal, bo kolejna ciaza mogla by byc zagrozeniem, ale do czegos takiego by nie doszlo....

Druga to Alinka - tez z powodow zdrowotnych....

U obu suk zmiana charakteru byla zadna.... Tzn byly po sterylce bardziej jedzowate, ale to moze byc wina wieku.... ;) Pozytywnych zmian (poza brakiem cieczki) nie bylo... Alinka tak jak kryla suki w cieczce tak kryje....
Minus: obie suczyska zaczely tyc.... U Aliny rzuca sie to w oczy, bo nigdy z waga nie miala problemow....

Ale generalnie moje podejscie do sterylek jest dosyc neutrealne. Plusy sa malutkie, zabieg jest powazny, zmian w charakterze na plus brak, na minus raczej tez....


Czego juz nie zrobie to kastracja psa - wilczaka... Pomponek byl ciety (wiadomo dlaczego) i to byl spory blad... Wczesniej byl to prawdziwy macho, ktory rzadzil stadem (na swoj sposob)... Po kastracji sa zerowe zmiany w charakterze (na lepsze) - tak samo wariuje na zapach suczysk w cieczce, taki sam jest dominant. Zmienilo sie to, ze stado go nie toleruje... Tzn widac, ze zostal z niego usuniety - "znielubiony" zarowno przez psy jak i suczyska...


W innych rasach moze byc inaczej. Ale przyznaje, ze w wilczakach zasada, ze Bure generalnie nie toleruja kastratow w naszym przypadku sie sprawdzila... Wiec zanim "uszczesliwi" sie tak Wilka moze warto pomyslec, czy w ten sposob nie spowoduje sie, ze pies ten juz nigdy nie bedzie mial szansy zyc normalnie...

Agnieszka 29-10-2013 20:08

Ciekawe, dla przykładu Loko uwielbia (żeby nie powiedzieć - kocha :rock_3) Liskamma - kastrata. Ale może to kwestia tego, że zna go od szczeniaka.

Macia 29-10-2013 20:17

Frajerka po sterylce jest tak samo wredna jak była. Nadal rządzi i inne psy tak samo się jej obawiają. Więc to raczej zależy od psa.

avgrunn 30-10-2013 00:01

U nas Lala byla sterylizowana ze wzgledu na bardzo czeste cieczki podczas ktorych oba samce (Jazon - owczarek i Gluciu- jamnik) wariowaly, w szczegolnosci Gluciu ktory dochodzil prawie do stanu wycienczenia bo meczyl jej ogon i nogi. ;) A Lala po sterylce taka sama jak byla, nic sie nie zmienilo, jak byla pieszczoch tak jest, jak rzadzila tak rzadzi :D

Co do kastratow, Urcio kocha, Lolek tez kocha. Wykorzystaliby niecnie gdyby mogli :rock_3

Rybka 30-10-2013 01:57

Shey nie ma problemu z sukami wilczakowymi. No chyba, że suka ma problem z psami generalnie... Ale tu już brak jajek niczego nie zmienia.
Ja jestem zadowolona z zabiegu i zrobiłabym go drugi raz. Komfort życia się nie zmniejszył mu przez to.
Acha- artykuł przytoczony przez Magdę jest bardzo subiektywny. Ryzyko nowotworów, które są tam wymienione wzrasta ale tylko u trierów rasy bull (które mają do nich predyspozycje).
Jeszcze jedna moja obserwacja: widziałam śmierć lub bardzo ciężki staw wielu suk z ropomaciczem, guzami sutka czy psów z nowotworem jąder.
Wyżej opisanych nowotworów (na szczęście nigdy) nie widziałam ani razu w karierze (fakt- krótkiej).
Ale nie namawiam do kastrowania/sterylizacji "bo tak". Jestem w tym temacie neutralna. Pomijając kwestie zdrowotne zwierza- to indywidualna decyzja każdego właściciela, do której ma przecież pełne prawo.
Czasem tylko wkurza mnie dość średniowieczne podejście ludzi do tematu i mity, które niestety są wciąż żywe :(

maria 30-10-2013 02:09

Quote:

Originally Posted by MagdaW (Bericht 458006)
Ja mam problem z lenistwem i nadwagą Liskama. Od kastracji jest coraz grubszy i grubszy (a nie jest żarłokiem, gdy nie jest głodny lub się naje to zostawi jedzenie) A na spacery trzeba go ciągnąc na siłę bo gdy już się załatwi to robi w tył zwrot i on już chce wracać do domu dalej spać.

a ja mam odwrotny problem z niekastratem - jest chudy jak patyk i nie mogę go utuczyć, choć jest żarłokiem. a co do spacerów na sikanie, to bywało i tak, że po otwarciu drzwi podnosił nogę w górę, sikał przez próg, i robił w tył zwrot, bo na zewnątrz za zimno :D skrajności w drugą stronę też wcale nie są dobre, a problem z lenistwem to niekoniecznie problem wynikający z kastracji.

Macia 30-10-2013 09:20

Właśnie weterynarze z którymi rozmawiałam na ten temat twierdzą podobnie jak Rybka. Częstotliwość występowania nowotworów opisanych do tych które występują u zwierząt niekastrowanych jest nieporównywalna. Ale oczywiście to jest każdego decyzja. Jednak w trakcie działalności wielokrotnie spotkałyśmy się z nowotworami sutka, jąder czy ropomaciczem. Przypadki już ekstremalne:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...af315f0f6.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...af122d75a.html

A to tylko część.
Sama mam wykastrowanego samca. Jest to pies po sporych przejściach, bardzo pobudliwy. Żył kilka miesięcy dziko i bardzo źle reagował na inne psy (oprócz moich suk - ich się boi). Po kastracji i oczywiście pracy zmieniło się zdecydowanie na lepsze. Nie zaczął tyć, wręcz przeciwnie wciąż jest chudy. No i musi być chudy, bo nie ma jednej łapy więc nie można go zbytnio obciążać. Sierść ma piękną i nie zauważyłam nic negatywnego.
Oczywiście pewnie inne jest podejście osoby mającej hodowlę, a inne osoby która się zajmuje lub często ma kontakt z psami bezdomnymi. To jest normalne. Ale to co się czasami dzieje przy adopcjach psów w typie rasy to jest masakra. Nie dość, że zainteresowanie wzrasta kilkakrotnie to nagle ludzie się boją zabiegu i obiecują pilnować :roll:. Po stwierdzeniu, że nie ma najmniejszej szansy żeby pies bez sterylki trafił do nowego domu zainteresowanie znika.

z Peronówki 30-10-2013 10:02

Co do artykulow - tutaj jest wyciag z badan na uniwerku w Bielefeldzie (translator powinien to pociagnac):
http://www.homoeotherapie.de/tierges...astration.html

Opisano w nim zarowno dobre jak i zle strony.... To jedno z niewielu opracowan, ktore nie przegina w zadna strone...

Emi 30-10-2013 11:41

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 458040)
Jeszcze jedna moja obserwacja: widziałam śmierć lub bardzo ciężki staw wielu suk z ropomaciczem, guzami sutka czy psów z nowotworem jąder.

Moją suka (nie CSV) ledwo odratowaliśmy z ropomacicza, kiedy miała 7 lat. Ciężko zniosła zabieg, długo dochodziła do siebie. Jest gruba ale była i wcześniej (garnuszek babci :twisted: Zmian w psychice nie zaobserwowałam żadnych. Wcześniej miała usuwany nowotwór sutka (na szczęście łagodny), który pojawił się po cieczce. Czy powinnam ją była wysterylizować wcześniej? Z perspektywy czasu widzę, że tak, ale kiedy miała 4 lata i była w pełni zdrową suką hodowlaną to taka myśl nawet mi przez głowę nie przeszła. :roll:

Dlatego nie demonizowałabym kastracji jak i nie traktowałabym jej jako panaceum. Każdy przypadek powinien być indywidualnie rozpatrywany i na zasadzie wybierania mniejszego zła ;-)

Nie odbierzcie mojego pytania jako zarzut do kogokolwiek, ale czy nie uważacie że nadwaga psa może być łatwo zażegnana jeśli racjonalnie zmniejszymy psu dostęp do michy+ zmienimy jej skład? W końcu to my ludzie decydujemy o tym ile nasz pies dostanie kalorii 8)

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 458040)
...artykuł przytoczony przez Magdę jest bardzo subiektywny.[...] Czasem tylko wkurza mnie dość średniowieczne podejście ludzi do tematu i mity, które niestety są wciąż żywe :(

Ja uważam, że trzeba nam sięgać do różnych źródeł, ale tylko tych wiarygodnego pochodzenia. Staram się nie czytać popularnonaukowych albo pseudonaukowych tekstów, bo niosą ze sobą nie tylko subiektywne odczucia, ale i o zgrozo! błędy merytoryczne :roll:
Margo ten artykuł który podałaś nie ma żadnych przypisów, cytowań. Nie znam niemieckiego więc ciężko się odnaleźć, jest jakaś oficjalna wersja (np jako artykuł dostępny w pubmedzie) tych badań? Bo jeśli to są badania naukowe (a mniemam że uniwersytet tylko takowymi się zajmuje) to powinny mieć jakąś wersję opublikowaną w jakimś weterynaryjnym czasopiśmie :)

Quote:

Originally Posted by z peronowki (Bericht 458040)
Wiec zanim "uszczesliwi" sie tak Wilka moze warto pomyslec, czy w ten sposob nie spowoduje sie, ze pies ten juz nigdy nie bedzie mial szansy zyc normalnie...

Margo zauważ proszę, że Ty masz duże stado, które rządzi się innymi prawami niż "model 2+1" (generalizuje) :) Pytanie do jakiego modelu miałby szansę i powinien trafić Wilk...

Grin 30-10-2013 12:03

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 458047)
Nie odbierzcie mojego pytania jako zarzut do kogokolwiek, ale czy nie uważacie że nadwaga psa może być łatwo zażegnana jeśli racjonalnie zmniejszymy psu dostęp do michy+ zmienimy jej skład? W końcu to my ludzie decydujemy o tym ile nasz pies dostanie kalorii 8)

Pomijając inne przyczyny tycia, niż jakość i ilość spożywanej karmy. Osobiście nie uśmiechałby mi się w domu wiecznie głodny i wiecznie żebrzący (i przez to namolny) o jedzenie pies. Wystarczy mi taki kot (wykastrowany). ;)

Emi 30-10-2013 12:38

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 458048)
Pomijając inne przyczyny tycia, niż jakość i ilość spożywanej karmy. Osobiście nie uśmiechałby mi się w domu wiecznie głodny i wiecznie żebrzący (i przez to namolny) o jedzenie pies. Wystarczy mi taki kot (wykastrowany). ;)

Nie wiem jak żebrze wilczak (pewnie hardcorowo :rock_3 ), bo moja jest niejadkiem, ale wiem jak żebrzą inne rasy i "nierasy" i mnie osobiście to nie rusza (ani jęki, ani przylepianie się, ani maślane oczka; oby z wiekiem czy kolejnym psem mi nie przeszło;-)

Za to kotka wchodzi na takie tony, że ląduje na balkonie kiedy tylko zaczyna swoje śpiewy (które częstotliwością są bardzo podobne do zakresu drgań charakterystycznego dla płaczu ludzkiego niemowlęcia (400 - 600 Hz).
Nie będzie mnie tu kot tresował :evil_lol

Puchatek 30-10-2013 12:49

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 458047)
Każdy przypadek powinien być indywidualnie rozpatrywany i na zasadzie wybierania mniejszego zła ;-)

Zgadza się.
Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 458047)
czy nie uważacie że nadwaga psa może być łatwo zażegnana jeśli racjonalnie zmniejszymy psu dostęp do michy+ zmienimy jej skład?

Mam kastrata mixa-labradora. To pies, który był zawsze głodny, jest głodny i będzie głodny. I tyje nawet od patrzenia na jedzenie. Przeleciałam karmy dla kastratów -nic. Pies ma energię, biega, szaleje i ma ogromny apetyt. Ale został wykastrowany w bardzo młodym wieku, bo ma dysplazję. Tak jak napisałaś, to jest wybór między większym a mniejszym złem. Ja nie chcę mieć świadomości, że mój pareras dokłada się do populacji kundelków a dodatkowo dokłada się chorobowo....
Mój wcześniejszy owczarek niemiecki też był kastratem /już w młodym wieku/ ze względu na bardzo ciężką dysplazję. Jedyny skutek był taki, że zmężniał bardzo, bardzo. Ale nie utył i się rozleniwił, on stał się wielki /przy zachowaniu proporcji/.
Obecnie rozważam sterylizację Laili /i pozostałych suk/, ale nie dlatego, że mogą stać się mamami, ale właśnie ze względu na możliwość raka. A są już w takim wieku, że muszę brać to pod uwagę, bo statystyki nie kłamią.....
...
Emi, nie rusza Cię żebranie psa? :twisted: A pies-złodziej kulinarny by Cię ruszył? ;-)

szodasi 30-10-2013 12:55

Nasza Aroon nie jest sterylizowana - ale jest typem wiecznie głodnym... I jeśli pozwoliłabym jej jeść ile by chciała - to by jadła aż do "zrzygu" i dalej jadła. Jak pilnuje ilość pokarmu to niestety też muszę pilnować, żeby nie kradła - a robi to jak tylko ma możliwość (oczywiście doskonale wie, że nie może).
Nie wyobrażam sobie, żeby mogła być jeszcze bardziej "żarta" (to chyba nie możliwe;P ) .
Ale wracając do kastracji i jej wpływu na jedzenie psa/kota - są różne przypadki. Ja spotkałam się, że zarówno w wersji psiej jak i kociej,że nic złego się nie stało zwierzęciu (czy to jeśli chodzi o jedzenie, czy o powikłania po) ...
Myślę, że wykastrowanie jeśli nie chcemy mieć w przyszłości "niechcianych" ciąż to dobry wybór - dużo zdrowszy niż przyjmowanie zastrzyków "po".
A odwlekanie cieczki hormonami też dla zwierzęcia nie jest najzdrowsze prawda?
Niestety psu nie dasz prezerwatywy;P
Co do agresywności psa... No cóż... Jeśli to jedyny wybór...To również myślę, że lepiej nie mieć jajek niż, żeby trzeba było psa uśpić po napadnie na kogoś.

Emi 30-10-2013 16:05

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458052)
Jedyny skutek był taki, że zmężniał bardzo, bardzo. Ale nie utył i się rozleniwił, on stał się wielki /przy zachowaniu proporcji/.

Abstrahując od psów jako ciekawostkę dodam, że to co opisujesz jest regułą u innego gatunku, koni mianowicie :rock_3

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 458052)
Emi, nie rusza Cię żebranie psa? :twisted: A pies-złodziej kulinarny by Cię ruszył? ;-)

Szczerze? Nie wiem, bo nigdy takowego nie miałam. Bo nie mogę nazwać złodziejaszkiem Gingi która przez 8 lat ściągnęła ze stołu jednego kotleta a kiedy babcia ją przyłapała to dosłownie wypluła go z gęby :stupid ani Mi która w ogóle nigdy nic jedzeniowego nie ukradła. Wcześniejsze psy też nie kradły. Co innego kradzież skarpetek, gazet, książek etc. wilczak bardzo szybko oducza trzymania takich tych rzeczy na wierzchu :twisted: (czy kulinarny złodziej dałby mi tą samą lekcję? 8) )

Gaga 30-10-2013 19:34

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 458054)
wilczak bardzo szybko oducza trzymania takich tych rzeczy na wierzchu :twisted: (czy kulinarny złodziej dałby mi tą samą lekcję? 8) )

Nawiązując tylko do powyższego- taki wilczak otwiera lodówkę, szafki, drzwi. O ile mamy możliwość skutecznego odseparowania go od owego sezamu ze skarbami, o tyle nie ma problemu (np. kojec na zewnątrz domu).
Mówię o sytuacjach, gdy pies jest w domu sam, oczywiście:)

anula 30-10-2013 19:40

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 458056)
Nawiązując tylko do powyższego- taki wilczak otwiera lodówkę, szafki, drzwi. O ile mamy możliwość skutecznego odseparowania go od owego sezamu ze skarbami, o tyle nie ma problemu (np. kojec na zewnątrz domu).
Mówię o sytuacjach, gdy pies jest w domu sam, oczywiście:)

Szlag, moj dzisiaj nie byl w domu sam - byla dwojka doroslych osob - a i tak udalo mu sie ukrasc smierdzacy rozmrazajacy sie korpus drobiowy. Na szczescie resztki torebki foliowej znalazlam w ogrodzie, to znaczy, ze ich nie pochłonął... Arsen Lupin jeden, sukinsyn
No i oczywiscie mąż i córka niczego nie zauważyli ;)

Grin 30-10-2013 20:27

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 458057)
Szlag, moj dzisiaj nie byl w domu sam - byla dwojka doroslych osob - a i tak udalo mu sie ukrasc smierdzacy rozmrazajacy sie korpus drobiowy. Na szczescie resztki torebki foliowej znalazlam w ogrodzie, to znaczy, ze ich nie pochłonął... Arsen Lupin jeden, sukinsyn
No i oczywiscie mąż i córka niczego nie zauważyli ;)

Bo do wielu talentów wilczaka należy dodać również genialną umiejętność wyczuwania "słabszych ogniw ludzkich". :D
Poza tym można być w domu, a jakże, ale np. udać się za potrzebą... :D

Gaga 30-10-2013 20:54

Zaznaczyłam, żeby nie było, że przecież można upilnować i po kłopocie:) Bo w sumie chyba nie jest aż tak bezczelny, żeby buszować po szafkach w obecności?:)
Chciałam tylko skromnie wspomnieć, że skuteczne zamknięcie (antywilczakowe) lodówki mam opatentowane :twisted:

Puchatek 30-10-2013 21:28

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 458056)
Mówię o sytuacjach, gdy pies jest w domu sam, oczywiście:)

Aaaa tam... zaraz sam........... :lol:


All times are GMT +2. The time now is 09:55.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org