Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   agresja (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=7101)

shaluka 29-11-2007 00:27

Nawet delikatne niewiasty:
http://img522.imageshack.us/img522/8738/tna1jj4.jpg

http://img502.imageshack.us/img502/8008/tna2bd6.jpg

Narvana 29-11-2007 00:34

Sssmok, jak spotkanie w Poznej i agresja to...
http://www.antyliga.wolfdog.org/gale...1/DSC_3469.JPG
http://www.antyliga.wolfdog.org/gale...1/DSC_3569.JPG
http://www.antyliga.wolfdog.org/gale...1/DSC_3570.JPG
:p

Gaga 29-11-2007 00:56

oraz :http://dewi.zperonowki.com/galeria/a...a_i_bestie.jpg

shaluka 29-11-2007 01:07

Noo to mamy mordercow:diablotin z jakze pieeeknym uzebieniem i świdrującym spojrzeniem :evil_lol

Nikt nam nie podskoczy:rock_3:mrgreen:

wolfin 29-11-2007 13:11

Zona pyta "gdzie byles? gdzie zarplata?"
A Maz : "odwal sie babo :)"

http://www.girios-dvasia.wolfdog.org...1942.sized.jpg

Hexeann 29-11-2007 15:24

Jaka agresja? Dyskusja! :-)
 
To była prawdziwa i zażarta dyskusja. Padały mocne słowa, najłagodniejszym epitetem było chyba „Ty suko”. Ja zresztą nie śmiem nawet tłumaczyć, co mówiła mama Mentalla - Brenda do cioci Eresh i co ta ładna ciocia jej na to odpowiadała, ale wyglądało to tak:

Eresh:
http://img515.imageshack.us/img515/5044/img5132bk8.jpg

Brenda do Eresh:
http://img409.imageshack.us/img409/3473/img5134tg0.jpg

Eresh do Brendy:
http://img505.imageshack.us/img505/1039/img5137kq5.jpg

Brenda stwierdziła:
http://img505.imageshack.us/img505/5509/img5139pa8.jpg

A Ereshka na to:
http://img526.imageshack.us/img526/4250/img5140hh6.jpg

No i zaczęła się pyskówka:
http://img152.imageshack.us/img152/1285/img5157gv9.jpg

Wymiana zdań szybka jak wymiana piłek na turnieju tenisa. Raz Eresh:
http://img508.imageshack.us/img508/7554/img5152qi8.jpg

Raz Brenda:
http://img508.imageshack.us/img508/6681/img5160as9.jpg

Tu znowu słynny uśmiech Eresh:
http://img502.imageshack.us/img502/1262/img5145uz0.jpg

I firmowy znak Brendy:
http://img402.imageshack.us/img402/782/img5164bq4.jpg

Czyż nie piękna była to dyskusja???

Pozdrawiamy obie panie!

Hexeann & Mentall

Narvana 29-11-2007 15:42

BUAHAHAH
Zdjecia i komentarze do nich bezbledne! :rofl3

Louve 29-11-2007 16:19

:rofl3:cunao:jumpie:roflmao:mdrmed:grosscool:cool3 to chyba wszystko co mam do powiedzenia;-)

konek 29-11-2007 23:06

Przecież to zupełnie naturalne i takie ludzkie. Ereshka musiała wygarnąć Brendzie co myśli o tym, że Brenda "przespała" się z Maxem i to na jej oczach. A Brendzia zamiast się tłumaczyć i przeprosić powiedziała, że jakby co to ona może jeszcze raz bo też Maxia kocha :love.

Mamy z Małgosią wyzwanie, już to nawet obgadałyśmy: wspólna randka dziewczyn, bez Maxa, bez Silverków i na neutralnym gruncie. Zostało nam jeszcze ustalić termin. Jeżeli uda nam się zamiast smyczy trzymać aparat fotograficzny to będzie dokumentacja.

Konrad:) 30-11-2007 12:31

Quote:

Originally Posted by konek (Bericht 112776)
Mamy z Małgosią wyzwanie, już to nawet obgadałyśmy: wspólna randka dziewczyn, bez Maxa, bez Silverków i na neutralnym gruncie. Zostało nam jeszcze ustalić termin. Jeżeli uda nam się zamiast smyczy trzymać aparat fotograficzny to będzie dokumentacja.


No, ładnie....:oops: Ale Wy jesteście nowocześne (=trendy):errr. Co tu się wyprawia :saeek???? A Maksio z kim ma się spotykać: z jakimś samcem :confused:????

Tfu, tfu, apage satans:gunsfiring. I jeszcze będziecie robiły zdjęcia :stop! Tfu, Tfu...:krach

konek 30-11-2007 20:41

:jumpie:jumpie:jumpie:jumpie

Drzewo 02-12-2007 00:51

Witam wszystkich.
Czechosłowackie Wilczaki zachwyciły mnie w każdym względzie i zastanawiam się, czy nie byłoby jednemu z nich dobrze u mnie. Ostatnio jednak zdarzył się nam w rodzinie przykry wypadek. Brat zamierzał kupić Hovawarta w związku z czym odwiedzał hodowlę [porządną hodowlę, a nie „zakład produkcyjny”]. Wpuszczony przez właścicielkę, rozmawiając z nią, głaskał okazałego samca, ojca szczeniąt, który sam zresztą do niego przyszedł, aż nagle pies rzucił się na brata i dotkliwie go pogryzł [zerwane ścięgno przedramienia, głębokie rany, poszarpane udo]. Jedynym „agresywnym” zachowaniem brata mogło być to, że na chwilę spojrzał samcowi w oczy. Co więcej, bydlę znało już go, bo był tam kilka razy wcześniej.
Opisałem w skrócie sytuację, by zapytać, czy komukolwiek zdarzyło się być świadkiem, albo słyszał o podobnej, nieuzasadnionej agresji Wilczaka wobec człowieka?

wolfin 02-12-2007 01:07

Quote:

Originally Posted by Drzewo (Bericht 112910)
Witam wszystkich.
Czechosłowackie Wilczaki zachwyciły mnie w każdym względzie i zastanawiam się, czy nie byłoby jednemu z nich dobrze u mnie. Ostatnio jednak zdarzył się nam w rodzinie przykry wypadek. Brat zamierzał kupić Hovawarta w związku z czym odwiedzał hodowlę [porządną hodowlę, a nie „zakład produkcyjny”]. Wpuszczony przez właścicielkę, rozmawiając z nią, głaskał okazałego samca, ojca szczeniąt, który sam zresztą do niego przyszedł, aż nagle pies rzucił się na brata i dotkliwie go pogryzł [zerwane ścięgno przedramienia, głębokie rany, poszarpane udo]. Jedynym „agresywnym” zachowaniem brata mogło być to, że na chwilę spojrzał samcowi w oczy. Co więcej, bydlę znało już go, bo był tam kilka razy wcześniej.
Opisałem w skrócie sytuację, by zapytać, czy komukolwiek zdarzyło się być świadkiem, albo słyszał o podobnej, nieuzasadnionej agresji Wilczaka wobec człowieka?

pierwsze to sporzenie do oczy jiest mala bzdura-pies nie za bardzo stabilny i tyle albo bylo jiescze cos :)

na dodatek WSZYSTKIE psy i wilczaki maja ZEBY i moga ugrysc :) wilczak liubi grysc, malo agresywne ale uwielbia podgryzac :) moj samiec gryzie przednymi zebamy gosci w tylek albo ...z przodu-(facecy maja shok z tego) ale ja nie mysle ze to agresywnosc.
nie mozna powiedziec ze wilczak to bestja ktora zjadla babcie, ale to i nie aniolek-on umie i wie kiedy trzeba uzyc zeby.

i ,... dziwnym sposobem zaczynas rozmowe-przypomina mnie to "ruski styl". jiesli tak mysles...watpie czy wilczak jiest dobrym wyborem.
co z tego jiesli bedzies patrzec na psa i myslec "to kiedy on na mnie rzucy sie w gardlo " to nie zycie bo wilczak mocny pies :) i potrzebuje mocnych liudzi, ktore tez sa WILKAMI w sobie :)

Drzewo 02-12-2007 01:29

Podgryzanie to jedno. Z niejednym psem podgryzałem się na wzajem i obaj doskonale się bawiliśmy. Podrapane, mocniej czy słabiej ręce to jedno, a perspektywa stalowej struny w przedramieniu zamiast ścięgna i rozszarpane udo to drugie.
Poza tym o siebie się nie obawiam. Nie wierzę, by pies wychowany w kochającej go rodzinie nagle uznał za stosowne zagryźć domownika. Chodzi tu o gości, dzieci kuzynowstwa, czy po prostu przypadkowych przechodniów. Jak rozumiem, nie zdarzyło Ci się widzieć, ani słyszeć, by Wilczak ot tak sobie kogoś napadł? I podgryzania nie uznaję za napad.

Co do samego ataku, nie wiem czy nagle szjaba psu odbiła, czy co. Podobno raz tylko zdarzyło się mu zaatakować człowieka, ale z tego co wiem, nie bez powodu. Do tego był po szkoleniu obronnym, o ile ma to coś do rzeczy.

wolfin 02-12-2007 01:39

jiesli tak, i pies byl prawidlowo szkolony znaczy bylo cos wieciej nie tylko patrzenie w oczy, inej odpowiedzi nie znam.

a zeby nie bylo problemow-trzeba socjalizowac wilczaka od mlodiego i zym wieciej tym lepej i tyle :)

Drzewo 02-12-2007 02:01

Trudno tu nawet mówić o patrzeniu. Brat ledwie raz spojrzał, nie wiem nawet czy nie przypadkiem, psu w oczy, po czym to bezpośrednio został zaatakowany. Poza tym go głaskał i rozmawiał z właścicielką. Może psią psychiką zachwiała śmierć jednego ze szczeniąt, przeznaczonego zresztą dla mojego brata, które odwiedzał wcześniej kilka razy. Z tym też jest dziwna historia, bo zginęło w bliżej nie znanych okolicznościach. Znaleziono je martwe na dworze [ale w obrębie ogrodzonej posesji], czy ojciec je przypadkiem zadusił, czy skojarzył brata z tym szczenięciem i posądził go o morderstwo? ;-) Pojęcia nie mam. Ale chyba odchodzę trochę od tematu.

Jeśli chodzi o socjalizację, z tym raczej nie będzie problemu. Mieszkam w Warszawie, niedaleko większego kawałka zieleni, będącego celem większości spacerów w okolicy, zatem i ludzi i psów znajdzie się pod dostatkiem. Pójście "w miasto", czy zabranie psiaka na autobusową przejażdżkę też czymś trudnym i rzadkim nie będzie.

wolfin 02-12-2007 02:08

NO WIES pies tak nie stety nie mysli...nawet wilczak-dla niego smierc to poprostu zycie i reguly jiego.

hmm ale socjalizacja to nie tylko spacer i autobus :)

a co wies o ich charakteru? widziales na zywo, wies jak bedzie wygladac twoj dom i twoje zycie z ta "bestja?"

Drzewo 02-12-2007 02:29

Od pewnego czasu przeglądam już to forum, więc o ich charakterze zdąrzyłem się już trochę dowiedzieć... Właśnie niezależność była cechą, jedną z wielu, która przyciągnęła moją uwagę. Jakoś lepiej się czuję z myślą, że mój przyjaciel będzie w stanie wyrazić własne zachcianki, czy pokazać swoje zdanie, a nie będzie chodził jak maszyna, ślepo wykonując najgłupsze polecenia i nie zdając sobie sprawy, że sam też może czegoś chcieć [no, trochę tu przesadziłem :lol:]. O domu, który będzie zrujnowany, albo posprzątany i trochę mniej zrujnowany też zresztą zdąrzyłem przeczytać, ale cóż, coś za coś.
Na żywo niestety nie miałem jeszcze okazji żadnego widzieć. Że tak powiem jestem dopiero "początkującym zainteresowanym" ;).

Gaga 02-12-2007 15:35

Quote:

Originally Posted by Drzewo (Bericht 112912)
Do tego był po szkoleniu obronnym, o ile ma to coś do rzeczy.

NO i to może być jakis trop. bo zalezy JAK pies był uczony...Bez względu na przyczyne, normalny pies w okolicznościach mało ekstraordynaryjnych ne pownien zaatakować czlowkieka, bez ostrzezenia (wark itp) i w dodatku w bezposredniej obecnosci wlasciciela. Dla mnei to nienormalne. Tak samo jak atakowanie czlonka swojego stada. Wychowany drosly pies nie ma powodu atakowac..chyba, ze cos zostalo spaprane albo w procesie wychowania albo genetycznie albo mamy do czynienia z choroba.

jesli myslisz o wilczaku to moge Ci zaproponowac to co kazdej, nowej, inteersujacej sie rasa osobie: mamay w arszawie calkiem sporo wilczakow, umow sie z kims na spacer, porozmawiaj, poogladaj burego na zywo. Dla lepszego ogladu sprawy proponuje eksploracje "terenu" po kilku przypadkach...aby samodzielnie wyrobic sobie zdanie na ronze sprawy. Na ogol kazdy wlasciciel czy hodowca ma wiedze na temat wlasnych psow, w przypadku hodowcow bywa slepe zachwalanie wlasnego w opozycji do cudzego... a nie warto sie sugerowac czyjas opinia tylko zdobyc wlasne doswiadczenie ;)
Dla ulatwienia, w Warszawie mozesz zglosic sie do wlascicieli:
Iowy
Alego
April
EUrego
Jabbera
Cheitana
Dewi
Daphne
Silverkow(mlodziez Brendy i Maxa)

... jesli o kims zapomnialam to bardzo przepraszam, prosze sie objawic osobiscie ;)

konek 02-12-2007 18:59

My zapraszamy do Bystrzejowic k/Lublina do Ereshki, Maxa i Raueczki, czyli 2 wilczaków i mixa. Możesz zobaczyć jak dorosły niemal 6 letni pies będzie się wobec Ciebie zachowywał na własnym terenie mając u boku dwie własne suki oraz poznasz wylewne metody powitania nie tylko w wykonaniu Ereshki.
Bez obaw ;-).
Pozdrawiamy
Bozena


All times are GMT +2. The time now is 00:50.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org