Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Zostawanie przy "paliku" (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22058)

Predator 05-04-2012 13:07

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 427824)
Predator; GORĄCO życzę Ci, aby Twoja pewność siebie przetrwała najbliższy rok, bo wg mnie z każdym kolejnym postem udowadniasz, że rzeczywiście dalej nie rozumiesz. ;)

dziękuje serdecznie za życzenia :) moja pewność siebie nie bierze się z niczego więc możesz być tego pewna(i nie chodzi tu o wilczaka). Co do rozumienia to faktycznie nie rozumiem... dla mnie pies jest psem - działa instynktownie i trzeba go w miarę zabezpieczyć(nie smyczką fi 0,5 cm) ale nie mam wpływu na wszystkich dookoła i nie zamierzam być więźniem psa...

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 427824)
Nasza postawa nie jest podszyta lękiem (jak cały czas starasz się to wszystkim wmówić)

Hmm :? przeczytaj uważnie pierwszą stronę tematu - jeśli to nie lęki i zahukanie to mamy inną definicję tych słów. W moim słowniku jest też nawet słowo rozsądek ;) ale tutaj ewidentnie nie można go zastosować no chyba, oprócz puszczania psa bez smyczy przy ruchliwej ulicy (czego również nie robię)[/quote]

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 427824)
Nie wszystkie suki (a psy to już wcale :D ) są takie jak Aszczu i nie ma to nic wspólnego z socjalizowaniem lub jego brakiem

pomimo, że nie do mnie chciałbym zauważyć - no właśnie nie wszystkie - a Wy z góry założyliście, że mój malec to morderca dzieci, łobuz, pogromca pijaków itp ;) Swoją drogą możesz się nie zgadzać ale to na co sobie zwierze pozwala to ma jednak DUŻO wspólnego z socjalem i błędami popełnionymi w jego trakcie (druga cześć to rzeczywiście charakter). Nie piszę tego przez pryzmat mojego brzdąca. Oczywiście zawsze możesz uważać inaczej dając PSU za dużo swobody w "podejmowaniu decyzji" a później się dziwić, że ustawia innych pod siebie.....

Pozdrawiam ciepło ;)

Grin 05-04-2012 13:32

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 427839)
pomimo, że nie do mnie chciałbym zauważyć - no właśnie nie wszystkie - a Wy z góry założyliście, że mój malec to morderca dzieci, łobuz, pogromca pijaków itp ;)

No właśnie to też dowodzi, że nie do końcu "skumałeś" o co nam chodzi; nikt tu nie twierdzi ani przez moment, że Twój pies charakteryzuje się takimi cechami, tak samo, jak nikt nie twierdził, że mój pies, Rony, Gagi czy czyjkolwiek taki jest, skoro my ich samych nie zostawiamy pod sklepami, a takie wnioski zdaje się należałoby wyciągnąć, kierując się w/w Twoją logiką. :rock_3 Nie wmawiaj nam więc, że coś powiedzieliśmy, skoro nawet nam to przez myśl nie przeszło. Wilczak naprawdę nie musi być wypaczonym, niezsocjalizowanym mordercą, żeby właścicielom nieźle zaleźć za skórę zwłaszcza w okresie młodzieńczej "hulanki chormonów".
Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 427839)
Swoją drogą możesz się nie zgadzać ale to na co sobie zwierze pozwala to ma jednak DUŻO wspólnego z socjalem i błędami popełnionymi w jego trakcie (druga cześć to rzeczywiście charakter). Nie piszę tego przez pryzmat mojego brzdąca. Oczywiście zawsze możesz uważać inaczej dając PSU za dużo swobody w "podejmowaniu decyzji" a później się dziwić, że ustawia innych pod siebie.....

Oczywiście, że się z tym zgadzam, bo też w tym akapicie nie ma akurat niczego, z czym mogłabym się nie zgodzić; pytanie, czy jeśli pies raz zerwie się z komendy "zostań", bo zapachniało mu suczką w cieczce, to już jest pozwalanie sobie na za dużo, problemy z socjalem i wychowaniem, ustawianiem innych pod siebie; czy też oznacza raptem tyle, że pozostało jeszcze trochę miejsca na naukę, czy jak tam wolisz - tresurę (blee :roll:).


No cóż, wygląda na to, że wyczerpałam już swoje trzy gorsze w tym temacie. Teraz chyba należy Ci zostawić czas na utwierdzenie się w Twoich przekonaniach, bądź też ich zweryfikowanie. Oby (jak już ktoś zauważył) bezbolesne - zarówno dla Ciebie i jak i (zwłaszcza :twisted: ) dla psa...

AngelsDream 05-04-2012 16:12

Jestem autorką artykułu o zostawianiu psów pod sklepami. Swego czasu ten artykuł wywołał burzę w środowisku. Trudno. Ale odezwałam się tylko po to, żeby wspomnieć jedną sytuację.

Baaj miał wtedy kilka miesięcy. Ja byłam w sklepie, Michał czekał z psem w jego okolicy. Po moim wyjściu podszedł do nas człowiek wyglądu co najmniej dyskusyjnego. Zapytał krótko: Ile? A potem wyjaśnił, że może nam dać tyle i tyle, jeśli damy przyuczyć tego psa do walk, bo wygląda jak wilk i pewnie się da.

Grzecznie odparliśmy, że pana na tego psa nie stać.

Baaj był wtedy ufnym psem (potem parę obcych osób utwierdziło go w przekonaniu, że jednak lepiej nie ufać każdemu), gdyby stał pod sklepem sam, może już by go z nami nie było. Może pan sobie żartował. Może tylko nas sprawdzał. Ja nie miałam tego ochoty nigdy sprawdzać.

szodasi 05-04-2012 16:29

Może inaczej... Jak już pisałam staram się nie zostawiać suczydła (chyba, że ją widzę)..A dlaczego? Nie dlatego, że wieje...nie..nawet się nie wyrywa siedzi i czeka. Problem, że ciągnie za mną jest tylko pod mięsnym (ale to przez zapach) bądź zoologicznym (też zapach)..ale nie jest to nie do opanowania. Spotkałam się jednakże z sytuacjami, gdzie obcy ludzie zafascynowani wyglądem mojej psiny wyciągali do niej łapy - a to akurat mi się nie podoba. Ona też nie lubi jak ją obcy tykają - i ja nie widzę powodu żeby dopuszczać do sytuacji, gdzie może dojść do sytuacji a). kogoś capnie i ja będe za to odpowiadać, b). komuś się za bardzo spodoba i ją sobie odwiąże, c). czy też z czystej złośliwośi/zazdrości/głupoty ktoś coś jej zrobi....

Co do nauki pozostawania. My mimo szczerych chęci jeszcze nie byłyśmy w psiej szkole (mam nadzieję, że jeszcze zdążymy, bo parę rzeczy by nam się przydało). Z dotychczasowego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że WSZYSTKO co można nauczyć wilczaka to tylko bazując na jego łakomstwie i kojarzeniu faktu-> coś = jedzenie.
Ćwiczenia również proponowałabym najpierw na własnym terenie, potem bardziej zaludnionym/rozpraszającym itd...

A tak btw... Szukasz odpowiedzi, a oceniasz innych. Nie ładnie.

Predator 05-04-2012 18:11

Quote:

Originally Posted by szodasi (Bericht 427852)
A tak btw... Szukasz odpowiedzi, a oceniasz innych. Nie ładnie.

hmm napisałem już poprzednio, że nie będę tracił czasu Gagi i innych osób które mają takie a nie inne podejście do podzielenia się wiedzą(mają do tego prawo i szanuje to) - jak ktoś będzie chciał mi pomóc to napisze jak nie to trudno... niczego nie oczekuję - wasza wola ;)

Natomiast co do oceny innych to fakt oceniam(heh i nie czuję się z tym źle ;) ) ale może po prostu mam własne zdanie i nie muszę jak pudelek łasić się do Gagi lub innych. Nie mam potrzeby akceptacji mojej osoby przez Was czy towarzystwo wzajemnej adoracji... heh teraz to pewnie już nikt mnie nie polubi hehe ;) trudno :lol:

ps. niektórzy są sami sobie winni bo zamiast pisać brednie napisali by coś na temat... a tak to Gaga wolała smarować bezwartościowe posty pisząc, że rzeczywiście może i ma shize (notabene - lęki można leczyć) zamiast nakierować laika(mnie).

WSZYSTKIM INNYM NAPRAWDĘ BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TREŚCIWE PODPOWIEDZI - KAŻDE SŁOWO NA TEMAT JEST DLA MNIE CENNE.

Pozdrawiam ;)

Gaga 05-04-2012 19:28

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 427861)
ps. niektórzy są sami sobie winni bo zamiast pisać brednie napisali by coś na temat... a tak to Gaga wolała smarować bezwartościowe posty pisząc, że rzeczywiście może i ma shize (notabene - lęki można leczyć) zamiast nakierować laika(mnie).

Hmm..masz jakąś prowizję od lekarzy, że tak zbiorowo wysyłasz na leczenie? Nota bene- czy równie łatwo leczy się brak zrozumienia treści najprostszych instrukcji czyli analfabetyzm wtórny? Polecam się dowiedzieć, a nawiązuję to tego fragmentu: zacznij jeszcze raz, opisz może jak uczysz psa zostawania (przy paliku?), gdzie pies zrywa komendę, czy próbowałeś w innych okolicznościach itp. itd.

dla mnie EOT bo za bardzo zaczyna mi pachnieć trollowaniem, a przed świętami szkoda czasu na takie chłopięce zabawy.;-)

Predator 05-04-2012 20:29

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 427865)
Nota bene- czy równie łatwo leczy się brak zrozumienia treści najprostszych instrukcji czyli analfabetyzm wtórny?

Ja nie wiem ale sądzę, że znajdziesz odpowiedź na to pytanie jak poprzeglądasz swoje stare rachunki ;) (gdybyś nie załapała - mniej rachunków od lekarza -> łatwiej, więcej ->trudniej)
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 427865)
Polecam się dowiedzieć, a nawiązuję to tego fragmentu: zacznij jeszcze raz, opisz może jak uczysz psa zostawania (przy paliku?), gdzie pies zrywa komendę, czy próbowałeś w innych okolicznościach itp. itd.

tak oczywiście ;) napisane po tym jak wyprodukowałaś setny post nie na temat a w zdaniu wyżej napisałaś, że wg Ciebie za wiedzę trzeba płacić ;) więc sama rozumiesz przestało mi zależeć...inaczej pisząc mam pewien poziom godności poniżej którego nie schodzę...
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 427865)
dla mnie EOT bo za bardzo zaczyna mi pachnieć trollowaniem, a przed świętami szkoda czasu na takie chłopięce zabawy.;-)

Masz rację zakończmy na tym bo w końcu przestanę być dla Ciebie miły i się jeszcze na mnie obrazisz ;)

Pozdrawiam ;)

jaskier 08-04-2012 08:34

Przeczytałem tylko pierwszą stronę tematu, bo reszta to chyba same kłótnie, których nie chce mi się czytać. Pewnie, jak we wszystkich psich tematach, jest tyle samo zwolenników, co przeciwników. Dla mnie lekcje zostawiania psa przed sklepem bardzo pomogły w pokonaniu lęku separacyjnego i uważam, że to jest dobre i przydatne ćwiczenie.

Z praktycznych rad: Fazę lęku i paniki przy zostawianiu przeszliśmy, kiedy pies był jeszcze mały. Po jakimś czasie po prostu nauczył się, że trzeba czekać w miarę spokojnie. Na zakupy chodziliśmy codziennie lub co drugi dzień, więc w miarę regularnie. Myślę, że bardzo pomogły smakołyki przynoszone po każdym powrocie ze sklepu. No i fakt, że pies nigdy nie czekał dłużej, niż 10-15 min.

Jeżeli ktoś twierdzi, że to jest niebezpieczne... no cóż, świat jest pełen niebezpieczeństw. Pies może wpaść pod samochód, po tym jak wyrwie nam smycz z ręki. Może się połamać biegając po lesie. W końcu, być może najbardziej niebezpieczne jest zabieranie psa w podróż samochodem - jest to w końcu najbardziej niebezpieczny środek transportu. Wszystko to jest kwestia wyważenia i zdrowego rozsądku. Można zamknąć się z psem w domu i nie wystawiać nosa na zewnątrz, można psa nigdy nie spuszczać ze smyczy, bo jeszcze gdzieś pobiegnie. Albo można spróbować oswoić siebie i psa z różnymi sytuacjami.

Gaga 08-04-2012 14:00

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 428009)
no cóż, świat jest pełen niebezpieczeństw. Pies może wpaść pod samochód, po tym jak wyrwie nam smycz z ręki. Może się połamać biegając po lesie.

he he heeeee....:rock_3

anula 08-04-2012 14:56

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 428009)
no cóż, świat jest pełen niebezpieczeństw. Pies może się połamać biegając po lesie.

Albo po własnym ogrodzie :twisted:


All times are GMT +2. The time now is 15:17.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org