Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   TROPIENIE, szkoly, trenerzy, seminaria, grupy samopomocy (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=20891)

jefta 03-12-2011 00:04

tak, i pracowal wolno i dokladnie nawet przy duzym doswiadczeniu i umiejetnosciach ;)

anula 03-12-2011 00:08

Wszystko pięknie, rozumiem, ale jeśli pies jest "napalony" nie na żarcie ale na sam zapach przewodnika, albo inną ekscytującą woń, to czy automatycznie go to skreśla jako dobrego tropiciela? Osobiście wolałabym, aby mojego psa "rajcowal' mój zapach, a nie zapach żarcia. Bies jest bardzo wyczulony na impulsy dotyczące członków ludzkiego stada (odgłosy, zapach, bógwieco) - i w momencie, zanim po chwili do domu przybywa pan/corka/syn - pies zaczyna wariować. Jedzenie lubi, ale jakoś wolałabym, żey ono było mniej atrakcyjne niż my

jefta 03-12-2011 00:26

w sportowych przewodnik depcze slad tylko na egzaminach I stopnia, potem deptacze sa dla psa zupelnie obcy. W uzytkowych zawsze sa obcy
W sportowych podaza sie za zapachem zgniecionego podloza, a w uzytkowych czlowieka (jako gatunku, a nie osob cennych dla psa). W obu rodzajach pies musi isc caly czas po tym samym zapachu. W sportowym nie moze isc po zapachu pozniej zgniecionej gleby, a w uzytkowym po zapachu innego czlowieka niz zaczal. Duzym problemem u ras klusujach i z natury malo poslusznych i wspolpracujacych moze byc rezygnacja z malo atrakcyjnego zapachu podloza/czlowieka na rzecz zapachu zwierzyny ;) Z tego powodu najlepsze psie nosy (bloudhoundy, posokowce, beagle) nie sa uzywane ani w sportowym ani w uzytkowym.

Tropienie sportowe to w znacznej mierze posluszenstwo, pies ma tropic dokladnie to co chcemy i nagradzany jest smakami. Posluszenstwa sportowego tez bez smakow i/lub pilki nie zrobisz.


Lalka na jednym z pierwszych sladow uzytkowych :)
http://www.youtube.com/watch?v=3ekSyi5JDf8
to jest na wydmach nad oceanem, wieje az leb urywa + zejscie z betonu w gleboka trawe :shock:


a tak sobie popatrzylam po organizacjach ratowniczych... rasy ze miernym wechem biora chetnie, ale wszystkie sa aportujace i z pasja pracujace z czlowiekiem-bordery, retrievery, zadziej belgi i teriery...

Gaga 03-12-2011 00:32

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 414501)
Wszystko pięknie, rozumiem, ale jeśli pies jest "napalony" nie na żarcie ale na sam zapach przewodnika, albo inną ekscytującą woń, to czy automatycznie go to skreśla jako dobrego tropiciela? Osobiście wolałabym, aby mojego psa "rajcowal' mój zapach, a nie zapach żarcia. Bies jest bardzo wyczulony na impulsy dotyczące członków ludzkiego stada (odgłosy, zapach, bógwieco) - i w momencie, zanim po chwili do domu przybywa pan/corka/syn - pies zaczyna wariować. Jedzenie lubi, ale jakoś wolałabym, żey ono było mniej atrakcyjne niż my

Ania, ale Jefta opisuje ślady sportowe, a to się ma nijak to uzytkowych. Zgadzam się, że nie ma co się tam doszukiwać sensu-tak sobie ludziska wymyślili, że ta dyscyplina będzie wyglądała i tak robią. Podobnie rzecz ma się z agility, frisbee czy tańcem z psem. Wg zasady, że każda forma pracy z psem jest OK - ta też.
My przechodziliśmy naukę tego sportowego, do opisu kola dodałabym ślimaka, bo to "w kółko" się powiększało lub pomniejszało i na każdej ścieżce-okręgu były osobno smaki.
Ponieważ nie planowałam żadnych startów ani egzaminów w tym kierunku-skupiliśmy się na śladach użytkowych i to sprawiało nam największa frajdę-ślad ze wsi do wsi, znalezienie ludzia...dlatego układając Wam ślad zastrzegłam, że zrobię to tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy nie wybieracie się na szkolenie "sportowe", bo ze sportowego łatwo wejść na użytkowy, odwrotnie: nauczyć psa tej precyzji, skupienia, wsadzania nosa w każdy odcisk-jest trudno. A po co sobie utrudniać życie?:)

anula 03-12-2011 00:43

ja tam jestem debilem szkoleniowym, wiec nie odrozniam :)
i tak uwazam, ze wąchanie psowe ma sens, kiedy wącha nie zarcie, ale to, co mu zadano - np swojego ludzia.
Wiesz, ze nie jestem typem "sportowym", ze raczej interesuje mnie zapewnienie psiurowi rozrywki i zajęcia, niż konkretne osiągi w danej dziedzinie.

jefta 03-12-2011 00:54

Gaga nie ukladacie odrazu obcych sladow na uzytkowym?

GRABA 03-12-2011 07:50

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 414505)
ja tam jestem debilem szkoleniowym, wiec nie odrozniam :)
i tak uwazam, ze wąchanie psowe ma sens, kiedy wącha nie zarcie, ale to, co mu zadano - np swojego ludzia.
Wiesz, ze nie jestem typem "sportowym", ze raczej interesuje mnie zapewnienie psiurowi rozrywki i zajęcia, niż konkretne osiągi w danej dziedzinie.

Ania! Zaraz tam debilem:twisted: Poczytaj siebie - ja widzę, że wolisz "pracę" przez zabawę. Ja też! Uwielbiam iść na spacer, i jak tylko sucz się oddali, ja chowam się gdzieś.............. och jak pięknie wtedy widać, że zwierzątko skupia się na tym żeby mnie odnaleźć, to tropi po ziemi, to wciąga wiatr nosem (i to z różnych poziomów)......

jefta 03-12-2011 10:49

Graba to poszukiwanie nie tropienie jeszcze inna praca nosem ;)
pies tropiacy sportowy, ratowniczy, policyjny czy mysliwski powinien pracowac dolnym wiatrem. W sporcie jest to karane az do przesady, ale za posokowca chodzacego gora mysliwy ktory ma w d. konkursy tylko chce skutecznego pomocnika funta klakow nie da ;)

GRABA 03-12-2011 11:26

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 414524)
Graba to poszukiwanie nie tropienie jeszcze inna praca nosem ;)
pies tropiacy sportowy, ratowniczy, policyjny czy mysliwski powinien pracowac dolnym wiatrem. W sporcie jest to karane az do przesady, ale za posokowca chodzacego gora mysliwy ktory ma w d. konkursy tylko chce skutecznego pomocnika funta klakow nie da ;)

To smutne zmuszać wilczaka do jedniej pracy węchowej "bo to sport" skoro ma tak wszechstronny nosek:p
No ale każdy robi to co sam lubi, nie koniecznie jego piesek.... - w sensie psi nos:)

jefta 03-12-2011 12:18

To ogolnie okrutne wymagac czegos od psa. Ale najgorsze jest chyba chodzenie na smyczy jesli wolalby poganiac zajaczki albo pobic sie z psami w parku ;)

GRABA 03-12-2011 12:25

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 414533)
To ogolnie okrutne wymagac czegos od psa. Ale najgorsze jest chyba chodzenie na smyczy jesli wolalby poganiac zajaczki albo pobic sie z psami w parku ;)

hehe, najgorsza jest chyba zabawa w ganianego......... gdzie piesek goni Cię ze swoją zdobyczą:p:p


P.S. Nie wiedziałam, że umiem tak szybko biegać

wolfin 03-12-2011 13:57

Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 414530)
To smutne zmuszać wilczaka do jedniej pracy węchowej "bo to sport" skoro ma tak wszechstronny nosek:p
No ale każdy robi to co sam lubi, nie koniecznie jego piesek.... - w sensie psi nos:)

to nikt nie zmusza tego robic - kto chce zajmowa cie i wyprubowac ile mozna zrobic z wilczakem w sporcie proboje sport, kto nie to zajmuje sie MT i innymi uzutkowymi dysciplinami.

kazdy moze znalesc to co jemu podoba sie

jefta, tak i myslalam i kurde... wilczaka trzeba minim tydzien nie karmic zeby smaki zbieral ( moje tak maja )

GRABA 03-12-2011 15:49

Daiva, ale ja nie o ludziach:roll: tylko o tym co csvkowy nosek woli
Quote:

Originally Posted by GRABA (Bericht 414530)
No ale każdy robi to co sam lubi, nie koniecznie jego piesek.... - w sensie psi nos:)

czyli zapach tu, zapach tam.....

Gaga 03-12-2011 16:39

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 414507)
Gaga nie ukladacie odrazu obcych sladow na uzytkowym?

Nie bardzo rozumiem pytanie :roll:
Ślady jakie układaliśmy były:
własne
własne ze zwodniczymi
obce
obce ze zwodniczymi
z czlowiekiem do znalezienia
z przedmiotem do znalezienia
zwrotne
rewirowania

czyli do wyboru, do koloru. Na szczęście spotkałam trenerów z otwartą głową, którzy nie próbowali kurczowo trzymać się jednego regulaminu, a ja uwielbiam szkolenia ale nie znoszę egzaminów i zawodów. mam więc wywalone kompletnie na zapiski sekcji szkolenia ;)
O pasji tropienia przekonałam się gdy zobaczyłam cheyową determinację w dążeniu do właściwej ścieżki, gdy ze 3 razy próbowałam kłócić się z psem, że mamy iść inną drogą. NIgdy więcej tego nie zrobię, a to dało mi jasność, że pies kocha pracować nosem!
Ze szkoleniem sportowym jest trochę tak, jak z np. wysyłaniem psa naprzód- "tam" zawsze jest nagroda- za wyjątkiem egzaminu czy zawodów-wtedy jej nie ma, ale jest nawet podczas treningu przed takim występem. Ślady też nafaszerowane są żarciem-za wyjątkiem egzaminu, prawda? Ale jeśli ludzi to bawi, to czemu nie? Ja zawsze mówię, że nieważne co-ważne żeby cokolwiek za psem robić. Na wilczakowym forum możnaby się spierać co do stylu pracy psa na śladzie, bo sięgając do historii rasy-z pewnością nie IPOwski styl pracy był pożądany. Ale od korzeni rasy jesteśmy bardzo daleko-róbmy to, co sprawia frajdę i nam i naszym psom, bo to najważniejsze:)

jefta 05-12-2011 22:35

Gaga, wlasnie o to pytalam ;-) IPOski slad to z zadna rasa nie jest zwiazany, na `owczarku` jest dokladnie taki sam temat, tyle ze tam jest dyskusja P. Mrzewinskiej z zawonikami IPO wiec jest co poczytac.



UZYTKOWE:

w Krakowie kolejne warszaty:
http://www.qumam.com/aktualnosci.html
z forum molosow:
Kurs tropowy rusza 17/XII o 10.00.
Zajęcia będą się odbywały w weekendy 17-18/XII oraz 7-7/I 2012


Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 414549)

Ze szkoleniem sportowym jest trochę tak, jak z np. wysyłaniem psa naprzód- "tam" zawsze jest nagroda- za wyjątkiem egzaminu czy zawodów-wtedy jej nie ma, ale jest nawet podczas treningu przed takim występem. Ślady też nafaszerowane są żarciem-za wyjątkiem egzaminu, prawda?

pewnie roznie to jest. ja akurat nie stosuja zarcia jako motywatora (nie jest potrzebne, bo motywacja jest na bardzo duzym poziomie)
zarcie wkladam jesli:
-chce zwolnic psa przed trudnoscia-trudnym zakretem, przedmiotem zeby nie przelecial i sie nie wracal.
-jak wiem, ze bedzie miala klopot, bo ukladajac slad weszlam na cos co jest nieadekwatne do jej aktualnej formy. chocby zdechly ptak metr od sciezki-wtedy ukladam zarcie w kazda stope ;)
-chce nagrodzic za pokonanie trudnosci-zmiane podloza, zakret, trudne podejcie z wiatrem itd.
-przypomniec schemat i zwolnic jak pies jest niewywachany
-jesli chce sie skupic na czyms innym niz praca na sciezkach
-na nowym podlozu, w nowych warunkach pogodowych by pies mogl je poznac i nabierac doswiadczenia pracujac pewnie, bez koniecznosci kombinowania.
-sporo sladow robimy bez zarcia-wlasciwie wszystkie na ktorych nie ma nowosci. a ze teraz taka pora roku i nie wiadomo nigdy czy to nie ostatni slad to nic nowego oprocz przedmiotow nie wprowadzam. wiec kilka krokow przed przedmiotem pare smakow i tyle ;)

Gaga 05-12-2011 23:46

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 414766)
Gaga, wlasnie o to pytalam ;-) IPOski slad to z zadna rasa nie jest zwiazany, na `owczarku` jest dokladnie taki sam temat, tyle ze tam jest dyskusja P. Mrzewinskiej z zawonikami IPO wiec jest co poczytac.

Podejście Zofii znam, czytałam. W sumie warto się zastanowić kto wpadł na pomysł takich śladów.

Quote:

zarcie wkladam jesli:
-chce zwolnic psa przed trudnoscia-trudnym zakretem, przedmiotem zeby nie przelecial i sie nie wracal.
Dlaczego przelatuje? Jeśli idzie śladem, pracuje nosem to nie ma opcji aby przelecieć zakręt, a nawet jesli to go kosi i podąża dalej. Po co wraca? Pies idący z prawdziwym drivem po śladzie nie gubi ścieżki i ma wywalone na żarcie, jest przestawiony na inne tory. Żarcie jako takie ogólnie jest słabym motywatorem, wobec zapachu-wysiada.

Quote:

chocby zdechly ptak metr od sciezki-wtedy ukladam zarcie w kazda stope ;)
-chce nagrodzic za pokonanie trudnosci-zmiane podloza, zakret, trudne podejcie z wiatrem itd.
Nagrodzić?? Nie rozumiem...pies wyłazi ze skóry aby pójść i zrobić ślad, zrobi go na śniegu, piachu, igliwiu, trawie....idzie i go gna...nie umiem znaleźć wyjaśnienia dla nagradzania za trudne podłoże...Chyba że sobie nie raqdzi więc podtykamy pod nos jedzenie, pytanie tylko za jakim zapachem podąża pies i jak silna jest jego motywacja do węszenia oraz umiejętności?
Co do martwego ptaka- pomijamy oczywiście regulamin IPO, mówimy o praktycznym zrobieniu śladu: jeśli pies niuchnie martwego ptaka, po czym wraca na ścieżkę-to ja poproszę takie martwe ptactwo co metr, bo to znaczy, że zauważył (nie byłby wilczakiem, gdyby nie zauważył), poza tym-stwierdził, że jest i porzucił bo coś innego jest ważniejsze.
Nie umiem teraz znaleźć filmiku z FB, wilczak idzie jak Dyzio marzyciel- pozornie...tu siknie, tam przystanie....i bezbłędnie dociera do celu. Widać jak łapie górny wiatr, jak pracuje, samodzielnie i skutecznie.Dla mnie bomba!
Tyle, że szalenie mało widowiskowe dla ludzi. Nie rozumiem, ale szanuję inności.

p.s. absolutnie nie chce stawiać jednego stylu nad drugim-to tylko osobiste preferencje. Ty wybierasz jeden styl-ja drugi i gra:) Mnie fascynuje samodzielność psa na śladzie, to, że człowiek ma tam tylko nie przeszkadzać.

jefta 06-12-2011 00:04

jak pedzi to pol metra za zakretem udaje jej sie kapnac, ze cos nie tak, a mnie pol metra nie satysfakcjonuje ;)
nagradzam pozostanie w schemacie, jesli go zgubi to parowki nie ma. parowka na sladzie jest taka sama nagroda jak niesmaczna tabletka podana z reki-jest nagroda, bo tak zostalo wyuczone ;)

ja bym tropienie sportowe porownala go wytrawnego wina-poczatkowo jest niesmaczne, bo nie slodkie, potem robi sie wszystko jedno, a na pewnym etapie wtajemniczenia trudno sobie wyobrazic inne :lol:

Mozna tez pic whisky, ktore od poczatku jest smaczne, a rownie szlachetne i za wino sie nie brac ;)

wolfin 06-12-2011 00:04

jak kto? niemcy dla owczarkow wymislili test, a one maja idei :) wystarczy na owczarka zerknac :)
chyba o MT mowisz video. tam inna praca nosem i sladem totalne inna od IPO.

jefta 06-12-2011 00:13

im wiecej ogladam owczarkow tym mam lepsze o nich zdanie (tych z lini uzytkowych). udalo mi sie zweryfikowac prawde internetowa z prawda realna :) Co nie zmienia faktu, ze owczarki niemieckie sa rasa nadal chetnie wykorzystywana to pracy wechowej-jako psy ratownicze i sluzbowe. powinni brac wilczaki albo najlepiej bloodhoundy, ale oni pewnie sie nie znaja :roll:

Gaga 06-12-2011 00:15

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 414774)
jak pedzi to pol metra za zakretem udaje jej sie kapnac, ze cos nie tak, a mnie pol metra nie satysfakcjonuje ;)
nagradzam pozostanie w schemacie, jesli go zgubi to parowki nie ma. parowka na sladzie jest taka sama nagroda jak niesmaczna tabletka podana z reki-jest nagroda, bo tak zostalo wyuczone ;)

Nagrodą jest to, co przez psa w tej chwili pożądane- to moja filozofia. Czasem nagrody być nie może ;( (sorry, ale uciekająca dziczyzna nie mieści się na liście nagród, wtedy wchodzi dyscyplina:D)
Owe pół metra w sportowym śladzie, gdzie oceniamy styl-ma sens, w skuteczności -żadnego i tu jest różnica. Oczywiście-jeśli podjęłaś wyzwanie pt. IPO to nie ma tam miejsca na dyskusje, bierze się calość za bary, z dobrodziejstwem inwentarza.

Quote:

ja bym tropienie sportowe porownala go wytrawnego wina-poczatkowo jest niesmaczne, bo nie slodkie, potem robi sie wszystko jedno, a na pewnym etapie wtajemniczenia trudno sobie wyobrazic inne :lol:
Co z icewine? Bo ani wytrawnego, ani łiskacza nie znoszę i w tym przypadku podpisuję się pod Gombrowiczem i nie kocham Słowackiego bo "wielkim poetą był":D


All times are GMT +2. The time now is 20:09.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org