Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Adopcje (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=81)
-   -   Czw bez papierow - lewy miot Cézar Lupus Bohemia Genao (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=15289)

z Peronówki 17-09-2010 16:54

Wlasnie tak sobie to czytam.... :lol:

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323604)
Na zdjeciu jest matka.W całej Polsce jest tylko koło 200 sztuk tej rasy,rasa jest bardzo łagodna.

Rasa lagodna, a suke dostal, bo poprzednia wlascicielka oddala ja z powodu agresji.... :roflmao

Elentia 17-09-2010 17:21

kurcze, smutny jest fakt (o ile to prawda), że nawet hodowcy nie dbają o dobro rasy...

nie mogę też nie skomentować postawy agat, nie rozumiem, rasę wybiera się z powodu jakiś predyspozycji, charakteru, wyglądu, użytkowości, rodowód jest niejaką gwarancją, a raczej zwiększa prawdopodobieństwo, że charakter i zdrowie będzie poprawne. Jak można wydać ciężko zarobiony grosz na psa z niewiadomego źródła, i to jeszcze wiedząc, że suka była agresywna !!!! :shock:

a matka natura wiele potrafi :) znam właścicielkę mixa bokser / labrador: głowa laba ale tył zdecydowanie po ojcu

Narvana 17-09-2010 17:46

Quote:

Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie.
Hehe, czekalam na ten tekst :) (Margo, a nie mowilam?)

Norma z takim okresleniem. Dlatego osobiscie przez takie poglady boje sie, do kogo pojda wilczaki i co ogolnie stanie sie z ta rasa...

agat 17-09-2010 18:35

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Rasa lagodna, a suke dostal, bo poprzednia wlascicielka oddala ja z powodu agresji....

Hmm… nie wiem „Z Peronówki” jak ci na to odpowiedzieć. Jesteś hodowcą a więc wychodzę z założenia, że znasz z autopsji pieski świat. Każdy pies jest inny. Jego zachowanie kształtuje człowiek i otoczenie, warunki w jakich żyje, czego doświadcza. Możemy mówić o predyspozycjach rasowych ale nie gwarantuje ona charakteru. „Wilczakowe” charaktery są różne i są one klasyfikowane. Na stronie hodowlni z Peronówki, we wzorcu rasy agresywność jest na liście wad dyskwalifikujących. Może to był powód oddania suczki? Mimo, że wobec mnie nie przejawiała agresji była agresywna wobec dwóch mężczyzn stojących przy jej wybiegu.

Czytając Wasze wypowiedzi w tym wątku zaczynam się gubić. Raz czytam o podejrzeniu kradzieży zdjęć, drugi raz o skundleniu.
Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 323740)
I podobnie jak nieprawdziwy jest namiar na "ojca " szczeniąt, nieprawdziwe mogą być zdjęcia- jak najbardziej ładnych i prawdziwych czw Stąd moje podejrzenia o kradzież zdjęć. Zastanawiam sie czy nei warto byłoby dac te zdjęcia na fora w innych językach i spytać, czy ktoś nie rozpoznaje swoich maluchów.

Miru wspominała o jakiejś „hodowli” spod Wieliczki. Chętnie poznam więcej faktów z historii tej hodowli.

Quote:

Originally Posted by Elentia (Bericht 324896)
(…) nie rozumiem, rasę wybiera się z powodu jakiś predyspozycji, charakteru, wyglądu, użytkowości, rodowód jest niejaką gwarancją, a raczej zwiększa prawdopodobieństwo, że charakter i zdrowie będzie poprawne.

Dla mnie Elentio rodowód nie stanowi gwarancji dobrego zdrowia czy charakteru. Nie wiem jak jest dzisiaj, ale przed laty rodowód otrzymywały tylko pierwsze cztery szczenięta w miocie. Reszta już nie. Miałam w swoim życiu dwa rodowodowe psy, kilka rasowych bez rodowodu i kilka mieszańców. Żadnego ze swoich psów nie wystawiałam i nigdy nie to było moim celem. Owszem, decydując się na wybór rasy kieruję się opisem predyspozycji charakterologicznych. Ważne jest dla mnie abyśmy (pies i ja) czerpali radość z wzajemnych aktywności a nie męczyli się ze sobą.

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324897)
Hehe, czekalam na ten tekst :) (Margo, a nie mowilam?)

Norma z takim okresleniem. Dlatego osobiscie przez takie poglady boje sie, do kogo pojda wilczaki i co ogolnie stanie sie z ta rasa...

Narvana co ma wnieść w dyskusję Twoja aluzja? Skonkretyzuj swoją wypowiedź.

z Peronówki 17-09-2010 19:07

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324901)
Na stronie hodowlni z Peronówki, we wzorcu rasy agresywność jest na liście wad dyskwalifikujących. Może to był powód oddania suczki? Mimo, że wobec mnie nie przejawiała agresji była agresywna wobec dwóch mężczyzn stojących przy jej wybiegu.

Czytalas moze podobny temat tu na forum? Kilka lat temu byl miot wlasnie po takiej suczce (tez z okolic Krakowa) i tez byli tu wlasciciele szczeniakow po niej. Suczka nie miala praw hodowlanych wlasnie z powodu agresji.... I pewnie tez wiesz jakie bylo tego zakonczenie - zaden z tych psow nie jest juz u swojego wlasciciela, bo wszystkie zostaly oddane. Dwa wyladowaly w schroniskach, po reszcie sluch zaginal. Powod... zawsze ten sam - rzucanie sie na ludzi, w tym wlascicieli bez zadnego powodu...
Na serio jest powod dla jakiego psy niepoczytalne sa wycofywane z hodowli....

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324901)
Owszem, decydując się na wybór rasy kieruję się opisem predyspozycji charakterologicznych. Ważne jest dla mnie abyśmy (pies i ja) czerpali radość z wzajemnych aktywności a nie męczyli się ze sobą.

Teoria dobra. Pytanie: predyspozycje jakiej rasy bedzie miala Twoja sunia? Wilczaka? Owczarka? moze w jej zylach plynie krew huskiego? Nie ma mowy w tym wypadku o predyspozycjach jakiejs rasy: jest ruletka....rosyjska.

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324901)
Quote:

Originally Posted by agat
Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie.

Narvana co ma wnieść w dyskusję Twoja aluzja? Skonkretyzuj swoją wypowiedź.

Chodzi o to, ze pewne zwroty zawsze sa takie same... Pojawiaja sie w tych samych sytuacjach.
Rodowod nie ma NIC wspolnego z wystawami. Rodowod ma czlowiek DLA SIEBIE. Jest jedynie potwierdzeniem, ze dany pies jest rasowy. Ze jego rodzice, dziadkowie, pradziadkowie(...) byli wilczakami. Rodowod nie zmusza do wystawiania, szkolenia czy hodowanie. Po prostu jest.....
To jest cos czego niestety nigdy nie bedziesz pewna - hodowca Twojej suni kreci na calego. A jedyna hodowla w Polsce jaka miala w tamtym rejonie wilczaki to hodowla tej pani-handlary, ktora sprowadzala rowniez szczeniaki z Czech - wlasnie te mieszance (gdzies na forum powinien byc o niej temat, bo oglaszala sie w gazetach publikujac fotki szczeniat, gdzie tez bylo widac, ze maja domieszke ONow - potem w schroniskach w Krakowie pojawialy sie wlasnie podobne psy).
A ta linia grzbietu i katowanie Čárki na serio wskazuja, ze nie jest to czysty wilczak....

Gaga 17-09-2010 19:15

Nie istnieje co takiego jak mądry głupek, tak samo jak pies rasowy bez rodowodu. Mając prze tyle lat psy, powinnaś była zainteresować się choć odrobinę losem tych wspaniałych zwierząt, zamiast spełniać tylko własne zachcianki. Za każdym razem, jak popatrzysz na swoją ukochaną sunię, pomyśl, że swoim uczynkiem, jednym ruchem ręki, przyczyniłaś się do cierpień uwięzienia, głodzenia, powieszenia w lesie, wyrzucenia z samochodu...przynajmniej kilku innych psów. Bo tak właśnie działa haniebny proceder rozmnażania psów, który dumnie wsparłaś. Trzeba nie mieć sumienia aby przyczyniać się do czegoś takiego;/
Cała historia tego miotu to stek kłamstw, Twoich kilka wypowiedzi też musiało być zweryfikowanych.. zastanawiam się więc czy prawdą jest "odpowiedź" Jany. Z całą pewnością warto to zweryfikować.


Zastanawiam się dlaczego wybrałaś wilczaka, skoro Twoja wiedza na temat psów, hodowlanek, rodowodów jest tak mizerna?

A do uwagi Narvany brakuje mi tylko stwierdzenia, że jesteśmy bandą snobów i nie kochamy kundelków :twisted:

Miru 17-09-2010 19:29

Co prawda nie mam żadnych zdjęć Miruśki , oczywiscie nie była wilczakiem , ale tak dla sprostowania opisze jak wyglądała .Nie była wilczakiem , nawet w swoim jak by to powiedziec ,,rodowodzie'' nie miała wilczaka.Była po prostu mieszańcem Husky i ONa. Miała postawe ONa choć zabrakło jej typowego kątowania , właśnie dzięki Husky. Sierść odziedziczyła po matce ale tylko kolorem ,bo co do jej obfitości to bardziej po owczarku tak samo głowa.Więc matka natura potrafi kombinować, bo gdybym wcześniej nie spotkała się z rasą wilczaka, to pewnie teraz chodziła bym jak paw ,bo mam wilka ( szczególnie zimą) w typie włoskim:lol:.*

* te na przedłużonym włosie.

z Peronówki 17-09-2010 19:48

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
Za każdym razem, jak popatrzysz na swoją ukochaną sunię, pomyśl, że swoim uczynkiem, jednym ruchem ręki, przyczyniłaś się do cierpień uwięzienia, głodzenia, powieszenia w lesie, wyrzucenia z samochodu...przynajmniej kilku innych psów. Bo tak właśnie działa haniebny proceder rozmnażania psów, który dumnie wsparłaś. Trzeba nie mieć sumienia aby przyczyniać się do czegoś takiego;/

To jeszcze inny aspekt tej sprawy....

Sorry, ale jak sie oglada takie zdjecia rodem z albumow o Oswiecimiu to noz sie w kieszeni otwiera... :x

Buda z przeswitami nie chroniaca szczeniakow przed niczym. Ogrodzenie pod napieciem, aby sie szczeniaki nie "rozlazily"...
Biedna suka, ktora jest ZWIERZECIEM STADNYM zamknieta na obskurnym wybiegu, "sprzedawana" jako wilk...

http://lh6.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...0/DSC03468.JPG

http://lh6.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...0/DSC03490.JPG

W schroniskach psy maja O NIEBO lepsze warunki...

Wybacz agat, ale kazdy, kto ma choc troche wspolczucia dla psow, kto posiada choc troche empatii na taki widok powinien brac nogi za pas. A nie nakrecac taki biznes....

Miru 17-09-2010 19:52

Ja jestem ciekawa czy ona tak ,cały rok tak siedzi za tym pastuchem??

Gaga 17-09-2010 19:54

Widzisz Margo - z takich miejsc ludzie kupują szczeniaki z dwóch powodów: bo tanio, albo z litości. Obie wersje cieszą właściciela, bo jest kasa i interes się kręci. A ten co tanio kupił idzie w świat i opowiada banialuki, że ma rasowego:/ i śpi spokojnie, mimo tego, że jego bezmyślna decyzja przyczyniła się do cierpienia innych psów, w tym suki, która w wieku 9-10 lat, z wypadającą macicą, wyrzucana jest z samochodu na pewną śmierć:cry:

Witek 17-09-2010 19:54

Ja bardzo długo też nie wiedziałam po co ludziom psy rodowodowe. Ale wsytarczyło trochę poczytać by wiedzieć, że RASOWY=RODOWODOWY. Jak również troszkę szperania wystarczyło do tego by posiąść wiedzę o pseudohodowlach i skutkach jakie wynikają z ich działalności.
Nie nazwałabym też Twojego psa kundlem. Jest to pies w typie rasy. Choć jak i już tłumaczyła Z Peronówki nie do końca w typie...
Masz dowód osobisty prawda? A czemu pies takiego nie ma mieć?

Gaga 17-09-2010 20:02

Trunksia: kundel nie oznacza nic złego. To taki sam pies, jak każdy inny, wart miłości, opieki...Nie jest tylko psem rasowym. Nie stawia go to niżej. Jeśli juz to ludzi, których nieodpowiedzialne, samolubne i głupie zachowanie doprowadza do potwornej ilości psich nieszczęść.
Dla mnie szukanie rasy w swoim nierasowym psie, wmawianie ludziom, że ma się psa rasowego- świadczy o tym, że człowiek ma na bakier z normalnymi wartosciami. Jak spodnie z bazaru (sprzed 20 lat) z naszytą metką Wrangler, kupioną na tymże samym bazarze:) Tylko tam nie było to kosztem innych istnień.

Karina 17-09-2010 20:11

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 324927)
Ja bardzo długo też nie wiedziałam po co ludziom psy rodowodowe. Ale wsytarczyło trochę poczytać by wiedzieć, że RASOWY=RODOWODOWY. Jak również troszkę szperania wystarczyło do tego by posiąść wiedzę o pseudohodowlach i skutkach jakie wynikają z ich działalności.

Przyznam, że początkowo szukałam "wilczaka" bez rodowodu. Mój tok myślenia był zupełnie inny... Na szczęście w tamtym okresie nie znalazłam żadnego lewego miotu (chociaż pewnie byłabym przekonana, że to psy rasowe) a że bardzo mi zależało na jak najszybszym przygarnięciu wilczakówny to trafiłam na miot A z Wilczej Sagii ^^ I tak się zaczęło - szukając miotu, zaczęłam się zagłębiać uważnie w temat rodowodów i szybko pojęłam jakie znaczenie ma ten dokument. Dzięki Bogom!

Narvana 17-09-2010 20:51

No i Margo ladnie za mnie odpowiedziala :)

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
A do uwagi Narvany brakuje mi tylko stwierdzenia, że jesteśmy bandą snobów i nie kochamy kundelków :twisted:

:twisted:

Jesli cos jeszcze ode mnie: zle, ze sa rozmnazane wilczaki bez papierow, zle, ze takie rzeczy sie dzieja po prostu.
Ale jakby nie bylo: Agat-zycze Tobie wspanialych chwil z nowym przyjacielem, nowych super przygod, ciaglego zdrowia i jak najmniej problemow :)

Bo, mam nadzieje, ze niektorych slow nie odbierasz zbytnio do siebie. Blad zrobil przede wszystkim "hodowca". A Ty kupilas psa... Co do kupna i calej reszty; po co dyskutowac? To sie nie przedyskutuje... A teraz najwazniejsze sa szczeniaki...
Wiesz moze, jak trafila reszta? Czy w ogole poszla do nowych domow?

Mam tylko nadzieje, ze jesli chodzi o bieszczadzkiego hodowce, nie ujdzie to jakos bez echa. Zalezy mi (i pewnie wiekszosci osobom na tym forum, lub tylko czytajacym) na rasie bardzo mocno. A dla rasy takie skoki w bok sa zlem, nie dobrem.

Karina 17-09-2010 20:56

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324941)
Zalezy mi (i pewnie wiekszosci osobom na tym forum, lub tylko czytajacym) na rasie bardzo mocno. A dla rasy takie skoki w bok sa zlem, nie dobrem.

Pięknie to ujęłaś. Również podpisuję się pod życzeniami :)

Miru 17-09-2010 20:56

Narwana wiem że został jeden piesek, domu szuka suczka , ta na 1 zdjęciu.

agat 17-09-2010 21:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
(…) pomyśl, że (…) przyczyniłaś się do cierpień uwięzienia, głodzenia, powieszenia w lesie, wyrzucenia z samochodu...przynajmniej kilku innych psów. Bo tak właśnie działa haniebny proceder rozmnażania psów, który dumnie wsparłaś. Trzeba nie mieć sumienia aby przyczyniać się do czegoś takiego;/

Nie robię wobec Twojej osoby osobistych „wycieczek” i proszę abyś nie szafowała wobec mnie takimi oskarżeniami. To, co piszesz nazywa się szantażem emocjonalnym, a ja go sobie nie życzę.

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 324909)
A do uwagi Narvany brakuje mi tylko stwierdzenia, że jesteśmy bandą snobów i nie kochamy kundelków :twisted:

Mierzysz ludzi własną miarą. Masz do tego prawo ale nie artykułuj za mnie swoich własnych osądów.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324919)
To jeszcze inny aspekt tej sprawy....

Sorry, ale jak sie oglada takie zdjecia rodem z albumow o Oswiecimiu to noz sie w kieszeni otwiera... :x
(…)
Buda z przeswitami nie chroniaca szczeniakow przed niczym. Ogrodzenie pod napieciem, aby sie szczeniaki nie "rozlazily"...
Biedna suka, ktora jest ZWIERZECIEM STADNYM zamknieta na obskurnym wybiegu, "sprzedawana" jako wilk...
(…)
W schroniskach psy maja O NIEBO lepsze warunki...

Wybieg jest bardzo duży a ogrodzenie nie jest pod napięciem. Nie ma tam również pieca krematoryjnego ani nic na jego podobieństwo. Niejednego „hodowcę” spotkałam, którego psy marzyłyby o takim wybiegu. Nie wspomnę o tragicznych często, warunkach w schronisku.
Widzę, że dyskusja mocno zaczyna zmierzać w kierunku ostrych osądów. Wiele rzeczy zaczynacie sobie dopowiadać, wyobrażać. Chcę wierzyć w to, że za tymi wszystkimi gorzkimi słowami, które wychodzą spod Waszych palców kryje się jedynie troska o zwierzęta. Te u leśniczego mają czysto na wybiegach i w klatkach. Czyste miski, świeżą wodę, jedzenia pod dostatkiem. Jeśli ktoś z Was ma jakiekolwiek wątpliwości może udać się tam osobiście. Jeśli coś wzbudzi Wasz niepokój działajcie. Według mnie to najlepsze co można zrobić. Pisanie dla pisania, wylewanie żółci nic nie zmieni. Chyba, że ma to jakiś inny cel (?).
Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324941)
Co do kupna i calej reszty; po co dyskutowac? To sie nie przedyskutuje...

Dziękuję Narvana. Zgadzam się z Tobą.

Chętnie poczytam informacje na forum ale te merytoryczne, oparte na wiedzy i doświadczeniu. Nie chcę i nie będę odnosić się do sądów nad kimkolwiek i wróżeniu z fusów. Wolę ten czas spędzić ze swoimi psami.

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 324941)
Wiesz moze, jak trafila reszta? Czy w ogole poszla do nowych domow?

Nie, nie wiem nic więcej poza tym co już powiedzieliście na forum. Jednego mam ja, dwa pojechały na Słowację, jeden został u leśniczego. Losów reszty nie znam.

Miru 17-09-2010 21:08

A ile w sumie ich było??
1 u Ciebie, jeden w Gdańsku , 2 na Słowacji,pies został,a i jeszcze Poznań ...

agat 17-09-2010 21:15

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 324945)
A ile w sumie ich było??
1 u Ciebie, jeden w Gdańsku , 2 na Słowacji,pies został,a i jeszcze Poznań ...

Szczeniaków było osiem.

Poznań to ja :) a w zasadzie jego okolice

Grin 17-09-2010 21:16

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Macie ogrom przykładów z życia właśnie w dziale Adopcja, na tym forum.

Ja tylko chciałam dodać, że ten "ogrom" tylko z pozoru jest taki ogromny (chociaż oczywiście i tak za duży :( ). Ile tam jest w sumie psów? Kilkanaście? Kilknaście przypadków z "całego świata" to chyba nie jest aż tak źle w porównaniu z innymi rasami. To właśnie m.in. dzięki bazie wolfdoga możliwe jest znalezienie odpowiednich domów dla wilczaków, które nie są łatwe, zwłaszcza "po przejściach". Ale to jest możliwe tylko dlatego, że te wilczaki są "zarejestrowane", wiadomo kim są ich hodowcy i wlaściciele. Hodowcy (jeśli są prawdziwymi hodowcami) włączają się w poszukiwanie nowych domów dla psów, które z różnych przyczyn są oddawane.
Po psach hodowanych "na lewo" ślad ginie bardzo szybko. Czy Twój "pan leśniczy" pomoże nabywcom swoich szczeniąt znaleźć nowe domy, gdyby okazało się to konieczne?


All times are GMT +2. The time now is 03:37.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org