![]() |
Niezle... bo Guard od wczoraj tez ma sensacje jakies... jesli sie to utrzyma to pedze do weta... Poki co biega, skacze, maszeruje ...i ma potworne rozwolnienie. Mam nadzieje, ze to syfiasta woda lub jakis skarb znaleziony w krzakach. 3mam kciuki za Garude!
|
Quote:
Jakby co to zwykle pomaga mala glodowka, napar z kory debu do picia, wegiel czy smecta. Ale jesli sie utrzymuje to rzeczywiscie wizyta u weta jest musem, bo problemy moga byc inne niz tylko niestrawnosc, a biegunka moze doprowadzic do odwodnienia, a to juz spore zagrozenie... |
Wegiel juz mu dalem... memlał, memlał ale zjadl...Ile tabletek mozna dac takiemu obywatelowi?
|
Dwa lata temu nasze psiaki (manu i Chinook) zachorowały właśnie chyba na takie wirusowe zapalenie jelit. Przypominało to ponoć koronawiroze lub własnie parwowirozę, nie pamiętam dokładnie.
Psy to złapały na zawodach niestety :frown: Był niestety jeden taki przypadek na przestrzeni tych kilku lat, po zawodach rozchorowało się około 1/4 psów. Jakis psiak w początkowym stadium choroby, kiedy jeszcze właściciel nie zauwazył objawów, to rozniósł. Zachorowały po prostu wszystkie o nieco obniżonej w danej chwili odporności... Pomimo regularnych szczepień, bo trzeba wiedzieć, że wszystkie psy zawodników są obowiązkowo corocznie szczepione na tzw psie jednostki i zwykle na większą ilość niż wymagane 5 (w tym właśnie na koronawirozę). Psy miały niesamowite rozwolnienie, były bardzo osłabione, miały nawet gorączkę, a Chinook dodatkowo wymiotował. Dostawały antybiotyki, zastrzyki na wzmocnienie i na rozwolnienie piły roztwór jakiegoś leku z ampułki w formie proszku. Kilka dni i wyszly z tego gładko, wet ani razu mnie nie straszył, że będzie inaczej, trzeba było tylko intensywnie zadziałać. Tak więc, Marzenka, to może byc coś podobnego, głowa do góry, wyjdzie z tego ! :-) Tylko idź do jakiegoś bardziej zdecydowanego weta 8) |
Quote:
|
Quote:
bo nasza pani wet jest naprawde super i jest mila (moze blahostka, ale nawet i to sie liczy) Umie porozmawiac, doradzic... Mamy jeszcze weta jednego w Twardej, ale jest on cholernie niemily, nieuprzejmy... :evil: Kiedys Trejsi miala tak silne ataki, ze padala mi na rekach... Ze mojej wetki nie bylo i nie moglam sie dodzwonic-poszlam do drugiego... Mowie mu jaka jest sytuacja, ze suka sie meczy a on na to "e tam, nic jej nie bedzie, jesli to padaczka to zaraz jej napewno przejdzie!" Poszlam z rykiem do domu, Trejsi sie poddawala, cierpiala, nie miala sil... mama sie wk*** poszla do niego i szybko autkiem przyjechali z zastrzykami :twisted: A ataki przeszly dopiero po 2 zastrzykach, a mialo przejsc samo...! Jesli chodzi o Garude, to czuje sie o wiele lepiej! Wiecej bede wiedziec wieczorem, jak wroce od weta... |
Quote:
KU PRZESTRODZE: Margo napisałą wyżej, że młode działają jak odkurzacze, więc i żołądkowe przypadłości często się imprzytrafiają. PYTAM WIĘC: CO TO ZNACZY MŁODE, bo ten mój "Elektrolux" (ma już rok) znajdzie zawsze coś ciekawego (=cuchnącego) tam, gdzie kilka innych psów niczego nie zauważy. I oczywiście zaraz musi się tym posilić (albo wytarzać). |
Marzena, czekamy jak kania dzdzu na dobre wiesci! Garuda jest dzielna sucz i na pewno da rade!! Niech tylko wetka stanie na wysokosci zadania!
|
Good news!
To NIE jest parwowiroza! (jakies costam wirusowego, ale nie w takim stopniu jak parwo) ufffffffff Dostala znow 2 zastrzyki i jutro kolejne Wetka mowi, ze wczoraj, po moim esie, sama sie wystraszyla :P Dzieki wszystkim za trzymanie kciukow, lap i za dobre slowa, i rady! Ale sie wczoraj nastraszylam... :( |
No ! To teraz juz z gorki!! Ufff..
Ales nam zafundowala stres... prosimy nie powtarzac :) Ide zapalic z tego zdenerwowania..... I chyba jakiegos drinka za zdrowie Garudy :) |
Quote:
a straszyc-mam nadzieje, ze juz nigdy, nigdy! |
Trzymam za slowo !
|
Super, teraz już z górki i trzymamy za słowo NIGDY WIĘCEJ.
Jak chciałam aby Ereshka wyzdrowiała to nawet jej obiecałam, że nie będę jej pamiętać tych wszystkich wybryków sprzed choroby i będę ją traktować jak grzeczną sunię. Obecnie zdąrzyła już sobie nagrabić i i zapomnę jej dopiero jak urodzi kiedyś śliczne szczeniaczki. Więc z powrotem jest małpiszon. Garuda dzielna dziewczynka i już nie pamiętam jako małego bandyty :wink: przywiązanego w hotelu w Nitrze do kaloryfera, którego chciałaś zamordować nad ranem :mrgreen: Bardzo się cieszę że co najgorsze za wami. :cheesy: |
Quote:
Dopiero teraz zauwazylam, jak wspaniale moze byc piszczenie nad ranem, wycie bez powodu i gryzienie po rekach... :) i ze juz nigdy nie ebde na nia narzekac, to tez sobie powiedzialam :P Bo pozniej moze tego zabraknac... |
Ufff..... świetnie wieści. :happy
Polecam dietę, którą Szarej polecono na tym forum kilka miesięcy temu gdy miała biegunkę i która po głodówce bardzo jej przypadła do gustu: zmielony mikserem ryż gotowany i gotowane piersi kurczaka, do tego trochę gotowanej i zmielonej marchwi... mmm pychota! Quote:
Uściskaj suńkę! |
Sunia wyyyyyyyyyyyyyyyje z glodu :?
jeszcze nocka i dostanie jedzonko :) Rona-mala wymiziana :D |
Quote:
|
Uff ... dobrze, że mała czuje się coraz lepiej. A głodówka teraz jej nie zaszkodzi :wink:
|
No super wieści, ufff...! Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia !
Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 02:13. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org