![]() |
Quote:
Ale tak w zasadzie to tylko dygresja, a napisać miałam o czymś innym. Otóż jako przyszły właściciel rasowego psa łażę po różnych forach i wybieram najlepszą opcję rasy, a w kręgu moich zainteresowań leżały m.in. gończe. I dla mnie największym problemem u psów z dużymi instynktami jest właśnie możliwość opanowania tych instynktów i np. odwołanie gończego z pogoni za sarną. I wiecie co? Da się! Da się tak wyszkolić psa, nawet aktywnie polującego, żeby na sygnał właściciela zrobił w tył zwrot i zostawił zwierzynę. Oczywiście wymaga to MNÓSTWA pracy i poświęcenia, ale jest do zrobienia. Z wilczakiem pewnie też. Sęk w tym, że z takim wilczakiem czy gończym trzeba pracować nad przywołaniem 10 razy więcej, niż z ONem i wszystko sprowadza się do tego, czy przyszły właściciel lubi utrudniać sobie życie :lol: |
Zgadza sie, z ta ilościa pracy :) Czy skutek sie osiagnie? :ehmmm
Ja z kolei wiem, ze nie ma takiego stopnia wyszkolenia psa, ktory daje nam 100 % pewnosci w kazdej sytuacji. W takich tematach zawsze przytaczam smutna histroire uzytkowego ONa w profesjonalnych rekach, ktory zginal tragicznie bo mu fretka przeleciala przed nosem i pognala w poprzek ulicy :cry: Zgadzam sie, ze kazda rasa jest wyjatkowa ale z drugiej strony rozumiem te stwierdzenia: ze rasa dla zaawansowanych, ze trudna itp. W gruncie rzeczy chodzi o to aby potencjalny chetny nie wpadl w stan jak przy zakochaniu, ze chce, pragnie, jest zauroczony i na pewno beda zyli dlugo i szczesliwie. Milosnicy rasy chca dla niej jak najlepiej, wiec takie "straszenie" ma na celu jedynie sprowadzenie delikwenta na ziemie i zmuszenie do chwili refleksji. Bo niedobrze, gdy zauroczenie opadnie, zostana klopoty i problemy i w rezultacie pies trafia do schronu, na ulice, do kolejnych wlascicieli itp:cry: W sumie duze lepszy daje efekt mowienie, ze rasa trudna niz zachwalanie, ze jest doskonala do strozowania, tropienia, wychowywania dziecii pielegnowania ptactwa domowego, prawda? ;) |
Quote:
Quote:
Są pewne zasady, których trzeba przestrzegać- nie spuszczać psa ze smyczy przy ulicy, w lesie itd. Ale nadal wierzę (choć Ci, którzy mnie znają potwierdzą, żem istota bardzo naiwna :roll: ), że nawet wilczaka można nauczyć przychodzenia na 99%. Quote:
Wiem, że ludzi trzeba uświadamiać zawsze i na potęgę- żeby potem nie przychodzili i nie marudzili, jak np. mnie dzisiaj żalili się właściciele młodego labradora- proszę pani, trzeba coś z nim zrobić, bo on do każdej wody wchodzi!!! :| Na moje pytanie, czy czytali wcześniej charakterystykę rasy- nie, bo powszechnie wiadomo, że labradory to psy idealne, mądre same z siebie! :shock: Przeraża mnie też trochę myślenie- nie nadajesz się na właściciela powiedzmy belga- więc weź kundla! A kundla to dopiero powinno się brać rozważnie! Bo po charakterystyce rasy wiemy mniej więcej, czego się od psa spodziewać, biorąc kundla- bierzemy niewiadomą. Ale przecież jest myślenie- jak nie pasuje, to zawsze można go oddać do schroniska! Z psem rasowym ludzie najpierw spróbują szkolenia, poszukają innego domu, ewentualnie potem oddadzą do schroniska. Ale znowu spłynęłam z tematu :? |
Quote:
I tyle przewrotnosci :) WIlczakow wyszkolonych mamy calkiem niely odsetek i nie tylko u nas i to dowodzi tylko tyle, ze to pies a wiec poddaje sie szkoleniu :) Nie twierdze, ze to rasa najtrudniejsza do szkolenia, chocby z powodu nieznajomosci charakterow wielu ras. Szkoli sie je, niektorzy nawet osiagaja fajne efekty :) Ja twierdze jedynie, ze pozadny skutek nie jest tak latwy do zaplanowania jak w przypadku paru innych ras - chocby ONow:) Quote:
Quote:
Postaram sie wytlumaczyc jak ja to widze: 1.posiadacze jakiejs rasy automatycznie czuja wzajemna wspolnote, zaczyna sie od szukania kontaltu w celu wymiany pierwszych niepewnosci, poprzez wspolne tematy a konczac na wspolnych wyjazdach, wystawach itp 2. jesli ktos opisuje co wykombinowal pies to jest to z zycia wziete. Jesli jedna osoba opisuje takie "cuda" to mozesz uznac, ze masz do czynienia z idiota. Ale jesli opisy powielaja sie u wiekszej ilosci osob to warto sie zastanowic czy rzeczywiscie mamy do czynienia z ogolnym zidioceniem czy tez jednak zaczyna sie wykluwac z tych opisow pewna prawidlowosc dla rasy. Zaznaczam oczywiscie, ze jesli mowa o wilczakach demolujacych mieszkanie to w sytuacji gdy pozostaja same, bez zamkniecia. Pisze o tym bo ostatnio slyszalam pare razy "moj pies nic nie niszczy" dopiero potem wyszlo ze nie nieszczy jak jest w klatce lub z kims w domu. Tu chodzi o najczesciej opisywane demolki samego psa bez zamkniecia i nie w wieku 4 miesiecy :) Inne zachowania tez na ogol bywaja "typowe" i mozna je oczywiscie jakos kontrolowac (lepiej lub gorzej) ale samo zachowanie pozostanie :) 3. Gdybym miala slaba pamiec to dzis uslyszalabys ode mnie BIERZ WILCZAKA! Bo to co mam w domu, i co ma 2,5 roku jest absolutnie fantastycznym psem! Ale pamiec mi jeszcze nie szwankuje wiec nadal pamietam zdanie " Trzeba bardzo chciec wilczaka, zeby nie zwariowac przez pierwszy rok" :), poczatlki daja w kosc. Nie pierwsze 2-3 miesiace ale pozniej, gdy gnojek odrasta od ziemi i zaczyna sie usamodzielniac . Trzeba to-to pelne pomyslow, instynktow, inteligencji okielznac tak aby nie stracic a zyskac fajnego kompana. Pozniej jest juz z gorki :) Na logike- nie byloby tylu amatorow rasy gdyby te psy niosly ze soba same klopoty, prawda? Ale poniewaz jednak nie sa spokojnymi "ozdobkami" to ludzie musza sie na to przygotowac a jak inaczej niz dowiadujac sie o faktach? :) Wspomnialacs o wykladaniu sie ludzi na labach.. to wyobraz sobie, ze zamiast klopotu pt "lezie do wody" mieliby 10 innych pt "pomyslowosc wilczaka" :) |
Ja naprawdę nie neguję konieczności "straszenia" przyszłych właścicieli wilczaków (i nie tylko). Sama zwiedzam to forum, czytam, przeglądam, wypytuję się, bo chcę mieć absolutną pewność, że wzięty przeze mnie psiak przynajmniej w pewnym zakresie będzie spełniał moje oczekiwania 8) Wiem np. że choć husky bardzo mnie się podobają, to to zdecydowanie nie są psy dla mnie- jak chcę mieć kota, to biorę kota, a nie psa o naturze kota ;) Ja lubię psy kontaktowe, w miarę posłuszne, inteligentne... Lubię z psami pracować (choć z zasady jestem leniwa), uprawiać sporty, chciałabym, by pies był częścią mojego życia, a nie żył sobie gdzieś obok. Forum i rozmowy z Wami dają mi wgląd w rasę i duuużo do myślenia, pt. czy naprawdę chcę wilczaka, czy możę jednak maliniaka :roll: Dlatego straszcie, jak najbardziej, żeby potem nie było skarg pod tytułem: "proszę pani, a mój jamik kopie doły!" ;)
|
Quote:
|
Powyższe wymieniałm jako przykłady posłuszenstwa, kto ile zrobi to już indywidualna sprawa checi, umiejetności oraz mozliwości :)
Statystycznie (na razie) jest tak że albo pies ma cały zestaw zaliczonych egzamonów albo prawie nic. Sa tez psy całkiem dobrze wychowane mimo, ze nie zaliczyły ani jednego egzaminu w zyciu :) Z obserwacji wiem, że człowiek musi lubic takie zajęcia z psem inaczej nic z tego nie wychodzi a przeciez nie każdy lubi to samo :) BTW- my mamy w sierpniu przerwe więc jesli nie macie nic przeciwko to chetnie zagościlibyśmy u Was w szkole na miesiąc ? ;) |
Quote:
Gaga jeśli wybierasz się do nas do szkółki poćwiczyć w sierpniu to serdecznie zapraszam ( "urlop" sobie wezmę i moją grupę komuś pod opiekę oddam :evil_lol a pojawiać się będę tylko towarzysko i ćwiczeniowo) |
Quote:
Quote:
|
Jak wolisz - wszystko do obgadania i ustalenia!
Nie wiem jak w sierpniu będzie z godzinami i o której początkujący, o której zaawansowani, egzaminy, przedszkole ale jest dużo czasu więc się jakoś umówimy.:) |
Noo przedszkole to moze bym ominela..:) A reszte faktycznie ustalimy:)
Juz sie ciesze :)) Mlodemu sie rusza zaspane sare komorki jak zmieni plac i otoczenie ;) |
All times are GMT +2. The time now is 05:29. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org