Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Off topic (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=27)
-   -   Szlag mnie trafi zaraz... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25466)

z Peronówki 23-07-2014 13:12

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 461416)
W tym przypadku ktoś chyba dał "ciała" z tą "akcją rozpoznawania". Gostek się wcale nie ukrywa, a to samo zdjęcie wraz z imieniem i nazwiskiem oraz numerem telefonu do niego reklamuje tę oto Agencję zajmującą się "nagrywaniem polowań" dla żądnych realizowania swoich... "dziecięcych pasji" (tak, tak, myślistwo to przecież tylko i wyłącznie działania regulujące wypływające prosto z ludzkiego miłosierdzia tychże myśliwych...) http://www.globalhunting.pl/o_nas.html Wilk został ustrzelony na Białorusi, gdzie jest to legalne... Tyle w temacie...

Od strony prawnej facet jest kryty, bo na Bialorusi wolno na nie polowac...

Co nie zmienia faktu, ze zabil zwierze SCISLE CHRONIONE konwencja bernenska... Poza tym wilk to zwierze, ktorego mysliwy-idiota nie zezre (odpada wiec motyw polowania dla jedzenia) i zagrozone (ktorego nie ma w nadmiarze i odpada gadanie o regulacji populacji).

Prawnie jest wiec ok, ale od strony etycznej to kolejny przypadek prymitywa, ktory ma bron, aby sobie postrzelac dla samej radosci zabijania...

netah 23-07-2014 14:02

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 461454)
Od strony prawnej facet jest kryty, bo na Bialorusi wolno na nie polowac...

Co nie zmienia faktu, ze zabil zwierze SCISLE CHRONIONE konwencja bernenska... Poza tym wilk to zwierze, ktorego mysliwy-idiota nie zezre (odpada wiec motyw polowania dla jedzenia) i zagrozone (ktorego nie ma w nadmiarze i odpada gadanie o regulacji populacji).

Prawnie jest wiec ok, ale od strony etycznej to kolejny przypadek prymitywa, ktory ma bron, aby sobie postrzelac dla samej radosci zabijania...

Słowacja jest kolejnym krajem, który ma to w dupie. Tam nie tylko na wilki ale także i na niedźwiedzie (których zwłaszcza nie ma w nadmiarze) można polować. Nie wspominając o fakcie, że mogą upolować nasze- dla nich nie istnieją nasze granice.

Z drugiej strony regulować można także pogłowie drapieżników jeśli arbitralnie uznamy że jest ich za dużo i nie mamy jak polować na jelenie bo nam je cóś wyżarło.

Z trzeciej drapieżniki (różnych ras) zawsze rywalizowały między sobą o zwierzynę o padlinie nie wspominając.

Grin 23-07-2014 14:14

Wg mnie jak świat światem, przyroda (ożywiona i nieożywiona) potrafiła się regulować sama; jak w jakimś miejscu "rozpleniły" się za bardzo drapieżniki, przestawały mieć wystarczającą ilość żarcia, co z kolei doprowadzało do zmniejszenia ich liczby. To się nazywa chyba homeostaza, czy jakoś tak.
Natomiast teraz nagle musimy regulować "ręcznie". Wybijamy drapieżniki, bo jest ich za dużo, potem z kolei jest ich za mało, to trzeba wyregulować zwierzynę płową, bo się za bardzo rozpleniła i powoduje zbyt wiele szkód w drzewostanie, uprawach itd. To po cholerę ją dokarmiać, jak jej za dużo? Odpowiedź jest dla mnie oczywista...

Puchatek 23-07-2014 23:45

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 461450)
...zło jest trwałą częścią świata, której wyrugować całkowicie nigdy się nie da...."

Profesor L.K. wspominał był, że są trzy rodzaje "operacji diabelskich" na człowieku... jedną z nich jest właśnie kuszenie...Więc się nie dało stawszy się narzędziem... :roll:
Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 461454)
zabił zwierzę ŚCISLE CHRONIONE konwencją berneńską... Poza tym wilk to zwierzę, ktorego mysliwy-idiota nie zezre (odpada wiec motyw polowania dla jedzenia) i zagrozone (ktorego nie ma w nadmiarze i odpada gadanie o regulacji populacji).

Bo tutaj, jak nic, mamy do czynienia z magią...8) i to tą bardzo dawną...
Nie od dziś są doniesienia o zabijaniu zwierząt chronionych /a kiedyś i zabitych w boju przeciwnikach/ ze względu na posiadane przez nie działania lecznicze /magiczne/. Wcina się sproszkowane części twarde lub organy wewnętrzne. Stosowali to ludzie pradawni, stosuje się to i dzisiaj. Pomóc to zazwyczaj nie pomaga na dane schorzenie, ale placebo swoje robi... I zadziwiające jest, jak wiele tych "preparatów" ma uleczać impotencję(*)...

(*) -może skóra wilka nad kominkiem też ma podobne działanie? /i obstaję, że wcinają serca wołka na surowo.../
...
Grin, nie do takich "popierdułek" tworzono teorie na miarę Kosmosu.... :lol:
I niesamowite jest to, że ludzie w to wierzyli. :lol:

Joanna 24-07-2014 11:58

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 461444)
Przy okazji, służbowo spotkałam człowieka (sic!), który gdzieś poza tematem głównym wspomniał o polowaniu. Gdy zobaczył moją dezaprobatę, natychmiast pojechał tekstem, że roślinki też czują, gdy są zrywane i jedzone...no odpadłam pod siłą tego argumentu:D Oczekiwałam tych bredni o dbaniu o środowisko leśne i znane od lat bzdety, a tu proszę - od razu w zielsko się wpakował:P

Tak, i te biedne roślinki są przecież zupełnie bezbronne. Nie mają jak uciekać. Itd. itp.

Emi 24-07-2014 15:15

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 461457)
Wg mnie jak świat światem, przyroda (ożywiona i nieożywiona) potrafiła się regulować sama;

Mam dokładnie to samo zdanie :)

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 461454)
(...) i zagrozone (ktorego nie ma w nadmiarze i odpada gadanie o regulacji populacji).

Leśnicy, myśliwi i gospodarze którym znikają zwierzęta, są święcie przekonani, ze wilka jest w Polsce obecnie za dużo i jedyny sposób zmniejszenia strat powodowanych przez nie to pozwolenie na odstrzały. Czy ktoś zna wiarygodne źródło które podaje liczebność wilka w PL?


I czy duży pies pasterski nie jest w stanie upilnować i ochronić stado przed wilczymi zakusami?
Dlaczego Ci rozżaleni gospodarze nie dostają odszkodowań? (a mniemam że nie dostają albo i są zbyt małe lub tez procedura ich otrzymania jest zbędnie zawiła) :evil:

netah 24-07-2014 16:22

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 461461)
Mam dokładnie to samo zdanie :)

Leśnicy, myśliwi i gospodarze którym znikają zwierzęta, są święcie przekonani, ze wilka jest w Polsce obecnie za dużo i jedyny sposób zmniejszenia strat powodowanych przez nie to pozwolenie na odstrzały. Czy ktoś zna wiarygodne źródło które podaje liczebność wilka w PL?

I czy duży pies pasterski nie jest w stanie upilnować i ochronić stado przed wilczymi zakusami?
Dlaczego Ci rozżaleni gospodarze nie dostają odszkodowań? (a mniemam że nie dostają albo i są zbyt małe lub tez procedura ich otrzymania jest zbędnie zawiła) :evil:

1. A mnie się wydaje, że za dużo już napsuliśmy. Przede wszystkim zamykając całkiem sporo korytarzy migracyjnych.
2. Wilki, które stanowią zagrożenie nawet dzisiaj można odstrzelić. Ale największy problem jest właśnie z określeniem liczebności.warto w tym miejscu przypomnieć o łosiach, na które w ostatniej chwili zablokowano przywrócenie możliwości odstrzału.
3. Pies pasterski jest najlepszym obrońcą stada, ale on też kosztuje. Nie wszyscy pamiętają że gdzieniegdzie na wsiach pies jest traktowany jako darmozjad.

Puchatek 24-07-2014 17:08

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 461461)
Leśnicy, myśliwi i gospodarze którym znikają zwierzęta, są święcie przekonani, ze wilka jest w Polsce obecnie za dużo i jedyny sposób zmniejszenia strat powodowanych przez nie to pozwolenie na odstrzały.

Nie wiem, jak w innych rejonach kraju, ale w mojej okolicy leśnicy wiedzą, kto kłusuje. Na pewno wiedzą, bo... nawet ja wiem. 8)
Także wielu gospodarzy doskonale wie, który z ich sąsiadów szkoli swoje psy do kłusownictwa. Ale najprościej zwalić wszystko na wilki...bo z sąsiadem trzeba jakoś żyć...
Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 461461)
Dlaczego Ci rozżaleni gospodarze nie dostają odszkodowań?

Dostają. W moim rejonie procedury w celu uzyskania odszkodowań nie są jakoś specjalnie skomplikowane. I nie ma co marudzić nad wydatkami związanymi z zabezpieczeniem zwierząt, bo wilki to "pikuś" w porównaniu z głodnymi zdziczałymi watahami psów grasującymi zimą...to właśnie przed tymi psami trzeba robić porządniejsze i kosztowniejsze zabezpieczenia...

Gaga 24-07-2014 21:33

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 461461)
I czy duży pies pasterski nie jest w stanie upilnować i ochronić stado przed wilczymi zakusami?


Jest w stanie i to bardzo skutecznie. Sukces ras pasterskich: naszych podhalanów, tureckich kangali, wschodnich kaukazów, środkowych azjatów i innych pokazuje przez lata i pokolenia, że to najskuteczniejsza ochrona stad.
Wiem, poniższe zdjęcia sa poruszające, ale wkleiłam aby pokazać, że psy są skuteczną ochroną:
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/...21&oe=543EF6EE
https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/...68119924_n.jpg
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/...70813611_n.jpg

Warunkiem jednak jest odpowiednie 'trzymanie' psa, nie na łańcuchu, zawsze ze stadem i dbanie o niego.

GRABA 24-07-2014 22:05

Ja w pewnym momencie na fb zaczęłam blokować udostępnianie na mojej tablicy właśnie przez to dodawanie fotek, gdzie w okrutny dla mnie sposób trenuje się psy do zabijania wilków............... często niestety przywiązanych do łańcucha ze związanymi łapami...... Mierzi mnie chwalenie się przez myśliwych fotkami "upolowanych" wilków, a jeszcze bardziej dotyka, gdy takie rzeczy robią sędziowie grupy I :(

Gaga 24-07-2014 22:16

Graba, nawet jeśli takie fotki 'kręcą' ich autorów, to użyłam ich tu w konkretnym kontekście. Przepraszam za drastyczność, uwierz, że oglądanie tych zdjęć nie sprawia mi przyjemności:(
Przy rzeczywistym ataku wilków, w większości przypadków taki właśnie jest finał. Po to powstały te rasy, dlatego są tak niezmienne przez pokolenia, bo są bardzo dobre w swych zdaniach.
Osobiście miałam 'nieprzyjemność' konfrontacji z podhalanami, mimo że pilnowane stado (w środku dnia i na legalnym szlaku turystycznym) omijaliśmy szerokim łukiem. Dobrze, że z pierwszej linii szła młodzież, bo dało nam to szansę zwiać. Cheitan złapał się z młodą suką, dał jej w łeb i zanim dotarły posiłki zdążyliśmy odciągnąć go w zarośla, a tam psy dały nam już na tyle spokoju abyśmy uciekli poza szosę. Czujność, determinacja i współpraca w połączeniu z gabarytami robią z tych psów naprawdę doskonałych stróżów. A jeśli drapieżnik porwie się na atak tak pilnowanego stada - niestety ryzykuje takim właśnie finałem:(

Puchatek 24-07-2014 22:53

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 461469)
Przy rzeczywistym ataku wilków, w większości przypadków taki właśnie jest finał.

"Łatwiej" :? przychodzi patrzeć na taki finał konfrontacji, bo tutaj jest jakby instynktowna walka dotycząca obrony przed realnym zagrożeniem. Taki podhalan czy kangal nie zabijają wilków dla zabawy /inna motywacja niż u ludzi/. A myśliwi często tak i dlatego ja bym nie porównywała...
Jest jeszcze jedna sprawa... mogę zrozumieć zabijanie wilków, bo gdzieś na Podlasiu stoją w poprzek drogi i zagrażają ludziom i ich zwierzętom atakując /zresztą zjawisko sporadyczne/. I być może tak trzeba... Dlatego robiłabym też podział na myśliwych i "myśliwych". Bo ten pan z pierwszego postu, to raczej "myśliwy" -on dla zaspokojenia własnych żądzy/kaprysu/rozrywki musi zapłacić naprawdę duże pieniądze.... :? ... ostatnią rzeczą, o której pomyśli to populacja wilków w Europie, równowaga w naturze i tego typu "sprawki"...

Wonderfull Wolf ES 24-07-2014 23:00

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 461471)
Jest jeszcze jedna sprawa... mogę zrozumieć zabijanie wilków, bo gdzieś na Podlasiu stoją w poprzek drogi i zagrażają ludziom i ich zwierzętom atakując /zresztą zjawisko sporadyczne/. I być może tak trzeba...


Ja takich sytuacji też nie rozumiem, bo mam poczucie, że ludzie (czy też "ludzie") dysponują innymi środkami i nie trzeba sięgać do ostateczności.
Cały problem w tym, że czasem zamiast zrozumieć można posłużyć się eliminacją.
Dla mnie wilka na drodze jest taką samą sporadycznością/skrajnością jak przymus/chęć odstrzelenia go.
Nie znam faktycznej liczby wilków w Polsce, ale wydaje mi się, że nie jest ona tak duża, że tłumaczyła by zabijanie.

Gaga 24-07-2014 23:05

Odwieczny łańcuch życia wymaga ofiar. Wilk zjada sarenkę (upraszczając) i koło życia się toczy. Tak jest i kropka. Człowiek do tego łańcucha wprowadził równoważną siłę wobec drapieżników - psa chroniącego stado. OK - akceptowalne i fair. Pitolenie o dbaniu o przyrodę poprzez tłuczenie do zwierzyny z broni palnej, podczas gdy (jak wspomniała wyżej Grin) zwierzyna doskonale sama "się reguluje", przyprawia mnie o mdłości....

W Afryce powszechnym stał się "lwi biznes", są całe hodowle lwów, które w odpowiednim wieku i na zamówienie wypuszcza się jako cel zaplanowanego polowania. Wysiłek dla "myśliwego" niewielki, a trofeum na ścianie wygląda imponująco....
Była taka scena w "Apocalypto", tyle że po obu stronach ludzie.

emsigna 25-07-2014 09:01

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 461461)
Czy ktoś zna wiarygodne źródło które podaje liczebność wilka w PL?

Tutaj jest informacja, że obecnie w Polsce jest ok. 750 wilków.
I oczywiście rolnicy dostają odszkodowania za szkody przez nie wyrządzone.
To jest niestety tak, że większość ludzi z łatwością godzi się z likwidacją wszystkich innych stworzeń, które w jakimkolwiek stopniu burzą ich dobre samopoczucie. A wilki to przecież takie groźne zwierzęta...:evil: Dzieci się nimi straszy.
A że mamy środki, żeby wszystkie inne zwierzęta łatwo wyeliminować, to niedługo zostaniemy sami na ziemi...

Puchatek 25-07-2014 09:34

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 461472)
Ja takich sytuacji też nie rozumiem, bo mam poczucie, że ludzie (czy też "ludzie") dysponują innymi środkami i nie trzeba sięgać do ostateczności.

Kiedyś ktoś mi opowiadał, że dawno temu na Podlasiu była sytuacja: wataha podchodziła pod wieś i zabijała zwierzęta stając się też zagrożeniem dla ludzi... podobno chłopi się skrzyknęli i jednego wilka dopadli. Potem zakopali go przed wioską od strony od której wilki przychodziły. Nie wiem, czy to bajki czy nie bajki. Ale jeśli nie, to jest to jedna z tych sytuacji wyjątkowo wyjątkowych gdy jakieś tam zrozumienie mam. Z tym, że wolałabym aby taki typ zagrożenia położyć jednym strzałem w celu skrócenia bólu niż roznosić je na widłach i kosach ku radości gawiedzi... :?
...
Emsigna, właśnie... gdyby nie walka o zwierzęta na świecie, bylibyśmy już bardzo samotni. Wtedy też najprawdopodobniej zaczęlibyśmy w sposób naturalny eliminować siebie... niepełnosprawni, starcy... Niby już teraz to też jest, ale widać i bunt społeczeństw. Może to przeciwstawianie się jest dla nas szansą /w szerszym wymiarze/?... Tak czy inaczej, mam wrażenie, że nie do takich sytuacji, jak "mordercze biura rozrywki" zostało powiedziane: "Czyńcie sobie ziemię poddaną" /K.R./

Emi 25-07-2014 15:10

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 461472)
Cały problem w tym, że czasem zamiast zrozumieć można posłużyć się eliminacją.
Dla mnie wilka na drodze jest taką samą sporadycznością/skrajnością jak przymus/chęć odstrzelenia go.
Nie znam faktycznej liczby wilków w Polsce, ale wydaje mi się, że nie jest ona tak duża, że tłumaczyła by zabijanie.

Wiecie co mi ręce opadają jak dyskutuje z osobami z LP :? Ich myślenie dalekie jest od obrony zasobów leśnych- a jeśli nie oni mają stać na ich straży to kto? :evil: Oni nie widzą/nie chcą widzieć* alternatyw- wilka jest za dużo, bo tak ludzie gadają na wsi /i odsyła mnie taka leśniczyna na Podlasie żebym sobie z ludźmi pogadała/ zjadają krowy i owce, więc siup zezwolenie na odstrzał i po kłopocie. A na stronie która podała emsigna jest nawet "Poradnik ochrony zwierząt hodowlanych przed wilkami". Jeżeli ktoś przespał wykłady na studiach to powinien przestać bredzić i z pokorą uzupełnić swoja wiedze.:roll: I faktycznie pomagać poszkodowanym rolnikom mówiąc o mozliwych rozwiazaniach /skoro już poszli wyszli do ludu/ a nie klepać po ramieniu ciężko wzdychając :evil:

Swoją droga chociaż w Polsce można uzyskać pozwolenie na odstrzał osobników które weszły w nawyk kradzieży zwierząt gospodarskich /jeśli ministerstwo przytaknie... / to wiele leśników a nie wspomnę już o stricte myśliwych chciałoby więcej... :(

* wiadomym jest iż cześć leśniczych i to znaczna to także myśliwi i znów interes ogółu upada dla własnych zachcianek estetycznych /skoro wilk niesmaczny i ciężkostrawny a zimy u nas nie takie srogie to jakie inne niż estetyczne mogą być pobudki do takich działań?

netah 25-07-2014 17:23

Quote:

Originally Posted by Emi (Bericht 461478)
* wiadomym jest iż cześć leśniczych i to znaczna to także myśliwi i znów interes ogółu upada dla własnych zachcianek estetycznych /skoro wilk niesmaczny i ciężkostrawny a zimy u nas nie takie srogie to jakie inne niż estetyczne mogą być pobudki do takich działań?

W środowisku myśliwych masz taki sam przekrój społeczeństwa jak w każdej innej grupie. Są pasjonaci (zarówno w pozytywnym jak i negatywnym sensie), zwykli kłusownicy "z papierami" i ludzie chadzający z pustymi lufami dla samej przyjemności tropienia i podchodzenia zwierza.

Emi 25-07-2014 19:21

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 461479)
W środowisku myśliwych masz taki sam przekrój społeczeństwa jak w każdej innej grupie. Są pasjonaci (zarówno w pozytywnym jak i negatywnym sensie), zwykli kłusownicy "z papierami" i ludzie chadzający z pustymi lufami dla samej przyjemności tropienia i podchodzenia zwierza.

Wiem o tym doskonale, ciągle słyszę że myśliwi to fajni ludzie są a popaprańcy znajdą się w każdej profesji. Mam w rodzinie jak i w znajomych myśliwych. I wiesz co? Gila mnie to kim są w domowym zaciszu czy za biurkiem 8) Mógłby to być i sam bóg i tak bym powiedziała, że hobby(pasję, sport jakkolwiek by to nie nazwać) to ma popaprane :evil:

z Peronówki 29-07-2014 12:47

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 461444)
Gdy zobaczył moją dezaprobatę, natychmiast pojechał tekstem, że roślinki też czują, gdy są zrywane i jedzone...

No przeciez udowodnili to Amerykanscy Naukowcy.... :twisted: :lol:
http://www.dailymail.co.uk/sciencete...ear-eaten.html


All times are GMT +2. The time now is 18:56.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org