![]() |
Skoro reszta nie jest jeszcze online to napisze co wiem, Ozzy dostał doskonałą i res. c-costam i w ogólnej klasyfikacji psów ma 2 lokatę, a 3 ma Ellander.
|
Quote:
|
Bies lokata 3/3
Oko zbyt otwarte i za mało migdałowate (ja tam bym znalazla jeszcze parę wad, ale nie bede pluć na własnego psa nadmiernie ;-)), ocena doskonala. Poza tym juz tradycyjnie wyszlo z nas wsiurstwo :) Pani sedzia bardzo ok, nie mam do czego się przyczepic - obmacala, obejrzala, pogrozila mi paluszkiem za zle zachowanie - i na koniec wybrala ladniejszego z braci "E" Gratki dla zwyciezcow, dzieki za mile spotkanie - mielismy naprawde udany dzien :p |
>Dżem doberek<! :p /albo >dobry wieczór<!.... jak kto woli :wink:/
Quote:
Ocena: doskonała. Lokata: I Medal: złoty. I coś takiego: CWC/CAC oraz Res.CACIB, bo z jakimś psem nas jeszcze porównywano /znajdę czas to spróbuję rozszyfrować te skróty -przy tym były krzyżyki / Było nam fajnie i cholernie miło: spotkanie "po latach" z Daivą sprawiło mi wielką radość, spotkanie z Alą oraz Magdą /i "moim" Liszkiem -"trala-liszkiem"/ -jak zawsze radosne. Anula -wielką nam radość sprawiłaś swoją obecnością /pozdrowka dla Obu Twoich Mężczyzn/. No i klasycznie już refleksja.... Cokolwiek dziwacznie jest występować na lodzie..... hala w Białym, to /jak się dowiedzieliśmy i zobaczyliśmy/...... lodowisko! Wszystko było pokryte matami, ale i tak było mokro /i mokre coś kapało z dachu tu i ówdzie/. Mocno się bałam, że przyklejony do podłoża Ozzik przeziębi sobie "walory". A jego kłaki /w ilości sporej :lol:/ przyklejone do tej chlapy dyskretnie odsuwałam nogą, że niby nie nasze..... :p Pani sędzina bardzo miła /i dużo się uśmiechała serdecznie! Mega-plus!/. Sprawia wrażenie Osoby obeznanej w temacie, bo oceniała dokładnie /nie "po łebkach"/, długo zastanawiała się zanim podjęła decyzję. Co do ocen, to jako że się nie znam, jak zwykle się bardzo chętnie "podzielę"... :twisted: Ozzik -nie wiem. Ale ogrooomny plus, bo pozwolił p.Sędzinie by sama sprawdziła mu uzębienie. Dobrze, że nie miał za mocno sprawdzanej sierści, bo to sypanie się okrutne jest. Bies -nie będę demonizować... nie rozumiem tego "łał" z powodu dwukrotnie postawy prawie pionowo-bojowej z włączonym "traktorem" -ma chłop charakter, to i burknął. Ale do konsumpcji rywali przecież nie doszło. :twisted: Szczerze rzeknę, że mam "gdzieś" to "handlerstwo" z minami i pozami zaprogramowanych cyborgów u wilczaków oraz psami z zblazowaniem w oczach. Wilczak to pies z "podbiałem", to i te "sierpy" piękne są i zajebiste spojrzenie wyrafinowanego mordercy hipnotyzuje i zaczarowuje. Bies ma pięęęękne oczy, można w nich utonąć i bardzo mu pasuje ten charakter. To, oczywiście, opinia pasjonata a nie eksperta. Dziewczynka Daivy urokliwa /jak to od Daivy :p/, a chłopczyk który Im towarzyszył przekapitalny: taki >wilk z lasu< z pięknymi kolorami I to patrzenie! :roll: Zmyłka bardzo ładna i zgrabniutka. Taka >dziewczynka< :p Hmmmmm.... dziwna sprawa. Miałam stresa. Ale nie ringiem... moje myśli krążyły wśród wyobrażania sobie jak zostaniemy schlastani przez >najlepszych w rasie<, co niestety widać nawet po mojej grobowej minie. Podsumowanie: to był bardzo udany dzień(*). Dzień pod znakiem wilczaków. W domu Wilczakowcy, w drodze Wilczakolubna, w Białym wilczaki i mili sercu Wilczakowcy. Ala, Anula, Daiva, Magda -dzięki! /podałam alfabetycznie, byście mi się nie "fochały" za kolejność :lol:/ Było mi >wilczakowo< dobrze. A ciasto malinowe -pychotka! :p ... (*) -nawet kilka dni. >Gorole< -tylko z Wami wznosić toasty kumysem za nasze "dziecio-ogonki", bo czas pięknie się wtedy snuje meandrując! ;-) |
W białostockiem zostało moje serce… Tutaj, parę kilometrów za Korycinem, spedzałam niemalże każde wakacje w dziecinstwie. W Białymstoku mieszkają osoby bliskie mojemu sercu - niestety bywam tu ostatnio baaardzo rzadko… C'est la vie :(
Nie znajduje slow, zeby opisac, jak milo uplynęła mi ta sobota :) Wystawa to bylo zaledwie preludium tego, cośmy z Maćkiem przeżyli po południu. Podlasie to naprawde Magiczna Kraina. Magiczni Ludzie, ktorzy mimo przeciwnosci losu zyja godnie i (wzglednie) szczesliwie. Po raz kolejny przekonalam sie, ze pieniadz to nie wszystko - moja siostra i jej maz przyjeli nas iście po krolewsku, chociaz zarabiaja zupelnie nie po warszawsku. W obliczu tego - naprawde niewazne jest, czy ktos jest gruby, siwy, pomarszczony, czy też nie - zamiast siedziec na kanapie i pachniec, wolę przezyc swoje zycie z sensem i radością. A co ma zwisnąć, i tak zwiśnie… PS. Ciasto - zaiste pychota; Bura - Ozzy przesliczny, miziania dla młodziaka! Koniec końców Biesa udalo mi sie opanowac (moze to zasluga chlodu wiejącego od podłoża ) IMO nie bylo najgorzej ;-) On moze nie jest ładny, ale wg mnie ma w sobie to cos - oprocz tego, ze lubie wyraziste kolory i wyrazisty charakter - rzeczywiscie wole moje Charakterne Bydlę, niż Wymoczkowatego Klasyka :) |
Anula, Biesiak jest swietny, tez jestem zdania ze jednak buractwo podkresla charakter, oczywiscie jestem zupelnie nieobiektywna, bo sama mam parszywego buraka, ale jednak wilczaki maja byc temperamentne, wiec z buraniem im do twarzy :)
Bura, jak zwykle swietna relacja z wystawy :twisted: |
Quote:
Ale nie możesz mówić o Biesie, że nie jest ładny - na to się nie godzę. Bies jest cudny, z oczu bije mu dobroć, choć kolorkami przypomina prawdziwego Biesa, to wspaniały Pan Pies :) |
Ale nie zapominajmy, ze pies w klasie szamponow musi umiec sie zachowac - noblesse oblige (jak mawiaja starozytni francuzi) - zatem niedopuszczalne jest, zeby rasowy pies w tym wieku zachowywal sie niekulturalnie 8)
Szkoda, ze w ZKwP nie wymyslono klasy rasowych wieśniaków :roll: |
Anula, gdybyście na wystawach bywali co tydzień, to Bies zachowywałby się zgoła inaczej... zresztą ;) Ty sama lubisz jego porywczość ;)
|
Quote:
|
Ale też oszczędność ;) Wystawy to bardzo drogie hobby...
|
Quote:
Quote:
Miziania i buziaki dla Biesa -niech dalej będzie piękny(*) i ma swój temperament! (*)-nie grzesz malkontenctwem! .......... Quote:
Powiem Ci, że jako stara rasowa bura suka w "tym wieku" całkiem dobrze siebie znoszę a i >Zacne Grono< przy mnie jest. Więc wyjątki w regule istnieją! :twisted:;-):twisted: Ja zapamiętam Biesa w jednej sytuacji. :twisted: Gdy myślał, jak podejść do Ozzika. Tu niby "tralala", wzrok odwrócony, tu niby jakaś ławka do powąchania czy "podpisania", ale cały czas powolutku po łuku idzie.... :) Niby gdzieś tam w drugą stronę patrzy "pogwizdując sobie" i licząc na to, że Opiekun się nie zorientuje, ale zerka krótkimi "błyskami"..... w oczach było widać analizowanie sytuacji i przeliczanie szans. Uwielbiam to u wilczaka! :twisted: A Bies jest w tym perfekcyjny! :) ... P.S. Obejrzałam przed chwilą kilka fotek z Białegostoku na których widać, że NIE TYLKO Ozzik miał wystrachany ogon przy obglądzie na ringu!!!! Najlepszym z najlepszych /i bywającym "klasykom"/ też się to zdarza!!! :ylsuper Z radością mogę się znowu zreflekcić: zazdrośnicy mogą Ozzikowi skoczyć na.... ogon! :lol::twisted::lol: >OJOJ<!!!! /machamy łapką do zatroskanych z wybiórczym wzrokiem :fingers1/ |
Quote:
|
Quote:
No nie powiem, żebyś nas zbytnio rozpieszczał pochwałami....... :lol::twisted::lol: /No dooobraaa.... wiem, że szczere. ;-)/ ... A teraz poczekajmy: może pojawią się kolejne zdjęcia i "refleksje"....:) Chętnie bym się dowiedziała czegoś nt.: "w ruchu nieco zbieżny". Jedyny "zbieżny" jak do tej pory kojarzy mi się z zezem..... Aaaaaaa! I jeszcze bieżnik/bieżnikowanie! .... Ale nie wiem, czy to jakoś ze sobą wiązać... :roll: |
oi co do ogonow :) chyba najmocnej ogonowata w dol "byla ta najlepsza" w ringu ( samiec dobrze sie spisal), i troche smutno ze sedzina nie zerkala na charakter kedy to jest bardzo wazne u wilczakow, ale sedzina mloda, poprawi sie na dodatek miala okazje zobaczyc jak zachowuje sie w dotyku psy, ktore nie maja problemow z tym :)
a spotkanie bylo fajne :) nastepnym razem trzeba i gril zrobic :) |
All times are GMT +2. The time now is 10:34. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org