Tyle, że Astarte też pracuje od początku, cały czas ;) My mamy przerwy krótsze, dłuższe. Jedynie frisbee robimy zawsze :)
My się dużo wystawiamy i też widzę, że ma to wpływ. Na wystawach Kali prezentuje książkową wersję demo - nie rzuca się na żadne obce suki, jest spokojna, skupiona ale i czasem śpiąca ;) Tłum przestał robić na niej wrażenie, o czym w ten weekend mogłam się przekonać bardziej niż zwykle. Na sianie, w tłumie ludzi, przy głośnej muzyce, Kali wyłożyła się i postanowiła pospać... Ludzie musieli przechodzić nad nią, omijać ogon, czasem ktoś dotknął, czasem ktoś krzyknął, a princeska w najlepsze spała :D

Ano staramy się pracować...
Do PT nie podeszliśmy ze względu właśnie tego ADHD, suka nie usiedzi na zostań choćby nie wiem co... A najgorsze jest to, że to zostawanie wprawia ją w taką frustrację, że zaraz potem musi odreagować.
Więc bawimy się w coś gdzie zostawanie jest krótkie- w agility. Tam Aszczur ma ksywę "wariatka". I pomimo, że agility lubi to i tam często daje zrywki i biega jak szalona... Ale pracujemy nad tym dalej...