E tam, ja swojego niecnotę muszę czesać 2 razy w tygodniu bo inaczej włos ściele się gęsto po podłodze, po ubraniach i po meblach ;) A jak wyczeszę kilka garści kudłów, to ściele się mniej gęsto ;)

Do jutra. My pewnie w takim razie też wcześniej (o 10) przyjedziemy - raz, że też musimy się z tłumem obstukać, dwa, że to trzecia wystawa - przydałoby się w końcu własną ringówkę kupić, żeby nie powtórzyło się zamieszanie z Białego, któregom autorem ;)

P-O-W-O-D-Z-E-N-I-A !:) I dołączam do Agi z prośbą o opiekę nad "bejbisiem" (który potem wszystko powie dziadkowi:twisted:, który wujek był miły, a który nie...).

Oj, coś czuję, że maluch poradzi sobie lepiej niż nie jeden starszak, a już na pewno lepiej niż Jaskier, który na czas wystawy staje się wilczakiem specjalnej troski i próbuje każdej okazji, żeby dać nogę z imprezy ;)

To trzeba go izolować od Wonderfulii, bo jeszcze razem wpadną na plan - ucieczka :)

Gaga, Ty się nie martw, Biesio lllluuuuubbbbiiiii szczeniaczki, będzie bardzo dobry wujcio ;-)

Izolować powiadasz? A już myślałem, że pobiegacie razem z nami dla rozluźnienia ;) Zamiast śmiać się z nas stojąc leniwie na trawce ;)

Ja się nie martwię, ja tylko przyprowadzę Cheya i przepytam :rock_3, kto był grzecznym wilczakiem:)


A teraz - chwalić się proszę ;)

Wonderfulia powtórzyła Radom :) CWC, ocena doskonała, lok. I, najlepsza suka w rasie

innych nie piszę, bo nie chcę namieszać kto co. Łukasz to nie pisze, więc Haczi, czyli Robin Wilczy Duch, ocena doskonała, naj. junior.

Bies byl dzisiaj niegrzecznym, miotającym się wilczakiem, we władzy testosteronu. Wygral w swojej klasie - bo byl jeden jedyny :lol:.
Najlepsze bylo, jak asystent sedziego pyta sie mnie, wchodzacej na ring: A co on taki ciemny? Ja mu na to, ze sie opalił na wakacjach :roll:
opis b.dobry, kolejny CWC do kolekcji ;)
Za to sie pochwale sukcesikiem cudzego pieska, a co tam - wybiegalam najlepszego szczeniaka dla mojej znajomej - w stawce byly cztery leonbergery, okolo polroczne - to sa dopiero spokojne, delikatne miśki - do zaglaskania, mniam :) jakby ktos chcial - sa dwa do kupienia...

Gratulujemy:)
Asystent chyba od innych ras, bo taki dziwienie się świadczy o tym, że się wzorca nie czytało:P

Dostaliśmy wieści o debiucie wnusia i rozpękliśmy się z dumy i radości, aż żałujemy, że nie udało się nam widzieć i kibicować osobiście (ale mamy usprawiedliwienie od weta).

Oj, nawet nie zaczynaj. Tragiczny był ten gość. Na moje oko były funkcjonariusz. Kiedy się odzywał, to tylko z pretensjami i tonem takim, jakby prowadził śledztwo. Ale wilczakowcy nie z tych, co sobie pozwalają na takie numery - koleszka zebrał na miejscu opierdol od kilku osób. Pan sędzia za to był miły.

Gratulacje wszystkim!!(małym, dużym i tym co się opalali na wakacjach);)
Wonderka się rozszalała widzę:):thumbs
A tymi wynikami wnuków, to pochwal się Gaga tak kompletniej i dokładniej co kto i jak, a nie tylko domysły i domysły;)Radość wielka jest, to się trzeba dzielić:):):):thumbs

My pośrednio doświadczyliśmy takiego zjawiska: sędzina (Czeszka!!!) w ringu finałowym patrzy na psa, patrzy, przygląda się i pyta "Przepraszam, czy to csv czy saarloos? Bo mnie się te rasy zawsze mylą..."

Witam! Dziękujemy za spotkanie:) Michał próbował później doliczyć się "Wandalków", ale po 6 było 12, później 17 a skończył na 40..... Biesu miał "mocne wejscie", jak to na młody testosteron przystało:)
I dla porządku, jak zawsze, wpisuję cytując: "duzy, silny, b. dob. typ i wyraz dob. głowwa mocny prosty grzbiet dob. ułożony zad. dob. kąt. kończyn. przed. i b. dob. tylnych silna przestrzenna akcja"
tak, jak Biesu, Wandal biegał sam - rozgladał się za to za każdym ogonem - ocena doskonała i CWC
Do miłego:)

Z takim poczuciem własnej wartości, zdobytym podczas zbiorowych adoracji przez grupę chłopaków, to dziwi nic:)

Ja bym bardzo chciała, ale pierwszeństwo ma tu mamuśka, czekamy na Grabę:)

Ja do asystenta mam zupełnie inaczej - dzisiaj było moje drugie spotkanie z nim i uważam, że w stosunku do mnie był super. Podpowiadał mi jak Wonderę ustawić, co robić, czego nie. Poza tym sympatyczny bardzo był. U mnie człowiek jest bardzo na plus :)

A Sukullusa coś faktycznie się rozszalała ...8)

Gaga, a co z Cheyem? cóż to za laurka weterynaryjna??????

Aaaa, no tak:) Prawda:)Pani mamie należy pierwszeństwo oddać:)

A widzisz? A widzisz? A nie mówiłam, że wystawy to czysta przyjemność:twisted::twisted::twisted:

Ja tam nic do niego nie mam, ale na głupie pytanie dostal glupia odpowiedz ;-)
Mysle, ze nie jest taki zly, moze tylko troche niezreczny, ale pewnie dlatego, ze chce rozladowac napiecie, chociaz mu czasem nie wychodzi :)

Dojrzała kobieta i teraz rozsiewa z wdziękiem swój czar (w przeciwieństwie do rozsiewanej /bez wdzięku/ zajebistości przez nasze samce) :D

Sztukujemy urwaną ostatnio łapę, właśnie siedzę i dziergam owijkę:) Mamy prikaz stabilizacji łapy na spacerach, zakupiliśmy kolorowe bandaże - w Bieszczady pasi, zielony kolor :p Ale postanowiłam sobie ułatwić życie i pod spód dać coś w rodzaju końskiej owijki. Jak do tego przyczepie światełko i dzwoneczki, to będzie "wiejski tuning" :D

Bidak :cry: plus jest taki, że chociaż kamuflaż mu to ułatwi w Bieszczadach :D

Trzymamy łapki i kciuki za łapę Księciunia...
A ja, po wczorajszym dniu intensywnej, wymuszonej gimnastyki izometrycznej leczę zakwasy :roll:
Ale nicto, od pazdziernika wracamy do szkoly, tym razem dla droslych psow. Nie dam sobą pomiatać na drugim koncu smyczy, nawet jesli sie to da wytlumaczyc hustawka hormonalną;-)

Ulalaaa...to było chyba jakoś szczególnie? Może za dużo samców po drodze i tarasowały biesowy szlak ku ringowi? Musiał naburczeć, aby się nieco porozchodziły:) Az ta szkoła zabrzmiała jak kara :) Dobrze, że wcześniej młody podzikuje sobie na szlakach;p