Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Jakie szczepionki? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=17509)

z Peronówki 01-06-2011 11:06

My przez te lata wyprobowalismy rozne metody - rozne byly terminy i rozne szczepionki... Wreszcie przozostalismy przy systemie podobnym do Daniela...

Pierwsze szczepienie robie Nobivac Puppy DP. I tego sie trzymam. Kolejne szczepienia to: 8-9 tyg mniejszym kombajnem i 2-3 tyg pozniej wiekszym. Jesli chodzi o "kombajny" to preferencji wiekszych nie mam. Nigdy nie bylo zadnych problemow...

Wscieklizna zwykle osobno - chyba, ze szczeniak gdzies leci, wtedy trzeba sie streszczac... ;)

dorotka_z 15-06-2011 19:44

Napiszcie, proszę, jak wyglądała kwarantanna poszczepienna w Waszych przypadkach? Nasza mała została zaszczepiona zgodnie ze sztuką tj w 6 tygodniu Nobivac puppy DP. Kolejną przyjmie 22 czerwca. Jak sądzicie kiedy można wychodzić z nią na spacery?
Z tego co się orientuję zdania co do kwarantanny poszczepiennej są podzielone, dlatego jestem ciekawa Waszych opinii.

Gaga 15-06-2011 20:14

Kwarantanna, to kwarantanna. Ryzyko bierzesz na własną odpowiedzialność. Każdy z nas, kto skracał okres kwarantanny, brał to na własną głowę. Teraz pora trudna, bo czas wyjątkowo sprzyjający wszelakim paskudztwom. Najlepiej pogadaj z wetem, dowiedz się co grozi maluchowi i sama zdecyduj:)

Gia 16-06-2011 16:01

My wychodziliśmy z suką od razu... może ze 2 dni po każdym kolejnym zastrzyku była ścisła kwarantanna, a potem spacery. To ważny okres w życiu wilczaka, więc socjalizowaliśmy ile wlezie. Prawda jest taka, że świństwo możesz przywlec do domu na butach, ubraniu, rękach... na wszystkim. Oczywiście unikaliśmy miejsc typowo zakupczonych, ale chodniki i miasto było nasze ;)

avgrunn 16-06-2011 17:32

My zesmy parszywie dlugo czekali na wyjscie poza ogrodzenie i miejskie spacerki. Dopiero jak wszystkie potrzebne szczepienia byly i weterynarz zezwolil wtedy Uro zaczal poznawac swiat. No ale z drugiej strony zle nie mial. Mogl pobiegac po ogrodzie, kumpli do zabawy mial, ludzi na oczy czesto widywal. Mysle ze to prywatna sprawa czy chce sie poczekac czy nie, ja postanowilam ze nie bede kusic losu.

Rona 16-06-2011 18:35

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 386629)
My zesmy parszywie dlugo czekali na wyjscie poza ogrodzenie i miejskie spacerki. Dopiero jak wszystkie potrzebne szczepienia byly i weterynarz zezwolil wtedy Uro zaczal poznawac swiat. No ale z drugiej strony zle nie mial. Mogl pobiegac po ogrodzie, kumpli do zabawy mial, ludzi na oczy czesto widywal. Mysle ze to prywatna sprawa czy chce sie poczekac czy nie, ja postanowilam ze nie bede kusic losu.

My też nie kusiliśmy losu. Na początku na spacerach nosiliśmy sucz na rękach, (w torbie nie chciała siedzieć ;)). Szliśmy z nią na przystanek, spacerowali po ulicach, koło stadionu w trakcie meczu, jeździła jeden lub dwa przystanki tramwajem, na rękach naturalnie. Zabieraliśmy ją też do pobliskich zaprzyjaźnionych sklepów, czasem puszczaliśmy ją w ogrodach znajomych, albo na trawnikach w obrębie jakiś instytucji, gdzie normalnie nie wyprowadza się psów. W intensywniej socjalizacji pomagali nam przyjaciele, sąsiedzi i Magda z Tomeczkiem i Blitz.

Nasz wet był rozsądny i ograniczył kwarantannę do absolutnego minimum. Uczulił nas też, żeby w trakcie pierwszych spacerów miejskich prowadzić szczeniaka raczej środkiem chodnika.

dorotka_z 05-07-2011 11:29

Zanim Baszti zamieszkała z nami nie zdawałam sobie sprawy ile skomplikowanych decyzji musi podjac świeżoupieczony właściciel psa :)

Mam kolejny dylemat. Mała była szczepiona w 6 tygodni nobivac puppy, w 9 tygodniu, szczepionką, której nazwy nie pamiętam (mogę jutro napisać) ale zawierała parwo, nosówke, lepto i cos jeszcze no i termin kolejnej mamy na 21 czerwca czyli w 12-stym togodniu. Gdyby można było zaszczepic teraz kombajnem z wścieklizną moglibyśmy pojechać na słowację na obóz. Niestety weterynarz, u ktorej byłam, bardzo stanowczo sprzeciwiła się szczepieniem kombajnem z wscieklizną u szczeniaka. Oczywiście nie będę tej decyzji podważała, bo się na tym nie znam, ale widzę, że sporo osób tak szczepi/szczepiło. Myślicie, że jest sens porozmawiać z innym weterynarzem czy może lepiej odpścić wyjazd i nie ryzykować?

Nie spodziewam się tutaj od kogoś gotowej recepty na cykl szczepień, wiem, ze decyzję będę musiała pdjąć sama, ale jestem ciekawa Waszych opinii.

Gaga 05-07-2011 11:33

Kilka postów wyżej (nr18) Rybka walnęła rzetelne wypracowanie na ten temat :)

dorotka_z 05-07-2011 11:35

wiem :)

czytałam, czytałam. Po prostu liczę na jeszcze :)

Pomyslałam sobie, ze może kogoś jeszcze zachęcę do wypowiedzi i bedzie mi łatwiej podjąć decyzje :)

Gaga 05-07-2011 11:38

Rybka jest praktykującym lekarzem weterynarii, ma wilczaka, zna wilczaki...co jeszcze mogłaby napisać? Dala naprawdę szerokie spektrum możliwości. W gabinecie tego nie usłyszysz:)
Odpowiedzialność za życie i zdrowie naszych psów spoczywa tylko i wyłącznie na nas :) Nikt Ci nie napisze: zaszczep/nie szczep kombajnem...:)

dorotka_z 05-07-2011 11:50

W zasadzie racja. Cofam pytanie :)

Zarówno Rybka jak i moja Pani weterynarz odradzają kombajny. W takim razie poczekamy i wstrzymamy się z wścieklizną. Dzięki.

Gaga 05-07-2011 12:12

lepiej kończcie kwarantannę (ale o czasie! o czasie!) i zacznijcie się socjalizować z warszawskim stadem:)

goldwolf 07-07-2011 11:26

Myślicie, że 2 tygodnie to wystarczający odstęp na zrobienie wscieklizny po ostatnich wirusówkach ? Wiem, że im pózniej tym lepiej, ale wolałabym mieć to już z głowy -tym bardziej, że zamierzamy dużo łazić po łąkach i kniejach :rock_3
Pies miałby dokładnie 16 tygodni w momencie szczepienia. No i jest w trakcie wymiany zębów...

Huan 07-07-2011 16:48

Myślę, że najważniejsze są szczepienia na choroby typu parwo, nosówka, herpes, czyli te najczęściej występujące. Z wścieklizną nie ma się co spieszyć, zresztą można bez niej raczej wychodzić na spacery - ryzyko zakażenia wścieklizną jest znacznie mniejsze niż np. parwo, a socjalizacja nie poczeka.....

Choć dwa tygodnie wydaje się już w miarę bezpieczną przerwą po ostatnim szczepieniu...

goldwolf 07-07-2011 17:55

Huan - dzięki za odpowiedź.
Tak, tak, my już od dość dawna wychodzimy normalnie na spacery i z socjalizacją wszystko w porządku :-)
Tylko w przyszłym tygodniu chciałabym jechać z młodą na wieś, a tam zwierzyny jest sporo i po prostu zastanawiam się czy przed wyjazdem nie byłoby lepiej zrobić już tą wściekliznę, tak dla świętego spokoju.
Wolałabym zrobić ciut pózniej, ale z drugiej strony chciałabym już na kompletnym luzie poruszać się z nią w leśnych terenach. To co - myślicie, że te 2 tygodnie odstępu będzie OK czy to za mało? Wet u którego byliśmy na ostatnim szczepieniu powiedzial, ze min. po dwóch tygodniach mozemy sie zglosić. A Jaki Wy odstęp zastosowaliscie ?
Dodam, że szczepienia na parwo, nosówke itd. miała robione w odstępach 3-4 tygodniowych.


All times are GMT +2. The time now is 21:41.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org