Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Adopcje (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=81)
-   -   Czw bez papierow - lewy miot Cézar Lupus Bohemia Genao (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=15289)

Miru 13-09-2010 15:38

Nie rozumiem ,jak można podać nieprawdziwe namiary. Chyba musiał przejrzeć wszystkie hodowle na Słowacji, a przynajmniej te najbliższe,lub strzelać w ciemno.I myślał że to przejdzie.
Gaga ,bo wiesz u nas wilki to prawdziwi gentelmani .:lol:
A co do zdjęć, to może faktycznie zrobić ,,międzynarodówkę'' i popytać hodowców?

Gaga 13-09-2010 17:31

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323776)
Nie rozumiem ,jak można podać nieprawdziwe namiary. Chyba musiał przejrzeć wszystkie hodowle na Słowacji, a przynajmniej te najbliższe,lub strzelać w ciemno.I myślał że to przejdzie.

I prawdopodobnie przejdzie, parę razy na pewno.


Quote:

Gaga ,bo wiesz u nas wilki to prawdziwi gentelmani .:lol:
Tiaaa a wyciągając psy z łańcuchów zwracają im wolność i proponują przystanie do watahy :D
Ludzie czytają pobieżnie, nie zadają pytań..."Krzyżowaniem psa i wilka zajmował się Karel Hartl już od roku 1955 w stacji hodowlanej straży granicznej Libejovice. Pierwsze próby były nieudane - szczeniaki wilczycy "Brity" i owczarka niemieckiego "Cezara z Brizoveho haje" urodziły się dopiero 26 maja 1958 roku" dlaczego tak późno? A może m.in. dlatego, że te dwa gatunki, mimo tak dużego podobieństwa, nie krzyżują się tak łatwo jak psy między sobą? Stąd kilkuletnie próby.. Pies dla wilka prędzej jest zwierzyną do upolowania niż osobnikiem atrakcyjnym dla prokreacji. Niech pan leśnik puści sukę w las, w wilcze rewiry i zobaczymy czy będą szczeniaki czy porzucone kości. Swoją drogą jak na człowieka "lasu" to coś mu się wiedza kupy nie trzyma: łagodne charaktery i krzyżówka z wilkiem... :twisted:

Skrzat&Bow 13-09-2010 18:46

Co jest z tymi lesnikami, to juz kolejny o ktorym slysze co "z miłosci do wilków" ma zapedy do miksowania...niestety maja wiecej mozliwosci na wprowadzenie swoich marzen w zycie.

Miru 13-09-2010 19:28

Bo nikt nie będzie , przecież sprawdzał leśnika.Zawsze może wcisnąć bajeczkę o zakochanym kundlu, a raczej wilku.Zwłaszcza taki co prowadzi przykładowo mini zoo.Przecież pochodzenia takich zwierząt nikt nie sprawdzi,a nawet jeśli to tylko pobieżnie.Zal mi tylko tych szczeniaków i ich właścicieli,oby poradzili sobie. A my, za jakiś czas, nie kombinowali jak wyciągnąć kolejnego ,,po wilczaka '' ze schronu*.

*marzenie ściętej głowy

Katka 14-09-2010 16:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 323798)
Ludzie czytają pobieżnie, nie zadają pytań..."Krzyżowaniem psa i wilka zajmował się Karel Hartl już od roku 1955 w stacji hodowlanej straży granicznej Libejovice. Pierwsze próby były nieudane - szczeniaki wilczycy "Brity" i owczarka niemieckiego "Cezara z Brizoveho haje" urodziły się dopiero 26 maja 1958 roku" dlaczego tak późno? A może m.in. dlatego, że te dwa gatunki, mimo tak dużego podobieństwa, nie krzyżują się tak łatwo jak psy między sobą? Stąd kilkuletnie próby.. Pies dla wilka prędzej jest zwierzyną do upolowania niż osobnikiem atrakcyjnym dla prokreacji. Niech pan leśnik puści sukę w las, w wilcze rewiry i zobaczymy czy będą szczeniaki czy porzucone kości. Swoją drogą jak na człowieka "lasu" to coś mu się wiedza kupy nie trzyma: łagodne charaktery i krzyżówka z wilkiem... :twisted:

Racja, nie tak łatwo krzyżować dwa różne gatunki. Wilczyce poza tym mają cieczkę rzadziej niż u psów, jedna próba nie udana i czekasz rok na następną. Nasuwa mi się tu cytat z rozmowy z panem Hartlem http://vlcak.eu/readarticle.php?article_id=20
"Zdobyliśmy wilczycę karpacką i próbowaliśmy ją kryć wybranym psem, psem ze względu na zdrowie i poziom wyszkolenia wyśmienitym. Ale nie wiedzieliśmy jak przebiega wybór partnera wśród wilków w przyrodzie. Nikt nam tego nie mógł powiedzieć i nikt tego nie opisał, że wilczyca swojego partnera sprawdza. MB. Takie są kobiety. KH. No właśnie takie są kobiety. Puściliśmy do naszej wilczycy partnera a ona go od razu poddała testowi. Złapała go za kark no i niestety wygryzła mu kawał skóry wielkości dłoni. Pies podwinął ogon, wlazł do rogu kojca i musieliśmy go wyciągnąć. Nie mogliśmy go ponownie wpuścił bo chyba by go zagryzła. No może by go nie zabiła ale na pewno nie dopuściła go do siebie. Ten partner się nie spodobał. Następny wybrany był typowym zawadiaką, chętnie walczył, był to po prostu Pan Pies. W charakterystyce wilczego stada wydawało się nam ze nadaję się na osobnika Alfa, nadawał się na przywódcę, a na pewno o to przywództwo by walczył. Najpierw zbliżyliśmy ich do siebie przez metalową siatkę, ona warczała na niego, on na nią. Kiedy zawarczała, on się najeżył i też zawarczał. Otworzyliśmy drzwi i puściliśmy je do siebie. Chodziły wokół siebie jak czaple, najeżone, obwąchiwały się, wilczyca skoczyła i złapała go za skórę na karku. Pies się otrząsnął złapał ją za kark potrząsnął i w tym momencie wilczyca stanęła jak słup. Zwyciężył i pokazał kto jest panem. Pokrył ją kilkakrotnie i urodziły się szczeniaki. Tak rozpoczęła się hodowla."

agat 16-09-2010 22:22

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 323776)
Nie rozumiem ,jak można podać nieprawdziwe namiary. Chyba musiał przejrzeć wszystkie hodowle na Słowacji, a przynajmniej te najbliższe,lub strzelać w ciemno.I myślał że to przejdzie.

Witajcie

z dużą uwagą przeczytałam Wasze opinie na temat suki i jej miotu, od leśnika z Bieszczad. Posiadam szczeniaka od niej, z tego miotu, o którym piszecie. Zanim dokonałam zakupu kontaktowałam się z p. Janą ze Słowacji, aby potwierdzić czy jej Lupus krył Tajgę. Otrzymałam od niej potwierdzenie mailem. Dziwię się więc, że obecnie zaprzecza.

Po kontakcie z p. Janą nie miałam wątpliwości co do rasy psów. Uznałam, że leśnikowi nie chciało się zabiegać o rejestrację szczeniaków w Związku Kynologicznym.

Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

Zdjęcia, które pan leśniczy umieścił na podlinkowanych przez Was aukcjach dotyczą faktycznie jego szczeniaków, tyle że robił je kilka miesięcy temu. Jeśli ktoś z Was chciałby podejrzeć zdjęcia mojej suni, zapraszam do galerii

http://picasaweb.google.com/telega.a...eat=directlink

zdjęcia, które zrobiłam u leśnika znajdziecie tutaj:

http://picasaweb.google.com/telega.a...eat=directlink

Informacje jakie uzyskałam od leśnika nt. Tajgi (matki szczeniąt) - otrzymał ją od hodowczyni z Wieliczki. Suczka była agresywna wobec innych, hodowanych przez nią psów i nie mogła sobie z nią poradzić.

z Peronówki 17-09-2010 11:56

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 319056)

Mnie rozklada cena - trzeba na serio byc szalonym, zeby dawac 1000ZL za kundelka, gdy w tej cenie mozna miec prawdziwego papierowego (niehodowlanego) wilczaka...
Tym bardziej, ze nie oszukujmy sie - nikt nie oddaje/sprzedaje w Czechach/Slowacji normalnych wilczakow do hodowli bezpapierowej - ida do niej jedynie te psy, ktore maja ciezka dysplazje, czyli z powodu zlego zdrowia nie sa w stanie zrobic uprawnien hodowlanych...
A dac 1000ZL za potencjalnego kaleke... chyba tylko Polak potrafi, bo w Czechach i Slowacji takie szczeniaki "prawie wilczaki" sa za darmo... ;)

O tym jak wygladaja na serio takie "doskonale wilczaki" mozecie sie przekonac tutaj:
http://www.inzercia-psov.sk/vysledok...foto=&pocet=10
Jak widac na fotkach wiekszosc sprzedawanych "wilczakow" to zwykle mieszance z owczarkami. I to wlasnie takie psy ida do nas do hodowli bezpapierowej - to te mieszanki posciagali sobie do nas ludzie: czesc psow z takich miotow jest szara jak wilczaki, ale we krwi maja tez psy owczarkopodobne. Co sie potem dziwic, ze na internecie w ogloszeniach "Czechoslowacki Wilczak bez papierow" widac fotki zwyczajnych kundelkow...

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Informacje jakie uzyskałam od leśnika nt. Tajgi (matki szczeniąt) - otrzymał ją od hodowczyni z Wieliczki. Suczka była agresywna wobec innych, hodowanych przez nią psów i nie mogła sobie z nią poradzić.

Jaaasne.... :lol: Nikt nie oddaje "tak sobie" (potencjalnie) hodowlanej suki wilczaka... ;) A juz na 100% nie hodoFca... Stawiam, ze suke przebadali i wyszla tragedia ze stawami, wiec z hodowli staly sie nici i jak to hodofcy - oni nie trzymaja "bezuzytecznych pasozytow", wiec sie jej pozbyli....


Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
z dużą uwagą przeczytałam Wasze opinie na temat suki i jej miotu, od leśnika z Bieszczad. Posiadam szczeniaka od niej, z tego miotu, o którym piszecie. Zanim dokonałam zakupu kontaktowałam się z p. Janą ze Słowacji, aby potwierdzić czy jej Lupus krył Tajgę. Otrzymałam od niej potwierdzenie mailem. Dziwię się więc, że obecnie zaprzecza..

To powazny zarzut - zachowalas moze kopie tego emaila?

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

Jestes pewna co do rasy swojej suni? Bo ja hoduje ta rase od kilkunastu lat i mialabym przy niej powazne watpliwosci.... W Polsce spotkalam juz kilka szarych kundelkow owczarka, ktore przypominaly wilczaki. Ale nic z niemie wspolnego nie mialy.
Twoja sunia ma kolor i glowe jak wilczak, ale budowa jest czystym owczarkiem niemieckim - zerknij na ta fotke:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03245.JPG
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...
Jesli ojcem tego miotu jest Cezar, to jak nic mama nie jest prawdziwym wilczakiem. Musi pochodzic z jakiegos mieszanego miotu, gdzie przyplatal sie gdzies owczarek niemiecki, lub jakis podobny pies. I stad taka budowa u jej szczeniakow....

Miru 17-09-2010 12:07

Ja w tej oto chwili zwątpiłam , nic nie rozumiem i chyba rozumieć nie będę. :oops:
Tu naprawdę trzeba bić się w pierś , bo nie wiem komu wierzyć a komu nie :dontknow.

Witek 17-09-2010 12:11

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

Odnośnie Jany nie będę się wypowiadać. Poczekam na Twoją kopię meila.
Natomiast intryguje mnie hodowla szkoleniowa. Co to w ogóle jest? Bo ja pierwszy raz o czymś takim słyszę...
Ponadto z tego co się orientuję w Polsce nie bardzo mamy specjalistów od szkoleń wilczaków. Większość sędziów FCI w Polsce ma problem z wilczkowym wzorcem, a szkoleniowcy?
Nie odbieraj tego broń Boże jako atak, tylko po prostu się dziwię....

z Peronówki 17-09-2010 12:13

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...

Zeby ladniej bylo widac - biorac pod uwage budowe to Twoja sunia moze byc potomkiem jednego z takich miotow jak ten:
http://www.inzercia-psov.sk/ceskoslo...vlciak/60199-/

Jak widzisz szczeniaki maja kolor jak wilczaki i wilczaki przypominaja:

http://www.inzercia-psov.sk/images/i...g/b1_60199.jpg

Ale rodzicami sa owczarek i wilczak.

http://www.inzercia-psov.sk/images/i...g/b5_60199.jpg

To by tlumaczylo taka owczarkowata budowe Twojej suni....

z Peronówki 17-09-2010 12:35

Teraz bedzie ogolnie - to co napisze KOMPLETNIE nie ma zwiazku z Jana (bo ta sprawa jest do wyjasnienia):

Quote:

Originally Posted by Miru (Bericht 324797)
Ja w tej oto chwili zwątpiłam , nic nie rozumiem i chyba rozumieć nie będę. :oops:
Tu naprawdę trzeba bić się w pierś , bo nie wiem komu wierzyć a komu nie :dontknow.

Niestety jedno mozesz jedynie zrobic: sluchac tego co sie mowi poza internetem... Czasem informacje moga na serio szokowac...

Z ciekawszych przykladow:
Jedna z hodowczyn, ktorej kilka osob robi ostatnio reklame w Polsce pousypiala swojego czasu czesc swoich psow, aby zrobic miejsce w kojcach na nowe wilczaki i nowe mioty.
Jedna z "renomowanych" zachodnich hodowli sprzedawala chore szczeniaki - okolo polowa miotow umierala juz hodowcy, reszta u nowych wlascicieli. Na internecie nie ma o tym slowa, bo dostawali nowego szczeniaka gratis w zamian za milczenie...
I u nas w Polsce masz bagienka o ktorych internet milczy, a hodowcy ci chwala sie jak wielka troska otaczaja swoje psy i ich wlascicieli...
I takich "rewelacji" opowiadanych przy ogniskach, na spotkaniach jest masa - to nie plotki, ale fakty z pierwszej reki.... Cos co jednak nigdy nie trafi w eter...

Niestety nas hodowcow obowiazuje pewna "zmowa milczenia", bo podanie takich informacji do wiadomosci ogolnej ZAWSZE rezultuje zarzutami, ze to oczernianie konkurencji powodowane zazdroscia...

Tak samo jest z tymi lewymi miotami - moge podac cala liste hodowcow, ktorzy na forach zgrywaja wielkich fanow tej rasy, a za kase pokryja wszystko co ma 4 nogi...
W Polsce nie mamy z tym wiekszego problemu - lewe krycia mialy jedynie chore psy, ktorych wlasciciele wiedzieli, ze nie maja szansy na papierowe mioty, bo ich psy nigdy nie beda hodowlane.
Ale jest to sporym problemem w Czechach i na Slowacji, jesli chodzi o wlascicieli psow... Wszystko rozbija sie o przepisy - polski zwiazek pilnuje, aby hodowcy trzymali sie zasad i za "swiadomy" lewy miot grozi wyrzucenie ze Zwiazku i wymazanie psa z ewidencji FCI, czyli "wykasowanie" mu rodowodu. Czesi i Slowacy (ale i inne kraje) tego nie maja - znam sporo psow, ktore maja lewe mioty, ale nie mozna pociagnac ich wlascicieli do odpowiedzialnosci, bo nie ma na to przepisow...

z Peronówki 17-09-2010 12:49

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324800)
To by tlumaczylo taka owczarkowata budowe Twojej suni....

Tu masz kolejny przyklad:

http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...c/DSC03520.JPG

Zobacz na nogi i opadajacy grzbiet - oba szczeniaczki na pierwszym planie to owczarki. Ten po lewej to jak nic potomek wystawowego owczarka. Male wilczaki takich nog nie maja, nawet jesli pozniej sa mocniej katowane...

Bajka 17-09-2010 13:34

Ja tylko dodam, że w tym mini zoo w Bieszczadach podobno statystyczny turysta dowiaduje się,że te pseudowilczaki to wilki:lol: - ostatnio nasza rodzina była tam z dziećmi i przywiozła nam takie rewelacje. :lol:

Miru 17-09-2010 13:45

Tego to nie trudno jest się domyślić, jak i wywnioskować z odbytej rozmowy;-)

ps.Tylko czy ,,podstawiony'' turysta dał by się nabrać?

z Peronówki 17-09-2010 14:02

Quote:

Originally Posted by Aga Wó. (Bericht 324822)
Ja tylko dodam, że w tym mini zoo w Bieszczadach podobno statystyczny turysta dowiaduje się,że te pseudowilczaki to wilki:lol: - ostatnio nasza rodzina była tam z dziećmi i przywiozła nam takie rewelacje. :lol:

Ja sie zastanawiam nad odpowiedzialnoscia prawna w takich wypadkach.
Jesli pojde do salonu mercedesa i kupie MERCEDESA, a dostane malucha z naklejona gwiazdka to moge ich podac do sadu.
Jesli u jubilera kupie zloty pierscionek z diamentem, a dostane taki z tombaku i ze szkielkiem to ide z tym do sadu.

A jak wyglada to oszustwo w mini zoo i pokazywanie psow jako wilkow.

Ewentualnie jaka jest odpowiedzialnosc prawna tej aukcji na allegro - bo opis aukcji to "Czechoslowackie wilczaki" i cena sugeruja, ze to psy rasowe. Jakie szanse maja w sadzie ci oszukani przez tego pana ludzie, ktorzy kupowali "czechoslowackiego wilczaka", a jak widac dostaja jakies "owczarko-wilczaki", ktore w schroniskach mozna dostac poldarmo....?

agat 17-09-2010 16:04

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Mnie rozklada cena - trzeba na serio byc szalonym, zeby dawac 1000ZL za kundelka, (...)

Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie. Nie zgadzam się również z określeniem, że jest kundlem. Jest po prostu nierodowodowa. Rasa to określenie grupy zwierząt w obrębie tego samego gatunku, które mają wspólne, dziedziczne cechy.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Jaaasne.... :lol: Nikt nie oddaje "tak sobie" (potencjalnie) hodowlanej suki wilczaka... ;) A juz na 100% nie hodoFca... Stawiam, ze suke przebadali i wyszla tragedia ze stawami, wiec z hodowli staly sie nici i jak to hodofcy - oni nie trzymaja "bezuzytecznych pasozytow", wiec sie jej pozbyli....

Nie mnie wyorokować o powodach oddania. Różne sytuacje mogą się wydarzyć. Macie ogrom przykładów z życia właśnie w dziale Adopcja, na tym forum.

Mnie argument agresywności przekonuje. Znam sporo osób, które nie radzą sobie z problemami mniejszego kalibru. Wszystko zależy od człowieka i sytuacji w jakiej się znajduje. Jestem przeciwna wysuwaniu osądów bez posiadania danych.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
To powazny zarzut - zachowalas moze kopie tego emaila?

wklejam treść maila poniżej, adres mailowy i nazwisko p. Jany wykasowałam ze względu na to, iż są to dane wrażliwe (osobowe) i wymagają stosowania się do ustawy o ochronie danych osobowych.

Dobry den.

Ano, stenata su cistokrvne a suka bola nakryta s ceskoslovenskym vlciakom Cezarom...poznam toho pana aj jeho suku menom Tajga.Viem o tom,ze sa mu narodili stenata...Informoval ma o tom,ze to bolo uspesne,,,S pozdravom Jana.


Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
Jestes pewna co do rasy swojej suni? Bo ja hoduje ta rase od kilkunastu lat i mialabym przy niej powazne watpliwosci.... W Polsce spotkalam juz kilka szarych kundelkow owczarka, ktore przypominaly wilczaki. Ale nic z niemie wspolnego nie mialy.
Twoja sunia ma kolor i glowe jak wilczak, ale budowa jest czystym owczarkiem niemieckim - zerknij na ta fotke:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03245.JPG

Wybrałaś fotkę, na której moja sunia stoi przednimi łapami na wzniesieniu. Stąd zjawisko, iż ma obniżony tył. Jej budowa nie ma nic z owczarka - ma zupełnie inną anatomię i motorykę. Zerknij na zdjęcia, na których stoi na równym terenie.

Quote:

Originally Posted by z Peronówki (Bericht 324790)
To jest 100% budowa owczarka, ktorej u slowackich wilczakow WCALE sie nie spotyka - grzbiet jest opadajacy jak u owczarkow wystawowych, katowanie tak mocne, ze nawet czeskie psy takiego juz nie maja...

Nie spotkałam jeszcze w życiu psa - mieszańca, który przód miałby jednej rasy a tył drugiej. Czasem można spotkać takie samochody ale u matki natury tego nie widziałam :)

Louve 17-09-2010 16:15

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324644)
Moja sunia nie budziła i nie budzi żadnych wątpliwości co do jej rasy. Brała udział w dwóch szkoleniach, gdzie oceniona została jako bardzo dobry wzorzec rasy. Szkoleniowcy posiadają doświadczenie w pracy z Wilczakami i jeden z nich prowadzi (szkoleniowo) hodowlę Wilczaków.

:roflmao
Padłam ze śmiechu...
Obóz w Sianożętach prowadzili "moi", że tak powiem, szkoleniowcy. Tak, ekipa z Dar Mak. Ktoś kto uważał, że ma wilczaka był, z tego co Darek mi powiedział. Owszem, suka dobrze słuchała, co pochwalił - ale nic dziwnego, jak ma owczarka w rodowodzie...
Po pierwsze - tak, on pracował z wilczakami, jak już wspominałam kiedyś w innym temacie. I bynajmniej nie patrzy na psy pod względem wzorca. Tylko tago, jak się je szkoli. A że ktoś mu nagadał, że przyjdzie z wilczakiem to pewnie uważał, że jak ktoś mówi, że ma wilczaka to ma... że przyjechał kundelek nic zrobić się nie da. Szkolenie to szkolenie.
Po drugie... I tu ledwo powstrzymuję śmiech... jaka szkoleniowa hodowla wilczaków?! :D:D:D
Słuchaj... facet ma bodajże dwie suki owczarka niemieckiego, nie wiem, czy na nich hoduje. A wilczaka to on chce mieć i nie do żadnej hodowli. :D

Takie sprostowanie, bo człowieka wrabiają w jakieś... "szkoleniowe hodowle wilczaków" :D

agat 17-09-2010 16:26

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 324882)
Obóz w Sianożętach prowadzili "moi", że tak powiem, szkoleniowcy. Tak, ekipa z Dar Mak.

Tak, szkolenie w Sianożętach prowadził Darek. Wiem, że szkoli Twoje wilczaki

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 324882)
Takie sprostowanie, bo człowieka wrabiają w jakieś... "szkoleniowe hodowle wilczaków" :D

Napisałam, że ukończyła dwa szkolenia. Psie przedszkole, koło Poznania prowadzi dziewczyna, która szkoli hodowlę wilczaków. Nie jest jak napisałaś "szkoleniową hodowlą (...)" Taki termin jest mi obcy.

Louve 17-09-2010 16:30

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324885)
Napisałam, że ukończyła dwa szkolenia. Psie przedszkole, koło Poznania prowadzi dziewczyna, która szkoli hodowlę wilczaków. Nie jest jak napisałaś "szkoleniową hodowlą (...)" Taki termin jest mi obcy.

Ahaa... prowadzi,w znaczeniu, że szkoli.... myślałam, że chodzi o prowadzenie, jako, że takową hodowlę ma ;) Sorry więc, źle zinterpretowałam ;)

Tak czy inaczej, R=R.

z Peronówki 17-09-2010 16:46

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Mnie nie zależało na rodowodzie. Nie zamierzam wystawiać swojego psa. Mam go po prostu dla siebie. Nie zgadzam się również z określeniem, że jest kundlem. Jest po prostu nierodowodowa. Rasa to określenie grupy zwierząt w obrębie tego samego gatunku, które mają wspólne, dziedziczne cechy.

Chodzi wlasnie o to, ze nie masz najmniejszej gwarancji, ze to rzeczywiscie wilczak... Wiekszosc "bezpapierowych wilczakow" sprowadzonych do Polski bylo wlasnie takimi mieszankami roznych ras do ktorych linki podalam - glownie ONow i wilczakow, ale sa tez wilczaki z Husky i wilczaki z bialymi ONami. A budowa Twojej suni wskazywalaby, ze nie jest to czysty wilczak....

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Mnie argument agresywności przekonuje. Znam sporo osób, które nie radzą sobie z problemami mniejszego kalibru. Wszystko zależy od człowieka i sytuacji w jakiej się znajduje. Jestem przeciwna wysuwaniu osądów bez posiadania danych.

Nie chodzi o osad, a o fakt, ze handlarze wymyslaja rozne historie.... Twoj "hodowca" jest tego najlepszym przykladem - kazda osoba, ktora go pyta dostaje inny opis pochodzenia jego psow, jak i inne dane o rodzicach tego miotu... Od wilka po wioskowego kundelka...
Wiec powody oddania matki tez pewnie sa zmyslone...

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
wklejam treść maila poniżej, adres mailowy i nazwisko p. Jany wykasowałam ze względu na to, iż są to dane wrażliwe (osobowe) i wymagają stosowania się do ustawy o ochronie danych osobowych.

To w sumie zalatwia sprawe.... Choc nie powiem, ze rozczarowuje...

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Wybrałaś fotkę, na której moja sunia stoi przednimi łapami na wzniesieniu. Stąd zjawisko, iż ma obniżony tył.

Dalam ta fotke, bo najlepiej to pokazuje. Ale ta sama budowe nog jaka maja owczarki widac tez tutaj:
http://lh4.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03233.JPG
i tutaj widac niesamowicie opadajacy zad i katowanie owczarka:
http://lh5.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...0/DSC03255.JPG
a tutaj znow doskonale widac, ze nie jest to budowa wilczaka (cialo zbyt dlugie, nogi bardzo mocno przekatowane - czyli cechy bardzo charakterystyczne dla ONow):
http://lh3.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TH...2/DSC03269.JPG

Quote:

Originally Posted by agat (Bericht 324880)
Nie spotkałam jeszcze w życiu psa - mieszańca, który przód miałby jednej rasy a tył drugiej. Czasem można spotkać takie samochody ale u matki natury tego nie widziałam :)

Czyzby...? Otoz zachwanie proporcji, jak i roznorodne katowanie przodu i tylu jest dosyc czesto spotykane, nie tylko u mieszancow. W Niemczech byl swojego czasu miot psa-wilczaka (oczywiscie chorego na dysplazje) i suczki czarnego owczarka niemieckiego. Czesc szczeniakow urodzila sie w kolorze wilczastym, ale miala wlasnie taka budowe - tzn tak mocno opadajacy grzbiet i tak mocne katowanie - cechy, ktore dzieci odziedziczyly po mamie ONie...
A widac, ze Twoja sunia nie jest jedynym szczeniakiem z tego miotu, ktory ma taka dziwna budowe. Skoro ojcem miotu jest Cezar, to stawiam, ze u mamy Twojej suni zaplata sie jakis oczarek lub podobny pies.


All times are GMT +2. The time now is 12:21.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org