Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Hodowla (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=30)
-   -   Wilczak na kolanka, domiś...pet (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=12926)

Gaga 13-12-2009 00:11

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 262210)
ale czy trudno przy takiej malej populacii zrobic prawa hodowlane i badania zdrowotne ( to sa wazne nawet psom ktore sa tylko pety)?
chyba nie.


Daiva ale właśnie o to chodzi, żeby nie musieć. Ja zaczęłam wypełniać zobowiązanie, zaczęłam to i skończyłam, bo jak daję słowo to go dotrzymuję ale Margo z Przemkiem zawsze byli świadomi, że wystawy to nie jest mój żywioł.I dlatego dzisiaj, na bazie doświadczeń pewnie wybrałabym "peta", żeby na starcie mieć to z głowy.

Quote:

a Gaga co - nie chcialas miec takich I'ksiecionow, jakie ma Cheo?
Owszem, takie małe księciunie to radość, ale wiesz dobrze, że dla mnie też i stres (miniony bo miniony ale był). Za bardzo się przejmuję i.. kto wie czy nie wolałabym aby z założenia ominęły mnie te wszystkie emocje. Są ludzie, którzy kochają to wszystko co dzieje się wokół hodowli i tacy, którzy nie.
Po prostu :)

No i jeszcze jeden fajny aspekt:masz "peta"- nikt się go nie czepia:) Bo to nie jest konkurencja :D

wolfin 13-12-2009 00:19

no to musialas wybierac druga rase :)
wies kedy zerkam na wyniki z wystaw, to nie bardzo wygliada na to ze to bylo trudno do zrobenia. Margo to prosila jak kazdego zrobic TYLKO hodowlanke :) a masz multi cac i CH kilka krajow :)
to twoje slowa troche dziwne sa.
ale no jesli tak mowis.
a co do takiej kategorii, zgadzam sie z Danielem - kto oceni jaki miot jest?
dla mnie moze z miotow ktore teras sa tylko kilka sa z duza mozliwoscia, a reszta to pety a innemu bedzie odwrotnie.
To watpie szy to bedzie dzialac, a kto chce kupic petka to zawsze jego znajdzie, teras ma do dyspozii internet i niech tylko poszuka lepej. oraz jak Margo mowila- kazdy wilczak ma najpierw byc ... do kochania, a tylko potem cos tam robic czy pokazac

Gaga 13-12-2009 00:19

Quote:

Originally Posted by Palpatine (Bericht 262229)
Pójdźmy dalej...załóżmy, że propozycja Gagi "przejdzie"

Przypominam, że pomysł nie jest mój. Choć go popieram.:)

Quote:

Kto będzie wydawał opinie, który miot jest "hodowlany", "wystawowy" czy "kolanowy"?
Zostało napisane na poczatku: HODOWCA. On decyduje, on ma (powinien mieć) doświadczenie, poza tym mówimy o ewidentnych, wykluczających z wysatw wadach. Sorry ale pies z jednym jądrem jest zwyczajnie niewystawowy. To jedyne kryterium, Po co dramatyzować o podziałach i dyskryminacjach? Nie lepiej uczciwie sprzedać szczeniaka jako wnętra niż mydlić oczy naiwnym, że jąderko zejdzie? A nowy właściciel wydaje kasę i kurczowo trzyma się nadziei, że może jednak się uda? W 9/10 przypadków się nie udaje. Czy taki pies jest jakkolwiek gorszy? NIE. On tylko nie będzie hodowlany, obie strony wiedzą to od początku i wszystko gra.
Pamiętam jak miot G szedł do nowych domków, słowo, że bez zastanowienia wzięłabym Guarda, takim jakim był. To zajebisty wilczak, z genialnym kontaktem z człowiekiem, no palce lizać! Jedyne co można o nim powiedzieć na "nie" to SZKODA, że taki pies nie może być hodowlany. Ale po prostu jako pies? Pozazdrościć. :)


p.s. Daiva:jak coś zaczynam to konsekwentnie kończę i tak:to daje satysfakcję i było łatwe, nie-nie żałuję. Ale to nie znaczy, że drugi raz wybrałabym tak samo :) Wolę 4 godziny buszować z psem po lesie niż widzieć to, co widziałam i słyszeć to co słyszałam na wystawach. Po prostu nie jestem zwierzę wystawowe, nie znoszę rywalizacji ;)

Gaga 13-12-2009 00:35

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 262239)
To watpie szy to bedzie dzialac, a kto chce kupic petka to zawsze jego znajdzie, teras ma do dyspozii internet i niech tylko poszuka lepej.

Może i masz rację, zwłaszcza że ta propozycja jest skierowana przede wszystim do HODOWCÓW. To WY decydujecie czy chcielibyście skorzystać z takiej opcji czy nie. Temat został rzucony do dyskusji a nie jako zapowiedź zmian :) Każdy głos jest ważny, nie tylko jako "za" lub "przeciw" :)
Jeśli powód tematu upadnie-to upadnie. Świat się przez to nie zawali ;)

wolfin 13-12-2009 00:40

ja znam kilka hodowcow, ktore to mogli zrobic, podac swoje mioty na ta kategorie, ale ... zerkni co dzieje sie na WD. Mioty od rodzicow bez HD, czy z podrobka HD ,czy od psow z wadami anatomicznymi sa reklamowane jak super mioty i taki hodowca nigdy nie poda swojej pracy do tej kategorii. No i to nie Fair, jeden zrobi bo wie jak jest ze u doskonalych rodzicow moze urodzi cie cos nie tak ( jak Guard) a inny bedzie i dalej hodowac i reklamowac malo typiczne wilczaki jak super i nawet obrazi sie jesli ktos jemu palcem pokaze na monitorze gdzie mial by jego miot.
no i na to wychodzi ze idea przepada.

Gaga 13-12-2009 00:46

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 262243)
ja znam kilka hodowcow, ktore to mogli zrobic, podac swoje mioty na ta kategorie, ale ... zerkni co dzieje sie na WD. Mioty od rodzicow bez HD, czy z podrobka HD ,czy od psow z wadami anatomicznymi sa reklamowane jak super mioty i taki hodowca nigdy nie poda swojej pracy do tej kategorii. No i to nie Fair, jeden zrobi bo wie jak jest ze u doskonalych rodzicow moze urodzi cie cos nie tak ( jak Guard) a inny bedzie i dalej hodowac i reklamowac malo typiczne wilczaki jak super i nawet obrazi sie jesli ktos jemu palcem pokaze na monitorze gdzie mial by jego miot.
no i na to wychodzi ze idea przepada.

Masz bardzo dużo racji, niestety (w tym przypadku) :)
Zastanawiam się tylko czy gdyby taka "okazja" była i znalazł się pierwszy odważny to czy na drodze ewolucji nie zaczęłoby w końcu działać? Czy ktoś kolejny nie przekonałby się, że to żaden wstyd powiedzieć głośno: nie cały miot to gwiazdy?
jak dla mnie taki hodowca jest wart więcej niż dziesięciu, którzy twierdzą inaczej:z niewiedzy lub nieuczciwości.
Oczywiście pamiętam cały czas o tym, że i po drugiej stronie różnie bywa; psy znikają, kontakt się zrywa a podpisana umowa nie jest realizowana. Nie wszystko zależy od hodowców.

wolfin 13-12-2009 00:54

aha, wszystko bywa :)

Palpatine 13-12-2009 19:17

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 262240)
Przypominam, że pomysł nie jest mój. Choć go popieram.:)

Zostało napisane na poczatku: HODOWCA. On decyduje, on ma (powinien mieć) doświadczenie, poza tym mówimy o ewidentnych, wykluczających z wysatw wadach. Sorry ale pies z jednym jądrem jest zwyczajnie niewystawowy. To jedyne kryterium, Po co dramatyzować o podziałach i dyskryminacjach? Nie lepiej uczciwie sprzedać szczeniaka jako wnętra niż mydlić oczy naiwnym, że jąderko zejdzie? A nowy właściciel wydaje kasę i kurczowo trzyma się nadziei, że może jednak się uda? W 9/10 przypadków się nie udaje. Czy taki pies jest jakkolwiek gorszy? NIE. On tylko nie będzie hodowlany, obie strony wiedzą to od początku i wszystko gra.

Pomysł jest wart przemyślenia, jednak nie sądze aby sprawdził się w Naszej kochanej Polsce ;-). Myślę, że musimy liczyć na uczciwość hodowców i mniej doświadczeni/początkujący użytkownicy forum/bazy/zapowiedzi miotów czy rodziny szukające czworonogich przyjaciół muszą zachować ostrożność i znależć hodowce, któremu zaufają. Ze swojego doświadczenia wiem, że do każdego można zadzwonić czy napisać maila i uzyskać wyczerpujące odpowiedzi, a 90% hodowców to prawdziwi pasjonaci, którzy poświęcą wiele, wiele czasu aby zaspokoić ciekawość początkujących.
Swoją drogą - kto jest autorem pomysłu i czemu się ukrywa?

Gaga 13-12-2009 19:51

Ponownei zadajesz pytanie, na które juz padła odpowiedź (to nieco przykre i nieeleganckie jeśli ktoś, kto z Tobą rozmawia, nie słucha/nie czyta), Ale bardzo proszę:
Quote:

Originally Posted by Gaga
Ale ze względu na to, że czasem czyste idee są zaginane w czasoprzestrzeni przeciwko ich autorom- opisałam ją ja. Bo nie jestem hodowcą, bo nie mam w tym żadnego interesu. Pomysł powstał w głowie hodowcy, dla lepszej współpracy między hodowcami właśnie. Aby nie powstawały potem oskarżenia i antyreklama.
Łatwiej jest dyskutować o temacie jeśli nie stoją za nim konkretne osoby:)


Palpatine 13-12-2009 20:06

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 262347)
Ponownei zadajesz pytanie, na które juz padła odpowiedź (to nieco przykre i nieeleganckie jeśli ktoś, kto z Tobą rozmawia, nie słucha/nie czyta), Ale bardzo proszę:

Ojeny...masakra normalnie. Teraz jest mi wstyd :oops:. Zamknąłem się w sobie;-)

Rona 13-12-2009 20:24

Hodowca zazwyczaj wie, a przynajmniej powinien wiedzieć,;-) jak szczeniaczki rokują i sprzedawać je uczciwie, tj. informować potencjalnych właścicieli jakie cechy, wady i zalety mają maluchy i dopasować cenę do wzajemnych oczekiwań, planów wobec szczeniaczka, itp. Kilku hodowców, których znam bliżej tak właśnie postępuje, ale cały proces informowania i negocjacji odbywa się "prywatnie", w zaciszu domowym. Wiem, że bywają też hodowcy nieuczciwi, ale to już inna historia i inny temat. :(

Natomiast odmienne, ale ciekawe i prawdziwie amerykańskie;-), jest podejście Marcy z hodowli Galomy Oak, USA. Marcy spodziewa się pierwszego miotu CZW w okolicach Wigilii, a na jej stronce już od jakiegoś czasu widnieją jasno, z zegarmistrzowską precyzją określone zasady rezerwacji szczeniaczków. http://www.galomyoak.com/Reservation_Chart.html Można rezerwować maluchy, które będą oddane na czasową współwłasność - do wystawiania i szkolenia i ew. rozrodu, takie które będą sprzedane bez konieczności wystawiania, itd. Są suczka i piesek 'pierwszego wyboru', 'drugiego wyboru' itd. Kiedy ktoś już trafi do tabelki, ma gwarancję, że jeśli tylko pojawią się stosowne pieski, to dostanie to, na co się umówił z hodowcą za cenę która widnieje na stronie hodowli.

Marcy ma duże wymagania wobec potencjalnych właścicieli, ale też czuje wielką odpowiedzialność, bo jako pierwsza hodowczyni 'czechoslovakian vlcaks' w USA wyznacza standardy jakości hodowania i sprzedawania szczeniaczków.

Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w naszej części świata aż tak przejrzystych zasad doboru właścicieli i szczeniaczków i prawdę mówiąc, sama jestem ciekawa na ile taki system ma szanse sprawdzić się w życiu. :) Póki co, świadczy on o solidności i uczciwości hodowczyni. 8)

Gaga 13-12-2009 23:25

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 262355)
Marcy ma duże wymagania wobec potencjalnych właścicieli,

I coś z wróżki :D

z Peronówki 13-12-2009 23:27

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 262355)
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w naszej części świata aż tak przejrzystych zasad doboru właścicieli i szczeniaczków i prawdę mówiąc, sama jestem ciekawa na ile taki system ma szanse sprawdzić się w życiu. :)

Taki system stosuje sie w wielu hodowlach kotow rasowych... U psow czasem sie go uzywa, ale najczesciej jest jednak krytykowany...
Chodzi o to, ze jednak bazuje na wiedzy hodowcy... a jak z nia bywa to wie kazdy... osoby, ktore rzeczywiscie potrafia ocenic jak zapowiada sie szczeniak i maja odpowiednie doswiadczenie mozna policzyc na palcach dwoch rak... Tak wiec podzial na "wystawowe" i "do kochania" najwyczajniej nie ma sensu... Bo porownujac hodowle i wyznaczajac pewna "srednia" otrzymalibysmy sytuacje, gdy z niektorych hodowli wszystkie bylbyby show, a z innych jedynie "do kochania".

A wiedza i szczerosc hodowcow... na pstrym koniu jezdzi... ;-)
W tym roku mielismy taki przypadek Wlocha, ktory szukal SUPER psa do wystawiania i hodowli. Lub raczej "bardzo dobrze zapowiadajacego sie" szczeniaka, bo od szczeniaka do doroslego psa dluga droga i nikt gwarancji nie da, ze bedzie to pozniej super-hiper champion.
Pisal do Daivy, pisal do nas... ale nie chcial czekac... kupil reklamowanego "super wystawowca" z pewnej znanej niemieckiej hodowli. Wybaczcie, ale nawet osoba malo znajaca sie na wilczaka zauwazyla, ze sunia nie tylko nie jest wystawowa, ale nawet slabiutka jak na pieska "peta".
I niestety tak juz bywa - czasem chec "pobycia sie" szczeniaka bywa wieksza niz zdrowy rozsadek, bo piesek moze miec jakies mniejsze czy wieksze niedociagniecia; nawet ladny szczeniak nie musi byc pozniej cudem. Ale sunia, ktora trafila do tego wloskiego wlasciciela byla owczarkopodobna, o polafdowanej skorze na glowie, o czarnych oczach i czarnej masce - nie ma SZANS aby wyrosla na sunie o jakosci wystawowej. Cudow nie ma...
Tak wiec mimo, ze teoria takich wyborow jest w porzadku to rzeczywistosc jest inna: czasem hodowle oferuja jako "wystawowce" zwyczajne "pety".

A teraz z innej beczki - to co oferuje Marcy to calkiem cos innego. Jedynie pierwszego pieska i pierwsza suczke daje na "wystawowce". A co jesli zaden nie bedzie sie dobrze zapowiadal? Albo piekne beda 4 sczeniaki? 8) Albo wszystkie? Osobiscie wole, gdy okreslanie 'jakosci' szczeniat i ocena ich charaktow odbywa sie nie przed ich narodzinami, czy w trakcie, ale rzeczywiscie w wieku, kiedy juz cos widac (dopiero w wieku 5-6 tyg zaczyna byc wiadoczne, ktore maluchy maja wielkszy potencjal, ale ktore sie ew. raczej nie nadaja; lub ktore sa typowymi pieskami do kochania).

Poza tym zawsze pozostaje problem, gdy pierwsza w kolejce osoba wcale nie chce working/show (czyli wystawowca lub psa do szkolenia), ale psa "na kolana"? ;)
My osobiscie robimy liste rezerwacji, ale pierwsza osoba wcale nie musi wybierac "przyszlego wystawowego championa". Kazdy wybiera takiego jaki mu odpowiada...Czyli pierwsza wybiera pierwsza i to nawet jesli wybiera kanapowca... ;)

To nie krytyka, ale stwierdzenie, ze kazda metoda ma swoje wady. Poza tym np w USA pies sprzedawany "do kochania" nie ma prawa byc wystawiany. Pies sprzedany jako wystawowy, czesto nie ma prawa byc uzyty w hodowli. A co jesli z brzydkiego kaczatka wyrosnie piekny labedz (nie mowie o "cudach" bo ich nie ma, ale czesto pies nr 2 wyrasta na ladniejszego niz pies nr.1).... 8)

Rona 14-12-2009 00:34

Muszę przyznać, że do końca tego systemu nie rozumiem, ale wydaje mi się, że w intencji chodzi o to, żeby właściciel miał szanse dostać takiego szczeniaczka, o jakiego mu chodzi, czyli teoretycznie tak, jak u naszych dobrych hodowców. Jedyna różnica polega na tym, że ma się to odbyć "w świetle jupiterów", czyli na stronie hodowli i transparentnie pod względem finansów.
Jest tam jasno powiedziane, że jeśli nie urodzi się stosowny szczeniaczek, to ktoś, kto zrobił rezerwację ma 3 wyjścia: może nabyć pieska alternatywnego (np. suczkę zamiast pieska lub odwrotnie), odebrać zaliczkę lub poczekać na następny miot. 8)

Nie oceniam i nie bronię tego systemu, nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak przyszli właściciele, którzy niewiele wilczakow widzieli (jeśli w ogóle) mieliby wybrać szczeniaczka - pewnie i tak hodowczyni będzie doradzać, a czas pokaże na ile kompetentnie ;).

Ale podoba mi się, że Marcy stara się uczciwie i solidnie podejść do hodowania: zanim zdecydowała się na miot zadbała o uznanie wilczaków przez amerykańskie władze kynologiczne, o zdrowie psów, zrobiła z nimi podstawowe egzaminy, testy psychologiczne, itd. Jest nadzieja, że los wilczaków hodowanych w USA będzie lepszy niż w W. Brytanii. 8)

Puchatek 14-12-2009 02:25

Przepraszam, że się wtrącam, ale temat jest wyjątkowo ciekawy.
Sama idea jest świetna lecz, wg mnie, w naszych warunkach nie przejdzie. Ale zastanawiam się nad inną kwestią. Ponieważ nie znajdzie się wielu chętnych do wrzucenia na listę „kolankową” swoich szczeniaków, może zrobić odwrotnie /subtelniej/. Może by stworzyć listę najlepszych reproduktorów i suk, najciekawszej krwi –tej rzadkiej /ginącej -„eksperymentalnej”/ i tej z najlepszych, wzorcowo-zdrowotnych linii. Wolfdog ma świetną bazę, full informacji, może ktoś /?/ zadałby sobie trud, aby początkujący czy potencjalni mieli do dyspozycji schematy /jak drzewa genealogiczne/ całych miotów z wynikami badań czy bonitacji. Obecnie /tak, jak w moim przypadku/ nie zrobię z przyszłością Lailii czegokolwiek bez pomocy Daivy –po prostu zagubię się w tym i na bank nie wybiorę odpowiedniego supersamca za zięcia. Chętnie skorzystałabym z takiej bazy /nawet i z tej krwi „eksperymentalnej” 1000km stąd –polecam się/. Subtelność i nie doprowadzenie do awantur polegałoby na tym, że np. największe prawdopodobieństwo zapowiadania się na zwycięzcę ma pies, którego rodzice mają badania OK /np. do 3-4 pokoleń wstecz –nie wiem/. Tylko uczciwy właściciel/hodowca /chcąc być tak odbieranym/ poda dane. Można też wymóc na nabywcy w umowie obowiązek zrobienia badań –a dlaczego mamy nie podnosić standardów?! Schematy nie kłamią /a jesteśmy wzrokowcami z natury/. Ktoś chce kupić psiaka, wchodzi na WD, otwiera "drzewko genealogiczne" i widzi: dziadków, rodzeństwo, pociotki.
Taka transparentność sama pokazałaby malucha na kolanka i adekwatną za niego cenę...
Jedyny minus, który teraz widzę, to windowanie cen...dla przyszłych championów.
/chyba napisałam trochę chaotycznie, przepraszam/
......................................
>Jest nadzieja, że los wilczaków hodowanych w USA będzie lepszy niż w W. Brytanii<
Chyba, że zaczną się bawić w modelowanie rasy, jak w przypadku owczarków niemieckich...

Puchatek 14-12-2009 08:23

Drobne poprawki:
"np. największe prawdopodobieństwo zapowiadania się na zwycięzcę ma pies, którego rodzice mają badania OK i wyniki /np. do 3-4 pokoleń wstecz –nie wiem/'
Tzn. miałam na myśli i rodzeństwo i najbliższych pociotków.

"Można też wymóc na nabywcy w umowie obowiązek zrobienia badań –a dlaczego mamy nie podnosić standardów?!"
Tak jak zostało powiedziane, u wielu kocich ras jest wysoko postawiona poprzeczka, choćby z warunkami zawartymi w umowie kupna/sprzedaży. Dlaczego nie postawić takich wymogów w przypadku wilczaka. Jest specyficzna rasa, jest wysoko podniesiona poprzeczka. Na pewno zaskutkuje to też umniejszeniem rangi kilku hodowców, ale może to i dobrze, zostaną najlepsi/najlepiej zarabiający na psach z dwóch bardziej "prestiżowych" klas, oraz hodowcy z gros piesiów na kolanka. Rynek sam sprawę zweryfikuje...

A tak swoją drogą, to mogłoby być dobre zadanie dla Klubu.....

Rona 14-12-2009 10:25

Quote:

Originally Posted by Puchatek (Bericht 262405)
Wolfdog ma świetną bazę, full informacji, może ktoś /?/ zadałby sobie trud, aby początkujący czy potencjalni mieli do dyspozycji schematy /jak drzewa genealogiczne/ całych miotów z wynikami badań czy bonitacji.

Takie narzędzie zostało niedawno opracowane przez Antoniego z Francji (elf), i jest dostępne: http://www.amicale-chien-loup-tcheco...gi-bin/form.py
Wpisuje się imię psa i można prześledzić jego genealogię w kierunku przodków, potomków lub rodzeństwa i sprawdzić pod kątem HD, ED, bonitacji, współczynnika Wrighta, ilości wilczej krwi, itd. W wersji podstawowej wyskakuje 5 pokoleń, ale bez trudno można pulę powiększyć. Są tam i inne opcje, których jako nie-hodowca nie próbowałam nawet rozgryźć. ;-)
Wg mnie to narzędzie jest wręcz genialne dla hodowców i potencjalnych właścicieli, którym zależy na kupnie zdrowego i typowego psa.


All times are GMT +2. The time now is 08:59.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org