![]() |
Quote:
|
Quote:
My się póki co chemikaliow wystrzegamy.. i o ile nas pomysłowość młodego nie zmusi (:twisted:), to będziemy żyć o samej wodzie z miłą chęcią :) |
Quote:
Ja nie widze w siersci problemu, nie wyobrazam sobie nie kapac psa z tego powodu. |
Rozumiem, że te kąpiele to w wyjątkowych sytuacjach? Moje maja długi włos i w zasadzie w ogóle ich nie kąpię. W lecie rzeka lub jakiś inny zbiornik wodny do pływania, w zimie śnieg. Albo i w marcu - tak jak dziś :lol:
Nie śmierdzą, mieszkają w domu. |
Quote:
Wiesz... ja niby w krakowie meiszkam, ale tak naprawdę to wieśniak jestem i często po lasach łażę - cenię sobie w psie, jeśli nie przeziębi się wpadając zimą do wody :twisted: (a nieprzemakalna sierść niewątpliwie jest bardzo pomocna :) ) |
Quote:
To chyba mam dziwnego owczarka bo jak sie go nie kapie dlugo to smierdzi, podobnie z jamnikiem i podobnie z nasza kundelka, Uro w sumie najczystszy jest. |
No to nie wiem czemu, moje nie śmierdzą i w dotyku też miłe są. Młodsza nie była kąpana NIGDY, a Lea raz jeden szamponem, a tak to woda, albo z węża w lecie, no albo przy okazji pływania.
|
Kazdy ma inna tolerancje psa i inne zwyczaje.
|
Quote:
|
Prawidłowa sierść wilczaka jest twarda, nie miękka, a taka raczej sama się czyści i nie absorbuje tak zapachów. Kiedyś sędziowie w Czechach sprawdzali, czy czasem wilczak nie jest milutki w dotyku. ;) Ale ostatnio nie widziałem, żeby zwracano na to większą uwagę.
|
Quote:
|
Sierść zmienia się wraz z wiekiem? Varguś całe życie miał miękką raczej, a na głowie to już szczególnie. Loko wydaje mi się, że ma podobnie miękką. Natomiast o ile mnie pamięć nie myli, tata Varga, Dragon Eden severu miał bardzo szorstką sierść.
|
Quote:
|
Quote:
-zdechłą rybę już rozkładającą się :roll: ( chyba wygrywa z tym pierwszym ) najlepsze jest jak po żarciu chce sie zmieścić do miski ;-):lol: -na żerowisku bobrów lub -szybki niekontrolowany skok z kajaka do Odry :twisted::p:lol: |
Quote:
Quote:
Dobra, zapytam wprost, bo nie daje mi to spokoju: czy sierść może się zakręcić? |
Quote:
|
Ja wciaz jestem propagatorem kapieli, lubie pchnacego psiaka i tyle :)
Co do rysunku, mysle ze jednak znalazloby sie wiecej psow, ktore da sie podciagnac pod ten rysunek |
Quote:
Ulvarka za to katuję furminatorem, a w okresie kłaczenia to mam prawdziwą obsesję. Nie puszczam go dopóki wszystkie włosy nie są przylizane;) Quote:
no i po raz enty dodam, że oceniam tylko to co widziałam, a dużo nie widziałam |
Quote:
Mojemu to raczej nie grozi. On ma kudły proste jak druty, nawet po wodzie, mimo takiego lekko pokarbowanego podszerstka... |
moze z wiekiem sta cie i lepsza :) wilczaki i genetika to dziwna rzec
|
Quote:
Na szczęście, gdy cały podszerstek wypadnie kołtun znika, ale może za kolejnym razem zostanie? A może z wiekiem pojawi się więcej takich miejsc, albo to się powiększy? :roll: |
Quote:
znaczy na udkach, chcialam powiedzec |
Quote:
|
Chyba należy poprosić jakąś dobrą duszę, żeby przeniosła część postów do tematu "Sierść wilczaków" :lol:
http://www.wolfdog.org/forum/showthr...839#post451839 Quote:
...ale mimo wszystko wolę jednak rybę, niż kupę. Raz LAti w kupie wytarzał się nam tak, że miał równomiernie rozprowadzoną, co najmniej półcentymetrową warstwę na sobie. Mówię serio, nie ubarwiam. Nie poznałam go jak wylazł z krzaków, bo kompletnie zmienił swoje ubarwienie - od czubka ogona, aż po potylicę za uszami :evil: Nitka też raz urządziła się podobnie, ale miała cieńszą i nie tak równą warstwę. Za to troszkę kupy na samej szyjce zdarza się często, ale to już nie jest ten sam poziom okropności :twisted: Quote:
Ja nie cierpię kąpać psów, u nas niestety to jest zawsze totalny "bangladesz", bo żaden z naszych psów nie lubi wody... ale o ile Nitka i Basta skulą uszka i biedulki jakoś to wytrzymują, to Łati aktywuje w sobie moc tybetańskich mnichów, pochodzącą z jądra ziemi... to jest po prostu tragikomedia :? Dlatego tez z przyjemnością myślę o tym, że jednego można będzie nie kąpać :twisted: Jedyne do czego chcę go przyzwyczaić jak tylko się ociepli, to polewanie wodą, bo jednak dobrze byłoby mieć to "oswojone" w razie jakiegoś nieprzewidzianego "wypadku" :twisted: |
Lorka już 4,5 roku bez kąpieli w szamponie :) Jeden jedyny raz wykąpałam smroda po przywiezieniu do domu, a potem już nie było potrzeby. Jest praktycznie bezwonna i czysta - kiedy ją się głaszcze, na ręce nie ma ani osadu, ani brudu.
Po wytarzaniu się przecieram płynem z niskim PH, a potem spłukuję czysta wodą i powtarzam do skutku. Błoto ścieramy wilgotną szmatką albo/i papierowymi ręcznikami. Raz na 2-3 dni szczotkuję i to byłoby na tyle :p Linieniem się nie przejmujemy, po prostu częściej się odkurza. NB w ostatnią niedzielę skubana z własnej nieprzymuszonej woli wykapała się w przeręblu - kąpiel była krótka ale konkretna połączona z pływaniem. Nie wiem jak to zrobiła, ale po 10 minutach była sucha. Dla mnie sierść Lorki, tak jak wcześniej Tiny i wielu innych wilczaków to coś w rodzaju cudu natury. Ma właściwości fraktala, lusterka i peelingu razem i nie wiadomo czego jeszcze . 8) |
Quote:
|
ja ostatnio kapalam wilczaka ( nawet styd powiedziec ) tz przed wystawa to w roku 2006 :) przed WW :) od tej pory niea, oprocz tych ich wynalazkow w jakims smakowitym cos, ale i tak poniewasz maja dwor to do spania to cos znika z ich siersc ( prawe zawsze) i kapac nie trzeba
|
Quote:
Taką sierść widziałam jeszcze u innych wilczaków. Ale nie wiem czy to jest wada- Shey nie jest psem wystawowym, więc nie miałam okazji tego sprawdzić. Jak będę miała okazję to zapytam kogoś kompetentnego. |
Quote:
|
Quote:
Księciuiniowy synek, który nigdy nie miał ani jednego zakręconego włoska (Ivjusha), w wieku 6 lat zaczyna miewać tu i ówdzie wicherki, Shey chyba też ma fale Dunaju... Możecie też poobserwować zjawisko u Kalinkowych potomków, wystawiają się więc okazja do obejrzenia częsta, a młódź ma sierściuchę jakby pieron pier....ął w sam jej środek:) (jak nic wyodrębnimy podtyp w rasie:P - csv curly coated) p.s. jak mi na stare (moje i psa) lata odbije i się wybierzemy pobiegać w jakichś weteranach, to zapraszam do badania organoleptycznego, obiecuję nie używac prostownicy przed prezentacją :D |
Ja Liskama latem myję systematycznie szamponem: "EUROWET SEBOVET-CLEAN Szampon dermatologiczny przeciwłojotokowy dla psów"
Wydaje mi się że Liskamm ma odpowiednia sierść i dość szorstką. Latem Liskamm prawie codziennie pływa w rzece i faktycznie wierzchnia część sierści schnie błyskawicznie. Pies wyjdzie z wody, otrzepie się i wygląda na suchego. Ale sierść przy skórze pozostaje dalej mokra, a że jest "przykryta" grubą warstwą suchej już sierści to nie może dokładnie wyschnąć i skóra się zaparza a po kilku gorących dniach zaczyna strasznie śmierdzieć. Dlatego zawsze po kąpieli wycieram sierść na grzbiecie i gdy zaczynam czuć lekki smrodek to myje tym szamponem. A w pozostałe pory roku nie mam potrzeby myć go, no chyba że się w czymś wytacza :evil: wtedy szare mydło. |
Kalinkowe dzieci z miotu G mają sierść iście tatusiową, Damonkową :twisted: co zresztą dodaje im uroku ;)
Ale tu mam kilka spostrzeżeń. One mimo to schną raz dwa, choć od kąpieli nie stronią. Najbardziej "curly coated" jest Lila, ostatnio często jej sierść testuję, wystawiam na śnieżycę i pies wraca pod kołderką śniegu. Biały puch nie topnieje na niej. Ta sierść jest szorstka bardzo, twarda. Z Kalinki z kolei wszyscy wilczakowcy na wystawach śmiali się, że jest kąpana w lenorze. Ona taką sierść miala zawsze, przyjemną w dotyku, ale też jest samoczyszcząca się, nie nasiąkająca zapachami (pomijam psie pachnidła...) i szybko schnąca. Więc sama już nie wiem jak to z tą sierścią jest :) |
Quote:
Quote:
Quote:
Jeszcze ostatnie pytanie: Shey od zawsze miał fale Dunaju? Zanikają mu czy raczej falują coraz bardziej? Ulvi też miał trochę pofalowaną sierść, ale fale zniknęły w okolicach zeszłego lata i już nie odrosły. Nadal na karku, wzdłuż kręgosłupa i w okolicach nasady ogona włosy są ciut mocniejsze, ale już nie tak długie. hmmm Quote:
Quote:
|
Mogę potwierdzić, co napisała Gia-ów zmierzwiony włos, poza brakiem prostoty, jest jak u kozy-ostry, sztywny, gęsty, długi, obfity i idealnie spełniający rolę izolatora. Po wyjściu z wody wygląda zabawnie, jak mokra trwała :) Doprawdy nie rozumiem jaką przyjemność mają dzieciaczki miziające taką szczotę na psie:)
U Sheya pierwsze oznaki falowania pokazały się chyba już w zeszłym roku, coś mi się kołacze, że Rybka zauważyła jakiś "nieporządek", czy to będzie postępowało-zobaczymy. Dla mnie samej proces zmian w cheyowym futrze jest zjawiskiem zagadkowym, najlepiej to widzą Ci, którzy Cheya widują w pewnych odstępach czasu i mają porównanie. Na dziś, po 8 latach, moge jedynie stwierdzić, że jest 'bardziej' i tyle :) |
Wydaje mi się, że gdzieś kiedyś czytałam, jakoby sierść wilczych szczeniąt i młodzików miała być bardziej "falująca" niż ta u dorosłych osobników... ale czy to prawda to nie wiem :roll: Mogę też coś źle pamiętać...
Ktoś coś wie na ten temat? ;-) |
Quote:
http://www.wolfdog.org/site/pl/gallery/pic/46124/ Zainteresowała mnie jej sierść. Pogrzebałam głębiej i okazało się, że jest krewną Damona, po której przypuszczalnie odziedziczył on i jego dzieci sierść. Niniejszą informację dedykuję Pawłowi M.-D. oraz wszystkim którzy głoszą, że za sierść "Galinek" odpowiada na 100% Jolly, NB czeska suka, której rodzeństwo ma bogaty wkład w genetykę czeskich psów.:lol: |
Quote:
Oczywiscie trudno oceniac psa po zdjeciach, szczegolnie jesli jest ich w galerii dosc malo |
Quote:
|
Quote:
Jeżyk chyba nie jest niczym niezwykłym - kolczasty jak jeż nawet moj bywa, jak sie zmoczy :p |
Quote:
|
All times are GMT +2. The time now is 13:10. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org