![]() |
Witek powinien być usatysfakcjonowany, dzięki Daniel, wiedziałam do kogo się udać ;P
|
Fakt, dziekuje Danielu teraz jest wsio jasne.
|
Przed spotkanie warto by było sobie chociaż to przeczytać i sporządzić rachunek sumienia.
http://www.zkwp.pl/zg/regulaminy/Statut_ZKwP.pdf § 15 Członek Związku jest zobowiązany: 1) przestrzegać postanowień Statutu i wydanych na jego podstawie regulaminów i uchwał związkowych, 2) sumiennie wykonywać zadania, które zostaną mu powierzone przezwładze Związku, 3) współdziałać z władzami i organami Związku, brać czynny udział w pracach Związku w realizowaniu statutowych i regulaminowych zadań, 4) popierać wiedzę i praktykę kynologiczną przez czynny udział w szkoleniach i imprezach organi zowanych przez Związek, 5) stać na straży dobrego imienia Związku, 6) płacić regularnie składki członkowskie, podstawową, obowiązującą wszyst kich członków Związku, oraz klubowe, wnoszone przezosoby, które zadeklarowa y udział w działalności Klubu. |
Ja przypominam, ze zbliza sie termin spotkania powolujacego GI - czas sie nie zmienia (po wystawie w Lodzi, 01.05.2010). Miejsce bedzie podane odpowiednio wczesniej...
|
Ja obecnie wybywam - spotykamy sie w Lodzi na wystawie... Kto bedzie chcial pracowac w GI niech wpadnie - po ocenie pojdziemy przedyskutowac szczegoly... :) Z reszta widzimy sie na Kaszubach... :rock_3
|
Ponieważ do dzisiaj nie otrzymałem od inicjatorów spotkania potwierdzenia zaproponowanego przeze mnie miejsca, ze względów organizacyjnych staje się to nieaktualne.
|
Rusza zbieranie deklaracji czlonkowskich przez Grupe Inicjatywna.
Tutaj http://czw.pl/wstap-do-klubu/ mozecie zapoznac sie z listem intencyjnym i trescia deklaracji. Znajdziecie tez wersje do druku i opis co i jak. Bardziej szczegolowy watek dotyczacy deklaracji znajdziecie na forum czw.pl -> http://czw.pl/forum/viewtopic.php?pid=74#p74 Kazdy kto zdecyduje sie budowac z nami Klub Rasy Ceskoslovensky Vlcak i podpisze deklaracje - MUSI nalezec do Zwiazku Kynologicznego w Polsce i mieć opłaconą składkę członkowską. Nie musi za to mieć CzW http://czw.pl/forum/img/smilies/wink.png |
Szanowni Państwo
Jesteśmy grupą hodowców i właścicieli psów rasy Ceskoslovenský Vlcak, którą cieszy, a zarazem niepokoi rosnąca popularność rasy. List ten jest wynikiem naszego współdziałania mającego na celu zebranie jak największej liczby hodowców, właścicieli i miłośników rasy Ceskoslovenský Vlcak, chcących dzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniem, na temat tych wspaniałych psów i chcących wspólnie z nami wystąpić do Związku Kynologicznego w Polsce z inicjatywą utworzenia Klubu rasy Ceskoslovenský Vlcak w Polsce. Główne cele, dla realizacji których pragniemy powołać klub:
Celem powołania Grupy Inicjatywnej jest przeprowadzeniem działań poprzedzających formalne założenie KLUBU:
Podpisanie deklaracji zobowiązuje do uiszczenia składki w wyznaczonym terminie. Z poważaniem Grupa Inicjatywna Klubu rasy Ceskoslovenský Vlcak w Polsce
|
http://statichg.demotywatory.pl/uplo...by_tnc_500.jpg
Przypominam, ze z Klubem to nie przejdzie. Czekamy, wiec na kolejne Wasze deklaracje. Nie odkladajcie tego na pozniej, bo zapomnicie :rock_3 |
No widzisz, ja właśnie dziś walczyłam z dostępem na stronkę klubową.
Coś mi nie działa, a ponowa zmiana hasła mimo, że jest przyjęta, to i tak nie stanowi podstawy logowania, zatem sama nie wiem co jest grane:? |
Quote:
|
http://images.wikia.com/cityville/im...y_Set-icon.png
Mały archeologiczny wykop. Jaki jest aktualny stan rzeczy ?? Idea powstania klubu zginęła gdzieś w odmętach zapracowanej codzienności ? Może działalność klubu przeniosła się w jakieś tajne miejsce ? Bo na pewno nie na czw.pl ;-) I po prostu ktoś zapomniał tutaj napisać, bo powszechnie o tym wiadomo ?? ;] A może nadal trwa zbieranie deklaracji ? Jeśli tak to ile już ich jest ? |
W tempie w jakim przybywa zainteresowanych temat można odkopać za jakieś 8-lat :)
|
I dobrze!
(a dlaczego-pisałam od paru lat) :) |
To teraz ja odkopuje....
czy ta inicjatywa jeszcze istnieje? bo dzisiaj zobaczyłam kolejną.. jaki jest sens powstawania następnych jak pierwsza nie doszła do skutku (zainteresowanych było mało) :roll: jestem w temacie świeża, ale rozuemiem ze pierwsza z druga nie am nic wspólengo, opócz celu :misstrauen |
Będziemy mieli urodzaj klubów:roflmao
A poważnie, z jednej strony żenujące, że ważniejsze okazuje się z kim, a nie co (niestety moje czarne prognozy nadal są aktualne), z drugiej-jeśli ktoś zabiera się za jakikolwiek projekt, to powinien ten projekt koordynować, promować i rozwijać. Potencjalni chętni muszą widzieć, że sprawa żyje, że ludzie żyją sprawą i to ma ich zachęcić do współuczestnictwa. Na razie wygląda to tak, że na gruncie sporów ktoś się szarpnął i wyskoczył pierwszy z zalążkiem inicjatywy, po czym sprawa umarła. Teraz mamy ponowny zryw z drugiej strony (fakt istnienia tych stron świadczy dobitnie o tym, że nieważne górnolotne cele, a tylko to kto będzie na świeczniku, bo dlaczego żadna ze stron nie podjęła rozmów o zbieraniu deklaracji, promocji idei, z druga stroną?). Finał dość przewidywalny.:( W międzyczasie przybyło wielu nowych właścicieli wilczaków, smutne, że nikomu z GI nie chciało się przypomnieć tematu i zachęcić do przystąpienia do projektu. To dziecko samo się nie urodzi i samo nie wychowa :| A mój wniosek jest taki: nadal środowisko nie jest gotowe w swej świadomości na powstanie klubu. |
Quote:
Główne cele, w sumie, realizuje wolfdog.org i środowisko. Nie drukuje się, co prawda, materiałów informacyjnych, ale są koszulki i naklejki. Jest świetnie zorganizowane środowisko, full spotkań /szkoleniowych i towarzyskich/, duży udział na wystawach. Brak klubu też nam nie blokuje drogi do udziału w wystawach klubowych /czy to polski ewenement? :twisted: / To na cholerę jeszcze Klub? Patrząc na to jak działa GI /w tym pisząca*/, można sobie wyobrazić, jak będzie działał Klub: po dwóch miesiącach ZKwP nas rozwiąże! Poza tym, gdyby sami prężnie działający Hodowcy chcieli zaistnienia Klubu, a Opiekunowie byli zdeterminowani, to już dawno Klub by był... I w związku z powyższym, oficjalnie rezygnuję z uczestnictwa w GI. Proszę o zastąpienie mnie Osobą, której się chce i czuje, że warto. Pozostaję z szacunkiem -Dorota Puch ... *-Chyba mnie Jezus opuścił w momencie wyrażenie zgody na bycie w GI... Sorry, nie mam na to czasu i głupio robić za bezproduktywnego członka... choćby i w tak szlachetnym Gronie. ;-) |
Sama mialam ochote zrobic to samo co Puchatek juz jakis czas temu.
Ostatnio byly rozmowy na temat Klubu z 'obozem przeciwnym', ale ograniczylo sie tylko do zapewnien, ze najwazniejsza jest sprawa, potem pytan ile mamy deklaracji (nie dostalam zgody na podawanie tej liczby, jesli ktos chce wiedziec dlaczego, niech pisze do Daniela). Ostatecznie zostalismy zmieszani z blotem na innym forum, a teraz pojawila sie kolejna grupa inicjatywna. Wiec jest jak zwykle :twisted: Powiem tak - w GI jest duzo osob, ktore moglyby zbierac deklaracje. Ja zaoferowalam sie do prowadzenia strony, bo jak wiadomo nie skacze po wystawach. Czesc deklaracji zbieralam w Poznej, czesc przyszla do mnie droga pocztowa, ale nadal jest ich za malo. Wydaje mi sie, ze to nie tylko my powinnismy naklaniac w kolko ludzi i im tlumaczyc o co chodzi. Zaangazowanie jest potrzebne z obu stron. Wiele osob obiecalo podpisac i wyslac do mnie deklaracje - i ja nadal czekam. Odzew byl wielki - tylko co z tego jesli ludzie nie chca/zapominaja wypelnic i wyslac jednego papierka. Ja przymuszac nikogo nie bede... |
Quote:
Nie wiem, o jaką "kolejną" inicjatywę chodzi /długo przebywałam w "niebycie" i nie orientuję się, kto komu znów "przywalił"*/, ale może pora, by przestać patrzeć na ugrupowanie chcące stworzyć Klub. Wiem, że to trudne, ale może nasi >Najważniejsi w Rasie< znowu spróbowali by się dogadać, jeśli uważają, że Klub ma sens istnienia...może tym razem skutecznie- czyli bez udziału "ekspertów". Póki wszyscy liczący się Hodowcy nie dadzą swojego akcesu, dalej będziemy trwać w zawieszeniu... ... *Sssmoku-daj znać "o co kaman" z tym błotem...:rock_3 |
Quote:
|
Quote:
Klub ma być dla ludzi a nie na odwrót. Nie wyobrażam sobie żeby GI wyrywało sobie żyły żeby za wszelką cenę powołać Klub trochę nie tędy droga. To ludzie (przyszli członkowie klubu) muszą chcieć nic na siłę. |
Już wiem!:shock:
O święta Panienko! :help Szanowni! Ja Was nie chcę straszyć, ale zapowiada się niezły ArmaGIedon!!!!! :blowingup Kto żyw, niech wysyła deklarację! :lol: Bo będzie za późno! :lol: >>To ludzie (przyszli członkowie klubu) muszą chcieć nic na siłę.<< To ja Wam mówię: chciejcie! Dla własnego dobra. A zresztą, co tam Wasze dobro! Ratujcie Wasze psy! Wilczaki już powinny się pakować i spylać za południową granicę! W tej bajce Czerwony Kapturek ostro patroszy! :lol: :roflmao:roflmao:roflmao:roflmao:roflmao:roflmao Magro, Danielu! Ratujcie! :lol: A ja zlikwiduję zdjęcia Lelutki z WD /i zatrę po niej ślady/, nim Święta Inkwizycja to zrobi i odrze ją z wzorcowej lelutkowatości... tak na wszelki wypadek....;-) |
]Trochę ręce opadają, w sumie Daniel ma rację-ludzie muszą chcieć. Od kilku lat wałkowany jest temat klubu, ale samego powstania. Nic wcześniej, nic dalej. Nie powstały żadne merytoryczne podstawy/dyskusje/tematy, które powinno się ubrać w jakieś sformalizowane ramy przez jakikolwiek organ „ustawodawczy”. Więc pytanie „po co klub” nadal pozostaje bez odpowiedzi. Z jednej strony trochę rozumiem-istnienie klubu nie gwarantuje samodzielności w działaniu, z drugiej-nie zaistniała potrzeba takich działań.
Na dziś jedynym gadżetem, który może dać klub jest lansiarska naklejka na samochód „Klub Rasy czechosłowacki Wilczak” (btw pamiętam wojnę o prawidłową nazwę)- o ile ktoś poświęci swój czas na projekt, realizację i dystrybucję. Czyli po co nam Klub? Chyba po nic….piwo doskonale się pije na spotkaniach „prywatnych” :) Co do działań na rzecz powstania. Patrząc na ilość hodowli w Pl, ilość miotów w ciągu roku i ilość szczeniąt, jakie zostały w kraju-aż boli, że do zbierania deklaracji nie została wykorzystana ta droga. Co by stało na przeszkodzie aby zwrócić się do wszystkich hodowców w listem intencyjnym i prośbą o dołączenie do wyprawki/umowy, 2-3 stron A4 z informacją o inicjatywie i deklaracją? Średni czas zapisania się do ZKwP to 3 miesiące, podpisana deklaracja u hodowcy (lepsza droga, bo papier już gotowy) nabiera ważności z chwilą wstąpienia nowego członka w szeregi ZKwP, można tez deklaracje tylko dać i pozostaje gotowy do wysłania papierek. W ciągu roku, lekko licząc- 20 deklaracji więcej. Większość z nas ma konto na FB – na swoich tablicach codziennie widzimy gotowe rozwiązania promocyjne- udostępnianie, nakręcanie „jest nas 76, walczymy o przekroczenie setki!” – tylko brać i korzystać! Można było też zrobić zrzutę (coś 200 zeta) na koperty i znaczki i porozsyłać deklaracje, może zrobić mailing z pytaniem czy adresat poda adres do wysyłki (z zastrzeżeniem, że adres nie zostanie wykorzystany do niczego więcej), można było do pomocy poprosić hodowców, którzy na ogół mają mailowy kontakt ze swoimi właścicielami maluchów i którzy jednocześnie już rekomendują inicjatywę swoją osobą. Wspomniana zrzuta mogłaby być rozliczona z pierwszych wpływów na konto klubu (wcześniej jakaś umowa czy coś, w każdym razie jawnie i od razu). Nie wiem dlaczego na wolfdogu nie mógł zawisnąć żaden baner (plus wersje do wklejania do podpisów) informujący o zbieraniu deklaracji do powstania klubu (a i miło byłoby gdyby takie banerki zawisły na prywatnych stronach zainteresowanych/hodowców). Przed większymi wystawami można było anonsować na Forum, że ktoś będzie miał deklaracje. Przez ten czas ilość deklaracji pewnie byłaby na poziomie ok. 70? I na koniec-zupełnie niezrozumiałe dla mnie jest ukrywanie ilości deklaracji, zwłaszcza wobec zainteresowania osób potencjalnie chętnych do przystąpienia do klubu. Ośmielę się wysunąć przypuszczenie, że Ela Wojtko nie dokładałaby sobie bezsensownej roboty z tworzeniem strony (drugiej dla inicjatywy powstania klubu) gdyby dostała info o ilości deklaracji i bodaj słowo o tym, że na jej deklaracje też się czeka. Bo chyba nie było żadnych zapisów i ustaleń, że kogoś klub nie chce widzieć?;) Strasznie niepoważnie to wszystko wygląda, ale w zestawieniu z brakiem realnej potrzeby powstania klubu-idzie w parze :roll: Szkoda tylko tej piany sprzed roku. |
Jak pamiętam to już co najmniej trzecia inicjatywa powołania klubu. Żadna nie powstawała w wyniku skrzyknięcia się np większości hodowców, czy większości właścicieli psów, którzy by uznali, że klub jest niezbędny i będzie pomocny w dalszej pracy hodowlanej. Jak do tej pory nie wyartykułowano jak będzie działał, czym się będzie zajmował i że naprawdę jest potrzebny.
Środowisko wilczakowców nie jest jednorodne a każda z tych inicjatyw z założenia była skierowana jedynie do jego części. Nie to jest jednak moim zdaniem główna przyczyna niepowodzenia. Myślę, że myślenie o własnym klubie wynika z zapatrzenia się na czeski i słowacki klub rasy. Tylko, że czesi i słowacy tworzyli klub w związku z tworzeniem nowej rasy i było to trzydzieści lat temu. Na nich spoczywała odpowiedzialność za rasę, a za "wytyczanie głównych celów hodowlanych" odpowiedzialny był twórca rasy - Karel Hartl i jego następcy. Jeśli teraz pisze się, że do celów polskiego klubu rasy będzie np "wytyczanie głównych celów hodowlanych" to trzeba od razy odpowiedzieć kto będzie te cele wyznaczał. Czy to będzie jakiś specjalista od rasy(z polski? z zagranicy?), czy to będzie któryś z hodowców, a może jakaś rada, może złożona z hodowców. A może Pan X, który zapisał się do klubu(wcześniej do związku), bo jak głoszą zachęty do klubu nie trzeba mieć wilczaka, nie dość tego nie trzeba mieć psa. Wystarczy opłacić składkę w związku by wytyczać główne cele hodowli wilczaków. Oczywiście są w środowisku autorytety. Ale mamy też "demokrację". Jeśli chodzi o wytyczanie celów hodowcom to mieliśmy już okazję spotkać się z takim przypadkiem. Nie wiem czy to akurat jest najważniejsze dla hodowców i właścicieli wilczaków. Istnienie klubów czeskiego i słowackiego i ich kierunki hodowlane mogą z powodzeniem służyć za wskazówkę dla kilku, kilkunastu hodowców w Polsce. Ktoś słusznie zwrócił uwagę, ze istnieje bogata wymiana wiedzy, informacji na stronach wilczakowych. Istnieje też, dzięki nim, coś takiego jak presja środowiska wymuszająca określone zachowanie etyczne. Trzeba by więc wyartykułować co więcej może dać klub, ale nie ogólnikami bo te jak widać nie trafiają. Teoretycznie klubowi można przypisać więcej celów i zadań. Ale większość z nich jest już realizowana i nie potrzebna jest do tego nowa struktura. Wręcz Ci, którzy już coś robią, niekoniecznie będą chcieli przesiąść się ze swoimi działaniami do klubu, a na nowe inicjatywy trudno liczyć. Poza tym jeśli tak trudno zebrać chętnych do powołania kluby, to kto będzie w nim działał jeśli przepchnie się go kolanem |
Quote:
Byłby to niezły powrót do przeszłości i nic z demokracją nie maiło by to wspólnego. W kynologi polskiej jak ktoś trochę zna jej historię to wie że były przeglądy hodowlane ( kwalifikujące psy/suki do rozrodu) doradcy hodowlani , skierowania na krycia i jeszcze kilka wynalazków ubiegłej epoki. Całe szczęście wszystko to upadło. |
Quote:
Demokracja to najgorszy z ustrojów, na hodowlanym podwórku przejawia się w totalnej wolnej amerykance. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie rodaków pokornie stosujących się do wytycznych doradców, jak to ma miejsce w Czechach. |
Quote:
|
I co konkretnie z niego wynika Twoim zdaniem? Ja podtrzymuje opinie, choćby z powodu pierwszego posta tematu, który podlinkowałaś.
Ale czekam na odpowiedź... |
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na różnice w uprawnieniach klubu rasy w Polsce, a tego w Czechach czy na Słowacji.
Kluby czeskie i słowackie stanowią oddzielną osobowość prawną i współpracują z ich związkiem kynologicznym. Mają prawa do wykonywania przeglądów, ustalania zasad dopuszczenia psów do hodowli, a również decydowania o tym, kto może sędziować wilczaki (po części poprzez proponowanie obsady sędziowskiej na planowane wystawy). Klub przekazuje swoje decyzje do ZK i tyle. A co może klub rasy w Polsce? Oprócz samego istnienia, co najwyżej organizować wystawy klubowe, wydawać biuletyn, organizować spotkania i JEDYNIE wysuwać propozycje do Zarządu Głównego ZKwP o zmianę wymagań hodowlanych. Klub może wymyśleć dowolne restrykcje odnośnie rasy, ale jeśli władze ZKwP się nie zgodzą, to i tak nic z tego nie będzie. Polski klub nigdy nie będzie miał takich uprawnień, jak ten w CZ i SK, gdyż z definicji jest to tylko "grupka" wewnątrz ZKwP, która sama o rasie nie decyduje. A jak widać chociażby w sprawie biegu - propozycję do ZKwP może kierować również niesformalizowana grupa. Nie neguję samego pomysłu tworzenia klubu, ale warto pamiętać, czym polski klub tak naprawdę może być. I rzeczywiście trzeba przyznać rację, że wiele z działalności, które normalnie spełniałby klub, jest już i tak realizowanych. Właściciele sami organizują spotkania, wymieniają doświadczenia, nie potrzeba biuletynu, aby poinformować wszystkich o ważnych sprawach itp. |
Sprostowanie
Quote:
Ela Wojtko doskonale wiedziała o spotkaniu: rozmawiałyśmy króciutko przed spotkaniem przy bramie wystawy i zapytałam Ją, czy wraca na spotkanie dot. Klubu. Szła z psami i znajomymi. Odpowiedziała mi, że wie o spotkaniu, ale nie idzie. Każdy mógł przyjść! Koniec kropka. Kto o tym nie wie może pomyśleć, że została świadomie wyeliminowana z tworzenia Klubu. Jaka jest biedna i alienowana. Na własne życzenie zrezygnowała. Co do przekazania inf. nt. ilości deklaracji. Dla mnie to niepoważne /teraz dowiaduję się o akcji/, ale biorąc pod uwagę manipulacje "głównego dyżurnego znawcy rasy w Polsce" i ilość krzywdy wyrządzonej ludziom ze środowiska, nie dziwię się... Na własnej skórze poznałam metody "prania mózgu", prawdy drugoobiegowej, obserwowałam próby niszczenia wilczakolubnych. Może wiedza o tych metodach działań była powodem zatajenia ilości deklaracji? Bo zaczną się podchody względem zdeklarowanych, bo będzie "przekabacanie", bo... Nie mam pojęcia. ........................................ Mi osobiście Klub nie jest potrzebny, choćby i z powodu tego piwa. Ale może wreszcie wypowiedzieli by się hodowcy w kwestii potrzeby istnienia Klubu. Ale nie jakieś tam hasełka i banialuki. Konkrety. ........................................ /"Dorotka z" -a to przyspieszony kurs korespondencyjny nt. środowiska wilczakowego"... i to dopiero niewielki fragment ;-) / |
Quote:
tak, tak. Uczę się pilnie :) |
Quote:
Może nie warto uczyć się pilnie, może lepiej po prostu przyjść na kolejne spotkanie nad Wisłę czy do Kampinosu i cieszyć się wspólnym spacerem??? Chyba, że chcesz się wpisać na miejsce osób, które przed chwilą się powypisywały z listy powyżej... |
Marcin, jasne. Masz 100% racji.
Z ta "nauką" to tak z przymróżeniem oka. Spokojnie, wciąż pozostaję ponad podziałami jak na członka WTS przystało :D |
Quote:
Lepiej iść na spacer. ;-) .................... Jak widać "las rąk" hodowców w temacie Klubu...:lol: Fakt, nie ma o czym gadać... |
|
Quote:
Wielu z nas zastanawia się, dlaczego jeszcze nie ma wszystkich deklaracji /przecież w zasadzie to "krótka piłka": każdy duży i rzetelny hodowca robi akcję wśród "swoich" opiekunów i bęc... deklaracje są/, dlaczego hodowcy zamilkli lub zrobili się oszczędni w słowach? Być może idę złym tropem... A może nie? ZKwP bajdurzy o dobru rasy /nie dobrze się robi słuchając tego obrzydliwego kłamstwa/, o realizowaniu statutowych i regulaminowych zadań /co to za cholera?/, a przede wszystkim o forsie. Ale jakoś nie spieszy się z aktualizacją postanowień "firmy-matki": http://www.fci.be/uploaded_files/29-2010-annex-en.pdf /może ktoś miałby chwilę, by przetłumaczyć.../ Gdyby tak połączyć tę "Strategię Hodowlaną" FCI /ciekawe za ile lat ZKwP to przetłumaczy i umieści na swoich stronach.../ i zapędy "fanatyków" pro-zwierzęcych można by wysnuć niezłe bajdurałki... Że np. hodowcy zostaną zobligowani do działań uczciwych i transparentnych, że trzeba się będzie rozliczać z fiskusem, że trzeba będzie eliminować z hodowli "wadliwe" "egzemplarze" /o zgrozo! i jeszcze dawać im jeść do końca ich dni/, że będą musieli ponosić odpowiedzialność za sprzedanego psa, że trzeba będzie dać kupującemu zdrowotną "gwarancję jakości"... i jeszcze kilka innych bzdurek. Od lat analizuję zachowania tego intrygującego "monolitu" i nie rozumiem, dlaczego Związek tak strasznie niszczy kolejne rasy /to moje bardzo prywatne zdanie/, dlaczego traktuje nas jak niegodne szacunku trybiki mające tylko dawać potworowi najeść się naszymi pieniędzmi. Dlaczego za wszystko trzeba Związkowi płacić. To my-opiekunowie dajemy mu "żyć", ale to z hodowcami "całują się" publicznie sędziowie na wystawach /ten brak skrępowania obu stron zniesmacza, szczególnie mocno, gdy się widzi, który hodowca w którym oddziale wygrywa.../. I wniosek, niestety, nasuwa się sam: jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Moim zdaniem, hodowcom nie opyla się teraz tworzyć Klubu -idą ciężkie dni.... .... I w ten sposób złamałam świętą zasadę /i mój psi obowiązek/: "5)stać na straży dobrego imienia Związku". A może nic nie złamałam......przecież nie można stać na straży czegoś, czego nie ma... .... Jeśli powyższy tekst uraził porządnych hodowców i porządnych działaczy Związku, to przepraszam. Uogólniłam. |
Puchatku podpisuje się pod twoim tekstem obiema rękami. Kolesiostwo i niekompetencja sędziów spowodowały iż totalnie odpuszczam wystawy (jeszcze tylko moja żonka musi na oczy przejrzeć)
To pisałem ja Witek |
Quote:
|
Oj Puchatku, ile tu nieszczęsnej prawdy....
Czasem nawet działać czynie w zk się odechciewa:? |
A ja zapytam przewrotnie. Po co ten klub? Przeforsowanie obowiazku HD i organizacja wystawy klubowej? Czy jest cos jeszcze na co potrzeba klubu a czego nie moga zdzialas nieformalne grupy?
ED i inne badania... innym rasom nawet majacym swoje kluby sie nie udalo Bonitacja i testy psychiczne... tylko to dla wielu hodowcow oznacza strate psow hodowlanych wiec czy jak przyjdzie co do czego to beda chcieli wprowadzenia tego? Szkolenia dla sedziow...belgomaniacy zrobili, kilku sedziow przyjechalo. Co jeszcze moglby zrobic klub? |
Quote:
Dla mnie jest malutką wszą z zaburzeniami umysłowymi, której "parcie na szkło" przesłoniło miłość do rasy. A to nie jedyny przypadek prymitywnej zawiści w naszym środowisku. Dla mnie nadal wszystkie wilczaki są przepiękne /chociaż tych zagłodzonych jest mi po prostu żal/ i chciałabym, by myślenie wszystkich było podobne. I żeby psy oceniać tylko wg. wzorca /nie przez pryzmat konkretnego psa/. Ale tak się nie da. Wydawało mi się, że jeśli miałby być Klub, to z osobami "z różnych biegunów" -a takich na WD jest sporo. Moim zdaniem, jeśli będzie Klub założony przez antagonistów z "orbit", nie będzie on obiektywny: bo wzorzec w Polsce będzie "czytany" na podstawie psów z "orbit". Tak samo będzie z "championami" wystaw klubowych i to będzie dotyczyło także bonitacji. "Co jeszcze mógłby zrobić klub?" Nic, poza tym, co już zostało napisane /moim zdaniem/.WD działa prężnie, skupia gros opiekunów wilczaków, a wieści docierają błyskawicznie do "orbit" /bo jakby kto się nie starał, WD jest głónym forum dot. wilczaków/. "Bonitacja i testy psychiczne... tylko to dla wielu hodowców oznacza stratę psów hodowlanych wiec czy jak przyjdzie co do czego to będą chcieli wprowadzenia tego?" Jeśli wprowadzili by to najwięksi w rasie /mają psów sporo, jest w czym wybierać/, to byłoby super. Po nich pójdą następni. Ale właśnie przykład musiałby iść "z góry". Przecież myślą perspektywicznie: dobre jakościowo psy=zbyt na szczeniaki. Teraz jest jeszcze "wolna amerykanka", ale i to się zmieni. Klient robi się coraz bardziej wybredny, tak łatwo już mu się nie wciśnie byle czego. Klient robi się też wymagający -pełen pakiet badań będzie musiał być w komplecie z psem. A gdyby jeszcze była klauzula o współodpowiedzialności, to ho, ho, ho... Mielibyśmy wilczaki z najwyższej półki wzorcowej i zdrowotnej. I do tego powinno się dążyć. I może taką rolę "kagańca" mógłby spełniać Klub... Zawyżać normy. "Czasem nawet działać czynie w zk się odechciewa." Graba, nawet nie wiesz, jak mi smutno z tego powodu. Wy, młodzi, moglibyście wiele dobrego zrobić dla psów. Psów, z którymi jest coraz gorzej. A ZKwP ma to gdzieś*. Wy się nie unurzaliście w komunistycznej spuściźnie. Ale póki nie nastąpi rewolucja w Związku, uczestniczycie w tym /a my z Wami/. Szkoda Was młodych... *-może doczekamy dnia, w którym główni sponsorzy zrobią akcję podobną do angielskiej..., a konkurencja dla "molocha" jeszcze, co prawda, w zarodku, ale już zaistniała... |
Komplet badan jakie sa do wywalczenia przez klub to HD. Sukcesem byloby dopisanie wilczakow do obecnych testow, a wlasny test lub bonitacja to bylby sukces ogromny. Nie przeceniajmy mozliwosci klubu. Spojrzcie na zalacznik "dodatkowe wymagania hodowlane"-to sa owoce walki innych klubow, malo imponujaca lista...
testy mieli by poprzec najwieksi-jakos trudno mi uwierzyc by sami sobie zadali taka strate... Ale ok moze jestem zbyt pesymistyczna. |
Quote:
Uważam, że "za chwilę" testy będą MUSIELI poprzeć najwięksi. To rynek ustanawia zasady. Masz do wyboru kupno psa od X lub Y. X ma znaną nazwę hodowli, Y ma ładne psy i badania. Co wybierze osoba myśląca? Osoba, która wie, co to znaczy chory pies i ile kosztuje leczenie*. Hodowca musi się liczyć z prawami rynku: czasem jest dobrze czasem kryzys. A jakość to podstawa, jeśli chce się być liderem. *-leczę od 2m-cy wilczarza -do tej pory nie zdiagnozowany, mogę już w głównych laboratoriach starać się o złotą kartę-przebadaliśmy wszystko, teraz leczymy objawowo to, co spieprzyli i zaniedbali lekarze. Skutek: suka jest niewidoma...i niestety, wnioski smutne: przerasowione psy, które "robiono" przez lata "na urodę", a nie "na zdrowie". Nadal to, niestety, cymbały :evil: robią i wilczarze zaczynają "wisieć" na allegro za grosze. Bo zbyt dużo zdrowotnych skutków ubocznych /genetyczna spuścizna/, a potencjalny kupiec to widzi. |
Ale to sa dwie sprawy 1. Presja srodowiska i kupujacych. Dzieki temu mamy (poza 3 wyjatkami potwierdzajacymi regule) mioty po rodzicach przeswietlonych i zdrowych na HD. Mamy coraz wiecej miotow po badanych i odpowiednio dobranych rodzicach na DM i dwarf. 2. To przepisy ktore klub wymusi na ZK, czyli tylko HD (nie ma co nawet liczyc ze ZK zatwierdzi coś jeszcze). Jesli wejdzie DNA to raczej dla wszystkich ras i dlugo na to poczekamy. Klub rasy przy ZK nie bedzie nigdy mial uprawnien jak czeski czy slowacki, bo nasz zwiazek ma zupelnie inna strukture.
|
Quote:
A potem wybiorę najlepszego z najlepszych. 2. Moim zdaniem, klub niczego nie musi wymuszać, z niczym nie musi czekać i nie trzeba mieć oficjalnych uprawnień. Bo co to Klub rasy? Klub to ludzie. Pasjonaci, którym zależy na psach. Jeśli będzie się grzecznie czekać na łaskawe decyzje ZKwP, to temat wilczaków można powiesić na gwoździu i zapomnieć o sprawie. Wyobraź sobie Jefta, że np. klub jest Klubem Pasjonatów, w którym równorzędnie działają hodowcy i opiekunowie. I znawcy rasy i znawcy genetyki. Że sami sobie narzucimy wysokie standardy. Że będzie, np., lista hodowców spełniających wszystkie wyżyłowane standardy i lista tych, którzy uważają pewne kwestie za zbędne. Że na stronie Klubu było by podane, co kupujący ma prawo wymagać od sprzedającego*. Tak, zdaję sobie sprawę, że to marzenia. Ale wszystko jest w naszych rękach. To my zdecydujemy, co dla wilczaka w przyszłości może znaczyć określenie "dobro rasy". A że wtedy będzie ostre sito, że hodowca poniesie kolejne koszty przed sprzedażą? Trudno. Przetrwają najlepsi ->najlepsze psy. A ZKwP niech dalej tkwi w samozadowoleniu i błogostanie -dajmy mu to, czego chce /forsy/, a sami "róbmy swoje". :) ZKwP nie może nam zabronić /!/ narzucenia sobie pewnych restrykcji, nie może nas rozwiązać z powodu działań na rzecz rasy. ;-) .... *-ale... w sumie..... gdyby były takie listy i zasady oficjalnie podane na WD, to Klub może nie byłby wcale potrzebny.... |
Quote:
....................... Sorry, coś mi tu szeleje...miał być edit w poprzednim poście, a zrobił się drugi post... |
To moze nie ma potrzeby wyważania otwartych drzwi.
Jeżeli zależy nam na podnoszeniu jakości "towaru" jakim są szczeniaki i uznajemy, że najważniejsze będą zdrowie i badania może wystarczy opracować zestawienie hodowli i badań psów, certyfikatów i co tam jeszcze przyjdzie komu do głowy. Do tego klub nie jest potrzebny. W zasadzie teraz te informacje tez sa dostępne, ale ciężko to wszystko ogarnać. Dla osób, które "siedzą" w temacie nie jest problemem sprawdzenie danych na stronach poszczególnych hodowli, ale dla początkujacych to droga przez mękę. Mozna również np wykorzystac stronę GI lub WD i zebrać informacje dla kupujących czego powinni i mogą od hodowców wymagać. |
Quote:
To w takim razie, czy można prosić administratora, by powstał nie temat, ale zestawienie wszystkich hodowli w jednym miejscu?* Ale np....z rubrykami, kto ma wszystkie badania /jeśli, oczywiście Hodowcy pozwolą na to, kto badań nie ma -zostanie puste miejsce/ i jakie są ich wyniki, kto ma certyfikaty /to one nadają rangę badaniu/, ile suka miała dotychczas miotów i wielkość miotów -ile się urodziło i ile zmarło /pogląd, czy była "eksploatowana" ponad miarę, czy zachowała "umiar", który też wpływa na jakość miotu/, ile razy krył reproduktor /kwestia puli genetycznej/. "i co tam jeszcze przyjdzie komu do głowy". I można by jeszcze podać bonitacje, testy psycho i sprawnościowe i użytkowości. Wszystko w jednym miejscu... Ech, marzenia...piękna sprawa. :) Fakt, bardzo dużo informacji jest na WD, ale czasem trudno pewne rzeczy znaleźć. Gdy ktoś szuka psa musi wertować strony hodowców, "przebijać się" przez WD, a przy zestawieniu zbiorczym było by prościej i wygodniej. I jeszcze vademecum dla kupującego. Czego może oczekiwać, a czego wymagać. Jak powinna być uczciwie skonstruowana umowa kupna-sprzedaży /czy to przyszłych psów hodowlanych: psa lub suki, czy "nakolannika"/. Kwestia odpowiedzialności za świadome zatajenie problemów, kwestia współodpowiedzialności hodowcy, jeśli coś wyjdzie... A może i kwestia odpowiedzialności kupującego /obowiązek badania psa -na rozum też.../. .......................... Sssmoku, idzie zima... czas pogodzić się z piecem... weź moją deklarację na rozpałkę... ;-) .......................... *-właśnie rozglądam się za drugim wilczakiem i jako potencjalny kupujący chcę wybrać najlepiej 8) |
Quote:
|
Quote:
Sorry, nie znam sprawy. Ale czy można podważyć certyfikat /o randze międzynarodowej/ wystawiony przez lekarza "z ramienia" ZKwP*? Bo ja o takim certyfikacie napisałam... ..... Jeśli o taki Ci chodzi, to może utrudnić zabawę... :twisted: Raz w miesiącu przy konkretnych rubrykach wszyscy chętni będą dawać punkt "+" dla najlepszej, wg. niego, hodowli, dla najlepszego hodowcy, dla najlepszego psa, za etykę zachowań. Ale na dany "typ" głosują tylko osoby nie związane bezpośrednio z hodowlą /i może być miejsce na krótki dopisek/ I może być też "-" -np. za "niesportowe" zachowanie: za chamówę, za "lewe" lub podejrzane badania, za "dziwne" super noty na wystawach, za szczucie jednego na drugiego. Pełna transparentność. I tak mógłby powstać ranking hodowli i psów. :p Zostaną najlepsi, bo najgorsi "zawodnicy" sami wypadną - wykopie ich rynek. :lol: To tylko zarys bez sprecyzowań. Ale ja chętnie się w to "zabawię" -może wreszcie skończą się publiczne chamówy-podchody rodem z rynsztoka względem najlepszych/najważniejszych hodowców /jak w jednym z tematów równoległych :evil:, ale nie o WAR mi chodzi!/, a zacznie zachowanie na poziomie nie uwłaczające naszym fantastycznym psom. ... *-w przypadku "golema" jestem w stanie jednak we wszystko uwierzyć...:? ... I Kodeks Etyczny "odfajkowany" bez Klubu...;-) |
Quote:
To pisałem ja Witek |
Quote:
Ot, głupie, staromodne zasady... :p Ale nie jesteśmy ortodoksami... 2. Hodowcy....może pora kilku z nich jednak dać szansę? Znam ich paru i wiem, że to przyzwoici ludzie. Może troszkę się gubią czasami /jak każdy z nas!!!/, ale są fajni i OK... ja bym Ich nie skreślała.../jeśli Ich skreślę, to resztka mojej wiary w przyzwoitość "pójdzie się rąbać w pi...u"/ Fakt, na wielu /i ich opiekunów/ "położyłam laskę", bo pretendowanie do miana kogoś wyjątkowego, bo się ma /lub hoduje/ wilczaki, jest słabym argumentem do budowania samooceny, do budowania pozytywnego wizerunku. Do przypisywania sobie miana: "ale jestem zajebisty", "ale ze mnie nieomylny autorytet", "jestem bogiem /bożkiem :roll:/ w swej mega-wiedzy", "dawcą życia i śmierci prawie-wilków" /a przecież to czasem "wilczusie" -małe i przerażone, które do niebotycznej rangi naginając wzorzec próbuje podnieść mały człowieczek z kompleksikami/. "Mam miot/dwa! Ależ ze mnie hodowca! Teraz ja im pokażę: przyrąbie najważniejszym w rasie, niech se nie myślą!" Zapominają tylko, bidulinki, że gdyby nie najważniejsi, to ich by wcale nie było... Mamy żal do najważniejszych, że też czasem "jadą na max-a"? Zaszczuty pies broni się, bo inaczej go pożrą. Szkoda tylko, że przy okazji tworzą rzesze nienawidzących się podgrupek... 3. Tak, żyjemy w Polsce. Czy to powód* by udowadniać, że jesteśmy stadem bydła bez zasad?... *-to, że współmałżonek ma kogoś na boku, że jesteśmy już nie z prowincji ale jeszcze nie z miasta /gadżety na to nie pomagają i wilczak też nie/, że nie znamy dnia i godziny w pracy, że mamy mało kasy a kredyty czekają, że dziecko nie jest nasze /choć kochamy jak swoje/, że samoocena leży w rynsztok, że problem z seksem lub wypróżnieniem... to naprawdę nie są powody do schamienia... trąd albo głos Pana, że "coś cię, k...a, nie lubię", to tak, to mogą być powody, ale nie takie drobiazgi...:wink: ... No, dobra, ja się starałam... Nie dla ludzi, dla psów. Jakoś nikt nie ma pomysłu, jak sytuację polepszyć/naprawić. Przywalić? A, to tak, zawsze prężni i gotowi! Cóż, dalej tkwijmy w tych podchodach, opluwaniu, małostkowości. Dobrego dnia! "To pisałem ja" ;-), szalony Kapelusznik :lol: |
Quote:
Powiedzmy sobie szczerze - w Polsce nie scieraja sie dwie orbity hodowcow WILCZAKOW, ale hodowcy WILCZAKOW i hodowcy OWCZARKOW. Jesli zaczne hodowac buldogi angielskie i powiem, ze to wcale nie sa buldogi, ale inny TYP wilczaka to mi uwierzycie? NIE! To dlaczego tak wiele osob na tym forum wierzy w twierdzenia hodowcow psow w typie owczarka, ze hoduja oni swoj wlasny "typ" wilczaka. Dlatego o ile wczesniej uwazalam, ze tworzenie dwoch klubow nie ma sensu to po wystawie w Poznaniu zmienilam zdanie. Rzeczywiscie dwa kluby sa potrzebne, bo doskonale widac, ze w Polsce hoduje sie dwie rasy. Nowopowstajacy Klub Rasy Ceskoslovensky Vlcak zrzeszajacy hodowcow Wilczakow powinien zajac sie tym co robi: promowaniu rasy Czechoslowacki Wilczak - psa "kształtem ciała, ruchem, strukturą włosa, kolorem sierści i maską przypominacego wilka". Drugi klub powstajacy przy KAW i skupiajacy hodowcow i mlosnikow psow w typie owczarka niemieckiego powinien zajac sie propagowaniem tej nowotworzonej przez nich rasy. W ich statucie powinien pojawic sie zapis: "Dokladanie wszelkich staran, by Zwiazek Kynologiczny i nastepnie FCI zatwierdzily tworzona przez nas rase pod nazwa "Polskiego Owczarka Wilczastego". Widoczny jest podzial wsrod hodowcow, widac roznice w hodownych przez nich psach, widac kto jakiemu klubowi dopinguje - nie ma sensu dwoch kompletnie roznych RAS psow wrzucac do jednego klubu. |
Znowu chciałam zrobić edit, a coś się dubluje:evil:
|
Witaj, Małgorzato!
Wiesz, że czekałam na Twój głos. 8) /i jeszcze na kilku Hodowców/ Napisałaś wszystko bardzo poważnie i nie wiem, czy to na "serio,serio" czy "jajecznię" sobie urządzasz... Co proponujesz lub jaki jest Twój pogląd -wiesz, że za Tobą "pójdzie" wielu, bo głos "Margo" jest bardzo ważny. /A kwestia owczarków ubodła mnie dotkliwie :lol: / ... "To pisałem ja" -Prezes jednoosobowego Klubu Pilsner Urquell & Tullamore Dew! /wszystko da się połączyć ;-) / |
Quote:
Quote:
*** Pani Ela: "Tegoroczny Poznań to najsilniej obsadzona stawka, wiele przepięknych psów" Margo: "Tegoroczny Poznan to kolejna wystawowa tragedia - prawdziwe wilczaki mozna bylo z latwosci policzyc na palcach jednej reki. Reszta to psy mniej lub bardziej przpypominajace owczarki. Czasem wrecz szaro-umaszczone kopie ONkow." *** Pani Ela: "Dużo zgarnęli w tym roku Czesi, no ale należało im się - suczce Nicolette" Margo: "Suczka Nicolette pewnie nie znajdzie uznania w oczu KAW, bo to piesek, ktore pani Ela okresla jako "miniaturowe wilczaki". Ale jak widac niektore przydomki gwarantuja, ze nie bedzie slowa krytyki, a jedynie podlizywanie sie." *** Pani Ela: "Niektóre psy jak zwykle w realu rozczarowują (lub po prostu dziwią) wyglądem czy też zachowaniem jak Bailien czy suczka Dream Of Darknes." Margo: "Niektore psy rzeczywiscie zaskakuja, jak Bailien czy Dream Of Darknes - jedne z niewielu psow, ktore mialy prawidlowe dlugie nogi i budowe wilczakowa i moga byc rozczaroweniem dla kazdego fana CzW w typie owczarkow. Niestety prawidlowa budowa byla powodem dla jakiego psy te polegly w ringu przy tym zalewie wilczakowoczarkow." *** Pani Ela widziala wygrane, ktore sie nalezaly, ja wygrane bazujace na tym ktory pies ma krotsze nogi, mocniejsze katowanie, bardziej opadajacy zad - czyli te, ktore zamiast bardziej wilcze maja wiecej cech wystawowych ONkow. *** KAW ma promowac psy uzytkowe, wiec dziwi mnie dlaczego nie byla zaskoczona zachowaniem i charakterem psa bedacego pomylka klasy championow - chodzi oczywiscie o Declana podwijajacego, ktory przy kontakcie z sedzia podwijal nie tylko ogon, ale caly zad. *** KAW ma starac sie o wilczakim wiec dlaczego nie ma slowa o FATALNEJ kondycji niektorych psow prezentowanych (po raz kolejny) ze wszystkimi zebrami na wierzchu. Stalo sie to normalka dla czlonkow tego nowopowstajacego klubu? Taki typ beda promowac: wychudzonych owczarkow? Na to wyglada. Ja mam wrazenie, ze historia sie powtarza - to jak w rasie owczarkach niemieckich. Kiedys byla to piekna zdrowa rasa o super budowie. Potem pojawila sie grupa hodowcow (takich odpowiednik polskiego KAWu) promujaca anomalie. W Niemczech KAW stal sie gora - dlatego obecnie ONki to kalekie psy o kalekiej budowe, gnebione przez rozne przypadlosci. To zaby w krzywymi nogami na ktore zal patrzec. Na co ja nie mam zamiaru patrzec to dzialania polskich hodowcow, ktorzy to samo chca zrobic z nasza rasa. |
Quote:
|
Quote:
do tego czasu nic się nie zmieniło (mimo różnych spekulacji):roll: Więc ja "idę za":) |
Quote:
No i super! :lol: Agnieszko, Jesteś ZUCH /że tak oficjalnie; bo wiesz jak to zostanie przez złośliwych nazwane? "Lojalka"/. A żeby nie było Ci mocno samotnie /nim ośmielą się inni Hodowcy ;-)/, potowarzyszę Ci: "idę za":) /grunt, to dobre towarzystwo, nawet jeśli niewielkie/8) ... Tak mi się przypomniało... Są jeszcze hodowcy owczarków niemieckich, którzy trzymają się rygorystycznych zasad i promują "stary" wzorzec: ceny ich psów są o wiele wyższe niż obecnych kucających i trzeba czekać w kolejce na szczeniaka, bo są zapisy. Może iść tą drogą... by od początku stawiać na jakość, a nie ilość... |
Quote:
Wtedy znow bylby krzyki, lamenty, gadanie o przesladowaniu... Moge sie zalozyc, ze grupa zwiazana z KAW, gdyby nie zostalaby wybrana, dostalaby ponownie ataku histerii, zabrala zabawki i wyniosla sie z klubu do innej piaskownicy... Stawiam, ze powolaliby swoj wlasny NOWY klub atakujac ten ktory powstal.... Powiedzmy sobie szczerze - dla niektorych celem nie jest stworzenie klubu, ale lans i parcie na szklo... Pytanie, czy bedziemy sie tym przejmowac... |
Quote:
Oczywiscie latwo byloby dzialac wlasnie tak jak KAW, ktory mial 7 deklaracji wilczakow, a teraz robi lapanke zachecajac wlascicieli Saarloosow, wlascicieli mieszancow, labkow, bezpapierowych CsW i prawie-CsW (ktorych wlasciciele otwarcie popieraja lewe mioty). Tylko co to bedzie za Klub wilczakow, gdzie 7 osob ma CsW, a 97 psy ras wszelakich... Klub ktory opiera sie na jednej osobie dzialajacej i 0 liczbie osob, ktore maja jakas wiedze...? Oczywiscie, ze poparcie innych ras jest mile widziane - ale to nie na nich ma sie opierac... Bo to, ze ktos zdecydowal sie na ina rase oznacza, ze woli inne psy niz CsW... Jasne, ze mozna szybko powolac klub, ktory nawet bedzie udawal, ze dziala... Ale jak dlugo da sei odgrywac cala ta szopke? Wydaje mi sie, ze droga, ktora wybralismy - by przekonac przede wszystkim hodowcow i aktywnych dzialaczy byla wlasnie ta wlasciwa... Klub tworza wlasciciele, ale (nie)stety podstawa sa zawsze hodowcy, bo to oni trzymaja sie rasy latami - oni gwarantuja przetrwanie klubu... W chwili obecnej wiekszosc hodowcow albo juz wyslala swoje deklaracje, albo mamy ich poparcie... To samo dotyczy organizatorow akcji dla wilczakow. Sa to soby, ktore udowodnily, ze beda robic swoje nie ogladajac sie na wojny klubowe i przepychanki miedzy ludzmi... Oni robia cos OD SIEBIE dla INNYCH - nie potrzebuja etykietek i zachet, ze "tak trzeba"... Aktywnie dzialalam w klubach w Czechach, w Niemczech i Slowacji... Uwierz mi, ze i one opieraja sie wlasnie na takich osobach... Malo kiedy organizatorami byl zarzad - zwykle pomysly wychodzily od podstaw... To co sie stalo w Czechach to nie zasluga ich klubu, ale Pavla. I jego paleczke przejal nie klub, ale zwykli wlasciciele/hodowcy.. To, ze Slowacja ponownie "zyje" to zasluga Ondreja i ludzi mu podobnych... Sukces klubow lezy nie w organizacji, ale w jego czlonkach... Najwazniejsze jest wiec, aby nie byli to ludzie z lapanki "bo potrzebujemy 100 dusz", ale osoby oddane rasie... Po co klub...? Jasne, ze koszulki robia sie same... Naklejki i reszta tez... Piwo jak mowila Gaga dobrze sie pije i na "prywatnych" akcjach... Wilczakowcy organizuja sie i bez tego. Pytanie, czy wlasnie nie robia tego, bo brakuje im takiego klubu? Ze typowym polskim sposobem wzieli sprawy w swoje rece... ;) Sa jednak rzeczy, ktorych zwykla osoba nie zrobi... I znam to z autopsji... Spotkania? Np. takie jak chocby to w Peronowce. Gdyby nie grupa ludzi, ktora nad tym pracuje, ktora przyjezdza wczesniej i pomaga; gdyby nie osoby, ktore samodzielnie przygotowuja zawody, to nie byloby zadnej szansy, aby cos takiego sie odbylo... Bonitacja? Nieprzypadkowo w Osiecznej mimo zapowiedzi nie odbyla sie ani jedna - to sa duze koszty, ktore nigdy sie nie zwracaja... Jesli wiec nie ma "jelenia", ktory zdecyduje sie ja (mniej lub wiecej) zasponsorowac to nie bedzie w Polsce zadnego przegladu... To co czego organizacje moglby przejac klub... Materialy informacyjne? Jesli ja przetlumacze komentarze do wzorca i rozesle do sedziow to potraktuja to jako "list prywatnego hodowcy". I mimo, ze bedzie to np tekst Harta to zostanie potraktowany tak samo jak gadanie pani hodowczyni XXX, ze jedynie ona ma dobre wiczaki, bo wygadaja jak ONki, a pan Hartl to jej kolega... Albo sedzia uwierzy, albo nie... Jesli materialy rozesle klub to takie tlumaczenia beda mialy jakas wartosc - dla sedziow bedzie to gwarancja jakosci. Nie beda juz musieli bazowac na gadaniu hodowcow...ktorzy jak wiemy diabelnie czesto wprowadzaja ich w blad. Sedziowanie? Powiedzmu otwarcie - takiego bagna, jakie ostatnio zgotowaly niektore hodowle nie bylo juz dawno... Kiedys spanikowany pseudo-ONek wygrywal jedynie, gdy na wystawie nie bylo konkurencji... Teraz siega po laury nawet jesli jest jedynym nietypowym CsW w stawce. Co sie dziwic - odeszly takie nazwiska jak pan Sliwka, Szemraj. Wilczakow nie sedziuje juz pan Olszewski. A te pare jaskolek, ktore pozostaly wiosny nie czyni... Trzy lata temu na wystawie w Poznaniu jedna z sedzin ocenila psy wedlug komentarza do wzorca pani Soni Bognarowej. Wynik: sedzine zmieszal z blotem pan Grzes, przy wtorze hodowli warszawskiej i poznanskiej... Efekt: rok pozniej sedzina ta juz "grzecznie" sedziowala wybierajac ze stawki co gorsze owczarki i dajac im wygrac. Tegoroczny Poznan juz nawet nie ukrywal, ze traktuje wilczaki jako inna wrsje ONka... Dlaczego tak jest? Opieralam sie jakis czas, ale jeszcze troche, a dolacze do hodowcow twierdzacych, ze czesc sedziow sedziuje pod hodowle warszawska promujaca typ "czeski wilczak (tfu, owczak) z lat 80-tych". A kogo glos glosno slychac - to glos hodowli z Poznania... A powiem otwarcie (bez gadania za plecami) - czytajac sprawozdzanie pani Eli z wystawy w Poznaniu DOSKONALE widac, ze nie ma ona pojecia o wzorcu rasy. Ze bedzie do upadlego promowala wlasna grupke - swoje psy, swoja rodzinke i rodzicow swoich dzieci, nawet jesli odbedzie to kosztem wzorca. I niestety to wlasnie slychac w Polsce - glosy poszczegolnych hodowcow. Ktorzy z mniejszym lub wiekszym skutkiem robia sedziom pranie mozgu. W tym laskocie ginie glos osob, ktorym rzeczywiscie nie zalezy na autopromocji, ale na rasie... Na tym, aby psy oceniano wedlug WZORCA i ZASAD. Dlatego jestem zdania, ze klub jest wazny i potrzebny... "Glosem" klubu sa wlasciciele - jedna osoba wiele nie zdziala. Jeden owczarkowy hodowca nie zmusi czlonkow klubu, aby promowali wilczaki owczarkopodobne... Kluby sa odporne na kazdy typ "oszolomow", bo tu decyduje wiekszosc. A zarazem klub ma glos, ktory ma wieksza wartosc niz gadanie jednego hodowcy... Jest w stanie zmienic (miec wplyw na zmiane) tej komedii, ktora ma miejsce na wystawach (ktore sa jednak u nas wyznacznikiem kierunku hodowli)... |
Quote:
"Nie wiem kto tak pisze i gdzie się tak pisze i dla wyjaśnienia żaden klub w Polsce nie ma takiej mocy żeby decydować w jakim kierunku mają iść hodowcy. Byłby to niezły powrót do przeszłości i nic z demokracją nie maiło by to wspólnego. W kynologi polskiej jak ktoś trochę zna jej historię to wie że były przeglądy hodowlane ( kwalifikujące psy/suki do rozrodu) doradcy hodowlani , skierowania na krycia i jeszcze kilka wynalazków ubiegłej epoki. Całe szczęście wszystko to upadło." Ale wiem, ze tak nie jest. Ze jest wiecej osob wprowadzonych w blad przez naszych "pseudo-ekspertow". Osob, ktore wlasnie dlatego obawiaja sie klubu... Wiec jeszcze raz: ZADEN klub nie moze zmuszac hodowcy w Polsce do hodowanie wedlug zasad wyznaczonych przez jakas grupke ludzi. NIKT nie ma prawa decydowac jakiego psa uzyjecie, ktora suke pokryjecie. I prawde mowiac CALE SZCZESCIE! To wlasnie slowackie i czeskie przyklady pokazuja, ze zamordyzm mniszczy rase. Tak samo jak dobre checi i wyznaczanie wariackich warunkow hodowlanych. Piekna idea, ktora jednak czyni o wiele wiecej zla niz dobra... Dlatego wlasnie podoba mi sie polska idea klubow - moga czynic wiele dobrego, ale nie ma zagrozenia, ze jakakolwiek grupka hodowcow bedzie promowac prywate... Mozna wydawac materialy informacyjne, robic szkolenia, zapraszac uznanych sedziow i hodowcow na wyklady o hodowli i wzorcu, ale zadnego hodowcy nie mozna do niczego zmusic... Bedac czlonkiem klubu ma sie wplyw na to co sie dzieje z rasa - na to co sie zaoferuje hodowcom, wlascicielom i przyszlym wlascicielom. Wszystko to bedzie jednak zachetami - jesli pomysly beda dobre to hodowcy sie dostosuja. Jesli zle - "oleja". Nikt ich do niczego nie zmusi... Powiedzmy sobie szczerze - zdecydowala wiekszosc "fatalnych hodowcow" to nie sa osoby, ktore swiadomie zle hoduja, ale osoby ktore "sie nie znaja". Ktore nie mialy mozliwosci dowiedziec sie nic o wzorcu, ktore go nie rozumieja, wiec bazuja na tym co mowia inni. Albo, takie ktore swiadomie zostaly wprowadzone w blad. Jesli pan XXX mowi, ze wilczak ma miec obwise fafle, bo tak wyglada prawdziwy samiec, a pani YYY, ze wcale nie, bo ma miec przylagajace. Komu sie uwierzy? Klubowi - bo wiekszosc (ogol) przytaknie temu, kto ma racje... |
Quote:
Kluby rasy w CZ i SK probuja zachowac "poziom" wyrownujac populacje... Wiec do super suki dostanie sie na krycie tragiczne psy. I tylko takie, a nie inne... Wybacz, ale ja w takim wypadku nie zdecydowalabym sie na hodowle... Osobiscie jestem zdania, ze w kazdej populacji jest material hodowlany, jak i psy, ktore nigdy nie powinny trafic do hodowli... Ktore nie niosa nbic dobrego... Kluby rasy w CZ i SK probuja zachowac "linie". I to kazdym kosztem... Nawet te, ktore w hodowli znamy jako linie "kalek"... Przyklad mielismy w Poznaniu - rozmawialismy z wlascicielem suki z Czech, ktora nie dostala pozwolnenia na hodowle ze wzgledu na brak jednego zeba (co sam wzorzec dopuszcza). Suka zdrowa - HD-A, czyste lokcie, wolna od DM, wolna od dwarfismu. Ciekawy dla nas rodowod. Ona do hodowli w Czechach isc nie moze. ALE jednoczesnie zielone swiatlo maja tam "cenne dla rasy" psy z linii obciazonej galopujaca dysplazja, gdzie psy poruszaja sie bardzo zle, a praktycznie w kazdym miocie pojawia sie szczeniak ze zlamanym lub wrecz szczatkowym ogonem. Takie linie sa uwazane za "cenne". Na Slowacji wyrzucono nam z hodowli na serio pieknego psa z super rodowodem, ktory mial ZLE OSADZONE USZY. Wylecial za durne ucho, a prawa hodowlane dostaja w CZ i SK psy, gdzie JEDYNA dobra rzecza jest prawidlowe ucho, reszta to wiekszy lub mniejszy koszmar. Prawa hodowlane... Na Slowacji masz super wersje: wystawy, bieg, bonitacja i badania stawow... Miodzio... gdyby nie to, ze malo jakiego wlasciciela daje sie zmusic na wykonanie wszystkiego. Wiec z duzej grupy dobrych psow do hodowli ida nieliczne... Czesto te najgorsze... ;) Dodatkowo: bieg bez limitow czasowych nie ma zadnego sensu - nie jest zadna selekcja. Wystawy - dobre dla promocji rasy, ale o psie nie mowia nic. Nie kwestionuje jedynie bonitacji i badan... Tak samo zadowalajacy bylaby w Polsce wersja: 3 wystawy i HD. Najlepszy system to taki, gdzie hodowca decyduje o doborze par hodowlanych. Dbac trzeba tylko o to, aby hodowca wiedzial co jest wazne i na co nalezy zwracac uwage... Aby selekcjonowal na cechy czyniace wilczaka wilczakiem... Moze u nas tego tak nie widac (bo widok zaslaniaja ovcaki i hodowcy majace inny "typ" wilczaka) - tak jest tez w innych krajach, gdzie jest to mloda rasa. Ale "srednia przecietna" swiadomosc hodowcow jest na serio wysokim poziomie... Doskonale widza co jest wazne. Jesli sedzia postawi na pierwszym miejscu przekatowanego ONka z ciezka glowa to nie przytakna sedziemu, ze to rzeczywiscie piekny pies, ale stwierdza, ze sedzia powinien zerknac do wzorca... ;) I u nas tez widze coraz wiecej osob, ktore sa mlodymi hodowcami, ale doskonale zdaja sobie sprawe co zawiera standard rasy... |
Quote:
Wiesz co by bylo, gdyby nie te "wojny" i ich rezultat...? Kupilbys niebadanego wilczaka, ktoremu w wieku kilku lat "padloby" mu na nogi. Bo badanie stawow to glupota - zwiazek tego nie wymaga. Za szczeniaka zaplacilbys 5000, bo to miala byc rasa tylko dla ELYTY. Oczywiscie Twoj pies nie mialby w sobie nic z wilka, bo "wilczaki maja 70% krwi ONka, wiec to logiczne, ze maja przypominac owczarki". W wieku dwoch lat Twoj pies rzucalby sie na wszystko i wszystkich, bo "kazdy willczak tak ma". Najprawdopodobniej rzucalby sie ze strachu, bo "wilczak pochodzi od wilka, wiec oczywiscie, ze nie moze sie zachowywac normalnie". A socjalizacja to strata czasu. Z kolegami wilczakowcami rozmawialbys, czy Twoj pies dalby rade ich psom. A wlasciciele szczeniakow licytowaliby sie na forum, ktory maluch jest bardziej tlusty i wolniej sie toczy. Ktory jest wiekszy i ktory ma bardziej obwisle powieki i wargi. W ramach sportu dyskutowalibyscie sie, czy maks wilczaka to bieg na 7, czy 8 kilometrow... I ze 20 km to znecanie sie nad psami. W wszystkiemu przygladaliby sie wlasciciele 6-letnich weteranow, ktorym nie chce sie juz ani biegac, ani skakac... Normalnie BAJKA.... :rock_3 Niestety oparta na faktach... 8) |
Quote:
|
Quote:
Zarzad klubu bedzie taki jaki ludzie sami sobie wybiora. I wcale nie musza to byc hodowcy! Chodzi o to, aby byli to ludzie, ktorzy chca i maja czas dzialac. Jest troche do zrobienia - i jest troche mozliwosci, aby tak zrobic. Przeczytaj to: Quote:
"Zło wygrywa wszędzie tam, gdzie dobrzy ludzie nic nie robią". Niestety obecnie wlasnie tak sie dzieje... Wlasciciele pokornie przelykaja porazki nawet gdy DOSKONALE wiedza, ze byly niezasluzone. Gdy to ich pies powinien wygrac. Siedza jak myszy pod miotla bojac sie oskarzenia, ze sie awanturuja, ze sieja zamet. I predzej czy pozniej znikaja z wystaw pokonani przez wlascicieli BARDZO slabych psow, ktorzy nie boja sie glosno opluwac kazdego sedziego, ktory ocenial dobrze i pod niebiosa wynosic kazdego, ktory sedziowal FATALNIE. Ktorzy nie maja wstydu podejsc do sedziego i slodzic "Panie sedzio, prosze zerknac na naszego czempionka. Jakie to doskonale i ututulowane zwierze. Taki pies MUSI wygrac" A jesli chodzi o sedziowanie - nie zawsze jest to kolesiostwo i zla wola. Sedziowie to tez ludzie, ktorzy sluchaja "dobrych rad". Problem w tym, ze czasem sluchaja nie tych osob co trzeba - osob, ktorymi kieruje jedynie chec wylansowania wlasnego "typu" - bez wzgledu na to jak mocno typ ten odbiegalby od wzorca. W Poznaniu sedziowal nas pan Kazimierski. Przesympatyczny czlowiek o ktorym wiem, ze potrafi ladnie sedziowac psy. Ktory moglby byc swietnym sedzia CSW. Niestety w Poznaniu ZAL bylo patrzec na jego werdykty i sluchac jego sedziowania. Tylko dlatego, ze oczywisty sposob sedziowal pod warszawska hodowle i na pierwsze lokaty wybieral lepsze wersje psow z tej hodowli... ZAL, ze dal sie nabrac na to gadanie o "doswiadczonych hodowcach" i "70% krwi ONka w wilczakach", ktore powoduja, ze wilczak to przekatowane krotkonozne zwierze z opadajacym grzbietem i mega wykrokiem. Trudno mi sie dziwic, ze sedzia promowal ANOMALIE jako cechy typowe dla rasy - skad ma wiedziec, ze akurat niektorych "dlugoletnich" hodowcow nie mozna nazwac "doswiadczonymi" hodowcami... A grupka "owczarkolubow" w zyciu nie powie sedziemu, ze akurat CsW sedziuje sie wedlug wzorca... Bo sami sobie kuku robic nie beda... Skoro na ich teksty lapia sie sami wlasciciele wilczakow i sa osoby, ktore beda twierdzic, ze sedziowanie w Poznaniu bylo prawidlowe to czego mozna oczekiwac od sedziow? Ktorzy maja z rasa mniej do czynienia... A jesli juz maja to czesto nie sa to prawidlowe wilczaki, ale wlasnie takie "inne ich wersje"... |
Noooo, wreszcie się odezwałaś!!! ;-)
Oj, każesz na siebie czekać... :) Czytałam Twoje wypowiedzi z uwagą i, niestety, ze smutkiem. Bo, do cholery, masz rację...:( Tylko... co w związku z tym? Są chętni i hodowcy i opiekunowie. Wszyscy chcemy tego samego: zdrowych, wzorcowych psów, legalnych hodowli. Nie wierzę w ZKwP, wierzę w dobrą wolę ludzi, którym zależy na psach i na ich przyszłości. Wiem, patetycznie to brzmi, ale na prawdę są jeszcze ludzie, którzy kochają wilczaki altruistycznie. Wiem, określenie >dobro rasy<, jest okrutnie wyświechtane, ale to od nas zależy, czy kompletnie przestanie mieć znaczenie... Nie bywam na wystawach, nie spotykam się, ale... może się przydam do jakiejś papierkowej roboty. * Szukasz ludzi? Mówisz -masz! Chciałabym by był oficjalny Klub /mimo, że kręcę, prowokuję i przewrotnie szaleję...Puchatki, po prostu, tak mają:roll:/, bo boję się, że będzie to, co napisałaś Gipsonowi... :? ... O "niedobrych" sędziach się dzisiaj nie wypowiadam, chociaż problem jest... -przed snem się wyciszam i nie bluzgam słowem haniebnym...... ... *-Ja, np., Lelutką się nie dowartościowywuję, chociaż zdecydowanie powinnam, bo i piękna i wzorcowa/i nawet coś mniej ostatnio w niej z kojota, bo żre na potęgę przed zimą i okudłaciła się urokliwie/, ale mam w sobie wiele tolerancji i dlatego dopuszczam istnienie mniej pięknych od niej psów.... :lol::lol::lol: Widzisz? Nadaję się! Nie będę promować "jedynie słusznej linii"! |
Quote:
Moze to dzialalnosc ich klubu, ale poziom sedziowania ich rasy jest o wiele wyzszy niz naszej... Jakos nie widze na ich wystawach przekatowanych, limfatycznych zwierzat o budowie ONkow... ;) Quote:
To jest cos co zrobic mozna... Wystarczy wspolnie wyznaczyc zasady.... Mozna tez zrobic szkolenie dla hodowcow i liste osob, ktore byly podac do oficjalnej wiadomosc... bo to na serio wiele mowi o jakosci hodowli... Tak sie sklada, ze po swiatowce w Bratyslawie odbyl sie obszerny wyklad o wzorcu... Hodowcow z Polski bylo sporo... Wszyscy sie stawili? Oczywisce, ze nie - zabraklo tych, ktorzy hoduja wlasnie selekcjonujac psy na "owczarkowatosc"... Efekt unikania wiedzy widac jak na dloni, ale ostatecznie bez znaczenia jest to, czy hoduja zle, bo nie interesuje ich to co mowi wzorzec, czy nie interesuja ich wyklady, gdzyz doskonale zdaja sobie sprawe, ze hoduja nietypowe psy i nikt nie wplynie na ich zdanie i "preferencje" - nawet jesli bedzie to osoba, ktora ta rase (i wzorzec) wspoltworzyla... Quote:
Quote:
Quote:
Twoja metoda jest swietna, ale niestety sprawdzi sie jedynie, gdy na stronach ludzie beda mieli dostep do kompletnych informacji... A bedzie tak jedynie, gdy ludzie przestana sie bac zrobic od czasu do czasu "aferke" i zaczna pisac swoje wlasne zdanie - prawde , a nie jedynie slodzic.... ;) Jesli bedziemy wszyscy sobie ciumkac, siedziec cicho dla idea "miedzyhodowlanego pojednania" to taki nowy wlasciciel nie dowie sie nic... Ja juz sie w cos takiego wkopalam w innym temacie... Nie polecam - dlatego teraz czytam wszystkie bitwy slowne i wyrabiam sobie swoje zdanie... :rock_3 |
"A jak odroznisz prawde od klamstwa...?"
Dla mnie to banalnie proste!!! Mam Ciebie /chociaż słabo u Ciebie z kontaktem na pw/, Daivę, Sssmoka, Lupuska -każdą z Was poproszę o pomoc/opinię i sobie wypośrodkuję... ;-) Proste, jak budowa cepa. Ale fakt, łatwo mi mówić teraz...:? Oj, zaraz ciumkać..... ..."chrzęst broni" w dyskusji bywa bardzo konstruktywny... 8) |
Quote:
Co do badan - jasne. Ale pamietaj, ze jesli chodzi o PR to lepiej je ukrywac. "Ladniej" wyglada hodowla, ktora opublikuje kilka wynikow np HD-A (a dysplatyki ukryje), niz "szczera" hodowla, ktora opublikuje kilka wynikow HD-A i np jeden HD-C. "Nowi" jako "zdrowsza" potraktuja ta kretacka, ktora zle wyniki ukrywa... Ile suka miala miotow - pytanie jak okreslic, czy powinna miec chocby jeden... ;) Tak samo repy.... Ja swojego pierszego wilczaka nie uzylam nawet jednego razu (a byl ututulowany jak malo ktory wilczak w Polsce). A konkurencja radoscnie mnozyla psy, ktore nie tylko badanie nie byly, ale ani nawet do piet mu eksterierowo nie dorastaly... O charakterze nie wspominajac... W przypadku niektorych psow jeden miot to o miot za duzo. Czasem okazuje sie, ze dana suka hodowlana niesie albo wady, albo jest zla suka hodowlana (jej dzieci wyjatkowo odbiegaja od wzorca)... Hodowca ktory uzyje jej do 3-4 mitow bedzie lepszy niz taki, ktory na swietnej suce wychoduje 5 miotow? ;) Ilosc szczeniat - jesli nie bedziesz przy porodzie to nie bedziesz wiedziec ile bylo... Mielismy hodowcow, ktorzy atakowali innych, ze odszedl im jeden szczeniak, a kiedys mocno wypity przyznal sie, ze stale maja straty. Lacznie z calym miotem... To samo z reproduktorami - czy pupularny dajacy dobre i zdrowe szczeniaki jest gorszy niz taki, ktory mial malo miotow (bo pochodzi z "chorej" linii i hodowcy wola nie ryzykowac). Czy uzycie psa z tragicznej i chorej linii tylko dlatego, ze byl malo uzywany to przyklad dobrego hodowania? |
Quote:
Beda trzy negatywne opinie przeciwko czwartemu hodowcy... ;) Oczywiscie filozofuje... :rock_3 Ale mam dokladnie ten sam problem... ;) Bo na tej samej zasadzie ocenia sie psy i linie - zawsze bazuje sie na opiniach innych. A opinie maja taka wartosc jak osoby jest wypowiadajace... Problem w tym, ze czasem komus sie uwierzy, a potem jest ZONK.... 8) Przyklad - mielismy hodowce, ktory przez lata handlowal wilczakami. Kupowal tanio w jednym z krajow pochodzenia rasy, sprzedawal drogo u siebie. Potem przestal - zaczal hodowac. Zrobil duzo dobrego dla rasy w swoim kraju promujac badania. Potem zaczal ukrywac wyniki i nawiazal wspolprace z rozmnazalnia - ponownie zajal sie handlem szczeniakami. Teraz wyrzucono go z klubu za znecane sie nad zwiarzetami... To 20 lat jego dzialalnosci... :) Jego slowo mialo rozna wartosc w roznym czasie... wiele sie od niego dowiedzialam, ale tez byly czasy, gdy z ust padaly mu jedynie klamstwa oczerniajace inne hodowle... I badz tu madry.... ;) |
Quote:
Belgi sa eksterierowo dosc podobne wilczakom i tez maja podobne problemy z sedziami. |
Oj, Margo! Kobieto małej wiary!!!
Ja bardzo wierzę w środowisko wilczakowców! :twisted: /to nie to, co ciepłe kluchy w iw: biżu ze svarowskim i "ą" i "ę"... ...tam nie ma zapachu napalmu o poranku..../ Gdzie, jak nie tu, za świstek a nie certyfikat badań sfora wyżre tchawicę delikwentowi na oczach świata? Gdzie, jak nie tu, oficjalnie tępi się konkurencję za potwierdzone lewizny? Gdzie, jak nie tu, nazywa się rzeczy po imieniu i wszystkie ciemne sprawki wychodzą na światło dzienne? I te "kły" właśnie są do wykorzystania! Tu każdy ambitny hodowca sam z siebie lata po oficjalne certyfikaty i wpisy. To jest niesamowita samodyscyplina! Każdy kto będzie chciał być na"Top Liście" hodowlanej, bez przypominania wklei skan wszystkich badań i zrobi wszystkie wpisy. Bo konkurencja czyha za węgłem, miotów na kilogramy. Mówisz mioty, nie wiadomo ile się urodziło. Tak, nikt postronny za akuszerkę nie robi. Ale ile w miocie zostało? 8) Lepszy gorszy rep, lepszy lepszy rep...lepsza lepsza sucz, lepsza gorsza sucz. To dalsze ustalenia. Powolutku. Zacznijmy od rankingu i na bieżąco uzupełnianego szablonu... Małgorzato, mamy coś do stracenia? ... I nie obrażać się za podsumowanie środowiska!:twisted: Jak u iw powiedziałam, że sami z siebie wilczakowcy bez przykazu robią badania, to nie uwierzyli! ... I znowu przewrotnie ;) |
No dobra to teraz czas na nozyce skoro uderzacie w stol ;)
[offtopic i wstep] Post bedacy odpowiedzia na posty uzytkownika "z Peronowki". I z ciekawosci pytanie dlaczego juz nie uzywasz do postowania uzytkownika Margo majacego prawa moderatora? Jesli moderatorzy dzialu mieli udzial w procesie mojej rejestracji to dziekuje bardzo za ostatecznie udana. Przeczytajcie uwaznie i jesli poczujecie sie wzburzeni, to wezcie oddech i napiszcie odpowiedz pojutrze. Post jest polemika z obrazliwymi epitetami pod adresem mojego pieska, ale to tylko jedna jego warstwa i te chetnie przeniose na priv. Wazniejszy jest glos w sprawie tematycznej i tego nie zgubcie. Puchatek licze na Ciebie, nie znamy sie ale zdaje sie, ze mozemy sie zrozumiec. [koniec wstepu] Gdybym tu wyczytal, ze na wystawie w Poznaniu byl lysy facet z niemila facjata to bym przeszedl nad tym do porzadku dziennego. Nic dodac nic ujac, jam Ci jest. Ale skoro czytam, ze Cedmon (bo jestem jego operatorem czy jak wolicie opiekunem) to katowany owczarek to jednak krew mi sie zagotowala. Ale zeby nie pisac zbyt emocjonalnie, odczekalem kilka dni :) Mowimy o tym http://www.zkwp.pl/zg/wzorce/332.pdf wzorcu tak? Nie zamierzam dyskutowac z takimi eufemizmami, ktore tu padaja. Wystarczy spojrzec w rodowody. Dzis rasa jest jaka jest, ale historycznie jej tworcy nie zwracali uwagi na cechy morfologiczne a na charakter (tez podkreslany w tym poscie). Co wiecej skoro wilczak jest mieszanka z wilkiem karpackim to umaszczenie tego jest bardziej bure niz szare, choc i to jest mit, bo ludzie badajacy wilki mowia, ze spotykaja rozne, do czarnych wlacznie. To tyle w kwestii obrzucania sie (czy obrzucania psow) epitetami. Rownie dobrze moglbym powiedziec, patrzac na zdjecia (bo biorac udzial w zabawie nie zwrocilem na to uwagi), ze wilczaki z zawinietym do gory ogonem i zadarta glowa wygladaja jak skundlone akity. I moze tu jest "pies pogrzebany", z jakiejs glupiej (bo za taka ja uwazam) frustracji, wracasz z wystawy, _ANALIZUJESZ_ zdjecia i wypisujesz takie rzeczy. Nie szkoda na to czasu? Na marginesie. Mnie _osobiscie_ nie podobaja sie koncepcje, ze pies powinien byc pobudzony i przez to machajacy ogonem, a juz klikanie takiego zachowania przypomina szkolenie szczurow ;) Nie przepadam za wystawami, nie planuje pojawiac sie na nich czesto, z poczatku w ogole nie planowalem i Wasze wpisy oraz atmosfera tu panujaca powoduja, ze dochodze do wnosku, iz mialem racje. Wystawa to jakas absurdalna feria "widzimisie" oraz fochow przemieszana z frustracja i jadem. Nie mam psa po to zeby wygladal i wygladem musial wspierac moje ego. Dziekuje, jest wystarczajaco duze ;) Nie spelniam tez dzieciecych marzen z ksiazek o wilkach. Psa wybralem ze wzgledu na charakter i wartosc uzytkowa, a te mierzy sie iloscia wlozonej pracy i ew. egzaminami a nie jakims festiwalem proznosci. Mamy w Polsce dwie organizacje skautowe, bedziemy mieli dwa kluby jednej rasy? Badzcie powazni. Jesli warto powolac klub rasy to nalezy to zrobic. To dobrze, ze istnieja stonnictwa, nawet jesli ogniskujace sie wokol dwoch osrodkow. Klub, stowarzyszenie czy inne twory spoleczne cechuja sie strukturami demokratycznymi, zwykle jest tak, ze inicjatorzy sa pierwszymi wladzami, ale nie koniecznie i na pewno nie drugimi. Niech kazdy rozwazy to sam, nie ogladajac sie na takiego czy innego hodowce. Jesli powstana dwie inicjatywy to sprobujmy w ktoryms momencie polaczyc te inicjatywy i zebrac wymagane 100 deklaracji. To raz. Czy klub jest potrzebny? Nie wiem. Wiem, ze ZKwP (a na pewno Poznanski osrodek) to jakas pomylka, relikt istniejacy sam dla siebie, a nie dla hodowcow i wlascicieli (formalnosci, zadecie etc.). Klub ma szanse na realne dzialania, jesli bedzie roznorodny to roznorodne beda jego dzialania i dzieki temu przyciagajace roznych ludzi. Jedni beda sie szkolic, inni biegac z ogonami do goy (no offence tym razem). To dwa. Margo, z Peronowki (bo zakladam, ze jestes ta sama osoba mimo roznych kont) w innym poscie na WD nie zgodzilas sie z koncepcja powolania 2 linii: uzytkowej i wystawowej. Podpisuje sie pod takim pogladem obiema rekami, to jest jedna rasa, uzytkowa, ktora mozna wystawiac. Skoro tam (rozsadnie imo) nie zgodzilas sie na dzielenie rasy, a tutaj sama to postulujesz to albo poczytaj swoje posty zanim je opublikujesz bo przeczysz sama sobie albo robisz to swiadomie po to, zeby zawsze "Twoje bylo na wierzchu". Nie, to nie atak personlany, to konstatacja na podstawie przeczytanych postow. Nie bylo dane nam sie zbyt dobrze poznac, rok temu wpadlismy na wystawe goscinnie i sie przywitalem, w tym roku tez sie przywitalem. W obu przypadkach wydawalas sie zdziwiona i podeszlas do tego faktu z niejakim dystansem. Podobnie jak kolega, ktoremu w niedziele gratulowalem pierwszego miejsca (szczerze). Poczatki bywaja trudne ale ufam, ze bedzie lepiej. Wyszlo przydlugie, licze, ze doczytaliscie, ze nie bedziecie sie unosic, ze powstanie _jeden_ klub, nie skazany na ostracyzm z powodu zle pojetego honoru i unoszenia sie nim. Jako, ze pamiec ludzka jest ulotna i za rok wyda mi sie, ze tak nie mowilem, pisalem to zrobilem sobie ss'a :rock_3 Przepraszam ze literowki, polskich znakow diakrytycznych nie uzywam w internecie (jestem z pokolenia sprzed "dzieci neostrady", ktore stosowalo netykiete, i spiera sie z pogladami, a nie atakuje w sieci personalnie ludzi). |
Quote:
A historia powstawania klubu wyglada nastepujaco: Temat powracal i odchodzil z powodu braku odpowiedniej ilosci chetnych. Wiecej rozmawialismy o nim na spotkaniu w Poznej 2008 - zapadla decyzja, ze mozna zaczac cos wiecej "tworzyc". Sprawa zajal sie Grzesiek: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9900 Nie powiem - bylam bardzo zadowolona, ze znalazl sie ktos, kto chcialby aktywnie pomogac - kazda osoba chetna do pracy jest mile widziana... Radosc trwala krotko - szybko okazalo sie, ze nie chodzi jednak o klub wilczaka, a klub Grzeska: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=11025 Pomysl opierajacy sie na wspolpracy padl w momencie, gdy to on zaczal decydowac kto ma PRAWO wejsc do GI - o tym kto jest wystarczajaco "zasluzony" dla rasy... http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=11017 Z demokracja nie mialo to nic wspolnego, wiec hodowle kolejno sie powycofywaly: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=11955 W styczniu rozpoczely sie prace nad stworzeniem prawdziwej GI do ktorej moglaby wejsc kazda osoba chetna do pracy: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13298 O tworzeniu GI informwalismy prawie pol roku przed spotkaniem. Kazdy chetny mogl sie dolaczyc... Miejsce spotkania wybrano w centrum Polski (Lodz), aby kazdy mial blisko. W czasie wolnym (majowka). Na neutrealnym terenie (wystawa). Nie kazdy dal rade dotrzec. Takiego problemu nie miala jednak Ela z KAW - na wystawie byla, ale tak jak pisala Puchatek - zamiast dolaczyc do GI postanowila zbojkotowac to spotkanie i pomaszerowac sobie na spacer... Dlatego kazda osobe, ktora tam byla az bija w oczy klamstwa pani Eli: "Wniosek nasuwa się podobny do tych przedstawianych rok temu: kumple dążą do utworzenia swojego klubu, a inni - precz." SAMA zbojkotowala powstawanie klubu - nie miala ochoty brac udzialu w tworzeniu klubu. A teraz obraca kota ogonem probujac "wciskac" teksty, ze to inni jej nie chcieli... Nie pierwsze to i nie ostatnie klamstwo majace na celu stworzyc wizerunek "biednych przesladowaych"... Tak wiec w sklad GI weszli: Daniel Ziemnicki Anna Gałązka Dorota Puch Alicja Kraska Małgorzata Peron Witold Góralczyk http://www.wolfdog.org/forum/showpos...&postcount=108 Zaraz potem zaczely sie pierwsze klamstwa ze strony KAWu: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=14241 Potem stale byly jakies ataki z jej strony: "Ponownie ostrzegam przed podpisywaniem tej deklaracji (jeżeli ktoś to w ogóle zbiera, bo na żadnej wystawie nie widziałam). Sprawa jest śmierdząca od początku. Nie dajcie się wykorzystywać" Dlatego ja wybuchlam smiechem czytajac jej wypowiedz: "skoro takie sytuacje mają miejsce (odradzanie na wystawie właścicielom Wilczaków podpisywania deklaracji)" Jesli ktos odradzal to wlasnie pani Ela (patrz cytaty) - zakazujaca wstepowania do "smierdzacego" klubu wilczakow... Poniewaz jednak nie cofa sie ona przed pisaniem nieprawdy ja postanowilam zrobic cos "gorszego" - napisac cala PRAWDE o jej kubie... Wiec teraz przychodzi najlepsze, czyli powstanie nowego "konkurencyjnego" klubu... I to dopiero jest komedia... Slowa pani Eli na temat powstajacego wilczakowego klubu: "Nie podobają mi się tak rozgrywane sprawy. Nie dość, że za plecami zainteresowanych, to jeszcze od początku w dezinformacji." mozna potraktowac jako dobry zart biorac pod uwage fakt, ze sprawa byla niesamowicie naglosniona, a sama pani Ela OSOBISCIE zapraszana na spotkanie (http://www.wolfdog.org/forum/showpos...&postcount=130)... Bylby to zart, ale jest przyklad diabelnego zaklamania, bo we wrzesniu tego roku pani Ela informuje o nowym klubie: http://ww.wilczaki.eu/forum/viewtopic.php?t=244 Pies z kulawa noga nie wiedzial, ze powstaje "konkurencyjny" klub - nie poinfomowano o tym NIKOGO - no chyba poza znajomymi i krewnymi krolika, ktorzy z wilczakami niewiele maja wspolnego. Konia z rzedem temu, kto wie, kto w tym "klubie" tworzy GI. To dopiero jest prywata pierwszej wody... Nie trzeba wiele kombinowac, aby rozszyfrowac kto za tym stoi. Oczywiscie pani Ela i pan Grzegorz. Nie swiadcza o tym jedynie pelne bykow artykuly opublikowane na stronie KAW autorstwa pana Grzegorza, ale i sam adres strony (dla niedowiarkow: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=11955 post: http://www.wolfdog.org/forum/showpos...59&postcount=9) Czy jest wojna miedzy roznymi grupami? Miedzy konkurencyjnymi klubami? OCZYWISCIE ZE NIE. Jest wojna, bo z jednej ze stron stale plyna nowe klamstwa - latwe do wykazania (co widac powyzej), ale coraz bardziej bezczelne. Jasno widac kto kreci, dziala za plecami, odstawia prywate. I co sie dziwic, skoro za klubem KAW stoi osoba, ktora w swiecie wilczakowym naklamala w swojej krotkiej "karierze" wiecej niz wszyscy klamliwi hodowcy razem wzieci... Nie ma tez konkurencji miedzy klubami, bo nie ma konkurencyjnego klubu - to ze jakas prywatna osoba zbiera zgloszenia, a pomaga jej czlowiek, ktory jak sam stale powtarza ani nie jest czlonkiem ZKwP, ani nie ma nawet wilczaka to po prostu jakas abstrakcja... Widze tez, ze w pracy "nowego klubu" pomagaja tez osoby, ktore ostro bojowaly za lewymi miotami i hodowla psow bezpapierowych... To jest to wspomniane "wytyczanie głównych celów hodowlanych" i "propagowanie zasad etyki hodowlane"? Na koniec male ostrzezenie do nowych wlascicieli CsW - dokladnie zerkajcie jaka deklaracje podpisujecie. Czy bedzie to zgloszenie do KAW (http://ww.kcsv.pl/ - prywatnego jakby-klubu wyzej wymienionych osob), ktorego z oczywistych wzgledow nie poprze zaden szanujacy sie hodowca CsW. Czy zglosznie do PRAWDZIWEGO Klubu (http://www.czw.pl/), ktory rzeczywiscie tworzony jest przez wilczakowcow i dla wilczakowcow... Wojny nie ma - w zasadzie nie ma nawet rozlamow. Widac to wlasnie tu na Wolfdogu - jest ogromna grupa ludzi robiacych cos dla rasy i dwie hodowle, ktorym sie to strasznie nie podoba, ktorzy bojkotuja co sie tylko da... A aby przyciagnac uwage wymyslaja kolejne klamstwa... (bedzie o tym jeszcze w temacie biegow). OK, aby juz nie przeciagac... Wydaje mi sie, ze pojawilo sie juz dosc argmentow, aby niektorych przestac traktowac jak zgnile jajko... "Nie rusz, bo peknie"... Okazalo sie, ze peknie nawet jak sie go nie ruszy... ;) Moze czas porzucic "gadanie" o pojednaniu, bo trudno nie zauwazyc, ze nie o prace dla rasy niektorym chodzi... Jak zechecic osoby, ktore nie MAJA OCHOTY wspolpracowac, aby przyjechaly na spotkanie GI - podstawic im limuzyny pod dom. Zreszta pewnie i tak jak przyjdzie do zasiadania do (okraglego) stolu opuszcza towarzystwo ze slowami, ze ida sobie na kawe... Czy nie widzicie, ze zgoda zapanuje JEDYNIE, gdy wszyscy zgodzimy sie, ze w nie bedzie zadnuych wyborow a w sklad zarzadu wejda osoby wyznaczone przez Grzeska i Ele? Ze jedynie wtedy beda zadowoleni? Gdy zagawantujemy im, ze beda mieli prawo decydowac, gdzie i kiedy sie spotkamy. O tym kto wygra wystawy i kto jakie miejsce zajmie na biegu. Sorry, ale nie sadzie aby ktokolwiek przy ydrowych zmyslach poszedl na cos takiego.. A juz na pewno nie ZKwP.... :) A skoro "to se neda", wiec pozostaje robic to co sie da... Czli nadal kolekcjonowac zgloszenia dla klubu, az osiagniemy 100 osob i bedzie mozna zarzadzic pierwsze spotkanie i wybrac zarzad na drodze demokratycznego glosowania... |
Tak naprawdę strona kcsv znajduje się pod adresem www.evikzegar.pl/kcsv
Stąd też m.in. było moje pytanie, kto będzie udzielał rad hodowcom i wyznaczał "cele hodowlane". Bo i bez klubu otrzymujemy ich bez liku. |
Quote:
Jednego mozna byc pewnym - zadnych celow nie bedzie wytyczal ten pan. Ani tez nikt inny. A cele wyznaczaja sami czlonkowie klubu. Z tym, ze nie maja zadnej wladzy aby komukolwiek "zaszkodzic" i czegokolwiek narzucic. Moga jedynie pomagac. Miodzio ;) |
Quote:
Na forum udzielam sie jako "z Peronowki". Konto "Margo" to konto moderatora i jedynie w tym celu jest wykorzystywane... Quote:
A co do krytyki: Jesli czarnego psa swojego znajomego nazwe czarnym psem to nie wscieknie sie i nie zarzuci mi "obrazliwych epitetow" - bo wie, ze jego pies jest czarny. ;) Tak sie sklada, ze wiekszosc wlascicieli zna plusy i minusy swoich psow i nie beda bojowac jesli wytknie sie im RZECZYWISTE wady. To o czym jest mowa to krytykowanie danych cech - zobacz, ze nikt inny sie nie obrazil... Ja tez nie czyje sie obrazona swoimi wlasnymi slowami... ;) A czesc z tego co pisze dotyczy tez moich psow, psow z mojej hodowli i psow znajomych. Nobody is perfect. Sek w tym, ze zadna rasa nie skonczyla dobrze, gdy jej hodowcy wady zaczynali traktowac jako zalety... Warto wiec do bolu mowic co jest prawidlowe, a co powinno zniknac... Quote:
Quote:
W wilczakach pojawiaja sie mocniej katowane osobniki. Nadal daleko nam do idealu - i mocniejsze nogi moga wyskoczyc "po najlepszych rodzicach". Ale to oznacza wlasnie, ze trzeba sie mocniej przylozyc do selekcji na prawidlowe katowanie. A pracy tej szkodza wlasnie hodowcy "ONkow" i kazdy kto twierdzi, ze taki ma byc wlasnie wilczak. Ja nie krytykuje przekatowanych psow, ale swiadoma hodowle uprawiana przez niektorych hodowcow, by wlasnie takie psy osiagnac... Pewnie wiesz jaka katastrofa skonczylo sie to dla ONkow. Wiec nie bedzie Ciebie tez dziwilo, ze sa osoby, ktore nie chca by CsW podzielily ich los... Quote:
Quote:
Wybacz, ale kto ci tak powiedzial? Celem tworcow tej rasy byla "walka" z wypaczeniami rasy ON - wypaczeniem BUDOWY. Nie chodzilo o charakter! Dodanie wilka ten charakter POPSULO! I Hartl ten ONkowaty charakter popsul swiadomie - wlasnie po to, aby zyskac o wiele wiecej: zmienic WYGLAD owczarkow. Chodzilo o stworzenie o wiele wytrzymalszej rasy. A to wlasne gwarantowala WILCZA budowa. To dla tej budowy (ale i "czujnosci") krzyzowano wilczaka i ONka. Bo chyba nikt nie uwierzy, ze wilkiem chciano poprawic CHARAKTER owczarkow... ;) Hartl chcial osiagnac owczarka w starym stylu - takiego jakim byly krzyzowki rejestrowane przez Stephanitza jako ONki. Oto Horand - ukochany pies Stephanitza ...gdyby nie kolor to bylby to 100% ladnie zbudowany CsW o SUPER katowaniu: http://www.wolfdog.org/pics2/2011/5/...96-4820408.jpg To jest to co chciano uzyskac... (Idea Hartla byla dobra - podobnie wygladaja obecnie maliny... Nic dziwnego, ze to najlepsza uzytkowa rasa... ;)) Z tego powodu WSZYSTKIE cechy owczarkow byly i SA w przypadku CsW WADAMI. Hartl w artykule "15 lat hodowli czechosłowackiego wilczaka" jasno o tym pisze: "Wiedzieliśmy, że krzyżówki wykazują dokładne morfologiczne i fizjologiczne podobieństwo do niemieckiego owczarka, ale także do wilka. Czasami pojawiały się osobniki bardzo przypominające ONy i musiały być one wyłączone z dalszej hodowli, wilczy typ przeważał natomiast w pierwszej i drugiej finalnej generacji. W trzeciej i czwartej generacji porządany typ rasy reprezentowało w przybliżeniu 70% osobników, porządaną barwę sierści 65%, kolor oczu 40%, długość ucha 35%, długość ogona 75%. Natomiast wyrazne polepszenie wytrwałosci i machaniki ruchu było widoczne praktycznie u wszystkich krzyżówek. Jak się domyślacie, wariacja tych cech eksterieru polepszyła eksterier budowy CzW. " Do hodowli szly jednynie psy przypominajace wilka, albo posiadajace niewiele cech ONka... Typowe ONki byly odrzucane... I pod katem WYGLADU prowadzono pozniej dodatkowa selekcje - to Hartl organizowal biegi na 100km, ktore pokazywaly, ze wilczaki o WILCZEJ budowie sa o niebo lepsze od ONkow (jesli chodzi o wytrzymalosc, zywotnosc, energie i aktywnosc). Majac takie wyniki musialby byc szalonym, aby dazyc, aby CsW poszlo w kierunku "onkowatym". Dlatego tez w ksiazce Hartla jako przyklad WZORCOWEGO CsW widnieje ten szkic: http://www.wolfdog.org/grafiki/1.GIF Powiedzmy wprost - to jest WILK, ktory nie ma w sobie NIC z owczarka. I takie wilczaki chce widziec zarowno Hartl, jak i Rosik, bo jedynie one spelniaja oczekiwania jakie stawiali wobec tej rasy... Jesli chodzi o charakter to selekcja byla prowadzona pozniej. I to tez nie byla to selekcja na "owczarkowatosc". Wilczaki mialy TROPIC, wykorzystywano tez ich inne "wilcze" cechy. Quote:
Ale nie sa BRAZOWE. Bure=wilk. BRAZOWE z siodlem=ONek. Roznice widac, gdy postawi sie wilczaka kolo wilka... Czarnych wilkow nie widzialam - poza amerykanskimi. Ale to mozliwe - nie wszystkie wilki europejskie sa czystymi wilkami... Czesc moze miec w swoich zylach krew psow... Quote:
Natomiast zadarta w gore glowa to wada - w biegu wilczak (o ile nie jest podciagany na ringowce) powinien miec glowe na wysokosci grzbietu; na jednym poziomie z grzbietem. Faktem jest, ze jesli hodowcy widza, ze sedzia w ringu preferuje styl ONkowaty to beda podciagac wilczaki, bo te prawidlowo biegajace tez sa gorzej oceniane przez "owczarkarzy". Quote:
To jednak maly Pikus. Duzy jest taki, ze decyzje sedziego maja pewien wplyw na selekcje w rasach - to werdykty sedziowskie nadaja kierunek hodowli. Jesli beda fatalne to i hodowla bedzie fatalna. Preferowanie psow w typie owczarka to nie kwestia przegranej na jednej wystawie, ale kwestia niszczenia tej rasy poprzez upodabnianie jej do owczarkow - poprzez czynienie ze swietnie zbudowanych wilkow powyginanych kalek... Myslisz, ze szkoda na to czasu? Quote:
A wilczak pobudzony byc musi - aktywnosc (czasem na granicy ADHD) to taka podstawowa cecha tej rasy... ;) Quote:
Czy gdyby ktos to skrytykowal to swierdzilbys, ze to "feria "widzimisie" oraz fochow przemieszana z frustracja i jadem"? Ja gwizdy po takich wyrokach sedziowskich nazwalabym sluszna i zasluzona reakcja na zle sedziowanie, ktore odbylo sie wbrew wyznaczonym zasadom. Na wystawach nikt nie bedzie gwizdal. Ale to nie znaczy, ze nie bedzie komentarza i niesmaku, gdy wygra o wieke slabczy pies; gdy z tego czy innego powodu lamane sa zasady i ocena odbywa sie wbrew zapisom ze wzorca. Quote:
Skoro wyglad jest Tobie calkowicie obojetny, skoro "nie podobaja sie [Tobie] koncepcje, ze pies powinien byc pobudzony" to mam wrazenie, ze nie zdajesz sobie do konca sprawy na jaka rase sie zdecydowales. Wilczak to nie jest "taka inna wersja ONka". Jego wartosc uzytkowa wyznacza miedzy innymi wilcza budowa, wilcze zachowania i wilczy charakter. To nie sa dzieciece marzenia o wilkach, ale rasa jaka chcieli stworzyc i STWORZYLI Hartl i Rosik... Takie a nie inne (wilcze) cechy charakteru spowodowaly, ze zdecydowalismy sie na CsW, a nie owczarki... Poza tym nie mnie przemawia do mnie Twoje twierdzenie, ze psa wybrales ze wzgledu na wartosc uzytkowa? Skad wiec wybor takiego psa, ktorego ojcem jest Zw.Swiata, ktory poza "mala" wytrzymalosciowka nie ma zadnych egzaminow uzytkowosci i mamie, ktore tez na tle innych polskich suk tez sie nie wybija. A u dziadkow jest juz jest kompletna egzaminowa posucha. Tak nie wyglada wybor "na charakter"; "na uzytkowosc". Wiesz jakie jest moje zdanie? Doskonale znam teksty, ktore napisales/cutujesz. ;) Wiem, ze niejeden przyszly wlasciciel jest w ten sposob zwodzony. To nie jest jedyna hodowla, gdzie duzo sie mowi, ze glownym i jedynym celem jest "uzytkowosc", ze "charakter jest najwazniejszy" ("a nie to co u innych") i gdzie na slowach sie konczy. Wiesz, ze to stary styl dzialania zaczerpniety z Czech? Dotyczyl on ogloszen - jesli jakas hodowla miala tak slabe psy, ze nie mialy one zadnej (wiekszej) szansy na osiagniecia wystawowe to hodowcy ci umieszczali informacje, ze ich psy idealnie nadaja sie na szkolenie. I ze ich hodowla nastawia sie na charakter. Inny kraj, ale schemat dzialania ten sam... Quote:
A co do reszty - widze, ze jeszcze nie poznales pana G... ;) Ale radze ci nie bluznic o jakiejs demokracji, bo za chwile wylecisz z jego klubu... ;) Quote:
Quote:
To co czym pisze tutaj to problem z hodowcami usilnie probujacymi przekabacic sedziow, aby promowali te niby-owczarki. I tego, ze czasem im sie to udaje... Nawet jesli wzorzec jest jak Hartl - nakazuje wyrzucenie takich osobnikow z rasy (nie przyznawanie im praw hodowlanych - co po prostu oznacza obowiazek ich gorszego oceniania na wystawach). |
Quote:
http://foto1.m.onet.pl/_m/12da790f3f...e565a5,0,1.jpg Margo -> Bardzo ciekawa uwaga, że "Twój" owczarek to jest dzisiejszy belg. Faktycznie poza objętością klatki piersiowej nie widzę większych różnic. Wracając do tematu klubu. Bardzo prosiłabym o informacje co (realnie) klub moze zrobić dla rasy. Z tego co zrozumiałam klub w polsce nie moze ograniczać praw do rozrodu czyli wymóc na hodowcach badań, przeglądów, testó charakteru czy czegokolwiek innego. Czy rola klubu sprowadza się zatem do wydania gazetki i wydawania zaleceń? Przepraszam, jeżeli moje pytania wydają się głupie, ale próbuję sie w tym połapać i zastanawiam się nad sensem powołania czegoś co nie posiada mandatu do działania. Przejrzałam poprzednie wątki i nie znalazłam tam takich informacji. |
Klub nie może być żandarmem, nie może nakazywać, zakazywać. Od tego jest zwierzchnia władza klubu czyli ZKwP. Klub za to może proponować nowe rozwiązania, testy, szkolenia (dla psów i ludzi), propagować badania, bazy (np. DNA)- czyli podnosić standardy:świadomość hodowców i właścicieli i jakość hodowanych psów. Dla przykładu: klub gończych pieknie aktywizuje właścicieli i hodowców do szkoleń i egzaminów dla tej rasy (prace myśliwskie).
Klub to organizacja dla entuzjastów, którzy chcą wspólnie wdrażać nowe pomysły. A w efekcie hodowle "klubowe" powinny być reprezentantami wspomnianych wcześniej, wyższych standardów. |
Quote:
Z tego co ja zrozumiałam członkostwo w kubie jest dobrowolne. Klub miałby wymóc na hodowcach i właścicielach obowiązkowe badania, przeglądy, testy charakterów i cokolwiek innego. ZKwP nakłada na nas obowiązek zrobienia hodowlanki i można hodować. Klub ma zrzeszać hodowców, którzy będą rozmnażać psy, spełniające dodatkowe wymagania. Niemniej jednak klub nie będzie miał prawa wymagać aby dany hodowca dobierał pary hodowlane według ich zaleceń. Czyli nie będzie ingerował bezpośrednio w to co hodujesz. Jedynie będzie wymagał aby użyte do hodowli psy spełniały określone warunki. To w zamyśle klubu powinno sprawić, że hodowle "klubowe" będą lepiej notowane niż te, które robią minimalne minimum i z tego powodu w klubie rasy nie są. A co będzie tak na prawdę- czas pokaże (albo i nie) :) |
Rozumiem założenia, tylko nie wiem czy nie są zbyt idylliczne...
Klub nie moze nic nakazać. To z jednej strony fajne, bo przecież z jakiej racji ktoś ma nam mówić co mamy robić, ale z drugiej strony słabe, bo np nie może nakazac badań psów. Rozumiem też, że założenie jest takie, że potencjalny nabywca ma ułatwione zadanie i może wybrać psa z hodowli zrzeszonej w klubie rasy. A co w sytuacji, kiedy będą dwa kluby (bo rozumiem, że jest taka mozliwość)? Obawiam się po prostu, ze taki twór ma szanse bytu tylko wtedy, kiedy członkowie zrzeszeni będą działać bardzo aktywnie i dzięki temu dotrą do większego grona ludzi. Mam wrażenie (być może mylne, jest to wynik informacji, ktorą czerpię wyłącznie z internetu), że w chwili obecnej klub przy KAW jest bardziej aktywny. Miał stoisko na wystawie, założyciele dużo o tym piszą. Po prostu wydaje mi sie, ze w KAW się dużo dzieje a tutaj (bez urazy) tylko toczą się dyskusje. Może faktycznie środowisko wilczakowców nie powinno się rozdrabniać, poprzeć projekt, który jest gotowy, założyć klub i zacząć się martwić co dalej :) Bo rozumiem, że władze wybierane sa w sposób demokratyczny, czyli ten, kto będzie miał większe poparcie będzie miał większy wpływ na dalszy rozwój rasy w polsce. |
Quote:
|
Quote:
Klub nie będzie skupiał hodowców tylko członków ZKwP, którzy będą chcieli należeć do klubu niezależnie od tego czy będą mieli wilczaka czy nie, czy będą mieli psa czy też nie, oraz hodowców w tym nie koniecznie wilczaków. Załóżmy taką strukturę klubu: na sto osób członków klubu jest - 10 osób nie posiadających żadnego psa, - 40 osób posiadających psy ale innych ras (owczarki, beagle, itp). - 45 osób posiadających wilczaki, w tym 35 osób od 6 miesięcy, - 5 hodowców, w tym 4 wilczaków. Odpowiedzmy sobie też na pytanie kto będzie kierował klubem. Hodowcy? Właściciele? Członkowie związku bez psów, bo np mają więcej czasu? Jeśli chodzi o wymagania to hodowcom może je stawiać jedynie Związek Kynologiczny. |
Quote:
|
Quote:
Mam pytanie: co do klubu mają wnieść członkowie z pkt.2? Zakładając, że mają inne psy i jako świadomi właściciele pochłonięci są specyfiką "swojej" rasy...? Oczywiście nikt drzwi nie zamyka przed takimi osobami, ale chciałabym poznać odpowiedź. |
Quote:
Co do punktu 2 to też chciałbym wiedzieć, bo spotkałem się z gorącym zachęcaniem tych osób do składania deklaracji. Z mojej wypowiedzi, nie pierwszej, nie da się wywieść tezy, że kierownictwo klubu jest mniej czy bardziej ważne. |
Quote:
Quote:
|
Quote:
Na poczatek - czym jest GRUPA INICJATYWNA. To grupa osob, ktore maja za zadanie zebrac 100 deklaracji i zwolac Walne Zebranie. Koniec, punkt, end. ;-) Grupa Inicjatywna nie ma prawa nazywac siebie klubem, bo klubem NIE JEST. Grupa Inicjatywna http://www.czw.pl/ nie zrobila nic lanserskiego. Ale zrobila duzo w tym co mogla, bo ma strone, gdzie jest jasno napisane kim sa czlonkowie GI, gdzie jest opublikowany list intencyjny i deklaracja czlonkowska. Gdzie wiadomo KOMU i O CO chodzi... Grupa Inicjatywna przy KAW ww.kcsv.pl nie zrobila kompletnie NIC, bo podpiela sie pod KAW, diabli wiedza kto ja tworzy i kiedy i na jakich zasadach zostala stworzona. JESLI chcesz natomiast porownac dzialalnosc czlonkow obu "klubow" to KAW zorganizowal oboz w Osiecznej i stoisko w Poznaniu. A zalozycielka duzo o sobie pisze. Pan G. tez.... (niestety...) A ludzie od http://www.czw.pl/...? W zasadzie zorganizowali wszystko inne.... :twisted: Osoby, ktore wyslaly deklaracje do czw.pl to te same osoby, ktore od lat organizuja Majowki na Kaszubach, WARy, Poznienskie spotkania, jedyna w Polsce bonitacje, memorial Hokiego, a w tym roku akcje badan na dwarfa (lacznie z wetem, ktory ta krew pobieral 8)). To ludzie od czw.pl rozreklamowali mozliwosc darmowego badania DM - przygotowali tez akcje pobierania probek w Poznej, na wystawach i poprzez forum. To dzieki nim sa wilczakowe koszulki. To psy z czw.pl reprezentuja rase na zawodach frisbee i dogtrekingach. W klubie czw.pl mamy niedoscignionego mistrzunia biegow wytrzymalosciowych ze Slowacji; osoby, z ktorych niejedna zaliczyla wiecej biegow i egzaminow niz caly KAW do kupy wziety... 8) Wyjazd Polakow na Slowacje na oboz szkoleniowy (w tym i szkolenia o wzorcu) tez mozesz dopisac do naszych zaslug, bo ten wspolny wypad organizuja czw-owcy. To sa wlasnie aukcje, za ktorymi stoja ludzie z czw.pl. Nic nie bylo robione pod flaga "Klubu Wilczakow", bo on jeszcze nie powstal... Mozna jedynie ocenic co robia jego czlonkowie.... A przy nich KAW jak widzisz wypada bladziutko... PS. Ale pomysl jest generalnie ok. Moze rzeczywiscie warto dodac na stronie terminarz ze spotkaniami "GI poleca"... ;) |
Troche poprzestawialem kolejnosc Twoich odpowiedzi lub je pogrupowalem bo nie chce z tego zrobic przerzucania sie argumentami. Zamykam watki prywatne i sprobujmy sie skupic na zasadniczym temacie watku.
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
W poscie o wystawie pokazujesz zdjecia wilkow w postawach i ryciny na poparcie Twojej tezy. To mozna zweryfikowac tylko pomiarem, dowod jest interpersonalnie komunikowalny i empirycznie sprawdzalny. Zdjecia (przypadkowe, pod roznym katem, w roznych postawach i sytuacjach) nie podpadaja pod dowod. Ktos w poscie zwracal uwage, ze zdjecia nie oddaja wrazenia (uwaga dotyczyla Amore Mio, ja tez mialem wrazenie widzac go na zywo, ze jest przepasc miedzy nim a _CALA_ reszta stawki - estetyczna przepasc; lacznie z moim burkiem) Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
[quote=z Peronówki;411142] A wilczak pobudzony byc musi - aktywnosc (czasem na granicy ADHD) to taka podstawowa cecha tej rasy... ;) [quote] Ktora dobrze jest kontrolowac, a nie eksponowac. Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
A jednak troche wyszlo spieranie sie. Moze to dobrze, dotrzemy sie ;) Pare slow, ktore wylaniaja sie z tego co piszesz: - istnieja 2 glowne linie wilczakow: Czeska i Slowacka, - "promujesz" Slowacka jako wlasciwa, zarzucajac Czeskiej wszystko co zle i wrzucajac do jednego worka osoby z nia kojarzone. Pytanie czy sami Czesi i Slowacy tak to widza :) Tak dlugo, jak uznam, ze to mozliwe, bede sie upieral, ze istotne jest powolanie klubu. Nawet w atmosferze sporow. Nie bede tu stalym gosciem, wiec moze sie okazac, ze to moj ostatni glos w dyskusji, bo powiedzialem co chcialem powiedziec. |
Quote:
W spotkaniu zawsze uczestniczy Manu i Waldek, ktory jest mistrzem swiata i Europy w psich zaprzegach. O przygotowywaniu do wytrzymalosciowek jak nic moglby napisac ksiazke... :) Kto z polskich wilczakowcow ma tak fachowa wiedze? Kazdego weterynarza chetnego do pomocy powitalabym osobiscie z otwartymi ramionami, chocby mial PUDLA, czy... bordera ;) Juz teraz pomaga nam masa osob, ktora wilczaka nie ma, nie miala i miec nie bedzie... Ale jest wiele rzeczy, ktore mozna organizowac wspolnie. Sa osoby, z ktorymi mamy wspolne cele - oni tez moga byc CENNI dla klubu. Choc nie jako hodowcy... |
Ja bedac wlascicielem beagla mialam duzo wiecej gotowosci do robienia jakiejs czarnej roboty, mialam ogromny glod wiedzy o rasie i bylam czesciej na wilczakowych imprezach czy wystawach niz jako wlasciciel wilczaka. Teraz nawet nie jestem jako martwa dusza przydatna, bo stracilam zapal nawet na tyle by deklaracje wyslac i skladke placic.
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
A jesli kontroluje czy staram sie, to robie to zawsze, konsekwentnie. |
Quote:
|
Na forum wilczaki-eu pojawila sie odpowiedz pan Eli z KAW. Nie bede odpowiadac na poszczegolne "zarzuty" - kto sie tematem interesuje ten wie jaka jest prawda, kto sie nie interesuje, a chce ten szybko jest w stanie sie dowiedziec - wystarczy pogrzebac na forum, w bazie i popytac roznych hodowcow/wlascicieli... Pisanie argumentow na nic sie tu zda... (nie przekona sie kogos kto wyznaje zasade: "Bo nikt nam nie udowodni.... :roll:) Nie ma to sensu i bedzie to jedynie strata czasu. Ale lekture polecam:
http://ww.wilczaki.eu/forum/viewtopic.php?t=244 Teraz back to topic - sprawa klubu(klubow) Dla pewnosci zapytalam pare osob co wczesniej myslaly i okazalo sie, ze po wypowiedzi pani Eli maja taki sam matlik w glowie jak ja. Chodzi o klub(y?) i sprawe zbierania deklaracji. Z wypowiedzi pani Elzbiety wynika, ze zbiera deklaracje by pomoc w utworzeniu klubu CsW w Polsce. JEDNEGO wspolnego klubu. Ale tym co robi CALKOWICIE przeczy swoim slowom: 1) Jesli chce pomoc tworzyc klub to jaki sens mialo budowanie nowej "wlasnej" strony: http://ww.kcsv.pl/ Tym bardziej, ze jest to strona z MASA bledow i najzwyczajniej wprowadzajaca w blad: - po co dzial "Bonitacja", skoro bonitacji w Polsce nie ma i nie bedzie! - dlaczego wyladowaly tam napakowane bledami teksty pana G. - juz widac, ze na hodowcow (ktorzy zauwazyli zwiazek kcsv i wilczejkrwi) padl strach, ze to wlasnie ta osoba bedzie wyznaczala cele hodowlane w klubie. - co to za statut? Po co publikowac cos co jest nie tylko nieprawidlowo skonstruowane, ale i niepotrzebne, bo statut (REGULAMIN) Klubu nie ustala jeden "samozwanczy" guru, ale jest on przygotowywany przez wybrane przez czlonkow wladze klubu na pierwszym Walnym Zgromadzeniu sprawozdawczo-wyborczym. - opis rasy - szkoda, ze nie ograniczono sie jedynie dopublikacjhi wzorca, bo jasno widac, ze opis pisal ktos kto ma powazne braki w wiedzy i dodatkowo jest stronniczy do bolu. Jestem zlosliwa? Niestety nie - oto "Wilczak na skroty" (http://www.evikzegar.pl/kcsv/wilczak_na_skroty.html) i charakterystyka rasy z nowosciami brzmiacymi: ""Kolory mają od brązowego, przez brązowo-szary, piaskowy aż do szarego". JAKI BRAZ??? To jest brazowy owczarek: http://www.tapetus.pl/obrazki/n/3630...ski-kelpie.jpg Dalej czytamy: "Wesołego wyrazu dodają im zdecydowane kontrasty między ciemnymi a jasnymi fragmentami sierści. " WILCZAKI I WESOLY WYRAZ???? To jest wesoly wyraz psiego pyszczka: http://www.psy.elk.pl/zdjecia/dodane...86_55_mops.jpg Wilczaki to chyba ostatnia rasa, ktora osoba postronna (nie "czytajaca" tych psow) uzna za posiadajaca "wesoly wyraz"... Zreszta po tekscie o "wesolym wyrazie" W TYM SAMYM opisie rasy czytamy: "Dla zwykłego człowieka Wilczak wygląda groźnie i budzi respekt, zwłaszcza wilczym spojrzeniem." Wiec wilczak jest "grozny i budzacy respekt", czy "wesoly"? Czym sa wedlug mnie te "bledy"? Ano wlasnie nieudolna proba wcisniecia wilczakow w typie owczarkow to opisu wygladu typowego CsW. Braz to kolor OWCZARKOW, ktore tez zamiast "ostrego" wyrazu glowy maja nietypowy - wlasnie taki "wesoly". 2) Po drugie - w klubie nie jest tak, ze deklaracje robi sie jak chce. W momencie ich podliczania pod uwage beda brane JEDYNIE oryginalne deklaracje: http://czw.pl/dokumentacja_klubowa/d...cja_i_list.doc http://czw.pl/dokumentacja_klubowa/d...cja_i_list.pdf Podpisywanie "deklaracji pani Eli" nic powstajacemu klubowi nie daje. Nie chodzi o monopol, ale o to, aby niczego nie zakwestionowal sam ZKwP. Przy takim balaganie jaki robi KAW jak nic to zrobi, bo ludzie sa po prostu wprowadzani w blad - pokazuje sie im strone klubu, gdzie ktos wymyslil jakis statut, bonitacje i inne "cuda". I nie ma to NIC wspolnego z rzeczywista GI, ktora ma zebrac deklaracje i zwolac Walne. Skoro pani Eli chodzi(lo) JEDYNIE o dobro rasy, a nie o wlasna polityke to czy nie mozna bylo wysylac osoby chetne na strony klubu i zachecac je do wypelnienia deklaracji? Nie mozna bylo wydrukowac deklaracji i rozdac ich do podpisu? Chcialabym uslyszec choc jeden jedyny rozumny argument, ktory przemawil za stworzeniem wlasnej deklaracji i wlasnej strony... Bo jedyne co ja widze to robienie WLASNEJ OSOBIE rozglosu medialnego podczas, gdy takie dzialania ani troche powstawaniu klubu nie pomagaja, ale najzwyczajniej szkodza... Jesli chodzi o dzielenie srodowiska wilczakowcow i ataki - coz, jak rozumiem robienie wlasnej strony "konkurencyjnej strony" klubu, zniechecanie wlascicieli do wysylania deklaracji, nazywanie dzialalnosci GI pdejrzana i "brzydko pachnaca" to dzialalnosc KAW i jego przedstawicielki na rzecz zjednoczenia wilczakowcow..... :laugh2_2 Koniec wywodow: jesli o mnie chodzi to oczekuje od pani Elzbiety jasnego postawienia sprawy i JAWNYCH dzialan. O niewprowadzanie ludzi w blad (sama nie mam pojecia co pani Ela (&KAW) robi/chce zrobic - jej rozne wypowiedzi wzajemnie sie wykluczaja). Jesli jest rzeczywiscie za stworzeniem klubu i chce pomoc to serdecznie zapraszamy do wspolpracy. Do uzywania formularzi deklaracji, ktore bedzie mozna potem wykrzystac przy rejestracji klubu i przekazywania ich do sssmoka (adres Anny Galazki na stronie: http://czw.pl/ Jesli chce o rejestracje (swojego) klubu walczyc sama (konkurowac z http://czw.pl/) to prosilabym, aby przestala wprowadzac osoby postronne w blad i o rozpoczecie dzialania wedlug przepisow Zwiazku Kynolocznego, a wiec o powolanie wlasniej GI i stworzenie wlasnego listu intencyjnego oraz deklaracji, gdzie jasno bedzie napisane KTO i DLA KOGO deklaracje te zbiera... |
Margo, sorry...
Czy to wina mojego komputera, czy nie? :? Twój post jest u mnie b.szeroki i nie mieści się na ekranie prawy bok..... Nie mogę doczytać całości /a wielce interesująca/... Wcześniejsze wypowiedzi tak nie mają /mieszczą się "w" monitorze/... |
sprobuj ctrl - (minus) Margo wstrawila fote giganta i mi tez sie nie miesci
|
Ja MAM wyobraźnię...nawet sporą...ale "TO" zwaliło z nóg....:shock:
Przecież to jest zamach na rasę /+świadoma dezinformacja/ A mówiłam! W "tej" bajce Czerwony Kapturek nieźle patroszy...:evil: Cóż pozostaje... Albo na serio się sprężać z tym Klubem, albo pora zamrozić materiał genetyczny co lepszych wilczaków, by potem nie utonąć w fali wzorca duetu "Bursztynowe Zegarki"..... .................... Dzięki, Jefta, pomogło.:) Już kombinowałam, jak w środku nocy podłączyć się do telewizora /który na 100% bym w trakcie popsuła.../ .................... No i wkurzyłam się! :evil: Idę popatrzeć na mój wzorzec jeszcze zalegający pod pierzynką! |
All times are GMT +2. The time now is 01:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org