![]() |
Quote:
|
Hmmm, i tak macie dobrze, Arsii nie chce chodzić na spacery!!!! (a tyle się naczytałam o ich zamiłowaniu do ruchu), nie toleruje smyczy, gdy tylko przekroczy próg furtki udaje że marznie (zastanawiające jest to, że na podwórku jest mu ciepło, a za bramą zimno- najwyraźniej inna strefa klimatyczna:wolf). Jest strasznym rozrabiaką, nie "lubi" się załatwiać na dworze, preferuje garaż :badbad, nie zna żadnej komendy, po prostu rozpusta. Jednak moi rodzice są w nim zakochani i im to nie przeszkadza:stupid:sweetCyberM.
Co do fotek to zrobiłam mu ostatnio sesję zdjęciową ale zaledwie na kilku zdołałam go uchwycić całego, zanim mi uciekł z kadru. Wkrótce znowu go odwiedzę, i tym razem zrobię dobre zdjęcia, i wtedy je wrzucę, pod warunkiem że odkryję jak to zrobić na tym forum :roll: |
Quote:
|
Quote:
|
Możliwe że się boi, tyle tylko, że nie bardzo rozumiem czemu się boi? Nie ma ku temu żadnych powodów, rodzice mieszkają raczej na odludziu, więc samochody, inni ludzie czy zwierzęta nie mają z nim zbyt częstego kontaktu. Wszyscy go uwielbiamy i kochamy, jest raczej bezkarny (nad czym ubolewam, bo boję się, że rodzice sobie z nim w przyszłości nie poradzą). Więc czemu ma taką traumę?
|
Bezkarność często daje psu więcej złego niż dobrego. Nie chodzi mi o to, że psa należy sadzać na jeżyku na pięć minut, tylko o zasady. Jasne, proste i jednolite reguły tworzą rutynę, która pozwala szczeniakowi prawidłowo się rozwijać i daje mu pewność. Dom = bezpieczeństwo, a wszystko, co poza nim, może zjeść/wystraszyć/zmienić. Pies nie musi miać traum, żeby się bać. To często mylne przy psach ze schronisk - pies się kuli, więc na pewno był bity, a wystarczy, że po prostu nikt i nigdy nie zadbał o to, żeby zwierzę zobaczyło kawałek świata. To oczywiście moja opinia, ale na pewno zaczęłabym od przyzwyczajenia psa do obroży i smyczy. Po trochu, w domu, w spokoju. A na spacery zabierała smaki i karmiła jakąś częścią dziennej porcji tylko na zewnątrz. Jeśli pies nie jest łasy, można spróbować nakręcić go na chodzenie w fajne miejsca, piszczące zabawki. Teraz szczeniak jest najbardziej chłonny, plastyczny i podatny na układanie. Czym wilczak za młodu nasiąknie, tym później na starość trąci. W każdym razie ja trzymam kciuki i życzę powodzenia z naciskiem na to, że nie ma jednej, świętej i niezachwianej metody na wychowanie psa. Nawet, jeśli mówimy o psach jednej rasy. To, co udało się z moim Baajem, może w ogóle nie skutkować na Waszym psie, ale książek, poradników, a w końcu uwag na samym forum jest pod dostatkiem i można coś dobrać pod psa.
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Na podwórku Was "olewa", bo podwórko ma już "obcykane" i czuje się tam pewnie. Odważcie się zatem zrobić eksperyment i zabrać młodą w bezpieczne miejsce, ale takie, którego nie zna, odepnijcie smycz i kawałek odbiegnijcie od niej. Zobaczycie reakcję. Jak młoda przybiegnie (a przybiegnie NA PEWNO) oczywiście chwalcie, nagradzajcie, itd itd. To jest właśnie nauka przychodzenia na wołanie u psa w tym wieku - wykorzystywanie naturalnego instynktu. |
Ja na naukę przywołania polecam linkę i smaki, ale ja mam psy, które lubią jeść. :D Ewentualnie dużo wniosła lektura książeczki Aria! Do mnie! Tam wszystko na temat odwołania jest zebrane w jednym miejscu. Celarek - pies schroniskowy - ma odwołanie w miejscu, z Baajem już tak różowo nie jest, ale wraca i nie oddala się, nie ucieka również, kiedy się do niego podchodzi - chyba że ma kompletną głupawkę.
I to fakt - zawsze się psu ucieka, a nie biegnie do niego. Wtedy uczy się, że ma pilnować człowieka. Linka lub taśma to ubezpieczenie. http://i238.photobucket.com/albums/f..._080408_23.jpg http://i238.photobucket.com/albums/f..._080408_20.jpg Nasz pierwszy poważny spacer leśny. Tak ku pokrzepieniu. Jako ubezpieczenie mieliśmy szetlanda znajomej, który ma piękne odwołanie. |
Quote:
|
Quote:
Gryzienie ludzi to żadna próba dominacji; to normalny sposób wyrażania się i zabawy u wilczaka w tym wieku... PS Na zdjęciu widać, że Angels bardzo słusznie obniża swoją pozycję, gdy Baaj podbiega - to psa zachęca i ośmiela. |
Quote:
Też mnie to rozkłada. Może wypadałoby poczytać chociażby p. Mrzewińską na pies.onet.pl |
heh, no dziwny zbieg okoliczności kiedy zaraz po tym jak się załatwi na dworze to po powrocie, jak jej się na coś nie pozwoli to zaczyna załatwiać się w domu. a potrafi dać znak że jej się chce i żeby z nią wyjść. jak się z nią bawimy i miziamy to jakoś potrafi wytrzymać. a co do dominacji, to wydawało mi się że maluchy zaczynają szukać swojej pozycji w stadzie i sprawdzać na ile mogą sobie pozwolić. i zazwyczaj nas zaczyna gryźć również wtedy, jak jej na coś nie pozwolimy. no ale pewnie ja się nie znam, bo w końcu jestem tu nowa i to moja pierwsza wilczakówna.
|
Quote:
Co do robienia na złość - nie wierzę w złośliwość psów, ale w ich frustrację, zdenerwowanie i stres już tak. :) Zabraniając czegoś psu, wyzwalamy z siebie, chcąc nie chcąc, dawkę negatywnych emocji, a załatwianie się uspokaja, wycisza i jest też sygnałem, że "jestem tylko małym szczeniakiem". |
Quote:
Właściciele psa, którzy z nim ćwiczą, od którego wymagają i egzekwują, są wobec niego konsekwentni, któremu zagospodarowują i organizują czas i zabawy; w naturalny sposób stają się jego przewodnikami. Natomiast zgodzę się z Tobą; że nie można na pewno młodego psa zostawić "na żywioł" - żeby wszystko mu było wolno. Jasne zasady i przede wszystkim ich egzekwowanie są konieczne. :) PS piesiu może się posikać z powodu emocji, niekoniecznie przez złośliwość ;) |
Quote:
|
Quote:
Myślę, że pozycja przewodnika stada nie zostanie zachwiana, gdy człowiek trochę się obniży, aby ośmielić szczylka, zamiast nad nim "górować" i deprymować go swoją postawą. :D Ale to w sumie detale. |
Quote:
|
Jeszcze, żeby nie było, my zrobiliśmy z Baajem milion złych, nieprawidłowych rzeczy. Niektóre będą do nas wracać przez całe nasze wspólne życie, inne udało się łatwo skorygować. Nawet posiadając n-tego psa można trafić na egzemplarz, który nas zagnie w jakiejś tematyce. Jeśli chodzi o literaturę, to polecam książki Jona Katza. "Psi rok" i "Dobry pies" opowiadają o borderze, ale nie chodzi tu o rasę, kto zna, ten wie, co mam na myśli. W tej chwili zasiadam do lektury "Wszystko, co usłyszałem od moich psów" i już widzę, że autor ma ciekawe podejście do wielu zagadnień, a przede wszystkim nie wierzy w to, że istnieje jedna, święta metoda na każdego psa. Czasem psiak nie pasuje do żadnej tabelki ani miarki. Czasem można usłyszeć od renomowanej trenerki, że nasz pies w ogóle nie powinien się urodzić - przytaczam tu fakt z pracy z Baajem. Dlatego autorytetów trzeba sobie szukać bardzo rozważnie.
Naprawdę, chociaż usłyszałam to od tej samej osoby, która uważa wilczaki za rasę - hmm - niższą. Osobiście uważam, że czasem lepiej poprosić nawet dorosłego psa, żeby go nie zrazić, niż nie mieć żadnego odwołania. Stąd nadal na spacery biorę smaczki. |
Quote:
|
Quote:
|
ostatnio nasza śpiąca królewna zaskoczyła mnie taką pozą :D
http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6070 |
Quote:
Polecam lekturę "Sygnały uspokajające" i "Drugi koniec smyczy". Autorka drugiej książki, Patricia McConnell swoje życie zawodowe i naukowe poświęciła właśnie badaniom zachowań nie tylko psów ale i naczelnych małp oraz ludzi. Mi to wiele wyjaśniło. :p |
Quote:
Co do przywolania, u mnie sprawdza się prosta metoda - kiedy pies nie chce przyjść, ja się oddalam i suczysko nawet na znanych sobie terenach nie chce zostać samo, więc ku mnie biegnie. Ba, to się już tak ukształtowało, że gdy się zatrzymam to siada przede mną. Aczkolwiek jak już wspomniane zostało - co pies, to metoda. Na Corę to dobrze działało. Myślę, że nie zaszkodzi spróbować. ;) |
Quote:
|
Quote:
A dokładniej przywołanie z czasem się wyćwiczy - ważne, by szczenię chociaż w ogóle raczyło podbiec. To już połowa sukcesu :lol: |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
Masz rację że wielu ludzi nie zwraca uwagi na zachowania psa i od niego oczekuje że nauczy się niemalże ludzkiej mowy. I wiele psów szybko łapie język ciała ludzi. Sądzę że z psiej strony jest to o wiele większa praca - one bardziej się starają zrozumieć ludzi niż my zrozumieć je. |
Quote:
Quote:
|
Quote:
Zaznaczam że nie jestem wielkim znawcą i z moją Atką często nie udaje mi się porozumieć właściwie. Zwłaszcza gdy moje wymagania ewidentnie stoją w sprzeczności z jej naturą :roll: |
Quote:
|
Quote:
|
http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6070
Jak leniwiec z epoki lodowcowej :roflmao A tak serio, to Arsii też jak śpi to aż dziw bierze, że jest w stanie oddychać ;) No może nie robi aż takiej spirali, ale też jest na co popatrzeć... |
No, to ja czekam na fotki maluchów, które już są w nowych domach, a tymczasem informuję, iż miot A kończy już 3 miesiące. Młodym życzę wszystkiego najlepszego, a ich właścicielom - dużo cierpliwości w wychowaniu piranii ;)
Wczoraj odwiedziła nas ciocia Anuka, wraz z moją imienniczką, Kasią. Mam kilka fotek. Fakt faktem, niedużo - ale aparat zamarza :lol: Na początek Anuka, moja nieco wyłysiała wilczyca i Acriter. http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...09-5815462.jpg Koreczek http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...09-3211080.jpg Aevi http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...77-9045846.jpg http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...78-6102808.jpg Acriter & Aevi http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...11-4061333.jpg Acriter http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...12-7261989.jpg |
1 Attachment(s)
......jak widać.... groźny Arsii
|
Quote:
|
Quote:
Jak to na okrutnego hodowcę przystało, domagam się nowych fotek. Więcej, więcej! Bo jak nie to nawiedzać Was zacznę i dopiero będzie... :lol: Chociaż czasem nawiedzać i tak będę, jednak to dopiero, kiedy śniegi jako tako stopnieją, jak już z reszta kiedyś mówiłam. ;) Ah, no i kilka osób nie wie jak dodawać fotki na forum - postaram się wytłumaczyć. Kiedy ma się już zdjęcie w internecie(galeria wolfdoga, imageshack, tinypic i inne) naciska się na nie prawym przyciskiem myszy. Jest opcja "Kopiuj adres obrazka". Tą właśnie opcję naciskamy. Pisząc posta robimy coś takiego: [img]adres_obrazka[/img] Tam, gdzie adres_obrazka, wklejamy ten skopiowany, za pomocą prawego przycisku myszki i opcji "Kopiuj adres obrazka". I oto cala filozofia. O ile w ogóle ta moja instrukcja zrozumiała jest... ;-) |
Ok, ok, zrozumiałam że twoja wiadomość jest dla mnie :gent
Chyba wreszcie zrozumiałam o co chodzi z tym wysyłaniem zdjęć. Cudowny jasny pyszczek...:thumbs http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...57-1051081.jpg I w całej okazałości :sooo_hapy http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...58-6238562.jpg Ostatnio przyjechał do nas kolega ze swoją młodziutką amstafką Koką i poznaliśmy ją z Arsim, przyznam się szczerze, że to co się działo między nimi to był niezły ubaw. Arsii kocha gryźć, podgryzać i wszystko co z gryzieniem związane, więc całe trzy godziny oddawali się jego przyjemnościom... Niestety w pewnym momencie zdenerwował ją fakt, że ciągle ją podgryza i końca nie widać, więc musiała go sobie podporządkować, oj działo się, działo... Efekt? Arsii wylądował na glebie ale wcale go to nie zraziło bo wciąż był w stanie ją gryźć i ślinić tym swoim wilczym pyszczkiem, dziewczyna się wściekła :mad: Nie udało mi się ich uchwycić razem, tzn. udało ale jakościowo zdjęcia sa słabe, więc wrzucam fotki tych małych cudaków oddzielnie. |
|
Quote:
dzięki Kasiu, faktycznie cierpliwość tutaj jest bardzo potrzebna :p ... a co do fotek to zapraszam do tematu "wilczak zimowy", tam umieściłam nowe :) poza tym postaram się małej w weekend porobić następne, bo dziewczynka ostatnio bardzo polubiła... wannę :rock_3 |
Quote:
|
Astri wzrostem już dogania wuja zbója!!:shock:
Chociaż nadal jest chuda to w tym miesiącu przyrost wagi ma 1kg na tydzień. Czy to norma? I wyrównuje bieg:) Niebawem wujo będzie zostawał daleko w tyle...;] |
Quote:
|
Ale ona jest wielka! :shock:
Ledwo ja poznaję, kiedyś była najmniejsza, a teraz... dłuuugie łapska. :lol: Dzisiaj w okolice Łodzi, do Zgierza pojechał Acriter. Więc, do siostry nie ma daleko. I fotki, fotki - dawajcie wszyscy dużo fotek. Głównie Tobie, Beatko nie dam spokoju - wpadłaś. Wiem, że masz fajny aparat 8) Już niedługo zamiast małych, puchatych kulek będą... duże puchate kulki. Dlatego też należy uwiecznić ich obecny wygląd, by kiedyś moc wspominać, jakie to małe było wszystko ;) W galeriach wilczych fotek przybywa - zaraz dodam nowe, te z dzisiaj. Byłoby więcej, ale aparat nie wyrabia. Zamarza po kilku minutach. Ta mina mnie powala: http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...29-4303908.jpg Acriter, wczoraj, czyli w sobotę: http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...6317-48134.jpg I mój mały Grzyb. Tzn. Aresco: http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...44-1957245.jpg A na koniec... sesja Corki, na łóżku :lol:: http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...46-9158296.jpg http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...48-1738426.jpg http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...49-7275240.jpg I na dywanie: http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...45-8860330.jpg Wilczyca wciąż traci futro, chociaż ma już jego resztki. A myślałam, że wiecęj sierści nie straci, bo jej nie ma - jednak skądś jeszcze się sypie. :lol: |
No proszę - chwilę się małej nie widziało i okazuje się, że ona już wcale nie jest mała. :)
Śliczna jest! Beatka - od tego roku wprowadzono klasę baby na wystawach. Zgłosiłaś młodą do Katowic? Dzisiaj upływa pierwszy termin zgłoszeń, jeszcze zdążysz. :) |
Quote:
http://img138.imageshack.us/img138/5666/radochna1.jpg http://img715.imageshack.us/img715/5057/radochna3.jpg http://img403.imageshack.us/img403/8043/radochna8.jpg http://img59.imageshack.us/img59/4859/fotka10.jpg a tutaj z tatą :lol: http://img526.imageshack.us/img526/377/radochna9.jpg |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
A weterynarz coś podejrzewa, czy leczy tylko objawowo?
|
Co do zatrucia - to już wiemy i po raz kolejny życzymy by mała - już wcale nie tak mała wracała do zdrowia.
Ogólnie to jestem zaskoczona. Radochna była najciemniejsza, a teraz tak bardzo zjaśniała, pysk szybko zaczął bieleć. Wow. Wszystko rooośnie. Cały miot zapowiada się całkiem spory, jeśli o wzrost chodzi. Głównie to Acriter bije wszystkich wysokością... Pozostało czekać na fotki :rock_3 U mnie młode szaleją na śniegu, a potem wracają by iść spać na fotelach/kanapie/czy gdzie tam chcą. A i należy pokazać rodzeństwo... Aresco (i kawałek Cory w tle, standardowo na oparciu fotela :D) http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...68-2812517.jpg Aevi http://www.wolfdog.org/pics2/2010/1/...22-2635781.jpg Więcej fotek oczywiście w galerii ;) |
Quote:
Ale sajgon na tej podłodze, zupełnie jak u mnie:jumpie. Miałam przez chwile chytry plan porządkowy - zamknęłam zabawki do pufa i wyobrażalam sobie , że państwo psy będą sobie wybierac po jednej albo dwóch zabawkach jak im udostępnię. Ale nie są wszystkie wywleczone to nie jest zabawa. zresztą i tak się nauczyły szybko otwierać puf. Nie widzialam, który pierwszy rozpracował system, ale podejrzewam, ze ten mały demon. Staremu by aż tak nie zależało:) |
Quote:
|
Quote:
Po kimś to mają... O ile poznajecie wilczakównę na obrazku... :D |
Quote:
|
zapraszam do obejrzenia filmiku sprzed jakiejś godziny, kiedy to próbowaliśmy zważyć Radochnę :D niestety po tych wariacjach maleństwo znów zwróciło :( ...
http://www.youtube.com/watch?v=fb8zG9bqEPw |
Quote:
|
Ten filmik... spadłam z krzesła :roflmao:roflmao:roflmao
Ważne, że Radochna ma się już lepiej i leki pomagają. Trzymamy kciuki by szybko wracała do pełni sił ;) |
Piękna prezentacja, co (niemal) każda kobieta chciałaby zrobić z wagą :D
|
Quote:
Rety, a czymże jej ta waga aż tak zawiniła? :shock: :D Aż tak była niezadowolona z wyniku ważenia? :D |
Mocna rzecz!!!:lol: Filmik udawadnia, ze wilczaki to nie zwykłe psy tylko demony:twisted:
|
Quote:
http://www.youtube.com/watch?v=toyeF60VnLs |
No no, gratuluję! :) Łowca dopiero teraz coś tam zakumał z aportowaniem, ale obawiam się, że nie dotyczy to patyków.
|
Rośnie konkurencja dla Baaja i dla K-linki:)
|
Aszczurka z aportu nie kuma nic a nic... Jedynie w kradzieżach pospolitych jest bardzo błyskotliwa:(
|
dziękujemy za miłe komentarze :) zaskoczyła nas trochę nasza dziewczynka, ponieważ na własnym podwórku to jej się w ogóle nie chce aportować, ani nic z tych rzeczy. a tutaj tak w terenie 8) ...
|
Żadna konkurencja tylko wsparcie psychiczne. :D
|
Aport ładnie się Radochnie udał. Widać, że jest już do Was mocno przywiązana i nawet ładnie się słucha. :) Cora za patykiem/zabawką pobiegnie, ale potem tego nie odda. Wilczyca preferuje gonitwy. Bo po co przynosić, skoro znowu rzucą? :lol: Aresco, zwany Tesco, ew. Grzyb lubi aportować i nie widzi nic złego w takiej zabawie. Aczkolwiek przeżuwanie ręki wilczaki lubią najbardziej.
A Aszczurka to... Aszczurka. Mała kradziejka, chociaż u nas była grzeczna. To pewnie przez fakt, że te młode wilczosagowe jakieś żarłoczne są :) No i nowinka - mniej więcej w połowie tygodnia w domu zrobi się nieco pusto, bo jeśli wszystko pójdzie dobrze, Aevi pojedzie w okolice Kotliny Kłodzkiej. Ale o tym napiszę jak już będzie po zdarzeniu, chociaż zapowiada się, iż będzie jak ma być i wszystko wypali. ;) |
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
- zjadanie dziwnych, niekoniecznie organicznych substancji - odziedziczone - rozdzieranie tektury i papierów - odziedziczone - kopanie dołów - odziedziczone - podgryzanie roslin - odziedziczone - wskakiwanie do wanny z wodą i panią - odziedziczone :rock_3 Ale jak na wilczaka to Cora grzeczna suczą jest, no nie?:lol: |
W sumie to... tak. Bo teraz już zupełnie nic nie niszczy. Nawet na spacerach już nie tarza się w zwłokach martwych kretów i innych istot, jak to jej się zdarzało dawniej. :D
A Astrunia... widać, że dużo ma po mamie. Oby i ona z wiekiem zmądrzała :twisted: |
No i koniec - ostatnie małe pojechało do nowego domu, a dokładniej - Aevi nawiedzi Kotlinę Kłodzką :rock_3 Teraz to już mam w domu zupełną ciszę, tylko Corka i Aresco są. :)
|
wi ta my :) ! dawno nas tu nie było :p jak już wiadomo, maluszkom stuknęło jakiś czas temu cztery miesiące :) Radochna jak to Radochna - raz bardziej grzeczna a raz nie - to zależy jaki ma humorek :twisted: aczkolwiek nas (czyli mnie i Piotrka) bardziej się słucha niż piotrkowej mamy i babci, ponieważ one niestety nie są konsekwentne tak jak my i dlatego mała ma trochę mentlik w głowie :( trochę nas to niepokoi... niestety zdaży się jej jeszcze siknąć w mieszkaniu, wskoczyć na łóżko, zjeść kupę na dworze czy też wytarzać się w kupie lub... zwierzęcych zwłokach :roll: ! ale ostatnio zaskakuje nas tym, że kładzie się spać wtedy kiedy my, i że wstaje wtedy kiedy my :) obecnie jesteśmy na etapie nauki chodzenia na smyczy - jest w tym bardzo uparta, po prostu "uwielbia" się ciągnąć :roll: ... poza tym na spacerki od jakiegoś czasu chodzi w kagańcu, ponieważ trochę nieciekawych reczy musieliśmy jej wyciągać z pyska, nie wszystko też chciała oddać za ciasteczko :roll: cio tam jeszcze... byliśmy także z miesiąc temu w Płocku u mojej mamy (pojechaliśmy na weekend). przez ponad dwie godziny jazdy samochodem Radochna spała jednocześnie sikając przez sen ;-) w samym zaś Płocku nie było łatwo, bo mieszkanko moja mama ma niezbyt duże i widać było jak się w nim męczyła. była wtedy strasznie psotliwa. będąc też pod płockim Kauflandem mała strasznie się bała, szarpała na smyczy i piszczała jakby ją ze skóry rozrywano :shock: musimy ją częściej zabierać w miasto... dzisiaj na przykład wybieramy się na wycieczkę tramwajem :rock_3 ciekawe jak to będzie :lol: czekamy także z niecierpliwością na poprawę pogody, wtedy też ruszy w końcu psie przedszkole :) niestety prawdopodobnie zabraknie nas na wystawie w Katowiach :cry: Piotrek miał stłuczkę i trwają formalności... obawiam się że do kwietnia będziemy pozbawieni auciocha :( buuu :( ... aha, niebawem powstawiam fotki do galerii, dam znać :) p.s. na jednym ze spacerniaków Radochna znalazła dyszkę :rock_3 :lol:
|
Quote:
- zjadanie wszelkich kup, - zjadanie przeróżnych śmieci, - rozdzieranie papierów i tym podobnych, - kopanie dołów, - podgryzanie roślin, kamyczków i patyków, - wskakiwanie do wanny (niekoniecznie z wodą :lol: ) - gryzienie butelek i puszek (szczególnie po alkoholu), - porywanie wszystkiego co znajduje się na kaloryferach (głównie ścierek), - kradziejstwo jedzenia (aczkolwiek już w mniejszym stopniu), - namiętnie wyjadanie okruszków (tzw. odkurzacz ;-) ), - tarzanie się w zwierzęcych zwłokach i własnych kupkach, - namiętne gryzianie ludzkich rąk - jeśli nie robi tego zbyt mocno i w związku z czym pozwalamy jej na to, to jest chyba najszczęśliwszą wilczakówną ;-) :lol: można by kiedyś porównać całe rodzeństwo :) |
Quote:
|
Szkoda, że na wystawę nie wpadniecie, aczkolwiek co do kwietnia... zapraszamy! :)
Ja tymczasem czekam na nowe fotki młodych... ;) |
Quote:
|
Astri znalazła sobie nowe ulubione miejsce - na parapecie. Dla wilczaka banał nad banały:) Ale kiedy wysłałam zdjęcia znajomym to kilka osób było przekonanych , ze ja wniosłam psa na parapet tak dla jaj , no bo psy przecież tak nie potrafią:twisted::roflmao
http://wolfdog.org/drupal/pl/gallery/pic/123002/ |
Quote:
|
hm... no wiesz... to jet całkiem możliwe, bo Radochna urodziła się całkiem spora, nie wiem, jak wygląda teraz... brat, Acriter waży 24kg, z tego co spamiętam :D
A Astri... wdała się w Corkę zachowaniem, oj wdała. Śliczna wilczyca :) |
oto fociaki Radochny z 6 lutego :)
http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6869 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6868 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6867 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6865 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6866 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6864 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6862 http://www.wolfdog.org/forum/picture...pictureid=6863 w najbliższą sobotę rusza psie przedszkole :) ! postaram się porobić jakieś zdjątka :) |
Wow, ale one szybko rosną. I jak im szybko bieleją mordki :)
A w przedszkolu może być ciekawie. Siostra już do takowego chodzi. Gdyby nie psie przedszkola, Cora długo jeszcze myślałaby, że jest kotem. :D |
Quote:
http://images41.fotosik.pl/263/6b89a6549b295379med.jpg Kultowa zabawka miotu "A" Nie do zdarcia:) |
Nam zostały ostatnie zajęcia przedszkolne. Mają się odbyć w okolicach centrum handlowego, żeby psy się oswoiły z tłumem. Ale to z Aszczurą mamy przerobione:) Zdarzyło nam się nawet jechać tramwajem pełnym dzieci - Aszczura była znudzona raczej:)
|
Quote:
|
Panterkowe cętkowane kosteczki okazały się trwałe? U mnie przy Corze by nie wytrzymały, ona szarpie się z Arescem i w taki oto sposób rozpruwają wszystko ;)
Jaki wzór dla następnego miotu? Może w tygrysie pręgi? :D Fajnie, że Aszczurka zsocjalizowana i w ogóle grzeczna. Wyczochraj młodą ode mnie :) |
kurcze, nasze przedszkole to już miało się pod koniec stycznia zacząć :roll: ... już nie mogę się doczekać soboty, mam nadzieję że zajęcia i tym razem nie zostaną odwołane bo się zdenerwuję bardzo. nio Radochna ma zaliczoną wycieczkę tramwajem podwójnie - w jedną i drugą stronę :p jechałyśmy 12 minut - przez jakieś 5 minut maluszka strasznie była zestresowana, rzucała się na mnie i piszczała. ale później to już grzecznie sobie leżała, zwłaszcza że ludzie ciągle do niej "tiutu tiutu" :D zdecydowanie częściej musimy ją zabierać w miasto. a co do sagowej kochy to jest jedna z ulubionych maskotek Radochny :D większość pluszaków już dawno rozerwała :lol: ...
|
|
Wow, ale to to urosło. I ten uśmiech... :D
W Katowicach będzie troszkę wilczosagowych, więc może jakąś fotkę Corki z dziećmi się zrobi... 8) |
Quote:
http://img718.imageshack.us/img718/9613/radoka.jpg p.s. rodzinna fotka to świetny pomysł Kasiu :) |
Duże psy rzeczywiscie rosnas w oczach:))
To Aszczurka w pierwszym (albo drugim:) dniu : [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/mru/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-1.png[/IMG][IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/mru/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-2.png[/IMG] http://images36.fotosik.pl/158/182100e92ccf4d12.jpg A tu wczoraj : http://images36.fotosik.pl/158/b6d970ff47ff2d63.jpg Trochę tu przekłamana perspektywa, ale nie da się ukryć, ze Aszczurka jest niewiele mniejsza od wuja Mumka:)) Koncepcja zdjęcia rodzinnego super:) Ciekawa jestem czy rodzeństwo się pozna. |
I tu się zgodzę - rosną w oczach. Nie spodziewałam się nawet, że one aż takie ogromne są! :lol: W Katowicach to ja ich chyba nie poznam...
Chociaż Halucyn też rośnie, z dnia na dzień coraz większy i większy... 8) |
Quote:
tutaj znajdują się fotki z wczorajszych zajęć :mdrmed -> http://www.jb-szkola.pl/?strona,doc,pol,glowna,1389,0,418,1,1389,ant.html szukajcie Radochnę :p :lol: |
śliczna wisna ku... ma.!
1 Attachment(s)
kudłata suka płonie a wilk ostrzy kły
http://www.wolfdog.org/temp/1268660744-7880842.jpg |
|
All times are GMT +2. The time now is 18:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org