|
Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
09-06-2008, 14:41 | #1 | |
Member
|
Pokrewienstwo psow w Polsce, czyli jak wybrac repa...
Quote:
__________________
http://harry.wolfdog.org |
|
09-06-2008, 17:07 | #2 |
Senior Member
|
JOKE- jestli budeš chtít kontakt na nějakého českého majitele psa, jestli budeš chtít pomoct s výběrem psa pro fenu v Česku, klidně napiš. Všichni můžete napsat, poradím, napíšu kontakty, to není problém. Myslím, že tady v Česku by ani nebyl problem s vysokou cenou za krytí......Dokonce můžete majitelům psát polsky, myslím, že vám budou dobře rozumět.
|
09-06-2008, 17:17 | #3 |
VIP Member
|
No i prosze jaki miły gest z Czech
|
09-06-2008, 19:17 | #4 |
Moderator
|
Hanka, dakuje a ja
Sebastian - a co MUSZI CIE kryc tylko polskimi psami? to ja na Litwie calkiem koszmarna situacje mam ale nie widze problemow. |
09-06-2008, 21:07 | #5 |
Member
|
Daiva, akurat wg mnie nie musimy ale dodałem podpunkt do listy Jolki, który jest stwierdzeniem faktu.
Jak wiadomo wszystko zależy od tego co sobie wymyśli hodowca. Na szczęście nie mam takich problemów, bo nie mam suki hodowlanej i hodowli.
__________________
http://harry.wolfdog.org |
10-06-2008, 17:44 | #6 | |
VIP Member
|
Quote:
Tak wiec jako hodowcy staramy sie robic krycia tak, aby sprowadzic nam do kraju cala najciekawsza krew, jak uda sie nam odnalezc, ALE bedac jedna hodowla nie mamy szansy na tworzenie oddzielnych linii - na to nawet fabryka taka jak wloskie Passo del Lupo jest za mala... To juz nalezy do wiekszej ilosci odsob - do wlascicieli psow - to inni (nowi hodowcy) beda prowadzic hodowle i swoimi kryciami pracowac nad zroznicowaniem genetycznym... Inna sprawa to sprawa "unikalnosci" krwi - czasem jakies linie sa "unikalne", bo sa tak slabe i malo interesujace, ze nikt nie chce uzywac psow z tych linii.... Pytanie tylko, czy w imie roznorodnosci genetycznej powinnismy wprowadzac krew psow nietypowych, chorych, owczarkowatych TYLKO dlatego, ze sa kompletnie inne? Bo jesli juz zajdziemy tak daleko to stad jedynie krok do odswiezania krwi np poprzez krzyzowanie CzW z owczarkami... to tez jest nowa krew... Ogolnie populacja tej rasy jest tak mala, ze nawet hodowca posiadajacy hodowle w postaci (tylko) jednej suczki musi byc w pewnym sensie genetykiem. I to wlasnie z tego powodu przyjela sie zasada, ze dobry hodowca nie robi powtorek miotow - z prostego powodu: powtorny miot o tym samym rodowodzie to strata dla roznorodnosci genetycznej (bo suke mozna bylo przeciez pokryc innym psem i miec szczeniaki o innym rodowodzie). Oczywiscie mozna uznac, ze gdy urodzi sie np jeden szczeniak to mozna zrobic replay. Jednak w innym wypadku? Jesli miot byl slaby to po co go powtarzac? A jesli byl super i psy sa zdrowe i uzyskaly prawa hodowlane to po co wypuszczac kolejny miot psow, ktore dla hodowli juz nic ciekawego nie przyniosa...?
__________________
|
|
10-06-2008, 20:13 | #7 |
VIP Member
|
Oczywiscie, ze nie trzeba... Problemem jest niestety niepoczytalnosc wilczakowych suczysk... ustalenie tego "spravnego" terminu graniczy z cudem, a juz nawet jak sie nam to uda, to za rok suka wykombinuje cos innego...
I teraz tak: mamy suke, u ktorej nie wiadomo, kiedy trzeba bedzie z nia jechac za granice...Do Slowacji czy Czech mamy jakies 400 km, jak mamy szczescie, lub jakies 2000km, gdy mamy pecha... Jednorazowe krycie to wielkie ryzyko... wiec liczac droge + krycia to wychodzi nam jakis tydzien... I teraz pytanie kto ma tak dobrego szefa, ze da mu wolne: na tydzien i to w nie ustalonym jeszcze terminie... Czesc osob moze sobie na to pozwolic, inni nie... I wlasnie do nas nalezy zadanie, aby ci "inni" mieli pod nosem ciekawe i dobre psy na krycie... aby mieli wybor: "moge jechac, ale mam tez dobrego psa tu niedaleko"...
__________________
|
10-06-2008, 20:26 | #8 |
VIP Member
|
Hodowca ma jeszcze jedna mozliwosc, ale to wchodzi w gre jedynie gdy ma sie zaufanie i kontakt z wlascicielem reproduktora... chodzi o wypozyczanie reproduktorow... Brzmi sucho, bo jak mozna "wypozyczyc" komus Pimpusia...
Prawda jest tak, ze wiekszosc psow nie ma nic przeciwko tygodniowym wakacjom w innej hodowli... Oczywiscie trzeba zdawac sobie sprawe co to znaczy, znac psa i jego zachowanie, miec warunki i byc ODPOWIEDZIALNYM. Tak zrobila Daiva - gdy okazalo sie, ze na Slowacji jest zbyt wczesnie, a kursowanie miedzy Litwa a Slowacja jest bezsensowne dogadala sie z wlascicielem i Iran pojechal na urlop... Na urlopie w Austrii byl nasz Camio - wlasciciele Inki przyjechali do nas na krycie, ale pospieszyli sie... Gdy mialy nadejsc dobre dni oni dostali wezwanie do domu... Gdy przesylali mi fotki jak sie ma Camolek trudno bylo mu nie zazdroscic... Tak wiec warto pamietac, ze psa mozna sobie jeszcze przywiezc... i zamiast tygodniowego wypadku mozemy sie uwinac w dwie soboty... Masz, masz kolego... Masz psa reproduktora o konkretnym potencjale i rodowodzie, jakiego nie ma inny pies w Polsce. A ilosc jego potomkow w Polsce = 0. I do czasu, gdy to nie ulegnie zmianie to masz misje do wykonania nie tylko Ty, jako wlasciciel repa, ale i my jako hodowcy..
__________________
|
10-06-2008, 20:43 | #9 | |
Member
|
Quote:
Kiedyś chyba mielismy już temat na wolfdogu gdzie liczone było jak mocno który rep w Polsce jest spokrewniony z poszczególnymi sukami. Było to dość ciekawe wtedy; może to odświeżyć?? Może mielibyśmy nowe tematy do dyskusji??? Bo widzę, że ostatnio parę fajnych hodowlanych tematów się pojawiło i powróciłem z przyjemnością do czytania Wolfdogga.
__________________
http://harry.wolfdog.org |
|
10-06-2008, 21:06 | #10 | |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
Do mnie wytłumaczenie braku czasu nie trafia. Chyba, że są jakieś inne rozwiązania tego problemu |
|
10-06-2008, 21:41 | #11 | |
VIP Member
|
Quote:
(brrr...to no jesli byli jacys chetni na wyjazdy to pewnie teraz juz odpuscili - musze poszukac jakis ladnych fotek z widokami z wypadow do takiej Slowacji, czy Slowenii i znow robic turystyce seksualnej lepszego PR'a ) Nie wiem, czy udalo mi sie to wytlumaczyc... Ale wiem jak jest u nas - tak sie sklada, ze mimo tego, ze wiemy mniej wiecej kiedy bedzie cieczka i kiedy kazda z nich jest do krycia to jedna suczyska zawsze wybieraja najgorszy mozliwy moment... Potrafia przewidziec, kiedy mamy nieprzekraczalne terminy, kiedy wszystko sie wali i pali, kiedy sa najgorsze warunki na drodze i kiedy nawala transport... A szczeniaki - zajmuja caly wolny czas, ale tez nastawiam sie na to, ze po ich urodzeniu ten czas trzeba im poswiecic... Wiecej chaosu do zycia (choc rzeczywiscie krotkoterminowo) wprowadza samo krycie niz potem odchowywanie miotu....
__________________
|
|
10-06-2008, 22:11 | #12 |
VIP Member
|
Spacery z psem to dobry klimat do rozmyslan I tak mnie natchnelo.. Mamy spis polskich czw, mamy liste polskich repow.. szczezrze mowiac to jest z czego wybierac. jesli margo z Przemkiem maja misje sprowadzania z najdalszych zakatkow swiata unikalnych rodowodow, ze swiadomoscia, ze ich owoce sa po to aby korzystali z nich hodowcy w kraju to.... no wlasnie Jola korzysta I NADAL ma malo powsechny rodowod dla swoich sczezniakow.. bo ilez miotow ma Botis? Ile Eury? OK, NA RAZIE tre pojedyncze.. ale Jola jest pierwsza.. skojarzenie linii Ajki i Botisa, Eurego,,,, to pojedyncza sprawa w bazie rodowodow I wszystko gra ! Sorry Jolu, ze posluszylam sie Twoim przykladem ale mam wrazenei , ze przydomek zaczyna czasami bardzo zle wplywac na potencjal hodowlamy psa. I poki co jako jedna z nielicznych nie kierujesz sie obiegowa opinia Oczywiscie nie ma nic zlego w nie sieganiu po speronowki... ale jednak wybierajac takiego psa nadal nie uchybiamy sztuce hdoowania
Na co chodzacym swiadectwem oraz pelzajacym chwilowo ;P) sa Dabki Fakt, ze z polskim repem, ciezko poszalec w Czechach, ale nasi poludniowi sasiedzi maja inny, bardziej zcentralizowany systyem hodowlany i swoje zasady I nawet pies ztytulami, egzaminami i bonitacja nie bedzie miaal takich szans na krycie jak pies "czeski" w paszporcie Nie jest jednak u nas zle, jest coraz wiecej wilczakow, mieszaja sie rozne linie.. naprawde jest w czym wybierac A pojawiajace sie nowe suki, przywozone wlasnie zza granicy to kolejne "perelki" rodowodowe Psy zreszta rowniez |
10-06-2008, 22:51 | #13 |
VIP Member
|
Właściwie to to kłania sie robota dla Przemka, czyli to co lubi ;P Sprawdzić na podstawie psów czeskich , słowackich, niemieckich i polskich czy faktycznie w Polsce mamay az tak spokrewnione psy, że cięzko jest cos wybrac ?
|
10-06-2008, 23:15 | #14 | ||
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
-hodowla: -chów: -własność: Chociaż wiem, że hodowle czasem tak funkcjonują i maluchy mają mniej uwagi niż w dużych kennelach, gdzie zatrudnia się do tego pracowników. Quote:
A co do repów... wiecie jaka jest sytuacja w polskich beaglach? Dziesiątki hodowli, setki repów a nie ma czym kryć Po odrzuceniu słabych i bardzo słabych zostaje 10 z czego połowa da silny inbred z większością suk. |
||
10-06-2008, 23:42 | #15 | |
VIP Member
|
Quote:
Ja mam tylko obawy ze u nas nie jest tak zle, jakby sie chcialo mowic.. i zaczelo dzialac troche "pod latarnia najciemniej". Nie mam suki hodowlanej (zadnej nie mam:P) to nie zagladam w rodowody polskich repow.. ale nie kocham 'wiesci gminnej" wiec wole sprawdzic.. choc Przemek na pewno zrobi to lepiej... |
|
11-06-2008, 04:49 | #16 | |
Moderator
|
Quote:
widzis - kedy poszukujes dobrego repa NIGDY jego nie ma takie zycie - ja juz nie mam oczow iz za gapenia sie na wszystkie repy i .... nie wiem czym bede kryc za rok aco do repa - sa liudzie ktore jada do suki, takim sposobem urodzili sie i francuskie gierki (jasne,okazja pobyc u Gosi i poznac Paule tez swoje zrobilo) ale na dodatek - z fakten wilczak suka ma cziecke 1 raz w rok ona trwa minimum 3 tygodnie albo normalne 3 miesiace, myszle ze wystarcza czasu zeby dogada cie - a teras to wszystkie maja komurki - jeden dzwonek i zalatwiona sprawa. ale moze ja znowu gadam z utopii |
|
11-06-2008, 09:19 | #17 | |||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Quote:
Z drugiej strony to nie dziwi - dokladnie to samo bylo jakis czas temu we Wloszech - jedna wielka hodowla CzW kryjaca stale tym samym - wszystko kisilo sie we wlasnym sosie... Gdy przyszlo do dobierania repow okazywalo sie, ze ma sie inbreed i to na psy, ktore niezmiernie ciezko byloby nazwac DOBRYMI...
__________________
|
|||
11-06-2008, 09:33 | #18 | |
VIP Member
|
Quote:
Czy dobre jest dobieranie psow niespokrewnonych...? Krycie tylko po to, aby nie bylo widocznego pokrewienstwa, outcrossy to nie jest tez nic co warto ustalic sobie jako cel nadrzedny, bo taka hodowla to zadna hodowla... Zostawiam genetyke i fachowe pojecia na boku (to co napisze nie musi sie pokrywac z tym jak funcjonuje w przypadku tych cech dziedziczenie)... Wyobrazcie sobie dwie sytuacje: - robimy unikalne niespokrewnione krycie. Kryjemy suke, ktora ma krotkie ucho, jasne oko (ale dlugi ogon i krotkie nogi) psem ktory ma krotki ogon i dlugie nogi (ale ciemne oko i dlugie ucho). Co odziedzicza szczeniaki - miks tych cech. Co dadza pozniej swoim dzieciom? Trudno okreslic. Moga dac krotkie ucho lub dlugie, jasne oko lub ciemne, krotkie nogi lub dlugie... Jako psy hodowlane sa malo uzyteczne, bo nie maja zadnych konkretnych zalet... - robimy spokrewnione krycie psow, ktore maja jasne oczy i krotkie uszy. Wtedy szczeniaki maja tez jasne oczy i krotkie uszy, a dodatkowo cechy te zostaly wzmocnione i beda te cechy przekazywac swoim szczeniakom. Dzieki temu jako psy hodowlane moga byc uzywane do polepszenia koloru oka i dlugosci ucha... Ktore krycie jest wiec lepsze pod wzgledem hodowlanym? Oczywiscie z tym o czym pisalam nie jest tak latwo... Ale zasada taka dziala... W klubach dba sie oczywiscie o to, aby psy nie byly ze soba zbyt spokrewnione i jest to nadzorowane. ALE... coraz wiecej mowi sie, ze przestaly istniec linie, ktore niosly ze soba pewne konkretne wlasnosci.... i zamiast poszukiwac miotow kompletnie niespokrewnionych robi sie juz konkretne krycia na psy spokrewnione ze soba (choc w dalszych generacjach).... Wlasnie po to, aby utrwalac konktretne cechy....
__________________
|
|
11-06-2008, 13:27 | #19 |
Moderator
|
na to sa to -
I-II,I-III,II-II,II-III i tak dalej - wszystkie najlepesze psy wszystkich ras sa dostawanie z jakims tam procentem inbreedu. ale jaki on muszi myc i na JAKICH psach to juz cala sztuka hodowcy czesto robia tak - robia miot z mala iloscia inbreedu ale maja psy ktore sa dla nich wartoscia, poznej juz kryja dzieci z inbreedem na te psy na ktore on chce i ma... tez wszystko bywa ale, kedy lepej pogrzebaz w baze dannych widzis ze te - najlepsze maja taki rodowod. |
17-06-2008, 09:39 | #20 |
Junior Member
|
Tak sobie czytam ten topik i Wam zazdroszczę... Wiecie, jaka jest sytuacja z grenlandami ?? Beznadziejna. Populacja mała, słabo zróżnicowana. Niewiele psów sprowadzny z zagranicy dalszej niż Czechy, a wśród tych sprowadzonych niewiele reproduktorów / czynnych reproduktorów. Na dodatek brak informacji. Nie ma czegoś takiego, jak jakiś spis, baza danych. Jak sobie sam człowiek nie przeszuka stron hodowlanych (zwykle gronkowo-malamucie), nie poobserwuje i nie popyta na zawodach, nie pogada z zainteresowanymi rasą, to g... wie A rodowody wygldają... że pożal się Boże ! Nic w nich prawie nie ma, nawet maści zwykle
Jestem aktualnie na etapie szukania reproduktora dla mojej Sayuk na przyszłą wiosnę. Jednego idealnego zdawałoby się psa (zagraniczny rodowód, obca krew, sportowiec najwyższej klasy) a jednak odpadł w przyczyn zdrowotnych (jednak !, sportowa klasa nie chroni przed takim rozczarowaniem). O takich rzeczach się nie mówi, jak samemu nie wgłębisz się w temat poszczególnego psa, to nic nie wiesz. Zwyczaju badań bioder i oczu u gonków niestety u nas w Polsce nie ma lub jest znikoma. Mam wrażenie, że z wszystkich zaprzęgowych ta rasa są najrzadziej badana. |
|
|