|
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
06-06-2003, 13:06 | #1 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
Demolka
Pomocy!
Halla od kilkunastu dni robi codziennie totalna demolke w mieszkaniu. Do tej pory wszystko bylo O.K. (oprocz kilku pierwszych dni na adaptacje). Codziennie podczas naszej nieobecnosci w domu (ok.6 godz.) jest drugi pies do towarzystwa, ponadto: zabawki, gruby patol do gryzienia, swinskie ucho albo kosc szpikowa, pelna micha wody i druga z kulkami. Dotychczas psy mogly buszowac po 3/4 mieszkania czyli kuchni z przedpokojem oraz duzym pokoju z otwartym balkonem. Z tego co wiem od sasiadow to wieksza czesc dnia Halla spedzala na balkonie obserwujac z wysokosci drugiego pietra zycie codzienne naszych sasiadow i ich psow. Teraz nie mozemy jej zostawiac dostepu do pokoju, bo kilka razy zrobila taka demolke, ze nie sposob opisac. Poniewaz nie mamy zamiaru ponownie remontowac calego mieszkania po 6 miesiacach od generalnego remontu wiec teraz psy maja do dyspozycji tylko kuchnie z przedpokojem. + zestaw zabawek j.w. Niestety i tak codziennie pies wymysla cos na co my jeszcze nie wpadlismy! Juz nam naprawde puszczaja nerwy. Pytanie: czy jest taki okres w wieku wilczaka (Halla ma 6 m-cy) kiedy wykazuje takie dzialania destrukcyjne i niebawem (bardzo bym tego chciala!!) z tego wyrosnie czy tez w glowie jej sie poprzewracalo i tylko psychiatra pomoze? Dajcie nadzieje, bo inaczej zle sie to skonczy i pies wroci do klatki - a wolalabym tego uniknac. Pozdrawiamy Joanna, Adrian, Marynia i Halla demolition dog |
06-06-2003, 13:25 | #2 | |
VIP Member
|
demolka
Quote:
podobnie niekarmienie z rana - zaobserwowali ze po najedzeneiu sie porannym w psy wstepowala dzika energia konczaca sie przewaznie zle dla wyposazenia domu;( Odkad psy maja ograniczona przestrzen, sa na glodniaka i po dosc intensywny m spacerze porannym - problem zniknal) Nie wiem czy Ci to pomoze ...oby A ciekawa jestem co Halla wyczynia w przedpokoju ? pozdrawiam Gaga z Giga |
|
06-06-2003, 14:14 | #3 |
Member
|
demolka
Hej rodzina
Nie ma jak rodzina .Jak byśmy widzieli odbicie Tara. On tez jak zobaczysz nasze wczesne maile demoluje i wszystko mieli( jak młyn). Towarzystwo Czeneki mu nie pomoglo a smiemy twierdzic że ona posłuszna i grzeczna prawdopodobnie sie przyłacza do okresowej zmiany wystroju naszego mieszkania. Hm ona do 1,5 roku robila to samo co nasze wilczaki . Widocznie tzw trudne rasy czytaj niezalezne i blizsze naturze w przypadku gdy im zniknie stado wpadaja w panike i ..... efekt znasz. Podobnie ze sprawa tzw ignorowania - karcenia nie ma wiekszej kary dla psa niz udanie sie do innego pomieszczenia i zamkniecie mu drzwi przed nosem (znow sie kłania motyw stada i przywiazania do pańcia i pańci...). Takim mądry bo jednego psa juz mialem wczesniej na rożne kursy chodzilem i chodzę a w zasadzie uczęszczamy razem. Ale pragne uspokoić psom to coś mija. Jaednym szybciej drugim później (Czenece po 1,5 roku ) Pozdrawiamy Sebastian Kornelia Czeneka i Taro brat niszczyciel z zakonu zniszczeń |
06-06-2003, 14:15 | #4 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka
Nasz przedpokoj jest polaczony z kuchnia. W nim jest np wneka zaslonieta
drewniana zaluzja (oj, piekna byla), a we wnece buty (juz mniej o 3 pary). Ponadto wisialy (nie bez powodu czas przeszly) dwie poleczki z szufladkami na drobiazgi, jedna zostala nadgryziona. Pies notorycznie doskakuje do wysoko ok. 2 m umieszczonej polki (takiej garderobianej), z ktorej sciaga co mozna (tam przechowywane sa smycze, byl kaganiec i nne psie drobiazgi)- juz nie moje torebki, bo zostaly spacyfikowane. Drzwi zewnetrzne byly obite taka wygluszajaca gabka, ale juz nie sa ! Z otwartej kuchni zostalo juz wyniesione co tylko mozna do pokoju, wiec z braku atrakcji pies demoluje kuchenke gazowa (pomni doswiadczen zakrecamy gaz!) a wczoraj sciagnela z blatu kuchennego wielka miske wypelniona woda przygotowana do podmiany w akwarium - efekt - powodz w kuchni! Dzis jeszcze zamknelismy na zamek drzwi do lazienki, gdyz pies buszowal jeszcze tam zrzucajac kosmetyki z polki, pastwiac sie nad szczotka klozetowa czy dobierajac sie do chemii lazienkowej. Nie wspominam oczywiscie o usmarowanych i podrapanych scianach czy notorycznie zrzucanym duzym zdjeciu wiszacym na scianie. Uff, musialam z kims o tym porozmawiac. Joanna |
06-06-2003, 14:17 | #5 |
Member
|
demolka
Aha zapomniałem dodać że jak Taro porzadnie się zmęczy i wybiega to lezy
lezy....lezy i jest spokojny i kochany ...haha Sebastian i rodzinka |
06-06-2003, 14:42 | #6 | |
VIP Member
|
demolka
Quote:
Czyli biorac psa wpisujemy w harmonogram zadan na najblizszy rok- remont do mu .... Ok - ja bym dodala jeszcze rzucenie psu swojego ubrania przeznaczonego do p rania - moze dzinsy bo najmniej szkoda (ale pies jesli juz to sie w tym kla dzie)- rzecz pachnaca czlowiekiem. Skoro drzwi prowadzace do chemii ( lazie nke) macie zabezpieczone to ew. jeszcze stopniowa nauka zostawania w domu a le tu na zywca Ci nie opisze bo znam problem teoretycznie .Ale niedawno gdz ies to czytalam.... Mam nadzieje ze suce przejdzie "siano w glowie" i sie ustakuje)) pozdrawiam Agnieszka Bartoszewska |
|
06-06-2003, 14:46 | #7 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka
Tus mnie pocieszyl - 1,5 roku mowisz? To bedziemy do tego czasu mieszkac na
wysypisku!!! :-(((((( Joanna |
06-06-2003, 14:48 | #8 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka
Jak sie Halla wybiega to tez ledwo zyje, ale z kilku powodow poranne
wybieganie jest niemozliwe. Rano pozostaje tylko spacer na smyczy- harce z kolega bokserem sa dopiero wieczorem. No i weekendy - wtedy jest suuuuuuper! Joanna |
06-06-2003, 14:51 | #9 | |
VIP Member
|
demolka
Quote:
Trenuje to od ponad 4 lat i mimo iz jestem starsznym spiochem - naprawde fa jna rzecz...a do nauki pora genilna bo brak rozpraszaczy i pies pieknie sie koncentruje pozdrawiam Gaga |
|
06-06-2003, 15:08 | #10 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka
Z ta garderoba nie chyba nie do konca dobry pomysl, bo jak potem wytlumaczyc
psu, ze ten T-shirt jest do ciamkania na poslaniu a te pozostale nie? Ponadto Halla potrafi otworzyc szafe w pokoju (stad m.in ma tam zabroniony wstep podczas naszej nieobecnosci) i nie dosc, ze wywala z niej wszystkie ciuchy to jeszce dobiera sie do co ciekawszych kaskow np. do pianki nurkowej (troche kosztowna rzecz). Gdybysmy wiec pozwolili na spoufalanie z ubraniami to bylby dramat! Niepokoi mnie jedna rzecz - psa mamy od poczatku marca, przez prawie 3 miesiace bylo wszystko O.K. a teraz jakby w nia diabel wstapil - przy czym nic sie nie zmienilo: zapachy te same, zadnej rewolucji w domu, tryb zycia domownikow ten sam, sposob zywienia i rodzaj karmy -bz, wiec skad ten obled??!! Ja to jestem impulsywny czlowiek i jak widze taka bezsensowna demolke w naszym wypieszczonym po remoncie gniazdku to mi adrenalina skacze! pozdrawiam Joanka (na skraju zalamania psychicznego) |
06-06-2003, 15:57 | #11 |
Member
|
demolka
Tu zona Sebastiana, "matka" kudłatych dzieci, żadne to pocieszenie ale ja
prawie przeszłam depresję z powodu naszego Taro (Harry).......tak, tak ....Któregoś pięknego dnia zrobiłam część zakupów na święta Wielkiejnocy m.in. 2 opakowania po 6 jajek, 1/2 litra gęstej śmietany, 1/2 kg marchewki etc. Nagle okazało sie ze muszę wyskoczyć po chleb na przeciwko do sklepu (przedłużyło się do 15 min) - żeby nie było drzwi do kuchni były zamknięte i zabarykadowane 15 kg karmy w pojemniku. Wchodzę po 15 min i co widzę.......? Jedno pudełko jajek zjedzone, z drugoiego zostało jedno całe drugie nadgryzione, 1/2 litra śmietany wychłeptane w całości, marchewka ostała się w ilosci 2 szt. Ok 2 jajek rozprowadzonych było na dywanie w postaci wstrętnej, żółtej mazi aaaaaa......zapomniałam o rozsypanym ryżu , a wszystko to 2 dni przd swiętami po generalnym porządku. Wystarczy....?????? Wtedy to nie sprzatając wzięłam psa i kupiłam namordnik. Ładny, Taro-Harry wygląda w nim jak Hanibal Letcer ( z Milczenia owiec). Skutkuje na 50 %, bo daje jeszcze mu duzy luz. Dobra wystarczy. Kornelia (żona Sebastiana) a "matka" kudłatych dzieci |
09-06-2003, 09:45 | #12 | |
VIP Member
|
demolka
Quote:
doswiadczeniach z Bolem to odpowiedzi bylaby: "Nie. Nie wyrosnie z tego nigdy." Ale patrzac na suki, to widze dla Was swiatelko w tunelu. ))))) Stawiam, ze kolo 1,5 roku powinna zaczac sie uspokojac (jest to jednak wylacznie gdybanie - wszystko zalezy od psa).... Pozdrawiam, Margo
__________________
|
|
09-06-2003, 10:18 | #13 | |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka
Quote:
dopilnujesz to pojdzie do szkoly w pizamie i bez sniadania, jak rowniez najblizszy teren do wybiegania godzine drogi od domu to zobaczysz, ze to nie takie proste:-(( U nas spacery do padniecia moga odbywac sie tylko wieczorem i weekend. Rano musi wystarczyc spacer na odsiusianie. Pozdrawiam Joanna |
|
09-06-2003, 10:20 | #14 | |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka
Quote:
Troche "pocieszajace", ze nie jestesmy osamotnieni w walce z wiatrakami, choc zdecydowanie przyjemniej by bylo bez takiej destrukcji! Pozdrawiamy Joanna i reszta |
|
09-06-2003, 12:26 | #15 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
demolka i chudzina
A tos mnie pocieszyla, jak jej sie nie polepszy to niebawem bedziemy
mieszkac w smietniku! Oj nie takiej pociechy od Ciebie oczekiwalismy Margo, nie takiej! A moze ja zwiazac?)) (zart, czywiscie) A tak swoja droga pytanie powazne i z innej beczki. Wydaje nam sie, ze Halla chuda strasznie. Ma 26 kg i jak ja mierzylam ok. 3 tyg. temu to miala 58 cm. Taka "dupeczke" ma chudzienka i brzuszek podkasany. Glowka chuda, pysk dlugi i uszy jak nietoperz. I nogi jej sie zrobily takie dluuuuuugie. Jednym slowem bocian. Jest nadal na Eukanubie i gotowanym (lub surowym) miechu z ryzem lub razowym makaronem + kosteczki cielece z duza chrzastka lub ogon wolowy + gadzety (bialy serek co pare dni, zoltko, jablko, smietnik - ten jest nafajniejszy - w ocenie psa oczywiscie). Troche sie stresujemy, bo wyglada jak niekarmiona- jeszcze konczy gubic wlos wiec juz wogole - lysy bocian. Zglosilismy ja na wystawe w Krakowie, w takim stanie to ja przepisza do chartow! Z drugiej beczki: jak przygotowac psa do wystawy? Wczesniej przygotowywalam pudla-jestem pewna, ze wilczaka "troche" inaczej. Kiedy ja wykapac tuz przed wystawa czy kilka dni wczesniej, w czym, zeby wlos nie starcil szorstkosci?Itd. Mozemy liczyc na kilka cennych rad? na co zwrocic szczegolna uwage przy wystawianiu, zeby nie narazic sie sedziemu? Oczywiscie klusik, obmacywanie przez obce osoby i gmeranie w pysku cwiczymy (choc to ostatnie z roznym skutkiem). Mozna w szczeniakach posilkowac sie smakolykami, czy na ringu absolutnie? W nadziei na cenne rady pozdrawiamy Joanna, Adrian i bocian |
10-06-2003, 12:34 | #16 |
VIP Member
|
koniec demolki
Joanno - ja jeszcze w sprawei listu "moja Droga" itd......ja rozumiem ze dz ieci i inne priorytety.....nigdzie wczesniej dzieci mi sie nie pojawily i t e poranne szalenstwa z psem polecalam Ci na bazie wlasnego doswiadczenia ( brka dzieci, brak braku pobliskiego terenu i inne braki )) Ja zawsze powtarzam ze wszystko jest kwestia naszych wyborow W obliczu najnowszych wiadomosci nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc Wam duuuzo cierpliwosci a Halli szybkiego wyrastania z wieku "bledow i wypacze n" ) Na marginesie - niedawno dostalam pytanie od znajomego - pies jak zostaje s am w domu to wyje czy mozna mu zalozyc induktor aby przestal wyc ? Komentowac nie bede ale legna sie w glowach i takie pomysly .... pozdrawiam Gaga z Giga p.s. jak bylam w szkole i pojawily sie ladne pizamiki frotte to ja i kilka moich kolezanek usilowalo wymoc na rodzicach pozwolenie chodzenia w tym do szkol y ) ( to a propos Twoich lekow w czym Latorosl sie wybierze z rana) ) |
10-06-2003, 13:19 | #17 |
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
koniec demolki
Nie obruszaj sie prosze tym moim listem, "moja Droga" bylo z sympatia (tylko
w slowie pisanym nie mozna rozpoznac intonacji). Z tymi "brakami" to wierz mi jest pewien problem i to nie tylko kwestia wyborow ale i mozliwosci. Czasami musi zostac wybrany "zloty srodek" i u nas na razie jest i bedzie tak, ze ranki sa dla ludzi a wieczory i weekendy dla psa- a my na razie bedziemy cierpiec z powodu demolek.To moze sie zmienic jesli Halla przejdzie etap fascynacji innymi i zacznie prawidlowo reagowac na komende "wroc", wtedy bede ja mogla spokojnie i bez obaw spuszczac ze smyczy na trawniku przed domem i pozwolic rano biegac do woli. Poki co pies majac wybor biegnie co sil do kazdego napotkanego dziecka (bo kocha je bardzo), obskakujac i lizac je po buziach co jak sobie pewnie wyobrazasz wywoluje (delikatnie mowiac) konsternacje, a w skrajnych przypadkach odwrot z krzykiem i bieg co sil, co wzbudza u psa jeszcze wieksze emocje. Unikam jak moge konfliktow z ludzmi i nie chce miec policji, albo strazy miejskiej na glowie, bo "pies pogryzl dziecko". A poniewaz mieszkamy obok szkoly i caly ranek (od 6.oo) schodza sie dzieci do szkoly wiec... Pozdrawiamy baaardzo serdecznie)) i dziekujemy za zyczenia cierpliwosci-przyda sie, oj przyda. Joanna,Adrian, Marynia (w pizamie) i Halla rozrabiara |
10-06-2003, 13:25 | #18 | ||||
VIP Member
|
koniec demolki
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
a tam...bedzie dobrze ))) Jak chcesz to pozycze Ci swoja dewize :"mam psa - mam zawsze futro, balagan i takie tam w domu " )) pozdrawiam Gaga z Giga |
||||
10-06-2003, 15:51 | #19 | ||
Junior Member
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
|
koniec demolki
Quote:
skutkuja. Obserwujac ja od czasu kiedy sie u nas pojawila widze, ze nadszedl teraz taki etap kiedy wszystko dookola jest atrakcyjniejsze od nas. W tej chwili pies po spuszczeniu ze smyczy wrecz wypatruje atrakcji czytaj:dzieci, innych ludzi, itd. I mozesz sie nawolac do smierci, jesli jest jakas "atrakcja" to Halla na pewno pojdzie sprawdzic. Ale tez nie zawsze, sa spacery, ze jest O.K. a co jakis czas jakby diabel w nia wstepowal. W skrajnych przypadkach, kiedy odwolywania nie skutkuja jest "lapana" i reszta spaceru odbywa sie na smyczy. Staramy sie uatrakcyjniac spacery, bierzemy zabawki (choc Halla nie ma jakiejs ulubionej ), rzucamy patyki (atrakcyjne 2 pierwsze rzuty, potem juz nie dziala). Znasz inne sposoby? Quote:
holubia, przytulaja, glaszcza, daja smakolyki pies "mysli" (i wlasciwie slusznie), ze wszystkie dzieci maja tak samo i pojawienie sie dziecka na horyzoncie wywoluje zawsze taki sam efekt -"poglaszcz mnie, przytul i daj smakolyk, a potem baw sie ze mna!) Pozdrawiamy Joanna I Halla |
||
10-06-2003, 16:10 | #20 | |
VIP Member
|
koniec demolki
Quote:
no i kwestia podejscia do metody a wlasciwie zakatalogowania jej w swojej h ierarchii rzeczy etycznych Mam na mysli linke i od razu napisze Ci wszystkie jej minusy : jest niewygo dna, placze sie, brudzi, durnowato wyglada i ogolnie sprawia wrazenie ze pr zeszkadza psu a juz na pewno potrafi mu sie poplatac miedzy lapami)A! I latwo "psuc" nauke niechcacy depczac i tym samym stopujac psa ...a refleks ludzki kiepsciutki i malo kto w takim przypadku potrafi dobrze wybrnac z sy tuacji A teraz plusy - puszczasz dziewczyne z paletajaca sie linka po ziemi i jak chcesz zeby wrocila to wolasz i jak musisz to linke nadeptujesz - efekt mal o przyjemny zwlaszcza gdy suka w nosie ma wolanie bo wywija koziolka w powi etrzu ..wtedy nastepuje teatrzyk pod tytulem : cofamy sie, wolamy i zacheca my potwora do powrotu - na koncu oczywiscie jest nagroda. Nie ma bata - mas z psa pod kontrola. uzylam potwornych skrotow ale jesli Cie to zainteresuje to mysle ze masz sz anse na dobra instrukcje obslugi ) W przypadkach beznadziejnych pies pomykal na lince ponad pol roku ale w kon cu sie udalo ... zdaje sie ze podobny efekt mozna uzyskac dzieki obrozy elektrycznej ale ja jestem ostatnia osoba ktora Ci to poleci... Wydaje mi sie tylko ze schemat : nie sluchasz-idziesz na smycz niweczy Ci c aly proces edukacji bo uczysz suke ze jak juz przyjdzie to koniec zabawy, s mycz i do domu ) Spotkalam sie z zaleceniem aby psa czesto przywolywac, przypinac na smycz i zaraz puszczac - aby nie kojarzyl smyczy z nieciekawym efektem;-( Czyli tak naprawde masz do nauczenia jedna rzecz-bodaj najtrudniejsza- miec przywolanie psa bez wzgledu na sytuacje i nikt Ci nie powie ze to latwe ) ALe wierz mi ze warto pozdrawiam Gaga |
|
|
|