Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 23-02-2014, 17:19   #21
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tętnica udowa (na szczęście!) nie została naruszona, bury wczepił się w szczeciniasty garb, niespecjalnie nawet dzika dziurawiąc. I myślę, że to żadna obrona stada, sytuacja była taka, że dzika pogoniło stado młodzieży gdy przebiegł im drogą, uciekinier nie wyrobił się na swoich krótkich nóżkach w podbiegu pod skarpę, tam się przewrócił i psy go opadły. Poleciałam (o ironio!) odgonić młodzież, będąc pewna, że mój "stary" pies już w takich imprezach nie uczestniczy. Niestety na miejscu pozostał tylko Chey i dzik. I uwierz, że nie byłam przygotowana z jaką siłą i determinacją u psa przyjdzie mi walczyć, jak będzie głuchy i odporny na moje działania. I tylko dzięki pomocy 3 mężczyzn udało się zdjąć burego z dzika. Nie jestem z tego dumna, jestem zła, sama bym sobie wlepiła mandat za kłusowanie... zaczęłam potem nosić gaz, z przeświadczeniem, że w ponownym takim przypadku strzelę nim w nos własnego psa. Gaz poległ na polu walki z amstaffem (tym razem byliśmy kryształowo czyści, bez winy) a ja po prostu nie wymyślam głupot, ze stary pies nie zapoluje.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 17:30   #22
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Tętnica udowa (na szczęście!) nie została naruszona, bury wczepił się w szczeciniasty garb, niespecjalnie nawet dzika dziurawiąc.
Netahowi raczej chodziło, chyba?..., o wbicie szabli przez dzika w tętnicę udową człowieka...
Jeśli chodzi o mordowanie, to z tego co zaobserwowałam: bury najpierw łapie za szyję by udusić, potem bierze się za podbrzusze... /tak też atakowały wilki w moim sąsiedztwie "wyrzynając" kawał stada danieli... wadera uczyła młode polować: najpierw szyja i zaduszenie, potem rozerwanie podbrzusza i wyjadanie "trzewi"/.
Gaga, a teraz żartobliwie, aczkolwiek z goryczą... wiem, co znaczy odciągać burą od szyi kozy. U nas miałam większe szanse, bo moja laska od czasu ostatniej bitwy ze swoją młodszą "mleczną "siostrą -jest "dziewczyną bez zęba na przodzie"... łatwiej oderwać jeden kieł niż dwa....
...Cholera!...może to jest właśnie sposób?!
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 17:59   #23
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Netahowi raczej chodziło, chyba?..., o wbicie szabli przez dzika w tętnicę udową człowieka...
Racja, dzięki...nie doczytałam (blondi )

Quote:
Gaga, a teraz żartobliwie, aczkolwiek z goryczą... wiem, co znaczy odciągać burą od szyi kozy. U nas miałam większe szanse, bo moja laska od czasu ostatniej bitwy ze swoją młodszą "mleczną "siostrą -jest "dziewczyną bez zęba na przodzie"... łatwiej oderwać jeden kieł niż dwa....
...Cholera!...może to jest właśnie sposób?!
Chey ma 3 kły od niedawna, wtedy na dziku były jeszcze 4, ale wiesz co? Ja nie chcę sprawdzać empirycznie czy z trzema łatwiej
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 23-02-2014, 19:33   #24
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Chey ma 3 kły od niedawna, wtedy na dziku były jeszcze 4,
No to sobie pogadała blondi z blondi... Luśka też ma teraz 3... przy poprzednim wpisie policzyłam tylko górne.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 07-03-2014, 15:58   #25
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Emi View Post

Ja się pogodziłam z tym że suka poluje /wiedziały gały co brały= rozczarowania brak/, co nie znaczy że mi się to podoba. I ręka w górę kto lubi ten instynktowny morderczy pęd
Nie wyciągam ręki, choć w przypadku zaparcia się na dobre szkolenie próbujemy ów instynkt przekierować. Podobne zabiegi zresztą czyni się wobec innych ras, jeśli nie mają stad do zaganiania, zwierzyny do pościgów czy tropienia. Próbujemy przekonać nasze psy, że sport jest tak samo dobry jak naturalne polowanie, zaganianie....

Quote:
Originally Posted by Emi View Post
Ale poza tym uważam że skora są już świetnie wyspecjalizowane rasy pastuchów to nie ma przesłanek żeby dokładać kolejną- lata selekcji na pożądane cechy pastucha i znikają nam gdzieś inne cechy WCZ i wilczak powoli przestaje być wilczakiem.
Święte słowa!

Poza tym, chętnym na taką wersję wilczaka polecam kilka dni z dobrym 'pracusiem' (oziki, mailnki, BC...) - najlepiej w stanie permanentnego pracoholizmu Ja wysiadam (i mój wilczak też) Owszem - przy wielkiej chęci do spełniania się w psich sportach, takie psy to sam cymes, ale nie ma nic za darmo. W chwili, gdy nie pracujemy, bywają potężnie upierdliwe. I twierdzę, że zdecydowanie utraciły te cechy, za które ja tak cenię wilczaki. Wniosek- bierzmy psa, którego zaakceptujemy z całym jego dobrodziejstwem inwentarza i nie próbujmy przerobić na nasze wyobrażenia. Ma być fajnie, nie frustrująco
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 10-03-2014, 16:54   #26
Emi
Junior Member
 
Emi's Avatar
 
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Poza tym, chętnym na taką wersję wilczaka polecam kilka dni z dobrym 'pracusiem' (oziki, mailnki, BC...) - najlepiej w stanie permanentnego pracoholizmu Ja wysiadam (i mój wilczak też) Owszem - przy wielkiej chęci do spełniania się w psich sportach, takie psy to sam cymes, ale nie ma nic za darmo. W chwili, gdy nie pracujemy, bywają potężnie upierdliwe
Dokładnie to samo powiedziała nam nasza trenerka.


Polak
jestem zagadką powiadasz?
Może dlatego, że staram się dostrzegać stany pośrednie, stronię od skrajnych osądów. Nie wyklucza to istnienie pakietu zasad, takiego kodeksu etycznego, każdy go przecież ma. Dla mnie niedopuszczalne jest świadome poświęcenie królika czy innego kręgowca dla uciechy mojego psa. Nie bo nie pozwala mi na to moje sumienie, który zakwalifikowało ten czyn jako przysparzanie cierpienia organizmowi wyższemu z dobrze rozwiniętym układem nerwowym, a które to nie jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania owego psa.

Przyzwolenie na zabijanie i wzmacnianie tego zachowania są dla mnie niedopuszczalne także ze względu na brak pewności o nieomylności psa względem tego co można a czego nie można zabijać /ja tej pewności nie mam, czy Ty ją masz?/. Kotka nie można? A dlaczego kotka nie a króliczka tak? Przecież tak samo uciekają I poszłabym dalej z przykładami, ale aż mam gęsią skórkę. Przerażające scenariusze może pisać życie z udziałem takiego nakręconego na mord psa. Ja to tak „czuję”


Wiem że wilczak, mający w pakiecie totalne olanie dzikiej zwierzyny to mrzonka. To już nie byłby taki wilczak w jakich się zakochałam. Ale z drugiej strony można starać się wypracowywać pewną "dozę znieczulenia". Dlaczego? bo polowanie dla wilczaka jest niebezpieczne a ja podobnie jak Anula cenię sobie bezpieczeństwo swojej rodziny.

Pytanie czy wykorzystywanie wilczaka jako psa myśliwskiego to jest ukierunkowanie instynktu łowieckiego, „spuszczenie pary”/ „ulżenia mu” czy też jego też wzmacnianie/nakręcanie?

Ja nie neguję tego że z wilczkiem można robić wiele rzeczy, eksperymentować etc. pod warunkiem że się jest świadomym, iż wybierając działkę w której istnieją już rasy wyselekcjonowane pod kontem pożądanych cech to prawie zawsze jest się skazanym na drogę przez męki a efekt jest mierny porównując z czołówką stawki /choć być może dla nas samych satysfakcjonujący i w pełni wystarczalny/. Jeżeli jest się tego w pełni świadomym a mimo to chce się próbować to jestem jak najbardziej za, sama zresztą poszłam tą ścieżką
Emi jest offline   Reply With Quote
Old 14-04-2015, 17:54   #27
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

W ramach odkurzania poświątecznego... dzisiaj Beryl dał się odwołać od padliny dzika. Byłem lekko w szoku bo do tej pory musiałem się z nim mniej lub bardziej przepychać, a tu taki dzień dziecka... i nie miałem wołowinki... ani nic innego prócz wrodzonego uroku :-))
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 14-04-2015, 21:25   #28
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ciekawam siły Twojego uroku osobistego w przypadku, gdyby padlina była cokolwiek ożywiona

Ale oczywiście! Berylowi należą się wyrazy uznania
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 14-04-2015, 21:30   #29
Piter
Junior Member
 
Piter's Avatar
 
Join Date: Jan 2012
Location: Widuchowa
Posts: 260
Send a message via Yahoo to Piter
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ciekawam siły Twojego uroku osobistego w przypadku, gdyby padlina była cokolwiek ożywiona

Ale oczywiście! Berylowi należą się wyrazy uznania
/

bo im ostatnio coś na mózg siadło i stały się jakieś dziwne.
my zaczynamy z bażantami dla odmiany .może się uda jakiś obiadek pierś nóżka , no skrzydełko chociaż .......
Piter jest offline   Reply With Quote
Old 15-04-2015, 17:05   #30
Padre
Junior Member
 
Padre's Avatar
 
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
Default

Urok osobisty lepszy niż wołowinka Nie chcę psuć Twojej radości, ale ten sukces nie oznacza, że pies się zrobił słuchany. 1,5 roku temu odwołałam Amrę dwa razy od saren to tej pory się to nie powtórzyło :/ Ale ciesz się małym postępem
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit
Czarodziejka Belit Wilk z Baśni
Padre jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 00:07.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org