|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
|
Thread Tools | Display Modes |
27-08-2009, 00:10 | #21 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Przepisy są tutaj jednoznaczne i raczej jest to mało prawdopodobne aby tak nagminnie było tutaj łamane prawo przez piętnowanych. Zresztą sam chodzę do lasu z psem i wiem lub raczej widzę co sie dzieje . Mało kto panuje, a już nie mówić o tym kontroluje swojego psa puszczonego w lesie. Mam też gospodarstwo rolne z lasem i nigdy nie zdażyło się aby ktoś zwrócił nam uwagę, ze nasze psy biegają po moim terenie, pomimo, ze nie jest ogrodzony. Zresztą każdy wie jakiego ma psa i ludzie sami często robią sobie polowania np na zające. Wiem jak to wygląda niedalego mojego domu zwłaszcza wiosną jak sa młode. Problem zawsze będzie i nie da się go unormować bo nigdy obie strony nie będą zadowolone z osiągniętych rozwiązań. Zresztą jakiś czas temu u mnie w mieście był człowieczek co sobie kupił wiatrówkę i strzelał sobie do jadacych samochodów. Trwało to chyba ze trzy miesiące zanim go złapali. Miałem przyjemność po jego wybrykach wymieniać przednią szybę w samochodzie. |
|
27-08-2009, 00:23 | #22 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
[quote=zubrzyca;232598]
Quote:
Piszesz co mógł zrobić ten Pan aby zabezpieczyć te gołębie, a moze nalezało by zapytać co zrobili własciciele psa aby do takiej sytuacji nie dopuścić. Niestety takie przypadki zdarzają się przez naszą bezmyślnosć i nigdy wina nie jest tylko po jednej stronie. Więc jeśli potępiamy to obie strony. Zawsze jak komuś ginie pies z ręki pseudo myśliwego jest rozgoryczenie i złosć. Jednak nikt nie zadaje sobie wtedy pytania czy zrobił wszytko aby takiej sytuacji uniknąć. |
|
27-08-2009, 00:33 | #23 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Katowice
Posts: 63
|
Nie za bardzo rozumiesz to co napisałam - przesłanie było jasne - nie ma żadnego powdu by zabijać psa, nawet jeśli była wina właściciela.
Czy uważasz za zasadne, by ktoś postrzelił czy też zabił Czambora, bo uciekł np. za kurą? Miał ochotę, to pobiegł, nie zdążyłeś zareagować, i co, to usprawiedliwia użycie broni? Wiadome jest, że sporą grupę myśliwych stanowią prominenci, którzy moga sprawę łatwo zatuszować lub przeinaczyć na swoją prawdę. Istotne w ty wszystkim jest to, że nie ma żadnego prawa by ot tak po prostu zabić psa, bo ktos miał ochotę potrzelać, a nic innego się nie trafiło. Błędy jednej strony nie maja skłaniac do jej likwidacji. Pozdrawiam! |
27-08-2009, 01:10 | #24 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Wiesz z tą kurą to ciekawe ale nie sądze aby ktoś strzelał do mojego psa bo jest on nauczony nie polować na ptaki. W moim rejonie jest bardzo dużo bażantowatych i to jest większy problem dla mnie jak pies robi sobie co chce. Oczywiście zdarza się nieupilnować psa i takie sytuacje też miały miejsce. Jednak co innego jak ktoś na nie nie reaguje i daje psu ciche przyzwolenie, a co innego jak się na nie reaguje. Ja mam zupełnie inne podejście do tematu i jeśli ktoś by mi zabił czy postrzelił psa bo mu kilka razy dziennie pałaszuje kury to bardziej miałbym pretensje do siebie bo to moim zadaniem jest dopilnować aby do takiej sytuacji nie dopuścić. Ja mam świadomość jakie jest społeczeństwo i jak traktuje zwierzęta i często muszę myśleć też za tych co myśleć im się nie chce. Mam znajomych co regularnie jeżdzą do lasu polować na zajace i ja z nimi na spacery nie chodzę. Prawie sie na mnie obrazili ale mogę nie mieć czasu. Psy się bardzo lubią i to nie jest powodem aby Czambor musiał polować. Zresztą nie lubię pasztetu z zająca. Oczywiście ja mam jednego psa i przy grupie to wygląda już trochę inaczej. Raz sie zdarzyło, ze zgubiłem psa w lesie bo było nas trochę i się zagadałem nie pilnujac psa. Pies był mądrzejszy bo wrócił po śladzie do miejsca gdzie się zgubił ja z innymi poszedłem dalej. Inny właściciel psa przechodząc poinformował nas gdzie czekają nasze psy na nas. Teraz też będac w Osiecznej na obozie byliśmy w lesie na kilkugodzinnych spacerach i podczas jednego natkneliśmy się na zwierzynę. Psy zareagowały błyskawicznie my też i nie było większego problemu z ich przywołaniem. Więc to nigdy nie jest problem jednej strony i wina jednego ogniwa. Mając zwierzęta musimy sami zadbać o ich bezpieczenstwo bo tak samo pies przez naszą bezmyślnosć moze zginąć pod kołami samochodu, we własnym bezpiecznym mieszkaniu, na naszej posesji i myśliwi są nam do tego nie potrzebni. |
|
27-08-2009, 01:33 | #25 | |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Katowice
Posts: 63
|
Quote:
Wątek dotyczy bezzasadnego zabijania psów przez mysłiwych, którzy robią co chcą i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji. A to, że w ostanim czasie więcej można usłyszeć o takim działaniu nie tylko przez mysliwych, świadczy, że problem jest poważniejszy. Pozostała treść Twego postu odbiega w zupełności od tematu. Pozdrawiam! |
|
27-08-2009, 01:37 | #26 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Niestety pies nie ma się jak obronić bo często nie powie nam jak było, a my fakty zawsze przeinaczymy na swoją stronę by nie ponieść konsekwencji naszych działań. Nie można rozmawiać o patologii bo ona będzie zawsze i w każdej dziedzinie. Jedno pozostaje bezsporne, ze to my właściciele jesteśmy odpowiedzialni za własnego psa i po to jest prawo aby karać winnych. Jesli pies zrobi coś z naszej winy, a tak jest zazwyczaj to my musimy ponieść konsekwencje naszej nieodpowiedzialności. Nie ponoszą za to winy przepisy czy lesnicy, myśliwi tylko my sami i musimy zrobić wszystko aby do takich sytuacji samemu nie dopuscić. Przepisy w tej kwestii stanowią jasno i jeśli się będziemy do nich stosować to zminimalizujemy ryzyko wystąpienia takiej sytuacji. Niestety nigdy się nie pozbędziemy problemu i tak jak słyszymy o szaleńcach , pijanych kierowcach, dewiantach tak samo będziemy słyszeć o sytuacjach odstrzelenia psa. |
|
27-08-2009, 01:59 | #27 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Psów będzie coraz więcej, nieodpowiedzialnych włascicieli też , a terenów gdzie mozna z psem spokojnie iść pobiegać mniej ze względu na zagęszczenie. Więc ten problem jest od lat taki sam i nie jest poważniejszy, a jedynie zmieniły się proporcje. Niestety mało kiedy można stwierdzić czy taki odstrzał jest bezzasadny. Obie strony mają argumenty i obie tak samo będą się bronić. Niestety smutne jest to, ze praktycznie każda ze stron ma tutaj swoją rację. Zarówno myśliwi jak i właściciele psów i na kompromis bym nie liczył. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak minimalizowac ryzyko wystąpienia takich sytuacji zamiast samemu je potęgowac. Wszyscy odbiegamy od tematu bo nie jest on ani biały ani czarny jak niektórym się wydaje. |
|
27-08-2009, 11:06 | #28 |
K-Lee Family
|
Pisaliście, że miły starszy pan... gołębiarz... zabił psa. Żeby była jasność nie wszyscy gołębiarze tacy są. Tata Przemka jest gołębiarzem, ale Kalinka nawet na czas lotów może sobie siedzieć przy gołębniku. Jest maskotką wszystkich tych gołębiarzy w tym miejscu. Sucza nawet wchodziła do gołębnika. I dziwnym trafem ignorowała gołębie tak jak one ją. Natomiast na spacerze notorycznie próbuje je pogonić - ale to chyba kwestia tego zrywania się do lotu, to jej się podoba
Znam też niestety gołębiarza, mojego na szczęście nie tak bliskiego sąsiada. Postrzelił śrutem rasowego kota mojej koleżanki, kiedy ten przechodził obok gołębnika... Cóż... trzeba niestety myśleć za wszystkich i nie liczyć na czyjeś dobre serce |
26-01-2011, 15:42 | #29 |
Junior Member
Join Date: Apr 2010
Posts: 103
|
STOP ! Bezmyślnemu puszczaniu psów luzem
http://pieswlesie.blogspot.com/2011/...awie-7000.html 10 tyś kary i tak powinno być za akty bezmyślności się płaci podpinam w tym temacie żeby nie zakładać nowego gdyż treść jest spójna i nawiązuje do całości. |
26-01-2011, 16:04 | #30 | |
VIP Member
|
Quote:
Skoro jest 10 tys za puszczanie psa to jednoczesnie powinno byc chyba 10 tys za zastrzelenie psa, ktory 1) nie blakal sie 2) nie byl bez nadzoru 3) nie stanowil zagrozienia dla zwierzat... Skoro wprowadza sie przepisy to powinny one obowiazywac obie strony... A smieszne jest, gdy kobieta placi za sarne 7000ZL, a mysliwy za zastrzelonego wystawowego rasowego husky, ktory byl z wlascicielelem musi wylozyc zaledwie "marne" 1000ZL....
__________________
|
|
26-01-2011, 16:55 | #31 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
U nas w Pszczynie jest jeszcze gorzej. "Myśliwy" za zastrzelenie psa ma płacone bodajże 30 zł ... A za kota chyba 20...
Więc w sumie jak się jakiś uprze to może sobie dorobić do pensji...
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
26-01-2011, 18:01 | #32 |
Junior Member
Join Date: Apr 2010
Posts: 103
|
Fakt, zdarzają się wypadki "pomylenia" psów zdziczałych z puszczonych luzem po lesie "żeby się wybiegał", bo myśliwi na prawdę nie strzelają do wszystkiego co się rusza (wiem o tym, bo jak pękł mi karabinek w smyczy i pies uciekł to jakoś nie został zabity, tylko leśniczy dał znać ze widział zagubionego, błąkającego się psa). Co do husky to pies nie zostałby zastrzelony gdyby miał nadzór (gdyby właściciel był w zasięgu wzroku zapłaciłby tylko karę za puszczanie psa luzem, bo wtedy nikt by do zwierzaka nie strzelał).
Czy nikt nie zauważa że to sarny są u siebie? Dlaczego nikogo nie bulwersuje że pies zagryzł/zagonił dla zabawy sarnę? Dlaczego normalne jest dla wszystkich łamanie przepisów i puszczanie psa luzem po terenie Lasów Państwowych, gdzie nawet domowy pies jest zagrożeniem? Trzeba być odpowiedzialnym i ponosić konsekwencje tego, co się robi. |
26-01-2011, 19:22 | #33 | |
VIP Member
|
Quote:
Niestety nie masz racji. Chodzi o psa, ktory biegal na (nieogrodzonej) lace kolo domu. Brak psa zauwazyl wlasciciel - wyszedl na lake i zawolal haszczaka. Pies wlasnie do niego biegl, gdy mysliwy oddal dwa strzaly. DOSKONALE wiedzac, ze pies nie jest sam i nie poluje. I takich przypadkow ewidentnych, udokumentowanych EGZEKUCJI psow jest sporo... Nie mam zamiaru bronic wszystkich psiarzy, bo zdarzaja sie wlasciciele puszczajacy psy do lasu, aby nie musieli ich zywic. Ale nie mozna zapominac, ze idioci trafiaja sie po obu stronach barykady - i wszystkich nalezy scigac... Z tym, ze obecne przypisy pozwalajace na mordowanie psow to nie kara dla wlascicieli, ale kara dla psow, ktore nie sa winne temu, ze sa...psami.... A kary dla mysliwych w zasadzie nie istnieja... PS1- Nie myl MYSLIWEGO z LESNICZYM. To na serio inna bajka... PS2- Wiesz kto zabija najwiecej ludzi w lasach na Slowacji? Nie wilki. Nie niedzwiedzie. MYSLIWI... Ciekawa jestem jak te statystyki wygladaja w Polsce... Nie moglam sie doszukac, wiec musza byc straszne...
__________________
|
|
26-01-2011, 19:53 | #34 | |
VIP Member
|
Quote:
|
|
26-01-2011, 19:56 | #35 | |
VIP Member
|
Quote:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos....html#opinions
__________________
|
|
26-01-2011, 20:24 | #36 |
Junior Member
|
Po części zgadzam sie ze wszystkimi , ale po tym http://www.tvp.pl/publicystyka/magaz...012011/3618629 mój szacunek do myśliwych zmalał jeszcze bardziej
ps ,, polowanie''
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy Last edited by Miru; 26-01-2011 at 20:26. Reason: ps |
27-01-2011, 11:11 | #37 |
Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 993
|
Kiedy pierwszy raz zabralismy malutkiego Jotuna na spacer do naszego lasu,pierwsze kroki skierowalismy do lesniczego.
Adlaczego akurat tam? Ano dlatego zeby pokazac jakiego szczeniaka mamy,jak wyglada,szczegolnie po tym gdy uslyszelismy przypadkiem ploteczki na temat pary wilkow ktora miala sie rzekomo pojawic wlasnie w tym lesie Nasz pan lesniczy gdy otworzyl drzwi powiedzial-dla mnie jest jasne ze to pies ale...dla wiekszosci polujacych na tym terenie(i nie tylko)to bedzie wilk wiec... I poradzil aby psy w lesie zawsze byly na smyczy i malo tego,poradzil aby zawiazac na szyji pomaranczowa chustke albo takiez szelki zeby bylo z daleka widac. I jeszcze jeden istotny powod-wnyki!!!!! Pare dni temu sasiadka mowila,ze kilka dni nie bylo psa przed domem,myslala ze poszedl do panny na wies. Niestety znalazla go w rowie przy grodze z oderwana lapa oczywiscie niezyjacego Last edited by DORA; 27-01-2011 at 11:45. |
27-01-2011, 14:52 | #38 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Posts: 94
|
Mnie tylko zastanawia dlaczego większość psów kręcących sie po lasach i przy lasach bez smyczy w naszej okolicy to psy ras myśliwskich??
Last edited by hubsen; 27-01-2011 at 14:53. Reason: błąd |
27-01-2011, 21:16 | #39 | |
VIP Member
|
Quote:
Wsrod "psiarzy" organizatorzy walk psow, wlasciciele mordowni zwanych czesto schroniskami i biznesmeni posiadajacy farbyki szczeniakow. A wsrod mysliwych psychole czerpiacy przyjemnosc w zadawaniu bolu i z radoscia strzelajacy do wszystkiego co sie rusza... Jednych i drugich trzeba eliminowac... BTW: Jedyne co mi sie szweda po terenie po niepilnowane, walesajace sie zwierzeta lesne czyniace spore szkody w ogrodzie i wsrod drobiu... Ale strzelac do nich nie zamierzam....
__________________
|
|
27-01-2011, 22:18 | #40 |
Junior Member
|
Mi właśnie o takich ,, psychopatów chodzi'' , nie dość że nie dobijaja zwierząt to jeszcze pozwalaja się psom wyżywać na nich . Co innego dobrze ułożony dzikarz ,który wie kiedy odpuścić , a co innego takie ,,cuś'', jak na zdjęciach jakie dodałaś czy nawet na filmie.
Ps. jak miała bym strzelać do saren które przechodza przez pastucha( pod prądem) , nie robią sobie nic z korków i daja się podejść na kilka metrów, to wykarmiła bym stado wilków .
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
|
|