|
Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
17-09-2010, 21:20 | #61 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Ja wiem, że zawsze chce się bronić swojego hodowcy (bądź hodoFcy), bo w końcu dzięki niemu ma się najwspanialsze stworzenie pod słońcem. Ale we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jeśli ojcem psów bez rodowodu jest Cezar to ja osobiście stracę szacunek do Jany
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
17-09-2010, 21:21 | #62 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
czemu tak zacięcie brobisz tego człowieka?
http://lh6.ggpht.com/_5CLuIqXH1aw/TD...0/DSC03490.JPG w prawym górnym roku i poniżej wyraźnie widać izolatory i druty od pastucha. nie pod napięciem? sam płotek to jest jedno chapsnięcie dużego psa. |
17-09-2010, 21:38 | #63 | |||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Quote:
1.Kupowanie psa z takich rozmnażalni to napędzanie całej potwornej karuzeli, o której już pisałam. 2. Opowiadanie ludziom, że ma się psa rasowego bez papierów to kłamstwo, wprowadzanie w błąd, upodlenie pracy hodowców i woda na młyn wspomnianych rozmnażaczy. 3. Twierdzenia, jak to na wybiegu psom dobrze z miską jedzenia i picia, to totalny brak zrozumienia dla potrzeb tych zwierząt, które maja zaspokojone tylko potrzeby egzystencjalne. O pozostałych-tak ważnych dla rozwoju kazdego ssaka (psychicznych, afiliacyjnych) chyba ktoś zapomniał? Kochać zwierzęta też trzeba odpowiedzialnie, a nie dla zaspokajania kaprysów. A w zamkniętym ogrodzie najlepiej wyglądają-krasnale, są kolorowe i nie oczekują niczego. |
|||
17-09-2010, 22:01 | #64 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Swoją drogę przedsiębiorczość i pomysłowość tego pana robi wrażenie; od turystów kasuje pieniądze za oglądanie... wilczycy, a chętnym na "atrakcję w postaci wilka na smyczy o łagodnym harakterze" (cytat z ogłoszenia na allegro) sprzedaje jej szczenięta jako wilczaki czechoslowackie. A mowa jest cały czas o tej samej suczce... Polak potrafi...
|
17-09-2010, 22:12 | #65 |
Member
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
|
W Polsce mamy problem. Problem ogromny i na dzisiejszą chwilę nie do rozwiązania. Problemem tym jest bezdomność zwierząt i ich zbyt duża populacja. Czyli krótko mówiąc psów jest więcej niż ludzi, którzy sa w stanie je przygarnąć. Z resztą wystarczy pójść na wycieczkę do najbliższego schroniska, żeby się przekonać ile nieszczęscia jest wokół nas. Pomijam psy, które giną pod kołami samochodów, zdychają chore bez pomocy weterynaryjnej czy są zabijane (wieszane w lesie itp.).
Proponuję pomyśleć dlaczego tak jest... Odpowiedź jest prosta- zbyt wiele ludzi ma chęć rozmnażania swoich psów. Wychodzą z założenia, że ich psy są na tyle wyjątkowe, że powinny mieć potomstwo, któym cieszyć się będą kolejni ludzie... Jednak staje się inaczej. Teraz przyjrzyjmy się ludziom, którzy te psy rozmnażają. Możemy ich podzielić na trzy grupy: 1. Moja Pusia/ mój Azorek jest piękny, zadbany, mądry i MUSI mieć dzieci (bo suka zgłupieje bez dzieci, a pies nie poczuje pełni życia jak nie zazna bzykanka- BZDURA! Piszę to jako lekarz weterynarii i wiem o czym piszę- to jest MIT). Więc mamy grupę ludzi, którzy mają w swoim domu psa nierasowego, często bardzo ładnego, a jego dążenie do posiadania potomstwa jest powodowana chęcią posiadania małych słodkich kluseczek- klonów kochanego psa, któe potem odda w dobre ręce (co często kończy się na założeniu bo nie wiemy w jakie ręce trafi pies). 2. Pseudohodowcy- znienwidzona grupa "hodowców" samozwańców, którzy często kupują psy do złudzenia przypominające daną rasę lub wręcz "zaopatrują" się w psy rasowe, lecz nie wyrabiają im rodowodu bo to kosztuje, bo wystawy są be, bo po co, bo to nie potrzebne, bo... (itd.- tu fantazja nie zna granic i można usłyszeć milion powodów). Takie psy są nieprzebadane (wiele ras niestety jest obarczona chorobami, które są przenoszone na potomstwo- również wilczaki), kojarzone są bez przemyślenia, przypadkowo, najczęściej psem, który po prostu się "nawinie" (czyli szukają "rasowego" psa, któy pokryje daną sukę- wystarczy spojrzeć na serwisy ogłoszeniowe, gdzie oferują się pieski do krycia, czy szuka się "reproduktora" dla swojej suczki). Pieski takie są sprzedawane właśnie jako rasowe bez rodowodu w zasadzie każdemu, kto jesy w stanie zapłącić często niemałą sumę. Tu ważna jest jedna rzecz- psy często przebywają w złych warunkach, nie mają odpowiednich szczepień, a "hodowcy" nie mają pojęcia o chorobach genetycznych i podstawowej choćby wiedzy o rasie, nie są zainteresowani gdzie piesek trafi, szczeniak nie jest socjalizowany, nie dostje wyprawki ani żadnych dokumentów- ot przyjeżdża człowiek, wciska mu się bajkę o cudownym pochodzeniu, człowiek kłądzie kasę na stół, zabiera psa szczęśliwy, że ma rasowca za pół darmo i odjeżdża... Często potem pojawiają się prblemy lub wyrasa nam pies, który rasy nie przypomina, a jak mamy szczęście i pies będzie zdrowy i "rasowy" to stajemy się właścielami- patrz punkt 1. 3. Hodowcy- ludzie, którzy hodują psy danej rasy, znają jej wzorzec i dążą do jego ciągłego poprawiania lub w najgorszym wypadku nie dopuszczają do jej zepsucia przez bezmyślne kojarzenia. Dlaczego wilczak wygląda jak wilk? Bo hodowcy od lat o to dbają- pary hodowlane są wybierane tak aby niedoskonałości suki (np. za ciemne oczy, za długie uszy, złe kątowanie łap) poprawić dobraniem reproduktora, który tych wad nie ma. Bo jeżdża na wystawy, gdzie sędziowie oceniają zgodność psa z wzorcem i robią selekcję- którego psa dopuścić do hodwoli, którego nie- psy o złym charakterze, nieprawidłowym zgryzie czy z innymi wadami są wyłączane z hodowli. Ci ludzie potrafią jechać tysiące km z suką do psa, który jest idealnym tatusiem dla przyszłych szczeniaków. A to kosztuje, stad cena rasowego psa. Ale się opłaca Psa dostaje się z wyprawką, szczepieniami, paszportem, metryczką i świadomością, że jego rodzice są zdrowymi, szczęśliwymi psami. Kupując psa musimy wiedzieć czego chcemy. Jeżeli chcemy psa rasowego to kupmy na litość boską psa RASOWEGO, a nie "rasowego". Jeżeli mamy w nosie "papierek" to weżmy psa w typie rasy ze schroniska lub zapytajmy hodowców gdzie można dostać za darmo lub małe pieniądze psa w potrzebie- często rasowego ale niehodowlanego (np. pies bez jąderka lub ze złym zgryzem). Jeżeli nie planujemy rozmnażania psa i nie potrzebujemy papierka to mamy schrony, mamy psy niehodowlane prawie za darmo! A nie pieski od "hodowców" numer 2. Kupując szczeniaki od pseudohodowców niweczymy wieloletnią pracę hodowców i przyczyniamy się do wspierania tych "rozmnażalni". Kupując psy świadomie serio możemy zmniejszyć populację psów bezdomnych w Polsce- pseudo przestaną "hodować" jak nie będzie dla kogo, właściciele numer 1 przestaną mnożyć swoje Pusie i Azorki bo nikt ich nie będzie chciał wziąć. Tylko musimy wiedzieć czego chcemy- psa RASOWEGO z HODOWLI czy kundelka- wtedy zapraszam do schroniska- one tam czekają i bardzo tęsknią za swoim człowiekiem. Agat- życzę dużo zdrówka i pociechy z malucha, a w przyszłości bardziej świadomych wyborów P.S. proponuję "uzupełnienie" lektury tu: http://www.stoppseudohodowcom.org/in...nosc-zwierzat/ Last edited by Rybka; 17-09-2010 at 22:13. Reason: P.S. |
18-09-2010, 23:52 | #66 | |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Posts: 94
|
Quote:
|
|
19-09-2010, 07:27 | #67 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
No jasne; "Właściciele bezpapierowych wilczaków łączcie się"
|
19-09-2010, 12:05 | #68 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
Argumenty wysoko rozwiniete, tak jak z reszta totalne lamerstwo: cytat calego posta po to zeby dopisac jedno zdanie.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
19-09-2010, 12:29 | #69 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Posts: 94
|
|
19-09-2010, 12:30 | #70 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
19-09-2010, 12:36 | #71 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Posts: 94
|
Bardzo chętnie gdybym tylko nie miał aż pięciu psów bez papierów!! Ale popytam znajomych..może akurat!
|
19-09-2010, 12:38 | #72 |
Kawał ch*ja
|
Ja na miejscu kogoś, kto w porównaniu do Z Peronówki ma prawie zerowe doświadczenie z CzW poważnie bym się zastanowił, czy to takie "głupoty", wg mnie osoba ta zna się "nieco" lepiej na rasie niż Ty... A przynajmniej nie pisałbym takich rzeczy na forum ośmieszając się.
__________________
Czarna Helena hoduje bluszcza, sadzi begonie w donice, tylko na stadion nikt jej nie wpuszcza, bo się jej boją kibice. Czarna Helena ma dużo wdzięku, i innych zalet ma parę: wianek na głowie, badylek w ręku, a przed nią bieży owczarek. |
19-09-2010, 16:03 | #73 | |
Moderator
|
Quote:
co do reszty - mam nadzieje ze ta suczka nie bedzie rozmnazana bo ona nie jest wilczakem. dla czego - juz inne forumowcy odpowiedziely. |
|
19-09-2010, 21:38 | #74 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
|
"Wybieg jest bardzo duży a ogrodzenie nie jest pod napięciem."
jeśli nie był pod napięciem w chwili, gdy oglądane były szczeniaki, to tylko po to, by nie pokopać prądem kontrahentów podczas prezentacji. w jakim innym celu jak nie po to by płynął w nich prąd, jest założony widoczny na zdjęciach pastuch elektryczny? ponadto, jeśli jak twierdzisz, nie płynie w tym ogrodzeniu nigdy prąd, to jeśli siedzi w nim pies, byłby to dla mnie kolejny dowód, że ta suka nie jest wilczakiem Last edited by maria; 19-09-2010 at 22:44. |
23-09-2010, 09:01 | #75 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
"ponadto, jeśli jak twierdzisz, nie płynie w tym ogrodzeniu nigdy prąd, to jeśli siedzi w nim pies, byłby to dla mnie kolejny dowód, że ta suka nie jest wilczakiem"
Bardzo ciekawy wywód, bo prowadzi do pytań... -Jeśli ktoś zakłada pastucha POD PRĄDEM, to znaczy, że ma /uogólniając w temacie kynologicznym/ ...wilczaka... -Jeśli ma pastucha BEZ PRĄDU, to /jw w temacie/ nie ma wilczaka... -Hmmm... to trzeba mi było kupić psa z mazowieckiej hodowli /była tam... SUKA!/, gdzie teren był ogrodzony pastuchem z prądem? ... Cholera! To CO ja kupiłam? W "mojej" hodowli teren był bez pastucha, a prąd tylko w kontaktach, psia mać!!! ... Strach pomyśleć, do czego taka teza prowadzi... za chwilę może paść argument, że kto ma psa w klatce, to tym psem jest wilczak... O Jezu, boję się zadawać więcej pytań.... |
23-09-2010, 09:19 | #76 |
Gorthan's WeReWoLf
|
Podejrzewam, ze chodzilo bardziej o to, ze jesli ta suka jest wilczakiem kojcowym (marny kontakt z ludzkim stadem), to juz dawno wyszlaby przez to ogrodzenie i nawiala w lepsze miejsce, gdyby nie prad. Taki plotek nawet moje kozy przejda
Pamietaj Puchatku, ze Ty nie masz psow kojcowych - to zupelnie inna sytuacja. Tamta suka robi za wilka, wiec raczej spedza zycie w kojcu. |
23-09-2010, 09:32 | #77 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
ja myślę, że chodziło o jakość tego ogrodzenia. takie druciki (siatka do grodzenia leśnych szkółek) to dla wilczaka kilka sekund, jeśli nie są pod prądem .
|
23-09-2010, 14:03 | #78 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
"Tamta suka robi za wilka, wiec raczej spędza życie w kojcu"
Sssmoku, czy ja dobrze rozumiem... czyli chodzi o złapanie frajera bez kasy /wystarczającej na kupno rodowodowego/ "na wilka"? A może to ulitowanie się nad bidulkiem za ogrodzeniem... /a przy okazji somsiad niech się zaślini, że u mnie hasa wilk z Lasów Państwowych!/ Ale...w sumie...to też nie ma co "rąbać" tych, którzy kupują "parerasa". To chyba w dużym stopniu wina systemu i kasy w państwie. Może gdyby była przymusowa sterylizacja suk, to w końcu proceder by się urwał. Aaaaa..... i zakaz /pod groźbą egzekwowanych kar finansowych/ produkcji takich miotów też by pomógł. ... Jefta: jesteś teraz w państwie bardziej cywilizowanym niż Ojczyzna ma... czy w Niemczech są jakieś regulacje prawne dot. kundelków? Bo wspomniałaś /jeśli się nie mylę/, że na ulicach ich nie widać... ... Co do siatek, to siatka leśna siatce leśnej nierówna: są takie do grodzenia szkółek, są do ochrony przez zajączkami, ale są też takie do ochrony przed dzikami i jeleniami... |
23-09-2010, 14:27 | #79 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
uregulowania dotyczące kundelków? nie sądzę by gdziekolwiek były
|
23-09-2010, 15:01 | #80 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Konkretnie, to chodzi mi o przymusową sterylizację /lub "sezonowe" rabaty mające zachęcić do sterylizacji mniej posażnych opiekunów/, odławianie bezpańskich, system działania schronisk, rozmnażanie np. bezpapierowych ras niebezpiecznych u hodoFców /i możliwość publicznego mówienia "z imienia i nazwiska" o danej "linii produkcyjnej"/...
... Jako ciekawostka specyfiki polskiej /zasłyszana od "moich" weterynarzy/: u nas na wsiach, na przykład, nie ma problemu z regularnym szczepieniem na wściekliznę wszystkich psów. A dlaczego każdy wybuli te parę złotych na wszystkie psy? "Bo wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi" i zaraz uprzejmy donosiciel powiadomi odpowiednie organa, ile w rzeczywistości piesków ma chłop za płotem... ... |
|
|