|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
10-09-2009, 12:09 | #21 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
|
|
10-09-2009, 12:41 | #22 | |
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
Nam trafily sie dwa wilczaki nastawione na zabawe i Strzyga, ktora od poczatku byla zainteresowana tylko polowaniem. Byla dlugo oduczana, ale nadal zdarza jej sie polowac jesli jest bez nadzoru, wiec trzeba miec oczy dookola glowy. Psa majacego zrobione dobre przywolanie w 99% przypadkow da sie odwolac. Ale pozostaje ten 1 % - pies moze miec zly dzien i za cholere nie da sie odwolac i koniec. Tak samo jest z psami nie polujacymi - zly dzien i mamy na koncie jakies zycie. Nawet super wytrenowanym psom sie to zdarza, wiec przy psie polujacym warto miec ze soba kaganiec. Problem wtedy znika. Wiekszosc psow wiedzac, ze ma kaganiec odpuszcza. Jabber pare razy urwal mi sie i "polowal" na bociany, ktorych ja nie zauwazylam, a on tak. Zmorze tez sie zdarzalo. Nigdy nie bylo zadnych szans, zeby zlapali ktoregokolwiek. Podejrzewam, ze czapla mogla byc stara albo slaba, bo ciezko mi uwierzyc, ze domowy piesek jest tak wytrenowany, ze jest w stanie podejsc zdrowego ptaka i do tego niezauwazony przez przewodnika. Bedac w lesie, czy na polach, ciezko jest uwazac na kazde zwierze, ktore sie spotka. Powiem tak: kazdemu moze sie zdarzyc. Klusownictwo jest wtedy, kiedy robimy cos takiego naumyslnie. Wracajac do tematu. U nas przyzwyczajanie do innych zwierzat bylo powolne (malymi kroczkami), w miejscu latwym do kontrolowania i pod stalym nadzorem. Na przyklad przy szczurach prawdzilo sie lozko. Pies dostawal waruj na lozku i byl kontrolowany za pomoca "nie" i "super pies" Jak juz zalapal o co chodzi, to z czasem zaczal traktowac szczury jako czlonkow stada. Ten schemat sprawdzil sie przy wszystkich naszych psach i szczurach - chociaz przy Strzydze wszystko trwalo dluzej. Na pewno trzeba sie nastawic, ze przyzwyczajenie troche potrwa - zalezy od psa i krolika - jak beda ze soba wspolpracowac. I na poczatku musi byc stala kontrola. U nas z kotem najpierw bylo tak: A potem tak: A tu szczury: P.S. My jak na razie mamy na koncie tylko jedna nornice i kreta. Psy jesli trafia na jakies zwierze pogonia je, ale zawolane wracaja. Same polowac nie chodza. Ostatnio Zmora ganiala po polu zajaca - nie zdazylam jej odwolac, bo wypadl spod ziemi - jak go dogonila to zostawila i wrocila do mnie. Jedyny problem mamy ze Strzyga i kotami - same ja zaczepiaja, a potem maja pretensje, ze je przezuwa Tak naprawde to koty wiecej ubijaja ptactwa i gryzoni, niz wilczaki :P
__________________
Forum to nie rzeczywistość... A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. Last edited by sssmok; 10-09-2009 at 12:48. Reason: P.S. |
|
10-09-2009, 12:49 | #23 |
Tmave Zlo
|
Na Waszym miejscu zdecydowałabym się na izolację zwierzaków. Szkoda mi nerwów królika - to może być dla niego spory stres. Bo dla wilczaka spotkanie będzie stanowić świetną zabawę.
Jeśli królik ma stalowe nerwy spróbowałabym wykorzystać okazję socjalizacji. Mam w tej chwili podobną sytuację - wilczaka i małego, szybkiego kota. Dewi - zaznajomiona ze szczurem i myszoskoczkami - nadal jest niezdrowo zainteresowana kotem. Owszem, w domu latają luzem, ale naprawdę uważam, jak kot dostaje głupawki i śmiga z nadświetlną na wysokości lamperii. Kot na rękach (nie syczący) jest natomiast obwąchiwany bez zbytniego mordu na psim pysku. Zwierzaki są już razem tydzień a ja nadal PATRZĘ. Przyznam, że mimo najszczerszych starań (pewnie jest też w tym wina dość krótkiego czasu, jaki była z nami i szczurzyca i suka) Dewi nie osiągnęła stanu pełnego relaksu przy szczurze ale nie bałam się o życie gryzonia. Mam nadzieję, że już niedługo podobnie będzie z kotem.
__________________
|
10-09-2009, 12:55 | #24 | |
Wiewiórka Wredna
|
Quote:
Zresztą życie królików nie mniej cenne niż czapli. Ja np. nie znoszę gołębi - są dla mnie szkodnikami gorszymi od wszelkich gryzoni, ale psy mają zakaz polowania na nie. Wzmacnialiśmy i wzmacniamy ignorowanie ruchomego celu. No i zawsze warto uwarunkować komendę Stój! - czasami lepsza od najlepszego odwołania. Wiadomo - może zawsze być ten zły układ planet, nasza reakcja za późna i głodny pies, ale z drugiej strony, co jeśli nasz pies uzna za stosowne zapolować na innego psa? Dlatego warto przyzwyczajać psiaki do innych zwierząt. Nigdy nie wiadomo, co nam się w domu i na spacerze trafi. Ot, jeż na parkingu na bemowie w środku Warszawy. Na ten przykład.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
|
10-09-2009, 12:59 | #25 | |
Tmave Zlo
|
Quote:
Widząc, jak zachowuje się Dewi i jak silny ma instynkt pogoni, zdecydowałam się na zaznajomienie ze szczurem, gdy suka dość dobrze pojmowała NIE. Takie spotkanie to gra o cały kapeć tylko życie, więc wolałam być bardzo ostrożna. Dewi w 8 tygodniu traktowała inne zwierzaki jako potencjalną zdobycz, a nie partnerów do zabaw.
__________________
|
|
10-09-2009, 13:08 | #26 |
Wiewiórka Wredna
|
Tylko z drugiej strony izolacja może, choć nie musi, doprowadzić do ewentualnie jeszcze większego nakręcenia na "zakazany" owoc. Jeśli zwierzę nie zostaje na stałe jest to najbezpieczniejsza forma kontaktu, ale jeśli ma mieszkać w tym samym domu albo bywać w nim częściej, to na dłuższą metę wydaje mi się to pradoksalnie bardziej niebezpieczne, ale może myślę tak dlatego, że Baaj po prostu się przyzwyczaił i pod tym kątem nie sprawiał jakiś ogromnych problemów. Jedyne czym zagraża, to masą, ale tego nie da się przeskoczyć i dlatego nie zostawiamy zwierzyńca samopas, a samiczkę znajomej pokazaliśmy mu wyłącznie na rękach.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
10-09-2009, 13:11 | #27 | |||
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
Quote:
Quote:
Sabat - zalizywal wszystkie inne stworzenia, albo je nosil. Jabber - ze wszystkim bawil sie w ganianego - bez zebow i agresji. Zmora - bawila sie, ale od czasu do czasu zalaczala misje "polowanie". Strzyga - od poczatku wszystko chciala zjesc - bez podchodow i zastanawiania sie. Co pies to obyczaj
__________________
Forum to nie rzeczywistość... A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. Last edited by sssmok; 10-09-2009 at 13:19. Reason: Literowka. |
|||
10-09-2009, 13:16 | #28 | |
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
Czy krolik ma mieszkac z wilczakiem czy tylko go odwiedzac. Jesli to tylko odwiedziny to przyzwyczajalabym z daleka. Takie rzeczy trwaja dlugo i bez sensu jest stresowac zwierzaka, jesli to jest tylko spotkanie na chwile od czasu do czasu. W miedzyczasie mozna psa zaczac oswajac z innym zwierzakiem juz przyzwyczajonym. Najlepiej poszukac kogos kto ma psa i np. gryzonie i u niego zaczynac. |
|
10-09-2009, 13:16 | #29 | |
Tmave Zlo
|
Quote:
I znowu prowadzimy "wirtualne leczenie wirtualnych schorzeń"
__________________
|
|
10-09-2009, 13:22 | #30 |
Wiewiórka Wredna
|
Nie wiem do końca, jak zachowuje się królik w obliczu dużego psa [mam na myśli ogół królików], ale np. szczur musi powąchać, skubnąć, zajrzeć wszędzie. W ucho, w pysk, w... No tam, gdzie światło nie dociera i pomogło kładzenie na Baaju maskotek - poniekąd odczulało, a i uczyło psa cierpliwości. Kiedy szczurów było jeszcze dużo, na czas ich wybiegów, albo wychodził, albo siedział w klatce własnej. Teraz ostał nam się ostatni szczuras, więc już jest zupełny luz i ostatnio Baaj został z nim na łóżku, Michał robił klatkę dla staruszka, a ja sprzątałam wyposażenie poprzedniej w łazience. Padło magiczne hasło: Pilnuj szczura i pies miał swoją małą misję.
A nie od tego poniekąd jest forum właśnie? Ja się zastanawiam, jak to było, kiedy for jeszcze nie było i trzeba było opierać się na własnym doświadczeniu i tym, co w książkach. O szczurach wiedza np. jest szczątkowa. Wiem, bo mam książkę, w której połowa informacji to mity. :/
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) Last edited by AngelsDream; 10-09-2009 at 13:24. |
10-09-2009, 14:31 | #31 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Ja też nie wiem czy mówimy o zachowaniu niespełna trzy miesięcznego szczeniaka czy o zachowaniu juz podlotka czy dorosłego psa.
Ten szczeniak moze zupełnie inaczej zachowywac sie już za miesiąc czy dwa ale napewno nie zacznie polować po 2 tygodniach bycia na nowym miejscu. Nie wmówicie mi, ze trzy miesięczny szczeniak zobaczywszy nowe zwierze zaczyna na nie polowanie bo ma to w genach. Najpierw bedzie je badał, sprawdzał i próbował zabawy. Z pewnością nie pomyśli o króliku jako o smacznej przekąsce. |
10-09-2009, 14:47 | #32 | |
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
Nic Ci nie wmawiam - po prostu pisze jak jest. Nie kazdy wilczak zachowuje sie jak Czambor czy Jabber. Ale to juz pisalam wczesniej. |
|
10-09-2009, 14:58 | #33 | |
Tmave Zlo
|
Quote:
__________________
|
|
10-09-2009, 15:14 | #34 |
Gorthan's WeReWoLf
|
W koncu to ta sama wredna krew
|
10-09-2009, 16:27 | #35 | |
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
Quote:
|
|
10-09-2009, 16:41 | #36 |
Junior Member
|
Wy tu gadu gadu a ja jestem ciekawa, jak tam królik... Nie można porównywać fretek czy kotów, które są drapieżnikami, do królika, który jest ofiarą. Życie "królikowatych" w naturze zależy od tego, jak są czujne i płochliwe. U królików wiąże się to ze słabym sercem... Szczury chyba aż tak słabe pod tym względem nie są.
Taki królik zbyt intensywnej (długotrwałej) socjalizacji wilczaka z nim może zwyczajnie nie przeżyć i nie dlatego, że wilczak go uszkodzi bezpośrednio... |
10-09-2009, 16:57 | #37 |
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
Szczur też zawału może dostać, choć to raczej rzadkie zjawisko. Jest niewiele drapieżników, które nie mają naturalnych wrogów, dlatego niezależnie od diety większość zwierząt jest płochliwa o ile nie ma czegoś do bronienia. Szczury moim zdaniem są tak samo płochliwe jak zające czy króliki, jeśli nie bardziej. U nas dwuletnie chłopaki nawet przed przybyciem Baaja zawsze poruszały się przy ścianach, nie wychodziły na otwartą przestrzeń pokoju, przemykały w cieniu, przy meblach, reagowały na najmniejszy ruch czy dźwięk. Oczywiście po sekundzie zastanowienia wyluzowywały lub podbiegały do nas, ale pierwszy odruch ucieczki zawsze pozostał nawet u tych najbardziej oswojonych. Jak do tego dodamy odruch wilczaka aby gonić to co ucieka to tragedia murowana jeżeli człowiek nie nadzoruje takich spotkań międzygatunkowych. No i nigdy nie można zapominać że uczyć i socjalizować trzeba obie strony i że pozornie mniejsze i bezbronne zwierzę może wyrządzić dużą krzywdę temu większemu. Dlatego dzikie koty i psy rzadko decydują się na atak na szczura a tym bardziej na całe stado.
|
10-09-2009, 17:20 | #38 |
Junior Member
|
Dzięki za info :-) , ja o szczurach wiem bardzo malutko (ale kilka razy nosiłam na ręku, spoko som )
|
10-09-2009, 17:31 | #39 |
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
My przez ostanie 3 lata byliśmy mocno zaszczurzeni. Teraz musimy zrobić sobie przerwę z powodu ich największej wady - krótkości życia. Aktualnie został nam jeden brudnonosy staruszek. O dziwo teraz na starość dogadał się z Baajem więc nie jest sam. Ale w przyszłości na pewno będą jeszcze jakieś ogony u nas w domu, dlatego tak dużą wagę przykładamy do socjalu psów z małymi zwierzętami, bo kolejne będą się tego od nich uczyły, bardziej niż od nas :]
|
10-09-2009, 18:31 | #40 | |
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
Przy tak malej ilosci psow nie ma jeszcze problemu ze zmniejszeniem kontaktu z czlowiekiem, bo dla kazdego psa z osobna mamy czas. Poza tym cale dziecinstwo szczeniak spedza glownie z nami i uczy sie. Przy 12 szczurach czy psach moze faktycznie brakowac juz czasu, zeby kazdym zajac sie indywidualnie i moga przejawiac sie u mlodszych osobnikow bardziej pierwotne zachowania. |
|
|
|