|
Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
07-09-2012, 12:02 | #41 | |
VIP Member
|
Quote:
łoooooj netah - zaczynają Wam się schody Popytaj tych, co teraz mają takie niespełna 2-latki, jak radykalnie potrafi się zmienić zachowanie samca w tym wieku. U jednych zaczyna się ok 10 miesiąca, u innych w okolicy 1,5 roku. Poziom rosnącego testosteronu jest taki, że wypiera mózg I nagle, z fajnego, posłusznego, zabawowego i ćwiczącego psiaka zaczynamy mieć 'kozaka', który skupia się na namierzaniu innych samców, głuchnie, zapomina czego się dotąd nauczył i próbuje swych sił (jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja). 99% z nas przezywa wtedy spory szok. Ale trzeba to przejść, rady nie ma. Później wszystko się wycisza i normuje, pod warunkiem, że coś z tym robimy Jeśli chodzicie na zajęcia-to właśnie w tym okresie nie przestawajcie. Systematyczne ćwiczenia szalenie ułatwiają opanowanie tych nastolatkowych buntów Oczywiście dorosły samiec prawie zawsze będzie chciał 'prezentować swoją zajebistość' wobec innych samców, ale może (dzięki systematycznej pracy) robić to w granicach, które tolerujemy, bez wyszarpywania nam rąk i robienia salt na smyczy. Przed Wami ostatni, najostrzejszy zakręt, jak go rozsądnie przejdziecie, później już tylko będzie lepiej Powodzenia, bo się przyda |
|
07-09-2012, 12:30 | #42 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Jeśli kiedyś chcesz mieć stabilnego samca wilczaka to budowanie zaufania powinno być absolutnym priorytetem szkoleniowym, osobiście uważam, że nawet kosztem idealnego posłuszeństwa. Bo co Ci z tego, że pies będzie śpiewająco wykonywał wszystkie komendy jeśli kiedyś postanowi "sprawdzić" czy nie nadawałby się lepiej na Alfę stada niż Ty. Jeszcze raz podkreślam - nie oceniam tylko poddaję pod rozwagę. Dobrze wiem, że w każdej szkole można trafić na super szkoleniowca, ale i na beznadziejnego trenera. |
|
07-09-2012, 12:51 | #43 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
Inaczej - jestem o tym przekonany, że tak nie będzie. Faktem jest, że cały czas się go uczę, ale też nie wszystkie są takie same mimo ogólnych prawd, które do znakomitej większości pasują.
__________________
Surman suuhun |
|
07-09-2012, 14:08 | #44 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Z tego co mogłam zauważyć na spacerach z właścicielami ONków - one robią to co od nich chcą właściciele bo tak ma być i już. Nie kwestionują, nie zastanawiają się, tylko wykonują polecenie albo i nie. Przywołany wilczak staje i przez kilka sekund myśli, a myśli te widać na pyszczku jak na mapie... Kombinuje: "przyjść do pana/pani, pobiec tam gdzie serce woła, czy najpierw pobiec, a potem biegiem do właściciela, albo odwrotnie ". I dopiero jak się zastanowi podejmuje decyzję, która powinna zostać nagrodzona sowicie, jeśli jest po naszej myśli. Dlatego uważam, że do wilczaka lepiej docierać sposobem niż "scyzorykiem". Czasem trzeba się nieźle nagłowić zanim ten sposób się znajdzie, czasem wpada się na niego przypadkiem, czasem nigdy się nie znajdzie, ale wszelkie rozwiązania siłowe są bardzo ryzykowne, bo uczą burego... rozwiązań siłowych. Pies, który ich doświadczył a przy tym potrafi kombinować i sam podejmować decyzje, wg mnie jest czymś w rodzaju odbezpieczonej broni. Nie znaczy to, że ślepo wierzę wyłącznie w szkolenie pozytywne u wilczaków, ale kary awersyjne muszą być tak dobrane, żeby nie niszczyły zaufania/więzi i nie oznaczały "złamania" psa, co najwyżej sygnalizowały mu naszą autentyczną złość na niego, z naciskiem na autentyczną, bo niełatwo je nabrać |
|
07-09-2012, 14:45 | #45 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
__________________
Surman suuhun |
|
07-09-2012, 14:50 | #46 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Btw dlaczego nie poprosisz trenerów, aby pokazali Ci, w jaki sposób spowodować, aby pies usiadł bez naciskania na jego zad? |
|
07-09-2012, 15:00 | #47 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
2. To są na tyle rzadkie przypadki, kiedy chce mi pokazać że mnie chwilowo olewa, że On musi zaakceptować to, że i tak wykona komendę, a ja od biedy pogodzę się z tą oznaką jego niezadowolenia.
__________________
Surman suuhun |
|
07-09-2012, 15:18 | #48 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
No przepraszam, tak to odebrałam; pytałeś, jak (cytuję) spacyfikować psa, który burczy. Po co pacyfikować psa za coś, co mi się podoba?
PS Odnoszę wrażenie (chyba że znowu moja logika działa inczej : ), że tak ogólnie jesteś zadowolony i ze szkolenia i z metod i tak naprawdę nie widzisz potrzeby zmieniania czegokolwiek, zatem pozostaje tylko życzyć udanego dalszego życia z wilczakiem, co też i czynię. Last edited by Grin; 07-09-2012 at 15:22. |
07-09-2012, 15:19 | #49 | |
VIP Member
|
Quote:
Zadałeś pytanie-dostałeś odpowiedź, że nie pacyfikujemy I mamy jasność. Teraz tylko pozostaje robić tak, aby pies nie musiał Ci pokazywać az tak wyraźnie, że czuje się niekomfortowo. Pokusiłabym się o pytanie czy aby jednak nie za mocno pokazujesz mu, że ma być tak, jak Ty chcesz. Na przykładzie: czy gdybyś podszedł do psa (po tych dwóch razach, które nie przyniosły efektu) i zamiast składać w scyzoryk, uniósł rękę nad głowę psa z komendą na siad (lub bez, skoro chodzicie na optycznych) to czy: 1. pies usiądzie? 2. pies burknie? Jeżeli odpowiedź na 1. brzmi :TAK, a na 2.: NIE, to oznacza, że dokończyłeś ćwiczenie i pomogłeś psu je utrwalić. Oprócz tego wzmocniłeś swoją pozycję przeewodnika, który rozsądnie i bez zbędnych emocji (lub wywoływania ich) rozpoczął i zakończył ćwiczenie. Wyszło na Twoje, wszyscy zadowoleni (bo pies pewnie dostał pochwałę). |
|
07-09-2012, 15:35 | #50 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
Więc czasem trzeba ten system zaburzyć. Takie są moje doświadczenia. Cieszę się, że podzieliliście się ze mną swoją wiedzą - pewne rzeczy wezmę, pewne odrzucę, do niektórych może kiedyś wrócę. Trzeba słuchać skoro mówią, ale nie koniecznie małpować wszystko co powiedzą.
__________________
Surman suuhun |
|
07-09-2012, 15:38 | #51 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
A, dobra, miałam już nie gadać. |
|
07-09-2012, 15:45 | #52 |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Aaaaaa może jednak... to jakie te inne metody lepiej byłoby zastosować - w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji?
__________________
Surman suuhun |
07-09-2012, 16:01 | #53 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Jeżeli nie da się psu pola manewru, pies w końcu usiądzie, bo dojdzie do wniosku, że to najlepsze rozwiązanie. Trzymając psa krótko na smyczy (nawet bez podciągania za nią), stojąc po jego prawej stronie bliżej zadu, wystarczy lewą ręką ograniczyć psu możliwość wykręceniem się zadem w tamtą stronę poprzez lekkie przyłożenie dłoni do jego lewego boku (bez naciskania). To że za pierwszym razem może to chwilę potrwać, nie ma znaczenia; postawiliśmy na swoim bez powtarzania komendy; następnym razem będzie wiedział lepiej, że nie ma innej możliwości. Natomiast, gdy myśmy ćwiczyli komendy na odległość, gdy Łowca nie chciał posłuchać od razu, nigdy nie powtarzałam komendy; czasem wystarczyło, że wychyliłam się do przodu, czasem dodatkowo klasnęłam, czasem zrobiłam groźną minę. To naprawdę działa. Ale jeśli już trzeba do psa podejść, to przecież wystarczy stanąć nad nim z taką mocną - "górującą" pozycją. Pies, który ma odpowiednio wszystko "poukładane", nie ma mowy, żeby nie usiadł, jeśli zna to ćwiczenie. Właśnie bardzo ważna jest praca naszym ciałem. A tego przez internet nie da się zademonstrować. Last edited by Grin; 07-09-2012 at 16:04. |
|
07-09-2012, 16:04 | #54 | |
VIP Member
|
OK, napisałam - bez słowa. Gest. Naprowadzenie. Zresztą zgodnie z tym, co pisałeś-używacie tylko(?) komend optycznych.
Quote:
|
|
07-09-2012, 16:27 | #55 |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Nie nie tylko. Oczywiście początkowo wszystko było połączeniem słowa i gestu. Ale o ile z 5 metrów da się do psa coś powiedzieć, o tyle z 20 lub 50 metrów raczej ciężko się drzeć - szczególnie jeśli w tej samej chwili robiłoby to kilkanaście innych osób. Raczej komendy robione są jeden po drugim, ale czasami mają coś zrobić wszystkie na raz.
__________________
Surman suuhun |
07-09-2012, 16:35 | #56 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
__________________
Surman suuhun |
|
07-09-2012, 17:03 | #57 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Dokładnie tak. I własnie rozmawiamy o tym jak mu to zakomunikować żeby z jednej strony dotarło, a z drugiej - pies nas nie znienawidził, nie stracił do nas zaufania i nie nauczył się przemocy.
|
07-09-2012, 17:14 | #58 | ||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
|
||
17-10-2012, 14:55 | #59 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Nie przypuszczałam, że na "naszych" wątrobianych smaczkach można robić przy okazji interes. http://psismaczki.pl/ Torebka kilogramowa ok.54 zł
Szkoda, że sama na to nie wpadłam |
17-10-2012, 15:25 | #60 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Tylko, ze ja robie ciasteczka z watrobek drobiowych, wiejskich jaj, najlepszego oleju i dodatkow, ale w zyciu bym nie obliczyla wartosci ciasteczek na 50zl. Zdzierstwo
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|