|
Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
04-07-2012, 20:28 | #1 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Leki wyciszające
Mam pytanie czy stosowaliście u swoich Wilczaków jakieś leki wyciszające? Jeśli tak to jakie? ich wady/zalety...
Może takie coś? ktoś używał? http://www.sklep.veterynaria.pl/?48,...y-d.a.p.-spray Pozdrawiam |
04-07-2012, 20:41 | #2 |
VIP Member
|
To nie są leki. Leki (tak ostatnio modne i polecane przez hodowców! na wystawy m.in.) powinny być podawane tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza.
D.A.P. jest niezły, do kontaktu w pomieszczeniu, spray napryskany na bandankę (bandanka na szyi psa). Pomaga, nie załatwia tematu. |
04-07-2012, 20:44 | #3 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
PS. No własnie, to nie są leki.. tylko rodzaj słabej homeopatii. Działa tak, że właściciel wiedząc że zadbał o spokój psa mniej się stresuje wychodząc z domu i pies to czuje, więc tez jest spokojniejszy. Last edited by Rona; 04-07-2012 at 20:49. |
|
04-07-2012, 20:51 | #4 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Jak pisałam już wcześniej ja się zdecydowałam po dość długim namyślaniu i rozważaniu wszystkich za i przeciw. Razem z weterynarzem zdecydowaliśmy się na odpowiednik Reconcilu (http://www.reconcile.com/), czyli po prostu fluoksetynę. Tak jak mówiłam pomogła bardzo, skutków ubocznych nie było (ale należy mieć na względzie, że psy tak jak i ludzie mogą różnie reagować), nie zauważyłam też zmiany w zwykłym, codziennym zachowaniu psa, żadnej ospałości czy innych tego typu objawów. Działanie natomiast było widoczne przy zostawaniu, ale to jest jedyne wspomagacz, bez treningu nic nie da.
Przede wszystkim określ jak duży jest lęk Twojego psa, jeśli to histeria to na feromony itp. szkoda pieniędzy. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze trochę poczekała z lekami, bo być może to jest właśnie taki okres regresów, chyba że masz problemy z sąsiadami i po prostu musisz coś zrobić na już. Last edited by maillevin; 04-07-2012 at 20:54. |
04-07-2012, 20:56 | #5 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Quote:
to oczywiste - tu chodzi o raptowne wyciszenia malca na jakiś okres tak aby mógł zostawać sam bez zbędnego stresu dla niego na 8 godzin do czasu powrotu żony. Oczywiście mogę go zostawić bez tego wszystkiego ale suma sumarum wydaje mi się, że SYNEK gorzej to zniesie. Stąd ten pomysł. Pozdrawiam |
|
04-07-2012, 21:07 | #6 | |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Quote:
Nie ma leku, który całkowicie wyciszy psa z dnia na dzień. Można zmniejszyć stres, ale nie całkowicie usunąć. Dzięki lekom opanowana u nas została histeria |
|
04-07-2012, 21:28 | #7 |
K-Lee Family
|
Sedalin to lek zwiotczający mięśnie, nie działa uspokajająco "w głowie", co najwyżej spowalnia rzucanie się psa, bo go zwiotcza, bardzo często stosowany niezgodnie ze wskazaniem, do tego bardzo silny i bardzo dużo skutków ubocznych. Szczeniaczkowi, który leciał samolotem, a nie był przyzwyczajony do samotnego przebywania w klatce, nie wiedziałam jak zniesie różnice ciśnienia, w konsultacji z lekarzem podawaliśmy Hydroxyzinum VP 25 mg. To typowy lek przeciwlękowy, ale nie należy go w żadnym wypadku podawać bez konsultacji z lekarzem.
Last edited by Gia; 05-07-2012 at 12:54. |
04-07-2012, 21:34 | #8 |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Czyli dobrze mi się z tym Sedalinem kojarzyło. Nawet nie chcę próbować sobie wyobrażać co zaczęłoby się dziać w głowie psa, który ma lęk separacyjny i nagle nie może się poruszyć... Zaryzykowałabym stwierdzenie, że podawanie go jako leku przeciwlękowego jest wręcz znęcaniem się
|
04-07-2012, 21:49 | #9 |
K-Lee Family
|
Ja znałam Sedalin tylko z opowieści i właściwie poszłam do weta po niego plus instrukcję stosowania... Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że to tak nie działa...Hydroksyzynę zaczęliśmy podawać niecały tydzień przed lotem, nie widzieliśmy żadnego działania, maluch się bawił, jadł, spał jak reszta. W samolocie wył trochę podczas startu i lądowania - wszyscy pasażerowie słyszeli, a Przemek udawał, że to nie jego pies
Ale po wyjściu z samolotu na klatce nie było widać żadnych śladów walki, tylko tyle, że maluch się załatwił - za dużo miał smaków w transporterze, po wypuszczeniu z transportera biegał po lotnisku bez smyczy i wyglądał na bardzo zadowolonego, niczego się nie bał, do wszystkich się przymilał, więc jestem skłonna zaryzykować stwierdzenie, że lek spełnił swoją funkcję |
05-07-2012, 12:15 | #10 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Od czasu do czasu można podać to : pomaga i u swoich psów nie zauważyłam skutków ubocznych.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1075 |
05-07-2012, 12:35 | #11 | |
VIP Member
|
Quote:
|
|
05-07-2012, 12:50 | #12 | |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Quote:
I jeszcze jedno , to jest bardzo delikatny lek, można go podawać dzieciom........... |
|
05-07-2012, 12:56 | #13 |
VIP Member
|
Acha, dziekuję.
|
05-07-2012, 13:03 | #14 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Proszę bardzo, aczkolwiek naprawde nie rozumiem tego fenomenu...kiedyś założyłam podobny temat, jak uspokoić psa gdy suka ma cieczkę, moje pytanie było skierowane do osób z podobnymi problemami, jak przetrwać ten gorący okres, pamiętam że odpowiedzi niektórych osób zszokowały mnie, była to kompletne niezrozumienie tematu. Wiem że należy obawiać się by właściciele psów nie sięgali po medykamenty zamiast ćwiczyć z psem, i byśmy nie mieli chodzących ćpunów na 4 łapach , ale naprawde należy też wypośrodkować!I nie reagować nerwowo na każde słowo "lek-tabletka"
|
05-07-2012, 13:39 | #15 |
VIP Member
|
Rzecz nie w nerwowości (zapewniam) tylko w bardzo chętnym sięganiu po szybkie środki. Nie znam z autopsji zachowania samca mieszkającego razem z sukami, które aktualnie mają cieczkę - więc po prostu przyjmuję do wiadomości, że się go jakoś "wyspokaja".
Natomiast jak słyszę, że ludzie wolą zaspokajać własne ego i ciągać psa po wystawach, faszerując go przy tym lekami, gdy zamiast znaleźć czas i ochotę na sensowną, przemyślaną pracę z psem-funduje mu się medykamenty - to kojarzy mi się to z użyciem kolców (nie szkoleniowo!) i prądu. Szybko, efektownie i zupełnie bez troski o samego psa i odrobiny empatii. Moja prywatna opinia jest taka, że to etyczne dno. I mam coś na ten temat do powiedzenia, bo przerabiałam z własnym psem kłopoty i demolki w domu, w dodatku dwukrotnie, z czego szał po przeprowadzce był naprawdę spektakularny. Mam też przyjaciółkę wetkę i dopytuję, bo lubię wiedzieć. I dowiaduję się zbyt często o skutkach ubocznych:/ I naprawdę przeraża mnie jak chętnie ludzie szukają dróg na skróty, kompletnie pomijając to, co powinno być podstawą ich stosunków z psem. |
05-07-2012, 13:46 | #16 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Zgadzam się z Tobą w 100% i podpisuje obiema rękami! Uważam jednak że wymiana doświadczeń jest niezbędna! Lepiej jak się o czymś wprost pisze, inni mogą to przeczytać, wyciągnąć wnioski. A co do osób które tak a nie inaczej postępują na wystawach...ich nie zmienisz...
|
05-07-2012, 13:55 | #17 |
VIP Member
|
Dlatego pozwoliłam sobie poprosić o doprecyzowanie Twojego "od czasu, do czasu" Aby nie brzmiało, że ot tak, podajemy psu jakieś leki Medycyna i jej osiągnięcia służą dla poprawy zdrowia i nie można tego traktować jako zła wcielonego. Nie mniej jednak, w dobie dostępności internetowej - warto dobrze sprawdzać (i oczywiście dopytywać)
Wiesz, 7 lat temu o faszerowaniu lękliwych wilczaków na wystawach słyszeliśmy tylko w kontekście Włoch. A dzisiaj, zgodnie z teorią mickiewiczowską ("Pawiem narodów byłaś i papugą") - kopiujemy bezmyślnie owe "rozwiązania" i pełzającego za strachu psa, zaliczającego kolejne dyskwy, zaczynamy stawiać na nogi prochami. No zgroza! Bo w imię czego? |
05-07-2012, 14:06 | #18 |
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Własnego dowarościowania że ma się Championa
|
05-07-2012, 14:09 | #19 |
VIP Member
|
No właśnie, i narzuca się:
"-A pies? -A pies Ci mordę lizał" (to nie do Ciebie złociutka) |
05-07-2012, 16:06 | #20 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
Gaga wiem, że chcesz dobrze... ale pomijając takie sytuacje o których pisałaś (chore wystawy itp) to uwierz mi, czasami zdarzają się w życiu sytuacje w których KAŻDY wybór jest złym wyborem...albo inaczej pisząc mniejszym złem. Ja niestety właśnie teraz stanąłem przed takim dylematem Ja naprawdę nie jestem z tych dla których jak to napisałaś "lepiej podać lek psu, niż ćwiczyć" więc uważam, że "oburzanie/piętnowanie" każdego podobnego tematu doprowadzi tylko do tego, że ludzie nie będą pisali o problemach a zaczną stosować inne drastyczniejsze rozwiązania...
Pozdrawiam |
|
|