Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 14-05-2017, 02:50   #1
Bobo
Junior Member
 
Join Date: Mar 2017
Location: Łódź
Posts: 21
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Bobo się nie przedstawił stąd i możliwość pomyłki "w drugą stronę": Wolfin to Hodowczyni

To dobrze, bo jest nadzieja, że coś w Tobie "kuma".

Nie oceniamy nikogo po pierwszym wpisie, bo może to być mylące i wieszczy porażkę.

Wolfin to Hodowczyni z Litwy stąd wyrozumiałość względem Jej polskiej pisowni. Zapewniam, że mówi i pisze po polsku lepiej niż niejeden autochton prywyślański.

Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

To może być akurat plusem...Ale nie chce mi się pisać dlaczego.
...
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie. Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków. Będzie gorzej. Będzie gryzła, szarpała i robiła rozpiździej. I jeszcze na koniec na to naleje.
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/. Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty".

...
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości wygryzie Twojej progeniturze oko, nadszarpnie ucho lub natworzy blizn i będziecie za to mieli sprawę w sądzie za maltretowanie dziecka.
...
Pzdr.

...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts
Mało mam czasu. Zerkam późną porą na tel. Ochoty, czasu na długie wypowiedzi brak. Postaram się ustosunkować do wszystkiego w wolnej chwili. Przepraszam Panią z Litwy, zwizualizowalem sobie kogoś innego. Dzięki Bura!
Mi podgryzanie nie przeszkadza! Nawet to lubie Jest sinusoidalnie. Ja jej mogę zeby palcami liczyć. Żona i mama wymiekaja jak się z nią witają. Później spadek emocji i moga chodzic na spacerze na smyczy. W chwili obecnej podgryzanie na witanie i sporadycznie podczas euforii. Zależy mi by zrobić wszystko aby zniwelować / zlikwidować podgryzanie ze względu na syna. Doskonale wiem że to trochę jak bym pytał jak wychować syna i że charakter wszystkich członków rodziny ma znaczenie a najbardziej suni. Liczyłem na lakoniczne wypowiedzi z których wygeneruje obraz z którym będę wiedział co zrobić. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi i przepraszam Litwinke!
W wolnej chwili napiszę więcej.

Kaganiec byl kupiony ze względu na zwiększenie czasu przebywania razem suni i syna. Później wprowadzilismy jako "karę". Działało na krótko. Szkoda mi było psa. Te oczy... Przekierowanie działa na krótko.

Nie przedstawiłem się? Nie ma znaczenia ile psów miałem. Liczy się ile ulozylem.. Tylko jedną sunie owczarka.. Nie rajcuja mnie psy ktore potrafią 100 trików bo pancio ma smaki w kieszeni. Interesuje mnie pies szczęśliwy, bez klatki, przewidywalny.. Siat, zostaw, leżeć, czekaj.. Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie
Bobo jest offline   Reply With Quote
Old 14-05-2017, 22:35   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bobo View Post
Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie
Nagroda (zabawka, smaki) to MOTYWACJA, psy, podobnie jak ludzie, bez motywacji nie chcą działać. Nie wiem skąd negacja nagrody i warościowanie jej wg siebie. Trzeba spojrzeć na temat oczami psa, nie człowieka. Złą ścieżkę obrałeś, ale jest jeszcze czas na zmianę kierunku. Podstawą jest tylko Twoja zmiana nastawienia. Powodzenia w otwieraniu się na inne możliwości.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 15-05-2017, 17:56   #3
Bobo
Junior Member
 
Join Date: Mar 2017
Location: Łódź
Posts: 21
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Nagroda (zabawka, smaki) to MOTYWACJA, psy, podobnie jak ludzie, bez motywacji nie chcą działać. Nie wiem skąd negacja nagrody i warościowanie jej wg siebie. Trzeba spojrzeć na temat oczami psa, nie człowieka. Złą ścieżkę obrałeś, ale jest jeszcze czas na zmianę kierunku. Podstawą jest tylko Twoja zmiana nastawienia. Powodzenia w otwieraniu się na inne możliwości.
Nie neguję nagrody. Wydaje mi się że pies nauczony robienia trików w zmian za smaczka może mieć problem z wykonaniem polecenia po odstawieniu smaczka.
Non stop nosić smaczki w kieszeniach?

Jak poklepuję, czochram, miziam po brzuchu mówiąc dobry piesek. Taka nagroda.

Siad i poproś bardzo szybko załapała za smaczka to fakt. Wszystkiego uczycie w zamian za smaczka?
Bobo jest offline   Reply With Quote
Old 15-05-2017, 20:19   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Tak! Smaczki nosi się w kieszeni zawsze I dlatego kieszenie sa utytłane....taka rzeczywistość. Mizianie, poklepanie to nagroda socjalna, na ogół przechodzimy na nią po osiągnięciu jakiegoś porządnego levela.
Oczywiście, że nie zawsze są smaczki (w życiu) ale mówimy o nauce, a w tej najwazniejsze jest pozytywne skojarzenie, wzmocnienie, motywacja--> nagroda. Nagrodą jest to, czego pies aktualnie najbardziej pożąda.
To jak nazwiemy poszczególne sprawy: trikami, posłuszeństwem... to sprawa ludzka. Nie zmienia się tylko łańcuch zależności.
Proponowałabym nieco poczytać, w internecie jest tego mnóstwo. No i może jakieś sensowne szkolenie pod okiem specjalisty?

Co do załapania takiego "siad"....poproś o wykonanie tej komendy w nowym otoczeniu, gdzie suka będzie rozproszona. Jak wykona po jednej komendzie-wtedy powiesz, że załapała
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 15-05-2017, 23:11   #5
Bobo
Junior Member
 
Join Date: Mar 2017
Location: Łódź
Posts: 21
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Tak! Smaczki nosi się w kieszeni zawsze I dlatego kieszenie sa utytłane....taka rzeczywistość. Mizianie, poklepanie to nagroda socjalna, na ogół przechodzimy na nią po osiągnięciu jakiegoś porządnego levela.
Oczywiście, że nie zawsze są smaczki (w życiu) ale mówimy o nauce, a w tej najwazniejsze jest pozytywne skojarzenie, wzmocnienie, motywacja--> nagroda. Nagrodą jest to, czego pies aktualnie najbardziej pożąda.
To jak nazwiemy poszczególne sprawy: trikami, posłuszeństwem... to sprawa ludzka. Nie zmienia się tylko łańcuch zależności.
Proponowałabym nieco poczytać, w internecie jest tego mnóstwo. No i może jakieś sensowne szkolenie pod okiem specjalisty?

Co do załapania takiego "siad"....poproś o wykonanie tej komendy w nowym otoczeniu, gdzie suka będzie rozproszona. Jak wykona po jednej komendzie-wtedy powiesz, że załapała
Dziękuję Lady Gaga.
Byliśmy u Pani behawiorystki 1h przed majowka (głównie
samokontrola i przekierowanie podgryzania) na szkolenie zapisujemy się pod koniec maja. Samo to że Wiłka będzie miała ułożone towarzystwo to duży plus, atrakcją dla psa. Oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi. Mam w planach wybrać się z żoną i synem. Planuję podmiany opiekuna. Syn za mały jeszcze.

Ps Napisałem tegiego posta w odp do burej. Wypaliło komunikat którego nie zdążyłem przeczytać. Coś o zatwierdzeniu przez moderatora :-o Później napisałem krótkiego do Gagi i przyjęło bez marudzenia. Jakieś ograniczenia dla juniorów na wagę insertów?

Siad i poproś zalapala. Robiła miedzy innymi u behawiorystki. Fakt jak nie mam smaka w reku to bardziej opornie. Czasami jej się nie chce za darmo ewidentnie. Jak ide z michą wody lub suchej, siad, dostaje dopiero jak siedzi. Działa, wcześniej wylewane było zanim postawiłem.
Jeszcze mamy łapa - 50% niestety z lekiim podgryzaniem -może zbyt frontalnie macham , cho i daj - 30-40% (przynosi pilke i wypluwa). Do tych podstawowych haseł dodałem unikatowy gest dlonią. Czasami działa sam gest. Jestem zadowolony z postępów wypracowanych samodzielnie choć D nie urywają. Po szkoleniu chyba będzie mówić
Pozdrawiam. Dziękuję wszystkim którym się chce!
Bobo jest offline   Reply With Quote
Old 15-05-2017, 23:20   #6
Bobo
Junior Member
 
Join Date: Mar 2017
Location: Łódź
Posts: 21
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Oczywiście, że nie zawsze są smaczki (w życiu) ale mówimy o nauce, a w tej najwazniejsze jest pozytywne skojarzenie, wzmocnienie, motywacja--> nagroda...
Najważniejsze dla mnie zdanie właśnie w tym cytacie!

Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!

Last edited by Bobo; 16-05-2017 at 00:10.
Bobo jest offline   Reply With Quote
Old 16-05-2017, 00:08   #7
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Bobo View Post
Najważniejsze dla mnie zdanie..
!Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!
Chwytasz coraz lepiej. Jeszcze gdy skumasz, że wilczak to nie ON ,,bedziemy w domu,,.
Jutro się wyartykuuję, co mam na myśli, bo mam wrażenie, że nieźle rokujesz i jest sens . Pozdr.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 16-05-2017, 10:35   #8
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Jest chwila, to sobie "pofilozuję"
Wydaje mi się, że wybrałeś kiepski moment na wzięcie /akurat/ wilczaka. Syn 2,5 roczny /edit, bo napisałam wcześniej 1,5, co niewiele w sumie zmienia/ jest bardzo absorbujący, ale niestety wilczak też. To tak, jakbyś miał syna + 10synów z ADHD... No, ale stało się i teraz trzeba brnąć dalej. Z czasem, rodzony syn będzie mądrzał /prawdopodobnie/, ale to wilczak przez najbliższe 1,5 roku będzie Cię uczył pokory.
A teraz kwestie podjęte w temacie...
Quote:
Originally Posted by Bobo View Post
Mi podgryzanie nie przeszkadza! (...) Zależy mi by zrobić wszystko aby zniwelować / zlikwidować podgryzanie ze względu na syna. Doskonale wiem że to trochę jak bym pytał jak wychować syna
Nie przejmuj się, że masz wrażenie podobieństwa. Bycia rodzicem też nikt nie uczy na kursach.
Powiem Ci moje opinie, które prawdopodobnie nie wszystkim będą pasować, ale co mi tam.
Powinieneś zrobić wszystko by podgryzanie zminimalizować /"zostaw" jest bardzo dobrą komendą i przyda się do innych rzeczy/, ale pamiętaj, że wilczak jest "organoleptyczny" -on wszystko sprawdzi zębami. Względem wszystkich /siebie też/. Ja swoje bure nauczyłam w ten sposób, że trącałam w nos i mówiłam "boli, nie wolno". Z czasem zaczęły łapać delikatnie, bo one są mądre i szybko pojmują: kumają ton, tembr, minę /ja nawet nie noszę okularów przeciwsłonecznych przy wilczaku, bo on bardzo "czyta" twarz opiekuna/. Gdy uścisk trwał, otwierałam delikatnie pysk i pokazywałam, że to złe. Teraz samiec /a wcześniej i suka/ łapie, by mnie gdzieś zaprowadzić i coś pokazać, gdy jestem zbyt tępa by zrozumieć inne dawane mi sygnały. Naukę względem wilczaka musisz robić "wciąż". Ponieważ nie rozumiesz jeszcze jak wilczak gada, uzbrój się w cierpliwość. Do wieku, powiedzmy, półtora roku, będziesz miał ciężko. Zapamięta komendy -zapomni je -zapamięta -zapomni i odwali numer. Zasada jest taka, że nie cieszysz się, że już się nauczyła tylko czekasz, aż znowu odwali numer. A odwali. Bicie wilczaka to zbrodnia nad zbrodniami, według mnie. Tak samo jak wyzywanie wilczaka od głupków /itp/ -one są mądre, tylko to my czasami jesteśmy ślepi/tępi i czytamy psa "po ludzku". Musisz "myśleć psem": "co ona chciała mi powiedzieć?" Z czasem zaczniesz myśleć, a i zaczniesz myśleć "krok przed".
Quote:
Originally Posted by Bobo View Post
Kaganiec byl kupiony ze względu na zwiększenie czasu przebywania razem suni i syna. Później wprowadzilismy jako "karę". Działało na krótko. Szkoda mi było psa. Te oczy... Przekierowanie działa na krótko.
Gia Ci napisała i ja powtórzę: kaganiec to przydatne urządzenie. Gdy zakoduje się w psie kaganiec=kara, każde założenie go /autobus, weterynarz etc/ będzie horrorem, na który pies nie zasłużył. Popracuj nad odwróceniem skojarzeń -warto. /Np. Dawaj smaczki przez założony na pysk kaganiec, baw się z nią gdy ma kaganiec/
"Te oczy" A niech Cię ręka boska broni wierzyć takim spojrzeniom wilczaka!... Chłopie...ona Cię sprawdza i uczy "pod siebie". Wilczanda to prawdziwa SUKA w naszym ludzkim rozumieniu tego słowa. Inteligentna, bystra, cwana i nie raz perfidnie zrobi Cię "w ciula" -one są w tym mistrzyniami /samce przy nich to... powiedzmy...cyborgi po "ekstrakcji" mózgu -mam porównanie /.
Quote:
Originally Posted by Bobo View Post
Nie przedstawiłem się? Nie ma znaczenia ile psów miałem. Liczy się ile ulozylem.. Tylko jedną sunie owczarka..
Mówiąc szczerze raczej oczekiwałam banalnego: "cześć, jestem January, mieszkam w Łodzi i stałem się szczęśliwym OPIEKUNEM wilczandy; pomożecie?"
Quote:
Originally Posted by Bobo View Post
Nie rajcuja mnie psy ktore potrafią 100 trików bo pancio ma smaki w kieszeni. Interesuje mnie pies szczęśliwy, bez klatki, przewidywalny.. Siat, zostaw, leżeć, czekaj.. Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie
I dlatego właśnie podejmuję z Tobą konwersację -chyba nie należysz do "wojskowych trepów"
"Bez klatki" Ale obawiam się, że przy Twoich warunkach możesz zmienić zdanie....
"By pies był przewidywalny" -zapomnij o innych rasach i o swoim dawnym owczarku. Zacznij żyć ze świadomością, że właśnie sprawiłeś sobie bardzo nieprzewidywalne zwierzę. I będzie nieprzewidywalne do końca swoich /bądź Twoich/ dni. Mamy w rasie ludzi chełpiących się, że ich psy są zsocjalizowane, ułożone na miejską modłę, przewidywalne. Głupio /ale i z uśmiechem/ później się słucha, że te stare bure kogoś pogryzły... Naucz się raz na zawsze, że WILCZAK TO NIE JEST PIES, WILCZAK TO JEST WILCZAK /muszę dać edit, by napisać, że to "skrót myślowy", by nie było nieporozumień... a nuż Jesteś "płaskoprzestrzenny".../


Żeby się nie bujać w kolejne wklejanki-odnośniki napiszę "cięgiem".
Wilczak to zazwyczaj łakomczuch -smaczki to dla nas wilczakowców "magiczny" pomocnik. Wykorzystaj to. Tak, śmierdzą nam kieszenie padliną a i przez to my nie pachniemy czasami, ale cel uświęca środki. Nie spodziewaj się jednak, że zawsze tak będzie. Wilczak potrafi udowodnić, że coś umie, ale często dochodzi do wniosku: "na cholerę mam znowu to robić, przecież udowodniłem że już to umiem?!". Podstawowe komendy musisz opanować. Nie ze względu na swoje ambicje ale na szeroko pojęte bezpieczeństwo psa /z czasem zrozumiesz, co w tym zawarłam/. Komendy podstawowe ćwicz "do bólu".
A miłości wilczakowi dawaj dużo -wilczaki są strasznie miłosne(*) a dodatkowo są nieprawdopodobnymi empatami.. Tylko niech to będzie miłość mądrzejsza niż względem dziecka. Wszelkie miziania, przytulania, miętolenia /też od obcych/ są OK, bo będą przydatne w przyszłości...u lekarza, na spotkaniach towarzyskich, na wystawach...a i gdy będzie Ci smutno, wynagrodzi Ci swoją miłością razy od życia.
Dodam jeszcze kilka rzeczy:
-już zacznij uczyć odbierania jedzenia /większych smaków/ z pyska -dobra nauka, gdy pies dorwie jakieś ścierwo na spacerze.
-poświęcaj psu każdy swój wolny czas w miarę możliwości... że tak to ujmę: co wsadzisz teraz to później wyjmiesz.
-z behawiorem może poczekaj -to jednak wilczak a nie zdiagnozowany debil -wierzę, że i Ty nie gamoń by zaraz lecieć z suką do "lekarza". Naucz się myśleć "instynktem", bo przy wilczaku mądrości książkowe i lekarzy bywają "o kant potłuc"
I pytaj. Podejrzewam, że kilkoro z nas na pewno jednak tutaj da Ci trochę swojego czasu. Nie żebyśmy do Ciebie pałali jakimiś głębszymi emocjami, ale wilczanda w Twoich rękach jest najważniejsza.

..
Pozdrawiam
D.

...
(*) -kocham ten ich "dualizm": są czułe i ciepłe a z drugiej strony zimno-mordercze.

Last edited by Puchatek; 17-05-2017 at 08:25.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 21-05-2017, 19:03   #9
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bobo View Post

Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!
Wiesz, nigdy mi korona z głowy nie spadła za nagradzanie psa, kochałam go i przyjmność mi sprawiało, że mogę zrobić dla niego coś przyjemnego - czyli na przykład dać ulubionego smaczka (a wiesz, że dorośli ludzie potrafią wymieniac się przepisami na smakowitości dla psa? na przykład takie ciasteczka watróbkowe) I niczym nie ryzykujemy Ale odpowiadając na Twoje pytanie- tak, bez najmniejszego problemu. Bo tak jak ja się uczyłam w szkole oczekując piątek, tak pies się nauczył mając swoje "piątki".

na koniec prośba - jeśli byłbyś tak miły i nie zmieniał mi forumowego nicka, byłabym zobowiązana
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 15-05-2017, 23:27   #10
Bobo
Junior Member
 
Join Date: Mar 2017
Location: Łódź
Posts: 21
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
...poproś o wykonanie tej komendy w nowym otoczeniu, gdzie suka będzie rozproszona. Jak wykona po jednej komendzie-wtedy powiesz, że załapała
Nowe otoczenie spokojne to tak. Wykona. Np szlak turystyczny pełen ludzi z innymi psami to nie. Tam skupiamy się by ich olewała i normalnie szła na smyczy. W takim hc otoczeniu to chyba za wcześnie na komendy gdy wszystko ją przeraża.
Bobo jest offline   Reply With Quote
Reply

Tags
gryzienie, podgryzanie, szczeniak


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 05:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org