Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 26-02-2006, 01:20   #1
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default UWAGA, CsV rozumieją zbyt wiele..

A dokładniej rzecz biorąc, to dziś wieczorem przydażyła nam się ciekawa historia. Varg, jak to ma w zwyczaju co wieczór przed snem, w pewnym momencie zaczął się kręcić, brykać, zaczepiać wszystkich, jednym słowem: zachciało mu się na dwór. A żeby wyjść na dwór, musi najpierw wykonać jedną, drobną komendę: przynieść komuś swoją chusteczkę (apaszkę, obecnie czerwoną), żeby założyć mu ją na szyję - to tak na wszelki wypadek . W każdym bądź razie dziś ja mu wydałam to polecenie "Varg przynieść chusteczkę" i pies zaczął fruwać po pokoju, szukać...i nic. Nie ma! Powtórzyłam. Facet dalej szuka - zero! Ale pobiegł gdzieś w głąb domu i po chwili wpada do pokoju i staje przede mną. I przyniósł, ale...



...paczkę chusteczek papierowych!!!
Prawda, że wniosek jest prosty, do tego chyba nie trzeba nic dodawać ).

Pozdrawiam
Agnieszka i Varg - zbyt dużo rozumiejący;]
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 26-02-2006, 13:40   #2
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Agnieszko, daj Vargowi jeszcze jakieś 10 lat na uczenie się, a potem pogadamy jak równy z równym o tym, ILE rozumie wilczak i ile jest w stanie ZAKOMUNIKOWAĆ, gdy tylko przyjdzie mu na to ochota!!

Naturalnie żartuję, bo w pełni rozumiem Twój zachwyt nad zdolnościami percepcyjnymi Varga. Ale jego geniusz ma też swoje słabe strony - teraz musicie już bardzo uważać na to, co przy nim mówicie
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 26-02-2006, 15:25   #3
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Rona
Agnieszko, daj Vargowi jeszcze jakieś 10 lat na uczenie się, a potem pogadamy jak równy z równym o tym, ILE rozumie wilczak i ile jest w stanie ZAKOMUNIKOWAĆ, gdy tylko przyjdzie mu na to ochota!!
O matko, aż strach myśleć, czego on jest jeszcze w stanie się nauczyć...

Quote:
Naturalnie żartuję, bo w pełni rozumiem Twój zachwyt nad zdolnościami percepcyjnymi Varga. Ale jego geniusz ma też swoje słabe strony - teraz musicie już bardzo uważać na to, co przy nim mówicie
Dokładnie tak .
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 26-02-2006, 15:34   #4
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Aga, ja nie do końca żartuję... Gdybyś wiedziała ile Tinula zna słów określających spacer, to nie uwierzyłabyś. Często je zmienialiśmy , żeby niepotrzebnie nie "pobudzać" jej entuzajzmu, ale jako bystrzak i tak po dwoch, trzech razach łapała co znaczy "walk" "do Jordana" "na skwerek", "przejść się" "wyprowadzić" " pochodzić" i masa, masa innych. Juz nam weny zaczęło brakować....
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 26-02-2006, 15:53   #5
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

No to faktycznie niezłą macie różnorodność słów określających spacer!

Ale chyba tak to jest z tymi spacerami, u nas właściwie "daj chusteczkę" ewulowało z "aport spacer" (a to znaczy w słowniku Varga dokładnie to samo), zresztą wystarczy, że nałożę odpowiednie spodnie i już facet załapuje, o co chodzi...
A jeden mój polar, którego na codzień nigdy nie noszę, wciąż kojarzy się Vargowi z szkoleniem obronnym, mimo że na nie nie chodzę już prawie z rok.

I pomyśleć, że my tu piszemy tylko o spacerzach, a jest jeszcze przecież tyle innych sytuacji!
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 26-02-2006, 16:02   #6
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

Quote:
Originally Posted by Rona
Aga, ja nie do końca żartuję... Gdybyś wiedziała ile Tinula zna słów określających spacer, to nie uwierzyłabyś. Często je zmienialiśmy , żeby niepotrzebnie nie "pobudzać" jej entuzajzmu, ale jako bystrzak i tak po dwoch, trzech razach łapała co znaczy "walk" "do Jordana" "na skwerek", "przejść się" "wyprowadzić" " pochodzić" i masa, masa innych. Juz nam weny zaczęło brakować....
aha, Harka tez to umie (1 z mnogich jej umietnosci) to nawt bywa tak ze teras mam takie powiedzenie "chodzi o to, o czym lepej gloszno nie mowic"
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 26-02-2006, 16:12   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
aha, Harka tez to umie (1 z mnogich jej umietnosci) to nawt bywa tak ze teras mam takie powiedzenie "chodzi o to, o czym lepej gloszno nie mowic"
My czasem mówimy: "Czy to nie czas na niewymowne?", albo "A może by tak gdzieś...?", "czy masz na myśli cos związanego z suką?", "Niektórzy chyba mają ochotę na świeże powietrze" i tak dalej, a skubana i tak wie o co chodzi i strzyże uszami, a zaraz potem jest gotowa do wyjścia... Chyba czyta w naszych myslach...
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 28-02-2006, 13:28   #8
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default UWAGA, CsV rozumieją zbyt wiele..

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
A żeby wyjść na dwór, musi najpierw wykonać jedną, drobną komendę: przynieść komuś swoją chusteczkę (apaszkę, obecnie czerwoną), żeby założyć mu ją na szyję - to tak na wszelki wypadek .
U nas jest podobnie. Aby ograniczyc czas na namyslanie sie "czego pies chce" nauczylismy je 'komendy': "Co chcesz?". Miala ona dzialac nastepujaco - pies przychodzil do nas, gdy np byl glodny, zwracal na siebie uwage, potem wlasnie na komende prowadzil nas do miejsca, gdzie znajdowala sie dana rzecz (do kranu, jak chcial pic; do lodowki, jak chcial jesc; do drzwi, jak chcial isc do 'toalety', itd). I to byla pomylka.... Bo poczatkowo komenda sie sprawdzala i psy znaly niewiele rzeczy, ale teraz zakres ich pomyslow na pokazanie czegos 'co chca' oraz sposob na zwracanie uwagi tak sie rozrosl, ze czasem przypominaja zwierzeta cyrkowe... potrafia pokazac juz prawie wszystko. Bolek nawet "chetnie polozylbym sie w duzym pokoju na kanapie i poogladal telewizje, najlepiej Animal Planet"
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 28-02-2006, 18:54   #9
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default UWAGA, CsV rozumieją zbyt wiele..

Quote:
Originally Posted by Margo
Quote:
Originally Posted by Agnieszka
A żeby wyjść na dwór, musi najpierw wykonać jedną, drobną komendę: przynieść komuś swoją chusteczkę (apaszkę, obecnie czerwoną), żeby założyć mu ją na szyję - to tak na wszelki wypadek .
U nas jest podobnie. Aby ograniczyc czas na namyslanie sie "czego pies chce" nauczylismy je 'komendy': "Co chcesz?". Miala ona dzialac nastepujaco - pies przychodzil do nas, gdy np byl glodny, zwracal na siebie uwage, potem wlasnie na komende prowadzil nas do miejsca, gdzie znajdowala sie dana rzecz (do kranu, jak chcial pic; do lodowki, jak chcial jesc; do drzwi, jak chcial isc do 'toalety', itd). I to byla pomylka.... Bo poczatkowo komenda sie sprawdzala i psy znaly niewiele rzeczy, ale teraz zakres ich pomyslow na pokazanie czegos 'co chca' oraz sposob na zwracanie uwagi tak sie rozrosl, ze czasem przypominaja zwierzeta cyrkowe... potrafia pokazac juz prawie wszystko. Bolek nawet "chetnie polozylbym sie w duzym pokoju na kanapie i poogladal telewizje, najlepiej Animal Planet"

aha tez rozumiem Was.
tez mam to samo z swoja Harka.
Najlepej to teras bylo ostatnio-przez trzy dni mialam 3 roznych gosci w domu. No pierwsy to sam ma wilczaka, to wie o co chodzi, a dwie drugie-caly ten czas pobytu same chodzili za Harka, bo ona... szybko wykombinowala, jak gosci wykorzystac-to jej to podaj, to jej to otworz, to zrob to czi tam to...gosci bylo zachwicone Harka, a Harka imi, bo nareszcie ktos robil wszystko co ona chce...
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 22:29.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org