Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Off topic

Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 29-05-2013, 09:13   #161
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default


Quote:
Originally Posted by secki View Post
Smacznego
Dziękuję!
Przepiękne!

/i takie "apropo" /
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 01-06-2013, 14:23   #162
God Of War
Kawał ch*ja
 
God Of War's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: Gdynia/Stargard
Posts: 455
Send a message via Skype™ to God Of War
Default

secki: zrobiło mój dzień, wygrało internety, po prostu świetne
__________________
Czarna Helena hoduje bluszcza, sadzi begonie w donice, tylko na stadion nikt jej nie wpuszcza, bo się jej boją kibice. Czarna Helena ma dużo wdzięku, i innych zalet ma parę: wianek na głowie, badylek w ręku, a przed nią bieży owczarek.
God Of War jest offline   Reply With Quote
Old 21-06-2013, 00:58   #163
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

http://demotywatory.pl/4153634/Diabelska-Szynszyla
http://demotywatory.pl/1850638/Miala...nka-miniaturka
http://demotywatory.pl/3671376/W-tych-czasach

A coś mnie tak natchnęło na ciąg skojarzeń...... to pewnie przez katar, bo cóż innego mogło by to być....


...
A to mnie rozśmieszyło
http://demotywatory.pl/4154499/Kto-pierwszy-sie-odezwie
http://demotywatory.pl/4154536/I-co
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2013, 17:32   #164
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Coś mi w którymś temacie "mignęło" /ale nie pamiętam już w którym / i refleksja nastąpiła....
Duże wrażenie robi na mnie pewność siebie niczym nie poparta....
Ale czy na pewno niczym?......
Zagadka
Która z tych pań zdobędzie "laur" /w konkursie na najbardziej podobną do "oryginału"/?
http://demotywatory.pl/3955837/Tymczasem-na-zlocie
Nie wiecie?
To banalnie proste....
http://demotywatory.pl/3976895/--A-w...-to-stanowisko
http://demotywatory.pl/4132700/--W-i...amin-adwokacki


...
/Podpowiedź gdzie mi "mignęło", wysyłać gołębiem pocztowym na numer konta: 80124044321111000047223693/

Last edited by Puchatek; 25-06-2013 at 18:58.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2013, 10:22   #165
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Dobrego dnia!

Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2013, 14:29   #166
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
A ktoś to pięknie zilustrował

Perfekt!
A ja dodam od siebie pewien "bieg myśli"...

http://demotywatory.pl/4152120/Maly-...al-przyznac-ze
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 04-07-2013, 15:23   #167
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Czy u Was też taki niemiłosierny upał?

Polecam, bo film piękne "jedzie" "antykiem" najwyższej Klasy...
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 14:09   #168
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Kiedy dostajemy spazmów śmiechu z równoczesnym niepohamowanym szlochem?
Gdy trafiamy na tFórczość poetycką wprost z Googla...../polszczyzna -do "luftu" jak zwykle, sens -"3 metry mułu" z manierą infantylnego >emo<...
http://wierszezgoogle.tumblr.com/
/Wszystkie wiersze skrzętnie zachowuję dla potomnych.... gdy ŁaŁtor będzie chciał pretendować do roli nobliwego Autorytetu, będę mieć na niego jajcarską "teczkę"...../


...
Podpowiedź: "jak zwykle"

Last edited by Puchatek; 09-07-2013 at 15:30.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 01-11-2013, 23:48   #169
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

"Natchło" mnie.....


Last edited by Puchatek; 01-11-2013 at 23:50.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 15-07-2014, 12:05   #170
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Trzeba trochę temat odkurzyć, bo pajęczyną się zaciągnął.....
Dzisiaj o bajkach, w których najważniejszy jest morał, bo czy dobrze czy źle się bajdurka kończy jest punktem widzenia danego bohatera....
Sławomir Mrożek „Wybór dramatów i opowiadań”; Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1975 str. 217-219
***
"...Kiedy zobaczyłem ją po raz pierwszy, znajdowała się w towarzystwie pułkownika, który, zbliżywszy się do niej, jedną ręką podkręcił wąsa, a drugą włożył głęboko za jej dekolt. Jestem chłopcem ufnym i pogodnym, toteż nie zdzi­wiło mnie to wcale, ponieważ sądziłem po prostu, że pułkownik coś zgubił i jest rzeczą zupełnie naturalną, iż pragnie swoją zgubę odszukać. Na myśl, że gest ten mógł mieć podłoże erotyczne, naprowadziły mnie dopiero słowa wypowiedziane przez wojskowego: „No co, malutka?"
Ach! — pomyślałem sobie — nie jest więc tak nieprzystępna, jak mi się wydawało! Odkrycie to zdawało się być potwier­dzone przez fakt, że nazajutrz widziałem ją konno w towa­rzystwie trzech poruczników. Wtedy to zakiełkowało we mnie zuchwałe pragnienie, aby okazać się mężczyzną. Przez na­stępny tydzień zbierałem się w sobie, wyczekując na chwilę odpowiednią do zuchwalstwa. Chwila taka wnet nastąpiła. Przełamawszy wszystkie opory, ukłoniłem się jej na promena­dzie i — mimo iż przerażony własną bezczelnością — powie­działem z miłym uśmiechem:
Dzień dobry!
Zaczepiona tak bezkompromisowo, skinęła głową i zmar­szczywszy wyniośle brwi, przeszła mimo.
Spłonąłem ze wstydu. Jak można było zachować się tak brutalnie? Dobrze mi więc, mnie głupiemu. Gdybyż to nie było jeszcze większą gruboskórnością, jakżeż chętnie pobiegł­bym teraz za nią i prosząc o przebaczenie starał się ją przeko­nać, że nie jestem taki nachalny, jak to — na skutek mojego brzydkiego postępku — na pewno jej się wydawało.
Na wszelki wypadek przez kilka dni nie pokazywałem się jej na oczy. Toteż wiadomości o ruchach wojsk w okolicy kojarzyłem jedynie z jakimiś ich manewrami lub czymś takim. Wychodziłem z domu tylko wieczorami, zapuszczałem się. w puste aleje, żeby tam oddawać się rojeniom i postanowie­niom. To, że widziałem ją tam, przedzierającą się przez chaszcze, było tylko dziełem przypadku. Na szczęście nie była sama. Inaczej musiałbym przezwyciężyć moje skrępowa­nie, stanąłbym wobec konieczności decydowania, żeby po­dejść i uwieść ją. Obecność szwadronu kawalerii uwalniała mnie od tego.
Kilka dni odosobnienia miało jednak ten ujemny skutek, że straciłem rozeznanie, gdzie i kiedy mógłbym ją spotkać, poza krzewami; na jakim przyjęciu, polowaniu lub uroczysto­ści poświęcenia kamienia węgielnego, a wiec w warunkach, które mi się wydawały najodpowiedniejsze dla rozwinięcia mojej uwodzicielskiej działalności.
Los jednak przyszedł mi z pomocą. W rozmowie z pew­nym znajomym cywilem padło jej imię. Okrężną drogą, udając najwyższą obojętność i chłód, dałem wyraz swojemu zainteresowaniu jej osobą. Znajomy wychylił się przez okno i gwizdnął przeciągle trzy razy. Potem odwrócił się do mnie i powiedział: „Trzymam ją na podwórzu, żeby mi nie prze­szkadzała".
Kiedy przyszła na górę, mój znajomy dokonał prezencji. Pocałowałem ją w rękę, mimo że przeszyła mnie hardym spojrzeniem i natychmiast rozwinąłem misterną koronkę dowcipu, dosypując całe naręcza point. Tymczasem ściemniło się i zagrzany własną wymową postanowiłem posunąć się da­lej niż kiedykolwiek: nieznacznie, cal po calu, wysunąłem ku niej rękę. Jakaż była moja radość, kiedy napotkana dłoń nie cofnęła się. Upojony tym pierwszym zwycięstwem mówi­łem coraz piękniej, koncentrując się w rzeczywistości na delikatnych pieszczotach dłoni. Moje upojenie byłoby nie­wątpliwie większe, gdyby nie okazało się, że dłoń, którą znalazłem tak blisko jej kibici, iż z anatomicznego punktu widzenia nie mogłem mieć wątpliwości, że jest jej dłonią, należała w istocie do mojego druha.
Później jednak nie żałowałem tego tak dalece jak w pierw­szej chwili. Bowiem kiedy w pół roku potem, podczas wspólnej akademii, ująłem jej dłoń, tym razem autentyczną, wycofała ją łagodnie, lecz stanowczo, dodając przyjacielsko, acz suro­wo, że tego się po mnie nie spodziewała. Bardzo mnie za­wstydziła.
Następnego dnia zaniosłem jej kwiaty. W ciemnym przedpo­koju potknąłem się o bęben, jaki zwykle noszą pułkowi dobo­sze i upadłem, tłukąc się boleśnie. I tak zresztą nie mogłaby mnie wtedy przyjąć, gdyż, jak mi powiedziała następnego dnia, leżała, cierpiąc na złośliwe przeziębienie.
Wreszcie, a było to już jakoś na drugą wiosnę, oświadczyła mi mimochodem, że przyjdzie do mnie o zmierzchu pożyczyć zapałki.. Przedtem spotkałem ją w sumie kilkanaście razy na rozmaitych polowaniach, przyjęciach i poświęceniach kamieni węgielnych. Postanowiłem być bezwzględnie brutalny.
Odwołała się jednak do mojego poczucia honoru i dała wyraz swojemu rozczarowaniu, że jestem jak inni mężczyźni, podczas kiedy zawsze ceniła mnie wyżej i nie chciałaby się omylić. Następnie domagała się zapałek. Ponieważ zupełnie zapomniałem o zapałkach, musiałem wyjść po nie, wrócić i pożyczyć jej. Skinęła mi głową, ze wzruszenia zasaluto­wałem, i poszła.
Nie powinienem jednak się skarżyć. Podobno wyraża się o mnie przychylnie. Mówi, że jestem bardzo subtelny."

Last edited by Puchatek; 15-07-2014 at 15:26.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 18-09-2014, 23:05   #171
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Pozarastały kąty pajęczyną, to trzeba temat odkurzyć....
...
Ostatnio stwierdziłam, że niektórzy bawią się polszczyzną jak nowo nabytą zabawką... i eksperymentują i kombinują i "wygibasy" tworzą nieudolne acz przeurocze
To ja też sobie pokompiluję...
Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Bedzie mozna zobaczyc na zywo pare psow, ktore tworzyly rase w Polsce.
Zdjęcia robić!
Ja też zapraszam na wystawę weteranów w Łodzi. Interesująca stawka i atrakcje nad atrakcjami...(*)
Oprócz stoisk z: aromatyczną "padliną", pucharami, karmą i masą niepotrzebnych gadżetów, będzie też wyjątkowo dobrze się trzymająca wielka niedźwiedzica. Podobno niedźwiedzie brunatne na wolności żyją ok. 20 lat a w niewoli ok. 40-stu... ta będzie wyjątkowa. 45lat! To jak tak sobie policzyłam na paluszkach... 1968-69rok... ...ho-ho-ho...narodzona w czasie praskiej wiosny...
...
No i jak misio o małym rozumku ma nie być złośliwcem, gdy obserwuje historię pewnej miłości, w której jedno drugiemu robi taką "niedźwiedzią przysługę"?... /ret. ofkors /

...
(*) -minutą ciszy też upamiętnić mi tam śmierć innej miłości, która "se ne wrati", bo jakiś dramat literacki ją zabił..."Dzieje jednego pocisku" czy cuś...

Last edited by Puchatek; 18-09-2014 at 23:07.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 19-09-2014, 10:39   #172
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Grin jest offline   Reply With Quote
Old 19-09-2014, 11:13   #173
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Tak, jest się z czego pośmiać...
Gdy amant wali damie w wieku słusznym, że ta jest "od zawsze" to widać, że doszło do zatrucia organizmu wazeliną.
"Pała" /kolejna/ z wiedzy o dokarmianiu niedźwiedzi.
...
By nie dodawać sobie postów, dodam jeszcze krótko....
Coś wyczytałam o jakichś gwiazdach świecących swoim blaskiem /"lowciam"/, co to bledną i spadają.... no, jak nic element autobiograficzny patrząc na dotychczasowe sukcesy...
...
A na "do widzenia" fragment poezji prawdziwego >Klasyka<
"Szedł chwalca za chwalonym, zysk niosąc w zdobyczy,
A choć który fałsz postrzegł, kompana nie zdradził;
Ten gardził, ale płacił, ów śmiał się, lecz kadził".

Last edited by Puchatek; 19-09-2014 at 13:13.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 19-09-2014, 13:01   #174
Skrzat&Bow
Junior Member
 
Skrzat&Bow's Avatar
 
Join Date: Dec 2009
Location: Gdańsk
Posts: 314
Send a message via Skype™ to Skrzat&Bow
Default

Jesteś mistrzem
Skrzat&Bow jest offline   Reply With Quote
Old 19-09-2014, 16:23   #175
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Nie jestem! Wykorzystuję okazje.
...
I proszę do mnie nie wychodzić z pytaniami, czy będzie baba z brodą!
NIE WIEM!
Chociaż........"tęczowo" będzie na pewno.......
Mnie osobiście bardziej interesuje, kto będzie asystował w ringu.... po Będzinie spodziewam się nawet niewidomych kociarzy...
...
"Podejrzewam, że łódzka wystawa będzie wydarzeniem też towarzyskim, więc weźcie ze sobą prowiant i kocyki, by po wystawie na spokojnie w większym Gronie porozmawiać o tworzonym Klubie."
Tylko nie dokarmiać dzikich zwierząt /capnie i łapkę odgryzie.../ i nie brać ciasteczek od obcych /znaczy...dobrych wróżek... bo może być potem, jak z pewną amatorką zatrutych jabłuszek.../
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 19-10-2014, 21:58   #176
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Uwaga na pandy(*)!
Do napisania tego ostrzeżenia zmobilizowała mnie informacja o niesamowitym człowieku. Tacy już odchodzą, niestety. To tzw. "inna glina". I fizyczna i umysłowa. A do tego Pan ów zdobył moje serce, bo nadał swojemu samochodowi imię /a samochód wspaniały -też "inna glina" motoryzacyjna/. Pan ten zwiedził świat. I zrobił to bez szumu medialnego...i bez komputera! I bez jakiegokolwiek obklejania auta reklamami by zarobić -on pracował w czasie podróży! Żadnego żebrania, Szanowni...Koniecznie przeczytajcie o Człowieku, o którym można spokojnie powiedzieć, że to wspaniała "niemiecka jakość".
http://fotoblogia.pl/1120,26-lat-177...nika-fotografa
Szkoda, że na miejsce takich ludzi wchodzą stadami -ba! watahami! -pandy.....
W zasadzie to ja lubię pandy... takie z nich słodkie przytulaki....te ich oczka "podkrążone", te brzuszki jak u miśków.... ale niech to Was nie zmyli, bo panda to zwierzątko niebezpieczne. Pazury ma, w gniew wpada i ostatnio strasznie nam się rozpleniła i żyć ludziom nie daje.... Ludzie zaczęli szeptać po kątach strwożeni....Bo ta panda to mocno zmutowana jest... taka panda na miarę naszych czasów. Nie idzie się z nią dogadać, bo po lechicku fatalnie więc porozumiewa się jakimś slangiem obcojęzyczno-korporacyjnym. Cechą charakterystyczną tej odmiany pandy jest przytulanie. Przytuli wszystko jak podleci a najbardziej bilety płatnicze NBP, gdy głoduje. Panda odgraża się też, że książki pisać będzie z podróży -ludzie się boją.... Znając już pandę wiedzą, że rzeczywiście gotowa to zrobić. A w ogóle to panda rozsiewa dla zamydlenia oczu czar: jest wspaniała, najlepsza, najładniejsza, najlepiej robi to czy tamto a to wszystko w uśmiechach i aplauzie nastoletnich gimbusowatych fanek. Najgorsze jest to, że panda jest wszędzie w internecie...istnieje realne niebezpieczeństwo, że z niego wylezie i się rozlezie na dobre...ludzie chowają cukier po szafach, wyjeżdżają i nie odbierają komórek...doszły mnie głosy, że lęk sięga zenitu.... strach otworzyć szafę, przeraża wizja podniesienia klapy od toalety.... ludność wiejska i miejska poszeptuje, że tylko patrzeć, kiedy ktoś otworzy lodówkę i zobaczy stwora zawodzącego: Pan-da! Pan-da! Pan-da! Pan-da! Pan-da!.....
Ostatnio zastanawialiśmy się ze znajomymi nad dzisiejszymi czasami. Przykładem była pewna wykształcona para, która komercyjnie sprzedała swój ślub. Zastanawialiśmy się, czy rozwód też sprzedadzą mediom.... W końcu "pecunia non olet" a poczucie wstydu to archaik...
Ciekawe jak daleko panda posunie się w swojej przedsiębiorczości...
...
(*) -Znajoma nazwała pandę "Rumunem", ale w tym konkretnym przypadku uważam za niestosowne obrażanie tego starego narodu.

Last edited by Puchatek; 20-10-2014 at 00:45.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 26-10-2014, 16:20   #177
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Dorota, dziekuje Ci bardzo za ten wpis - wg mnie nie powinien byc w dziale "na wesolo", chociaz pewnie znalazl sie tu z powodu specyficznego języka
Nie potepiam idei crowdfundingu, ale rzeczywiscie chyba nie powinien byc to sposob na zycie. Memu sercu blizsza jest postac p. Guenthera niz pandrożników. Ale oczywiscie kazdy ma prawo do wlasnego zdania.
anula jest offline   Reply With Quote
Old 05-11-2014, 18:49   #178
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Haha, Dorota.... zapomniałaś tylko o jednej rzeczy. Że panda potrafi być też.... waleczna! Spróbuj jej wejść w słowo, zwrócić uwagę na jakąkolwiek nieścisłość.... panda jawi się wtedy jako jakiś swego rodzaju (wyłącznie swego rodzaju).... cenzor. Ona przytula i kocha(ni) się non stop, ale ma być po jej myśli, nie inaczej. Bo inaczej to wiesz co: hejcik. Panda staje się skrzywdzona. Trzeba wtedy walczyć o jej honor.

edit/
Czy crowdfunding to synonim żebractwa?
...że tak zmałpię od Doroty, to było "pyt. ret."

Last edited by Agnieszka; 05-11-2014 at 18:52.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 06-11-2014, 09:05   #179
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Agnieszko, panda ma w ogóle wiele "twarzy"...
Mnie "zabił" miksik żalu z pretensją wytykający, że ktoś ani razu nie polubił ich a śmie punktować. Bo, że niby, pandę TRZEBA lubić. W końcu poświęca się dla świata, i twarz swoją daje, i "krew,pot i łzy" i odciski na dupie /w którą to ową wszyscy ze szlochem szczęścia powinni pandę całować/. No za takie poświęcenie /prawie życia... jak warszawscy Powstańcy/ to chyba ma konstytucyjne prawo kneblować? /ret. /
W ogóle to panda obecnie kojarzy mi się z.... "mój mąż z zawodu jest dyrektorem". To trochę skomplikowane, ale ostatnio kilka osób mi się tak kojarzy i już robię nieśmiałe próby przelania myśli w trwałe zdania.

.....
Jaki honor?
Żeby walczyć by czegoś nie odebrano, to trzeba to chyba najpierw mieć.....

.....
Anula, nie dziękuj, ale zastanów się czy warto "dokarmiać"

Last edited by Puchatek; 06-11-2014 at 09:51.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 07-11-2014, 02:02   #180
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Haha, jak to się stało, że przeoczyłam tak piękny felieton o odrodzeniu zagrożonego gatunku?
...
Ok, już przestałam się śmiać, więc mogę w spokoju podziękować - za przybliżenie postaci Gunthera Holtorf'a, bo nie znałam, a z tego co zdążyłam na szybko wyszukać w internetach widzę, że znać warto Wspaniała podróż! 26 lat, wow!
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 13:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org