Faktycznie, torchę to wszystko nieprzemyslane. jeśli ma sie karać za narażenie zwierząt gosp i dom na warunki atmosferyczne szkodliwe dla ich zdrowia, to pasowałoby najpierw określić, które dla jakiego gatunku są szkodliwe... mało tego, rasa rasie nierówna, więc pasowałoby okreslic zakres temperatur dla każdej rasy z osobna... bo przecież nie można karać na zasadzie "widzimisię"... Niewiadomo tez co oznacza "przeciężanie zwierząt". Dla wielu obserwatorów pies biegnący przy rowerze to pies przeciążany, a przecież wilczaki testy sprawności przechodzą przy rowerze, i to na długich dystansach... Zakaz używania kolczatek, obroży łańcuszkowych, ringówek, to wg mnie też przesada. Nie każdy jest posiadaczem yorka, krótego w sytuacji stresowej lub innej nietypowej, weźmie sie na rączki, żeby się nic nie stało! Niech sie wezmą za dręczycieli zwierząt, a nie za ludzi, którzy wyprowadzają psy na spacer, i chcą im i otoczeniu zapewnić jak najwięcej bezpieczeństwa. Kto powiedział, że kolczatka służy do szarpania! A może do tego, by pies nie wyciągnął głowy z obroży, gdy go nadejdzie taka ochota?! Tak ma Dervla. Jesli nie ma obroży zaciskowej, to z każdej innej wyciągnie głowę podczas spaceru. I co, jak wejdzie ustawa, to mam psa wyprowadzać na spacer do kojca, bo inaczej legalnie nie będzie się dało bezpiecznie z nią nigdzie indziej wyjść? Bo jedyne spacery, na jakie mogłaby iść, a więc w zaciskowej, byłby łamaniem prawa i znęcaniem się nad nią, a ja poza jej radością na widok obroży nie widzę innych emocji, więc chyba ją lubi, a w każdym razie smutku na spacerze po niej nie widać. Obroża nie rani, nie dusi, jedynie uniemozliwia wyciągnięcie z niej głowy. Ta ustawa w wielu punktach jest niedopracowana a w niektóych brzmi jak bzdura.
A jeszcze jeśli posłowie będą złośliwi, to przejdzie zakaz używania obroży uciskowych, i może nic więcej, więc w najgorszym przypadku oprawcy będą dalej bezkarni, a miłosnicy psów ukarani
