View Single Post
Old 19-06-2006, 18:44   #12
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Ori
Piszesz o zrodle agresji i strachliwosci. Jezeli lekliwosc ma podloze genetyczne (co byc moze ale nie musi - znam pewne siebie i odwazne psy po lekliwych rodzicach lub rodzicu) to tym bardziej w genach przenosi sie agresja lub sklonnosc do niej.
Zgadza sie. Ekstremalne zachowania uwarunkowane genetycznie sa przekazywane genetycznie. I pod wzgledem hodowlanym postepuje sie w tym wypadku jak z dysplazja (czy innymi wadami genetycznymi): robi miot z innym psem i obserwuje wyniki. Jesli ponownie mamy do czynienia z nadmierna agresja lub strachliwoscia to trzeba sie zastanowic nad wycofaniem tego osobnika z hodowli. Jedno jest pewne: jak wynik jest zly (czyt. duza ilosc psow strachliwych lub agresywnych) to NIGDY nie powtarza sie takiego krycia. Ale postepuje wlasnie tak jak pisalam...

Quote:
Originally Posted by Ori
I takie przypadki tez znam osobiscie - agresywna suka daje agresywne szczeniaki, a jesli dolozymy podobnego ojca to tym bardziej. To udowodnione u wielu ras i trudno sie z tym sprzeczac. Po co wiec robic takie skojarzenia?
Przyznaje, ze akurat z tym sie nie spotkalam (tn z genetyczna agresja do ludzi wystepujaca u CzW)- masz na mysli wilczaki, czy inna rase? Mamy co prawda problemy z jedna linia z Luksemburga, ale tam nie chodzi o sama agresje, ale ogromna strachliwosc tamtejszych psow polaczona z niepewnym charakterem i slaba socjalizacja przez wlascicieli.... I stad klopoty.
Co do wilczakow to znam jednego psa, ktory za pogryzienie znalazl sie na 'czarnej liscie'. Byl uzyty w hodowli i obecnie jego dzieci mieszkajace w Niemczech, czy Czechach chwalone sa za bardzo stabilne i mile charaktery. I znam wiele z nich i pozostaje mi jedynie potwierdzic, ze etykietka "pies agresywny", ktora mu przeczepili byla niezasluzona....

Quote:
Originally Posted by Ori
Ale nie "dzieciaki". Wilczak dorasta bardzo dlugo, moze niektore szybciej ale np Amberowi zabralo to ponad 2 lata i nie ma powodu zeby bylo inaczej. Stad okreslenie nienormalne.
A ja nadal mowie, ze to nie jest do konca tak. Amberek byl wychowany z domu. Intensywnie socjalizowany. Mial kontakt z innymi psami, z ludzi i wieloma rzeczami. Nie mozesz w zadnym wypadku porownac go do szczeniaka, ktory mlodosc spedzil np w kojcu. Ja juz mialam mozliwosc porownania obu typow wychowania i roznica jest GIGANTYCZNA. I dlatego nie oczekuj ode mnie, ze bede mowia ludziom, ktorzy sprowadzili sobie szczeniaka "kojcowego", ze maja psychola nawet jesli ten szczeniaczek czasem ma "wyskoki".

Druga sprawa to wlasnie efekt stada. Obserwowalam to nie raz u nas i obecnie widzisz na wlasnej skorze, ze pies w stadzie rozwija sie juz inaczej i nie jest juz tak przyjazny do innych psow. I bazujac na tym sama nie okreslam tego zachowania jako nienormalne i nie mowie o spotykanych na wystawach szczeniaczkach CzW, ktore zamiast witac sie z naszymi Burymi startuja do nich z zebami... Bo skoro wychowywaly sie w stadzie/separacji od innych psow to takie zachowanie nie dziwi....

Quote:
Originally Posted by Ori
To ze lekliwosc da sie odkrecic wiesz dobrze bo sama mialas do odkrecania Ali (o czym sama pisalas dlatego wspominam) i calkiem niezle to wyszlo - nawet juz sika pod drzewa jak samiec
Z Ali mialam ten plus, ze ogolnie caly miot odziedziczyl po ojcu bardzo stabilny charakter i odkrecanie bylo dosyc latwe i szlo szybko. I nawet tyly w wychowaniu, ktore u Ali liczyly sobie poltora roku nie byly jakies super trudne do pokonania.... Ale mimo, ze wszystko dziala na nasza korzysc to bedziemy z nia mieli jeszcze mase pracy. To samo z Balrogiem - to co poprzedni wlasciciel zepsul ciezko sie nadrabia. Psy juz nie sa strachliwe, ale nadal nie maja takiej pewnosci siebie jak te, ktore wychowalismy sami... I trzeba brac pod uwage, ze wszystko to sa psy, ktore pochodza z miotow po super stabilnych rodzicach - ktore przeciez z bonitacji maja doskonale noty za charakter...

I dlatego musze uznac, ze skoro tyle jest pracy z psami, ktore "genetycznie" sa OK, to z tymi, ktore baze genetyczna maja slaba moze nie udac sie wcale...

Quote:
Originally Posted by Ori
Piszesz o kontrolowaniu psow, czy chodzi Ci o to zeby na wystawie nie podchodzic z psami? Myslalam ze po to miedzy innymi jezdzimy :P
Jezdzimy, zeby mogly sie wybiegac. Ale nie wszystkie. I zobacz, ze sama to respektujesz. Wiesz, ze mozemy puscic razem Balroga i Amberka. Ale np to samo z Clifem, czy Alkorem by nie wyszlo. Nie pobiegalby tez z nimi Bolton i Max. Oznacza to, ze wymienione psy sa psychiczne. Nie. Ale nie wszystkie MUSZA sie lubic, bo z psami jest jak z ludzmi. Niektore odruchowo czuja do siebie niechec i trzeba z tym zyc....

A co kontroli. ZADEN pies nie jest doskonaly. ZADEN wlasciciel jest byl w stanie wychowac swoje psa bez popelnienia bledow. Zawsze cos bedzie, gdzie mozna bylo zrobic to lepiej. Inaczej. I uniknac wpadki. A jesli ktos uwaza sie za super wlasciciela z KRYSTALICZNIE czystym psem niech pierwszy rzuci kamieniem....

Mozemy co prawda o wiele wiecej wymagac od doswiadczonych wlascicieli CzW, ktorzy maja 2, 3 czy 4 CzW. Ale nie robmy nagonki na poczatkujacych, ktorzy sie STARAJA (nawet jesli nie zawsze im to wychodzi). I nie wyzywajmy ich psow od psycholi....

Quote:
Originally Posted by Ori
Mysle ze mamy calkowicie inny poglad na agresje, temperament itp. Piszesz o nieudanych liniach wloskich, ale moze oni maja inne pole do dzialania. Nie wyobrazam sobie zeby ich ratownicze psy byly agresywne.
Ich linie "ratownicze" nie sa w zaden sposob spokrewnione z psami o ktorych pisze mowiac o liniach "wloskich - wystawowych"... Ci ratownicy to wlasnie moje glowne zrodlo informacji o tym, jak bardzo wypaczona jest ta rasa we Wloszech...
PS. Na wekend znow jedna z ich suczek oberwala na wystawie od wloskiego sedziego "bdb" za spokojny charakter i dlugie nogi....

Quote:
Originally Posted by Ori
Nie zgadzam sie ze pies lagodny to pies bez ikry, bez temperamentu czy nie nadajacy sie do pracy lub niepewny. Lagodny w znaczeniu wilczakowym, czyli jak trzeba to stanie przy boku, a jak nie to nie bedzie podskakiwal sam. Pewnie ze nie nada sie na obrone,to oczywiste i nikt tego od niego nie oczekuje.
? Zaraz - pies lagodny (z definicji) nie bedzie "jak trzeba stawal przy boku". Bo jest LAGODNY. Z tego powod nie nada sie tez na obrone. Powod ten sam.
Co do ikry to masz racje. Bordery nie sa agresywne (choc znam psy wychowywane w stadzie, ktory innych psow nie cierpia), ale maja ikre. Z tym, ze psy typu wilczak i psa typu border dzieli przepasc...
No i znow pytanie: po co selekcja z CzW robic psa o wygladzie CzW i charakterze...bordera?

Quote:
Originally Posted by Ori
Jezeli mamy wykorzystawac Wilczaki tylko zgodnie z idea tworzenia rasy to co one wlasciwie u nas robia? Na sluzbe je! A nie na kanapy i w domciu.
To idzie w druga strone. Wilczaki moga sobie przesiadywac na kanapach. Ale jak tylko komus wpadnie do glowy dac je na sluzbe to rasa ta ma reprezentowac taki poziom uzytkowy, aby sie na ta sluzbe NADAWALA.... I o to mi chodzi... :P

Quote:
Originally Posted by Ori
Dla mnie Wilczak to pies pewny siebie, klopotliwy, dominujacy ale pies zrownowazony ktory wie ze czlowiek jest jego przyjacielem.
Nie. Czlowiek jest przyjacielem kazdego bordera, labradora i husky. A wzorzec CzW mowi:
"Żywy, aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący, nieustraszony i odważny. Swojemu właścicielowi okazuje nadzwyczajną wierność", czyli wilczak to pies pewny siebie, zrownowazony, ktory wie, ze JEGO WLASCICIEL jest jego przyjaciem. I dlatego oba kluby rasy, czyli zarowno Czesi jak i Slowacy oczekuja, ze na atak pozoranta pies odpowie w ten sam sposob. Gdyby w tym momencie skoczyl mu z radoscia z ramiona to slaby bylby z niego wilczak...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote