View Single Post
Old 28-03-2015, 14:17   #13
Zbój
Junior Member
 
Zbój's Avatar
 
Join Date: Dec 2014
Location: Lublin
Posts: 16
Default

@Padre: oczywiście, zajmujemy się gryzieniem kabli, chociaż akurat w ten spór nie wnikam za bardzo - przechodzilem z nim to samo pod moim biurkiem i juz mu przeszlo. Ale jednak nie moge tylko ja go cały czas strofować, bo jak mnie nie będzie to będzie problem. W moim przypadku pomogło wyciąganie za kark, stanowcze, ale nie z użyciem przesadnej siły, za każdym razem jak jego zęby zbliżyły się do kabli. Jego Pani z kolei, daje mu drugą szansę, jak przestanie gryźć na upomnienie słowne. I problem znika. Na 5 sekund.

Co do ściany - też słyszałem o tym wapniu. Jednak pełna morfologia zrobiona parę dni temu, w celu sprawdzenia czy nasza wersja diety mu służy czy też nie, pokazuje wszystko perfekcyjnie w normie - stąd moje założenie, że mu po prostu smakuje. Poza tym, idąc tym tokiem myślenia, brakuje mu również plastiku, piór, papierków i innych śmieci .

Od kiedy zaczęliśmy zabezpieczać ściany preparatem na bazie chityny problem się zmniejszył. Z resztą przy tym co zrobił ze ścianami nosząc kołnierz... Kolejne wgłębienie nie zrobi różnicy

Ale żeby nie było tylko negatywnie o młodym - nie ma ŻADNEGO problemu (na razie) z lękiem separacyjnym. Coś tam popiszczy w klatce parę minut po wyjściu. Jak wracam z klucza, nie domofonem, to zastaje go zaspanego. Na dźwięk domofonu wpada w ekscytacje niezależnie od tego, czy ktoś z nim w domu jest czy też nie, więc na popiskiwanie w tych okolicznościach nie zwracam uwagi. Sąsiedzi się (już) nie skarżą, ale to akurat o niczym nie świadczy. Z resztą klateczka jest bezpiecznym miejscem od pierwszego dnia. Jedynie rzadko kiedy sam z siebie w dzień w niej sypia. Ale jeśli czuje się zagrożony/coś mu dolega kieruje się od razu do klatki, więc to chyba też sukces.

No i w ciągu ostatniego miesiąca na moim ręku pojawiła się tylko jedna rana. To też chyba sukces :P
Zbój jest offline   Reply With Quote