Nawet nie jest takim strasznym niszczycielem jak się spodziewałem. Ma na razie, prócz mnóstwa drobiazgów mniej lub bardziej celowo oddanych mu na wyniszczenie tylko 2 pary spodni na sumieniu. Ale kable go korca, oj bardzo.
Co do doznań duchowych - nie sposób się nie zgodzić. Nigdy bym nie przypuszczał, że jestem w sobie znaleźć takie pokłady cierpliwości.
Coś napsułem w zdjęciach, link do galerii
tutaj