Nie
W sobotę szukaliśmy, psa nie było, później ktoś go widział idącego wzdłuż Cyrulików, w kierunku Wesołej. Zostawiłam namiar na siebie, jakby się pojawił. Póki co nie dawał do siebie podejść.
Nadal szukam jakiejkolwiek wzmianki w necie, że komuś pies zaginął i nadal bezskutecznie
Dziwna sprawa.....