To suczka z "Waszego" miotu, jak rozumiem.....
.....
Nie pytaj "skąd się tacy ludzie biorą"... rodzą się, jak my wszyscy, i tyle.
Ja się bardziej zastanawiam, jaki był ich proces wychowawczy i jak ukształtowało ich otoczenie, że mają taką "lekką rękę" w decyzjach...
.....
Ta maleńka-jak napisał obecny właściciel- "rokuje".... to prawda. Ale nie w kwestii wystaw, jak dla mnie. Ona ma w twarzy coś ujmującego.... jej oczy, to obietnica rokująca fantastyczne życie nowemu Opiekunowi, więc..... zamiast się zastanawiać, może warto udostępniać i szukać dla niej kogoś >prawdziwego<......
.....
P.S. Ja już nawet nie mam siły bluzgać w takich sytuacjach.... a i Ty zobaczysz w pewnym momencie, że rasy "nie uratujesz"....