My ostatnio mieliśmy podobną sytuację, gdyż jeden z sąsiadów, stary komuch-kapuś poszedł do spółdzielni mieszkaniowej ze skargą, że pies wyje jak nas nie ma w mieszkaniu. Grożono nam policją, strażą miejską i Towarzystwem opieki nad zwierzętami. zadzwoniłem do w/w instytucji i policja powiedziała, że się tym ni zajmuje, Straż Miejska powiedziała, że pies jest od tego żeby szczekac, a Towarzystwo opieki nad zwierzętami powiedzało, żoni jedynie kontrolują czy psy maja dobre warunki bytowe, czy nie sa bite, głodzone itd...
W regulaminie SM jest napisane, że można trzymac zwierzęta pod warunkiem, że nie przeszkadzają one in mieszkańcom.
Jak widac "służby" nie kwapią się do interwencji (na nasze szczęście) a w Twoim przypadku poszukałbym pomocy właśnie w spółdzielni mieszkaniowej. Tak chyba najlepiej, zacząc od źródła.
szczegółowych przepisów niestety nie znam i nie wiem nawet czy są takowe...
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie.
|