No to dodam swoje 2 grosze do wersji "więcej niż jeden pies". Na 2 flexi prowadziłam po 2 wilczaki lub wilczak plus malina i wszystko grało
Ale obie smycze muszą być tej samej długości, bo wiadomo-zawsze goni się tego z przodu
Jedyna niewygoda jest wtedy, gdy psy zamieniają się miejscami i trzeba przekładać kasety.
Wszystko się da tylko trzeba z psem popracować. Niespecjalnie rozumiem argument korekty smyczą-od tego jest głos. Przecież na dowolnej smyczy nie targamy tym psem bez sensu? Blokujemy flexi odpowiednio wcześnie, dajemy komendę i już. Blokada już w trakcie akcji nie ma sensu, bo słychać jak w środku terkocze, a smycz i tak się wysuwa.
Osobiście baaardzo lubię flexi, daje psu trochę luzu, a człowiek nie musi latać po wszystkich trawnikach.
U nas ze smyczami jest jak z szelkami do tropienia-każda ma swoje znaczenie. Flexi to luz, smycz linkowa to włączanie rozumu przy chodzeniu-inny krok, inna odległość.Jak idziemy do lasu czy na jakikolwiek teren, gdzie pies biega luzem, zawsze biorę zwykłą smycz, bo łatwiej ja przewiesić i nic się nie majta