View Single Post
Old 29-01-2008, 11:33   #66
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dzis wiem co jest najwazniejsze i najlepsze w moim psie, te cechy nie podlegaja zadnej ocenie na ringu, zaden sedzia nie jest w stanie tego zobaczyc a to co ocenia w tych kilku minutach jest dla mnie, dla wlasciciela (nie hodowcy!) kompletnie bez znaczenia. Lubie ten stan swiadomosci On uniemozliwia zdenerwowanie najdziwniejsza ocena sedziowska- bo co taka ocena moze zmienic w rzeczywistosci?
Nic nie może zmienić. Dlatego tak bardzo lubię wystawy z rozstawioną stawką, gdy każdy z psów coś wygrywa Najlepiej gdyby jeszcze zlikwidowali BOBy, CACIBy itd. itp. Wtedy wystawa byłaby "zdrową" imprezą, gdzie ludzie mający takie samo hobby mogliby pogadać, psy - zaprezentować się (pokazać jak fajnie są wychowane, albo 'żywiołowe'), a potem wspólnie ze sobą poszaleć. A tak - rożnie bywa. Czasem zaczynają "szaleć" ludzkie emocje i kompleksy, bure ich co prawda nie rozumieją, ale swoimi empatycznymi duszami jakoś tam czują i w rezultacie robi się całkiem nie 'psiejsko-czarodziejsko', tylko raczej 'sejmowo'.

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Osobiscie moge tylko zyczyc wszystkim takiego spokoju ducha w tym temacie
Nie będąc hodowcą, ani (chwilowo) właścicielem CZW mogę sobie patrzeć na wilczaki z własnej, "osobistej" perspektywy i bardzo mi z tym dobrze. Mało mnie obchodzi waga, wzrost, rodzaj sierści, kolor oka. długość łap. To co mnie w wilczakach kręci to ich indywidualne osobowości. To, że każdy z nich jest inny, unikalny, charakterny, ma własne wady i zalety, w czym innym jest dobry... I wszystko to odbija się w ich ślepiach, wyrazie pyszczka, sposobie poruszania się. I to, że są więcej niż psami...

Ktoś mnie kiedyś zapytał jest mój ulubiony typ wilczaka. W pierwszej chwili nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo podobają mi się bardzo różne! Ale po przemyśleniu doszłam do wniosku że najpiękniejsze wilczaki to takie, których właściciele nie tłumią ich osobowości, pozwalają im na bycie sobą nie przejmując się zdaniem sędziów ani presją 'środowiska'. (tu szacunek dla Ani od Foraska!). To wilczaki przyjazne ludziom, szczęśliwe, wesołe, które jeśli "pracują" - czyli słuchają pana albo robią rzeczy ważne/przydatne dla właścicieli (czy to udział w wystawach, czy egzaminach, czy bieganie przy rowerze, czy praca na lawinisku) - robią to z solidarności z swoim "stadem", z radością i bez presji, a nie z paniką w oczach..., takie, które czują, że nie muszą być najlepsze na wystawach i w konkursach, bo dla swoich państwai zawsze będą najlepsze. Takie, które raz poznane w wieku roku lub dwóch, można rozpoznać w stadzie po jednym spojrzeniu na ich pyszczek!

Innymi słowy sprawdza się dewiza: "pokaż mi swojego (dorosłego) wilczaka, a powiem Ci jaki jesteś "
Rona jest offline   Reply With Quote