Marcin, a ja sobie tak myślę (bo my też mamy "w jednym domu" i wilczaka i konie), skoro problem jest tylko przy jeździe, to może nauczyć Barinę najpierw z ziemi "równaj" przy końskiej łopatce (tzn w odległości), a potem przełożyć to na siodło w kolejnych chodach... klikerem np (bo tradycyjnie to bym się bała....tu linka, tu końskie nogi, tu pies...)
Powodzenia życzymy i informuj o postępach w końsko-psich relacjach, bo bardzo jestem ciekawa