Quote:
Originally Posted by Gaga
Mysle, ze gdyby faktycznie istnialy jasne granice, nie istnialyby pretensje do sedziow , spory miedzy hodowcami itp.
|
trzeba policzyc, jak liczna jest grupa ludzi, ktorym na tym zalezy. jesli jednak jakas grupa bedzie mowic jednym glosem, to latwo bedzie przeciw niej wystepowac i mowic, ze to klika. bo jpoza tym, esli powstanie jakis monolit ideowy, a to juz przerabialismy, moze w nieco innej sferze, to sie nie bedzie dorze kojarzyc i latwiej bedzie zwerbowac ludzi przeciw temu.
co zostaje, to amerykanski sposob. najgorszy ustroj swiata, ale jedyny, w ktorym zdanie jednostki cos znaczy. to sie nazywa demokracja. czyli - kolejnosc: pomysl, propozycja, referendum, wyniki.
maria i wufi (to ja pies niepokornyyyy)